Coś niedobrego

[Arno]

Muszę Wam przerwać te piłkarskie opowieści.
Otóż dnia 05.02 rozpocząłem sezon narciarski. Niestety, również tego samego dnia zakończyłem go upadkiem na stoku. Skutek - złamanie kości udowej z przemieszczeniem. Trafiłem na wyciąg, tym razem nie narciarski, leżałem trzy dni czekając na zabieg. W tej chwili mam w nodze kawałek metalowej, chyba tytanowej nawet, sztabki dokręconej do kości 10 śrubami. Szew na udzie ma ok 30cm. Szef smarować witaminą e w płynie. Po zdjęciu szwów od razu.
Ten jeden dzień na białym uziemił mnie na najbliższe 6 miesięcy. Najbliższe plany się posypały, ale pozbieram się, wyliżę rany i będzie OK.

no to tak jak moja żóna, tylko że ona już po nartach na chodniku, dwie kości, na trzy kawalki, i trzy sztaby. Operacja 6 godzin.
pamiętaj - najważniejsze okładać ice packami i potem robić dokładnie to, co każą rehabilitanci plus trzy razy tyle.
Nie obciążać, trzymać w górze...
Masz szczęście, że nie staw. MOja małżonka ma staw naruszony. Nie polecam.

[Konto usunięte]

jak ty chłopie ty wykonałeś ?

Tego się nigdy nie wie. A jak to się stało że sobie wybiłem paluch na zjeżdżalni wodnej dwa miesiące temu?

a jest napisane w Warunkach korzystania z basenów - po alkoholu nie wchodzić na pływalnie

ja jak złamałem łape to wiedziałem co i jak- spadłem z dachu chcąc wskoczyc z niego na drzewo
znaczy nawet na nie wskoczyłem ale za szybko się puściłem
ps:
a miałem wracać na stok - chyba sobie daruje z tym zwyrodnieniem 2 wiązadeł w obu kolanach

[vicu]

l_ewy, wyrazy współczucia!

[Kubik]

l_ewy, zazdroszczę ci tych pielęgniarek i lewatywy co wieczór

[barbie]

Muszę Wam przerwać te piłkarskie opowieści.
Otóż dnia 05.02 rozpocząłem sezon narciarski. Niestety, również tego samego dnia zakończyłem go upadkiem na stoku. Skutek - złamanie kości udowej z przemieszczeniem. Trafiłem na wyciąg, tym razem nie narciarski, leżałem trzy dni czekając na zabieg. W tej chwili mam w nodze kawałek metalowej, chyba tytanowej nawet, sztabki dokręconej do kości 10 śrubami. Szew na udzie ma ok 30cm.
Ten jeden dzień na białym uziemił mnie na najbliższe 6 miesięcy. Najbliższe plany się posypały, ale pozbieram się, wyliżę rany i będzie OK.

No to czyli chlejady w Łodzi, bo l_ewy się ustacjonarnił nieco
l_ewy, będzie dobrze. Się zrośnie i będziesz jeszcze spokojnie na nartach brykać. Gdyby poszedł staw, to już gorzej. Cierpliwość + ćwiczenia i wytrzymasz, nawet jeśli 6 mies. wydaje się w cholerę długo.

[WRC fan]

l_ewy, ajć :/ Niech się dobrze zrasta.

[FUX]

l_ewy, uuuaaa.
Przyjm wyrazy.

Przy okazji załatw sobie paszport na ta blachę, bo na lotniskach możesz mieć kłopoty na bramkach. Wcale nie żartuję.

[inquiz]

l_ewy, wyrazy, niech się dobrze zrasta wszystko.

[Chloru]

l_ewy, trzymam kciuki. Kiedyś mi lekko chrupnęło w kolanie na stoku i od tamtego czasu jakoś się boję.

[busik]

Najbliższe plany się posypały, ale pozbieram się, wyliżę rany i będzie OK.

takiego właśnie podejścia Ci życzę, a te pół roku poświęć na to na co nie ma czasu w pędzie dnia codziennego
3m się chopie

[rrosiak]

l_ewy, jesteś kolejnym wyjątkiem (dużo kurna tych wyjątków) potwierdzającym regułę, że sport to zdrowie
Trzymaj się ciepło, a te 6 miesięcy poświęć na szachy lub brydża

[Arno]

FUX, nieprawda. Tak blachy dzwonią, ale nie są w ogóle problemem. nie trza mieć kwitów, zdjęć ani nic. przez dwa tygodnie latalem do usa i po usa, wszędzie pytałem.

[FUX]

Arno, to, co napisałem, to zasłyszane w samolocie od starszej pani, która miała problemy właśnie w USA i .... Warszawie...
Może źle jej z oczu patrzyło...

[WiS]

Może źle jej z oczu patrzyło...

Jak po zdjęciu czarczafu pokazała czarną brodę, to graniczni mogli ją uznać za nieco podejrzaną...

[Arno]

sytuacja wygląda tak:
zdejmujesz buty, kurtke, pasek. DZWONI.
Jak dzwoni, pani cię prosi na bok. maca. dzwoni - bo czujnik w ręce dzwoni znowu. i co? zależy, podwiniesz spodnie i pani zobaczy blizny i zrozumie, albo cię weźmie na dokładniejsze obszukanie.
Mozna mieć ze soba zdjęcie nogi.
Zawsze i wszędzie można trafić na kutsa i pipę. Ale można mieć równie dobrze wyjątkowo niską tolerancję i być drażliwym i opisywać każde dodatkowe przeszukanie jakopiekło i traumę i się wściekać.
A trzeba być miłym, nie drzeć się, dać się obmacać i być po prostu rozumiejącycm dlaczego macają.

[zino]

powrót do domu:
normalnie 45-50 min
dzisiaj ponad 2h w tym przejechanie 10km zajęło ok 1h, znaczy stanie przed zaspą nawianą z pola i czekanie na pług
nie było mocnych

[So What!]

l_ewy, trzymaj się mocno

[Gootek]

Ten jeden dzień na białym uziemił mnie na najbliższe 6 miesięcy. Najbliższe plany się posypały, ale pozbieram się, wyliżę rany i będzie OK.

Współczuję


I niech ktoś jeszcze powie, że sporty ekstremalne to zdrowie.

[j33mbo]

sporty ekstremalne

od kiedy narciarstwo to sport ekstremalny?

[esilon]

z upływem czasu wszystkie sporty staja sie ekstremalne

[maf1]

Z upływem czasu to i wyjście po bułki staje się sportem ekstremalnym

[Kubik]

Niektórzy to nawet seks traktują jak sport ekstremalny

[Arno]

No przepraszam, a jak ten pan sobie złamał u pewnej Pani, co potem całe TVN24 o tym trąbiło? To nie jest ekstremalne?
Nie dość, że se złamałeś, to cię jeszcze w TVN24 obsmarują.

[l_ewy]

Sześć miesięcy jakoś zleci, później planowany co prawda na wiosnę, przegląd auta. Wymienię sobie płyn hamulcowy, a może przyjdzie mi coś jeszcze do głowy. Mam dużo czasu i musze go czymś wypełnić Najważniejsze to patrzeć do przodu.
Nie było łatwo w pierwszych dniach. Pierwsze kroki o kulach zrobiłem pięć dni po wypadku. Nie wiedziałem, że można w tak krótkim czasie zejść fizycznie. Mówię sobie, że nie jestem jakimś sportowcem, ale kurcze przecież nie jestem tez niedołęgą. Leżałem cały czas, praktycznie bez ruchu i bez apetytu, jedynie uzupełniałem płyny. Dla mnie to był szok. Dzisiaj jest już znacznie lepiej, wrócił apetyt, wraca siła fizyczna dająca mi pewność podczas poruszania i najważniejsze wraca siła i komfort psychiczny, że idzie ku lepszemu.
Jeszcze raz dzięki za wirtualne poklepanie po plecach, to dużo daje.

[Konto usunięte]

i nie staraj sie za szybko zdrowieć
bo tylko pogorszysz a nic nie przyspieszysz !