zofija pisze: Swoją drogą dla nas to niewyobrażalnie duża kasa taki milion euro, a dla Ferrari są to "drobne" w skali całego przedsięwzięcia jakim jest zespół F1 i w razie czego dzielnie przyjmą stratę na klatę i tyle
+1, w za małej skali myślicie.
zofija pisze: Swoją drogą dla nas to niewyobrażalnie duża kasa taki milion euro, a dla Ferrari są to "drobne" w skali całego przedsięwzięcia jakim jest zespół F1 i w razie czego dzielnie przyjmą stratę na klatę i tyle
Na zdrowy rozum,jakby Robert był prawie jednoręki to takie zacne towarzystwo z ferrari dupska by sobie nie zawracało "misssion imposible".eMTi pisze:kurde, albo mają ułańską fantazję, albo coś konkretnego faktycznie jest na rzeczy... pożyjemy, zobaczymy
Tylko pytanie gdzie wróci - do Polski, do Krakowa, do rajdów, do F1 ?Jacky X pisze: W mediach panuje pogląd, że Polak wróci w 2013 roku.
a może do szkoły ;) (jeśli będzie już na sportowej emeryturze)WRC fan pisze:Tylko pytanie gdzie wróci - do Polski, do Krakowa, do rajdów, do F1 ?Jacky X pisze: W mediach panuje pogląd, że Polak wróci w 2013 roku.
akow na kropce pisze:Od Mikołaja Sokoła:
Włoska agencja ANSA podała, że Robert Kubica doznał kontuzji prawej nogi. Polski kierowca poślizgnął się i upadł, w wyniku czego odnowiło się pęknięcie kości piszczelowej, którego doznał w rajdowym wypadku przed niespełna rokiem.
Kubica trafił na badania do lokalnego szpitala, gdzie prześwietlenie wykazało, że doszło do ponownego pęknięcia kości w miejscu wcześniejszego złamania. Według nieoficjalnych informacji kontuzja nie jest poważna i kierowca wkrótce będzie mógł znów poruszać się o własnych siłach, ale wciąż trwająca rehabilitacja może się przeciągnąć o około trzy tygodnie.
W dniu, w którym Stefano Domenicali zaprzeczył, jakoby istniało już porozumienie między Ferrari i Robertem Kubicą w sprawie potencjalnych testów, włoska agencja ANSA poinformowała o nowej kontuzji polskiego kierowcy. W wyniku upadku odnowiło się pęknięcie prawej kości piszczelowej, złamanej w rajdowym wypadku przed ponad jedenastoma miesiącami.
Kubica trafił do lokalnego szpitala, gdzie prześwietlono uszkodzoną nogę i stwierdzono pęknięcie w miejscu jednego ze złamań. Polak prawdopodobnie trafi z powrotem do szpitala Santa Corona w Pietra Ligure, gdzie lekarze zajmą się nową kontuzją.
Według nieoficjalnych informacji, cytowanych m.in. przez brytyjski Autosport, incydent może wydłużyć rehabilitację o „przynajmniej trzy tygodnie”. Pamiętajmy jednak o tym, że jak dotąd nie określono prawdopodobnego terminu zakończenia rehabilitacji – podczas ostatniej rozmowy Daniele Morelli powiedział mi, że bardziej konkretnych informacji możemy spodziewać się w okolicach lutego. Czas odzyskiwania funkcjonalności poszczególnych części ciała się nie sumuje, zatem – choć oczywiście jest to niezwykle pechowy zbieg okoliczności, bez którego kierowca mógłby doskonale się obyć – trudno w obecnej chwili o tak kategoryczne stwierdzenie. Podobnie zresztą trudno jest, skoro już o nieoficjalnych informacjach mowa, o lód w miejscowości, w której temperatura wynosi 10º Celsjusza…
To chyba nie jest do końca prawdą bo kiedyś mój teść złamał na prostej drodze nogę, dwie kości pstryknęły jak zapałki wbiły mu się w mięsień więc jakie siły wtedy działałyWitek pisze:
To pokazuje jak ważne jest, aby Robert nie wrócił za wcześnie do ścigania. Tam są większe przeciążenia niż podczas poślizgnięcia się.