Z finansowego punktu widzenia to można teraz marudzić, ale... przede wszystkim to samolot nie powinien był się zepsuć.

A co potem? Rozebrać na kawałki i zawieźć do Warszawy? Czy ściągnąć na trawę i czekać aż zarośnie? EPLL ma raczej kiepskie możliwości w kwestii późniejszego przechowywania i naprawy (przecie nie będą go remontować na płycie postojowej?). Poza tym pas na EPLL ma tylko 2500 metrów.Лукашэнка pisze: Trzeba było wydać decyzję o awaryjnym lądowaniu gdzie indziej, najlepiej w Łodzi:
- Było dość czasu i paliwa na rozważenie róznych opcji
- Łódź jest dużym miastem, z wystarczającym zapleczem ratowniczym, aby podołać zadaniu
Nie oceniaj ich umiejętności aż tak nisko.Alan, Alan, Alan! pisze:Nie wspominając, że dużym ułatwieniem dla pilotów z pewnością było lądowanie na lotnisku macierzystym
Nie zrozum mnie źle.Alan, Alan, Alan! pisze:W takiej sytuacji myślę, że blokada pasa startowego jest jednym z ostatnich problemów jaki się bierze pod uwagę.
tu nie chodzi o niską ocenę umiejętności, a o stworzenie jak najlepszych warunków w krytycznej sytuacji. Należało zrobić wszystko, żeby zminimalizować ryzyko.Лукашэнка pisze: Nie oceniaj ich umiejętności aż tak nisko.
Obaj teoretyzujemy.ky pisze:A co potem? Rozebrać na kawałki i zawieźć do Warszawy? Czy ściągnąć na trawę i czekać aż zarośnie? EPLL ma raczej kiepskie możliwości w kwestii późniejszego przechowywania i naprawy (przecie nie będą go remontować na płycie postojowej?). Poza tym pas na EPLL ma tylko 2500 metrów.
za co zapłaci ubezpieczyciel, a za co nie - to jak sądzę jeszcze się okaże. Bo masz rację, że nie będą chętni do wyłożenia lekką ręką dużej kasy na odszkodowania.Alan, Alan, Alan! pisze:Лукашэнка, ale aspekt finansowy nie jest, aż tak istotny. Za blokadę, przestoje etc wg. władz LOTu płaci ubezpieczyciel. Tak samo zresztą jak za samolot. Wyobraź sobie sytuację kiedy maszyna rozwala się w Łodzi. Pierwsze co robi ubezpieczyciel to dowala się do tego - bo przecież oni nie chcą tak łatwo oddać tak dużej kasy.
Jak sądzę każde lotnisko, na którym lądują duże samoloty pasażerskie ma określone procedury awaryjne i ratunkowe. Mam nadzieję, że to w Łodzi - również.Alan, Alan, Alan! pisze:Decyzję z pewnością podjęto biorąc pod uwagę możliwości lotniska w przypadku katastrofy, bo z dużym prawdopodobieństwem mogło do niej dojść.
Masz rację.Alan, Alan, Alan! pisze:[Należało zrobić wszystko, żeby zminimalizować ryzyko.
I jak zobaczyliśmy, co nie często zdarza się w naszym kraju, super zorganizowaną współpracę setek ludzi.
Ja tam pójdę dalej w teoretyzowaniu.Alan, Alan, Alan! pisze: Pierwsze co robi ubezpieczyciel to dowala się do tego - bo przecież oni nie chcą tak łatwo oddać tak dużej kasy.
ciekawa teoria, myślę jednak, że kompletnie oderwana od rzeczywistości.FUX pisze: Pierwszy telefon, jak się okazało, że podwozie nie bangla, to był telefon do ubezpieczyciela, na jakim lotnisku ma lądować, żeby ubezpieczenie dostać...
Jak się okazuje, lądujący wczoraj awaryjnie boeing 737 nie należy do spółki, tylko jest leasingowany, dlatego ewentualne odszkodowanie trafi najpewniej do właściciela maszyny.
Że 737 nie należy do spółki, tylko leasingodawcy to pół biedy. Gorzej gdyby dotyczyło to tego 767Kruszyn pisze:Alan, Alan, Alan!, czytał ale nie doczytał...jak to Fux![]()
Jak się okazuje, lądujący wczoraj awaryjnie boeing 737 nie należy do spółki, tylko jest leasingowany, dlatego ewentualne odszkodowanie trafi najpewniej do właściciela maszyny.
No wczoraj z Chlorową właśnie o tym rozmailiśmy....znaczy o naszych orłach dziennikarstwabarbie pisze:
Że 737 nie należy do spółki, tylko leasingodawcy to pół biedy. Gorzej gdyby dotyczyło to tego 767![]()
FUX, stań tylko na drodze zobaczymy ...FUX pisze: Kruszyn, Ty to nawet w leżącą krowę z metra nie trafisz...
WiS pisze: chyba orłem nie było...
WiS pisze:Żeby rozluźnić atmosferę - Marta Kaczyńska nie rozumie, dlaczego Tupolew się rozbił w błocie, a Boeing na betonie nie. Ja rozumiem, trauma i te rzeczy, ale z fizyki to to dziewczę chyba orłem nie było... i nie jest![]()
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... polew.html
o dzizasWiS pisze: Żeby rozluźnić atmosferę - Marta Kaczyńska nie rozumie, dlaczego Tupolew się rozbił w błocie, a Boeing na betonie nie. Ja rozumiem, trauma i te rzeczy, ale z fizyki to to dziewczę chyba orłem nie było... i nie jest![]()
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... polew.html
No i muszę Cię z martwić ,że z WarszawyFUX pisze: Pan z Warszawy, czy z terenu?
FUX pisze: , że nie tylko w Warsiawie można żyć.
FUX pisze: WiS, zauważ, że te permanentne stany nadzłośliwości wobec mnie ma...
WiS pisze: zeby się grabkami i wiaderkami ponaparzać, nie...?