Post
29 lis 2011, o 20:01
ZA ONETEM !!!
Daniele Morelli w specjalnej rozmowie przygotowanej przez Lotto przyznał, że poza małą grupką kibiców, którzy wygrają specjalny konkurs, jeszcze jakiś czas nie zobaczymy Roberta Kubicy "na żywo". - kiedy Robert wróci, to chce wrócić całkowicie. Dlatego pojawi się przed kamerami w kombinezonie i z kaskiem pod pachą.
Przede wszystkim menedżer polskiego kierowcy zapewnił, że stan jego podopiecznego jest coraz lepszy. - Gdybyście zobaczyli go teraz nie zorientowalibyście, że przeżył taki wypadek. Długa rehabilitacja nie ma wpływu na jego motywację. Gdyby było inaczej, nie wkładałby tyle wysiłków pracę nad powrotem do zdrowia. On chce jeździć i brakuje mu kierownicy w dłoniach. Obecnie musimy pracować na odzyskaniem siły. Mięśnie przez długi czas nie pracowały i są znacznie osłabione. Musimy jednocześnie zrównoważyć pracę, z jednej strony zachować ostrożność, by nie przeciążyć stawów, a z drugiej odbudować mięśnie. Robert jest w dobrym nastroju, a rehabilitacja postępuje bardzo dobrze - zapewnił Morelli.
- Nie można jednym zdaniem ocenić tego co czuje Robert. Było wiele zwrotów i upadków. Zadziwiające, że ani raz nie popadł w depresję. Cierpiał fizycznie i psychicznie, ale cały czas walczył. To różni go od zwykłych ludzi. On nigdy się nie poddał. Widzimy światełko na końcu tunelu. Być może Robert nie odzyska pełni ruchomości w ręce, ale na pewno na tyle żeby kierować samochodem wyścigowym. I my, i lakarze, nie mamy wątpliwości, że do tego stanu zmierzamy. Robert wcześniej, czy póżniej wróci. Nie sądzę, żeby zajęło mu to dużo czasu i na pewno będzie wówczas w równie wysokiej formie, co przed wypadkiem - zapewnił z optymizmem menedżer Kubicy.
Daniele Morelli był również pod wrażeniem faktu, że polski kierowca, mimo długiej przerwy wciąż jest obecny w pamięci kibiców, kierowców i ludzi związanych z Formułą 1. - Pracuję w tym środowisku już wiele lat i przywykłem, że w F1 pamięć jest bardzo krótka. Kiedy któryś kierowca opuszcza stawkę, przez kilka dni dziennikarze tęsknią i piszą, ale potem to się zmienia i w ogóle się o nich nie mówi. W tym przypadku poziom zainteresowania się nie zmniejszył. Robert stracił cały sezon, co w standardach Formuły 1 jest bardzo długim okresem, a wcale nie zrobiło się o nim cicho. Ludzie cały czas mu kibicują. W filmie nagranym podczas GP Abu Zabi pojawiło się kilka osób, które życzyły mu szybkiego powrotu na tor, ale mogę zapewnić, że osobiście i za pośrednictwem telefonów, czy maili, wielu kierowców i osób związanych z F1 kontaktuje się z Robertem żeby zapytać o jego samopoczucie i powiedzieć, że za nim tęsknią.
Morelli stwierdził, że jest za wcześnie, aby mówić o ewentualnych zmianach, jakie mogłyby się dokonać w Kubicy po feralnym wypadku. - Trzeba poczekać, aż zacznie o tym zapominać. Robert będzie musiał zapomnieć. Nie pamięta zbyt wiele z wypadku, ale wie co musiał przejść potem. Kiedy wróci już do pełni zdrowia z pewnością będzie taki, jaki był. Nie lubię mówić, że będzie silniejszy, bo on jest wystarczająco silny i nie potrzebuje być jeszcze mocniejszy. Będę zadowolony, jeśli będzie taki, jak przed wypadkiem.
- Nie śledziłem specjalnie rywalizacji F1 w tym roku. Oglądałem wyścigi i kwalifikacje, ale nie byłem tak zaangażowany, jak wtedy, kiedy Robert był na torze. Wtedy uważnie śledziłem jego poczynania. Trzeba przyznać, że bardzo lubię jego styl jazdy. Czasem oglądam słynne nagranie z kamery pokładowej w bolidzie Roberta podczas okrążenia kwalifkacyjnego na torze w Monako. To prawdziwy majstersztyk zachowania na tej pętli - stwierdził z uśmiechem opiekun polskiego kierowcy.
Na koniec Daniele Morelli przyznał, że grupka kibiców, która wygra w specjalnym konkursie Lotto będzie miała szansę spotkać się z Robertem Kubicą w jego domu w Monako. Inni na polskiego jedynaka w F1 będą musieli jeszcze poczekać. - To inicjatywa Lotto. Konkurs, dzięki któremu kilku kibiców spotka się z Robertem w Monako. On z radością weźmie w tym udział. Spotkanie chociaż z kilkoma kibicami pokaże mu, że w Polsce wciąż ma bardzo duże wsparcie. Bardzo doceniam tę inicjatywę Lotto. Poza tym Robert na razie nie chce pokazywać swojej twarzy, bo kiedy wróci, chce aby to był powrót całkowity. Pokaże się wówczas już w kombinezonie i z kaskiem pod pachą.
7 grudnia Robert Kubica będzie obchodził swoje 27. urodziny. Czego mu życzyć z tej okazji? - Aby miał jak największe wsparcie kibiców na torze, na którym powróci do ścigania - zakończył krótko Morelli.
W żyłach benzyna,zamiast serca TURBINA.