
Przepisy i przypisy
Re: Przepisy i przypisy
So What!, ale to u Gala jest.
Kruszyn się tylko przechwala.
Kubuś na popitkę - mocna rzecz.
Kruszyn się tylko przechwala.

Kubuś na popitkę - mocna rzecz.

czarne jest piękne...
Re: Przepisy i przypisy
Nie przechwala tylko pokazuje owoc pracy. Rozumem ,że zazdrościsz , bo będziesz miał wędliny z biedronkivibowit pisze: Kruszyn się tylko przechwala.![]()

Kubusia pił....

Mądremu wystarczy napomknąć, a głupiego nawet biciem się nie nauczy...
- So What!
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Kraków
- Auto: Giulia V Q4
- Polubił: 309 razy
- Polubione posty: 60 razy
Re: Przepisy i przypisy
Tak, czy inaczej ilości imponujące.vibowit pisze:
So What!, ale to u Gala jest.
Re: Przepisy i przypisy
jest też wersja z ogóreczkiem kiszonym ale..nie wiem z którego rocznikaGal pisze:strogonow
1860 - kostki wołowiny + bulion + musztarda + odrobina kwaśnej śmietany
1910 - kostki wołowiny + bulion + musztarda + kwaśna śmietana + cebula + przecier pomidorowy
1940 - paski wołowiny + cebula + grzyby + albo przecier pomidorowy albo musztarda + kwaśna śmietana
1960 - paski wołowiny + cebula + grzyby + przecier pomidorowy
17-03-2012 - paski wołowiny + cebula + grzyby + przecier pomidorowy + papryka
i dobrze.

muszę zrobić strogonowa..dawno nie robiłam..ale chwilowo "produkuję" żur w ilościach hurtowych

Re: Przepisy i przypisy
Pasztet zaraz idzie do piekarnika, galacik się studzi, warzywa na sałatkę również...
Dolce far niente 

Re: Przepisy i przypisy
To ja za żur ,zrobię Ci strogonowaMoniqa pisze: muszę zrobić strogonowa..dawno nie robiłam..ale chwilowo "produkuję" żur w ilościach hurtowych![]()

Mądremu wystarczy napomknąć, a głupiego nawet biciem się nie nauczy...
Re: Przepisy i przypisy
FUX ana pasztetmasz skomplikowany jakiś przepis...masz może coś dla tych co mają mało czasu? kruca bomba
i dobrze mówisz Kruszynku!
i dobrze mówisz Kruszynku!
Re: Przepisy i przypisy
http://forum-subaru.pl/bb3/viewtopic.php?p=16738#p16738
Ja dzisiaj z podwójnej proporcji w podłużnej formie piekłem prawie 2h w 180 st.
Koniecznie 2x mielić i wyrobić ręką do gładkiej konsystencji.
Smacznego.
Ja dzisiaj z podwójnej proporcji w podłużnej formie piekłem prawie 2h w 180 st.
Koniecznie 2x mielić i wyrobić ręką do gładkiej konsystencji.
Smacznego.
Dolce far niente 

Re: Przepisy i przypisy
odpowiem zamiast, to bradley elektryczny na wkłady. super patent i działa. no chyba że teraz Gal zamienił na coś lepszego.FUX pisze: Gal, a jaką masz wędzarnię?
Those who would give up essential liberty to purchase a little temporary safety deserve neither liberty nor safety.
Živela Jugoslavija!
Živela Jugoslavija!
Re: Przepisy i przypisy
No to przemysłowe wędzenie
; myślałem, że na beczce robione...

Dolce far niente 

Re: Przepisy i przypisy
niekoniecznie, duże to nie jest a na pewno bezpieczniejsze niż wędzenie nad beczką.
Those who would give up essential liberty to purchase a little temporary safety deserve neither liberty nor safety.
Živela Jugoslavija!
Živela Jugoslavija!
Re: Przepisy i przypisy
To wędzenie dla leniwców.FUX pisze:No to przemysłowe wędzenie; myślałem, że na beczce robione...
Kontrolowana temperatura, stały dopływ standardowego dymu (bez sadzy) i kompaktowa wielkość do wędzenia 6-8 kg jednorazowo.
Na beczce wymaga stałej kontroli. A mi się nie chce.
Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.
- WiS
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
- Auto: Forester turbo, zwany Yetim
- Polubił: 3 razy
- Polubione posty: 2 razy
Re: Przepisy i przypisy
Przepis na dobre rzeczy dla leniwych:
Składniki: forester, parę biletów NBP, mapa (najlepiej w głowie).
Jadąc przez Siewierz zjeżdżamy 50 metrow z głównej drogi i zanabywamy pyszną kaczkę, pasztety, kiełbasy, smalczyk gęsi ze skwarkami...
Na miejscu popijamy żurkiem i zakąszamy kiełbasą z cebulą... i od razu świat jest piekniejszy, a polskie drogi bardziej przyjazne 
Składniki: forester, parę biletów NBP, mapa (najlepiej w głowie).
Jadąc przez Siewierz zjeżdżamy 50 metrow z głównej drogi i zanabywamy pyszną kaczkę, pasztety, kiełbasy, smalczyk gęsi ze skwarkami...


Re: Przepisy i przypisy
melinda, koleżance opuściło sie co nieco
Nie zagląda a ja nie wiem co mam jutro jeść !

Nie zagląda a ja nie wiem co mam jutro jeść !

- Alan, Alan, Alan!
- 6 gwiazdek
- Auto: WiśniaNieWiśnia
- Polubił: 130 razy
- Polubione posty: 365 razy
Re: Przepisy i przypisy
jeżeli chociaż w połowie tak dobry jak ten, który jadłem to żałuję, że świąt nie spędzamy razem. Najlepszy jaki jadłem everMoniqa pisze: ..ale chwilowo "produkuję" żur w ilościach hurtowych

i Marta też

Re: Przepisy i przypisy
Alan, Alan, Alan!, gamoniu wczoraj taki sam Ci proponowałem 

Mądremu wystarczy napomknąć, a głupiego nawet biciem się nie nauczy...
Re: Przepisy i przypisy
AAA jestem miłośnikiem żurku, teraz czas się wprosić na testy 

Those who would give up essential liberty to purchase a little temporary safety deserve neither liberty nor safety.
Živela Jugoslavija!
Živela Jugoslavija!
- WiS
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
- Auto: Forester turbo, zwany Yetim
- Polubił: 3 razy
- Polubione posty: 2 razy
Re: Przepisy i przypisy
Z wizyty świątecznej nad wschodnią granicą (Biłgoraj i okolice) przytargalim koncentrat domowego, wiejskiego białego barszczu - czyli właściwie żuru.inquiz pisze: jestem miłośnikiem żurku
Mam tego ponad dwa litry.
Oczekuję propozycji

PS. Wymiana na mercedesa e-klasse nówka sztuka nie wchodzi w grę

Re: Przepisy i przypisy
No i można zacząć jak z strogonowem ...WiS pisze: Z wizyty świątecznej nad wschodnią granicą (Biłgoraj i okolice) przytargalim koncentrat domowego, wiejskiego białego barszczu - czyli właściwie żuru.



To tak z przymrożeniem oka ciekawy tekst :
"Kiedyś głęboko się zastanawiałem jaka jest różnica między Żurkiem, a Białym Barszczem i okazuje się, że to zależy od tradycji rodzinnych i od regionu kraju. Są miejsca, gdzie nie ma różnicy między tymi zupami, a nazwa stosowana jest zamiennie. Jednak w rzeczywistości Żurek (przez niektórych nazywany Żurem) jest zupełnie czym innym niż Barszcz Biały, chociaż smakowo obie zupy dla niewprawnego smakowo konsumenta nie będą się miedzy sobą za bardzo różniły. Z powstaniem Żuru i barszczu białego wiąże się pewna historia: „W pewnej poznańskiej wsi mieszkał piekarz. Skąpiec jakich mało. Wszyscy którzy go znali jednogłośnie stwierdzali, że za dobrą kasę to by własna matkę sprzedał. Ów piekarz prowadził również karczmę. Podawał w niej chrzczone piwo, tandetny miód, byle jakie żarcie. Oszukiwał na czym tylko się dało. Ludzie z pobliskich wsi mieli dosyć karczmarza oszusta więc wynajęli pewnego żarłoka, aby ten dał nauczkę skąpcowi. Po pewnym czasie do karczmy zawitał tajemniczy człowiek. Miał przy sobie wielką skrzynię i sakwę pełną złota. Przybysz oznajmił, że chce założyć się z piekarzem o to, że zje najgorsza zupę jaką piekarz przygotuje i nie dostanie po niej niestrawności. Stawką była karczma i przepis na najgorszą potrawę przeciwko workowi złota. Był też jeden warunek: piekarz nigdy nie będzie mógł, ani gotować tej zupy, ani zdradzić nikomu przepisu i będzie się musiał wyprowadzić z okolicy, pod groźbą klątwy. Karczmarz zwietrzył niezły interes. Postanowił na kolację ugotować jakąś niestrawną bryję. Wziął skisłe resztki zaczynu na chleb razowy, zalał je wrzątkiem. Wrzucił dla niepoznaki parę warzyw, dodał przygotowaną do wędzenia surową, ledwo co przyprawiona kiełbasę, wrzucił znalezione jakieś stare zeschłe grzyby, z których jak były swieże zapomniano ugotowac sos do mięsiwa, wrzucił resztkę zeschniętej, podśmierdziałej już wędzonki, dla zbicia aromatu śmierdzącego mięsa wrzucił 2 ząbki czosnku, a na koniec narwał naręcze lebiody rosnącej za chałupą i dodał pod koniec gotowania. Całość podał na kolację. Jakie było jego zdziwienie, gdy przybysz nie dość, że zjadł zupę ze smakiem, to jeszcze inni w karczmie zechcieli je spróbować. Zupa okazała się przepyszna. Chytry piekarz – karczmarz stracił w ten sposób karczmę i przepis na zupę, no i musiał się wyprowadzić. Sprzedał piekarnie i pojechał na Śląsk. Jednak, że wciąż był chytrusem postanowił założyć karczmę na Śląsku i tam serwować swoją zupę. Jednak, że bał się klątwy zakwas z mąki żytniej zastąpił zakwasem z kiszonej kapusty. Smak zupy był podobny do tej, dzięki której stracił karczmę. Zupa była tak dobra, a wieść o niej niosła się po świecie, że do karczmy piekarza zajrzał nawet Jan III Sobieski wracając spod Wiednia.”
Czy to prawdziwa historia? Któż to wie? Jednak w sposób jasny przybliża nam różnicę między Żurkiem, a Białym Barszczem. Jedna zupa gotowana jest na zakwasie z mąki żytniej, druga na zakwasie z kiszonej kapusty.
Ja Wam proponuje coś jeszcze innego zupę świąteczną spotykana w niektórych regionach polski nazywaną różnie: „Biały klops”; „Barszcz klopsowy”, „Żurek klopsowy” czy „Kwaśny Klops”. Macie czas na zastanowienie, czy skorzystać z tego przepisu, a oto ON:
ZUPA KLOPSOWA
Składniki:
boczek wędzony, ale lepsza jest dobrze podwędzona wędzonka;
włoszczyzna: 2 marchewki, 2 pietruchy, mały seler najlepiej z liśćmi, por (wszystko zawinięte nitką lub w gazę);
mięso mielone wieprzowe, jakieś 400 g;
4 jajka;
jedna średnia cebula;
500 ml dobrze ukwaszonej smietany;
Bułka tarta, Mąka, vergeta, sól, pieprz, cukier, ziele angielskie, listek laurowy;
Sok z cytryny, majeranek;
PRZYGOTOWANIE:Mięso przygotowujemy, jak do smażenia, przyprawiamy solą, czosnkiem, pieprzem, majerankiem, tymiankiem i bazylią i dodajemy dwa jajka. Z całości wyrabiamy jednolitą masę (dość luźną) i odstawiamy. W garnku pięciolitrowym wstawiamy około 3 litry wody. Wrzucamy wędzonkę lub boczek. Połowa wędzonki powinna być pokrojona w kostkę, pozostałą część wrzucamy w całości. Dodajemy do tego pokrojone warzywa zawinięte nitką lub w gazę. Jeżeli zawijamy w gazę to do warzyw od razu możemy zawinąć parę ziaren pieprzu, ziela angielskiego i ze dwa listki laurowe. Solimy, dodajemy 2 łyżki vegety i gotujemy wywar. Gdy wywar jest gotowy wyciągamy gazę z warzywami i przyprawami. Podsmażamy drobno posiekaną cebulę i dodajemy do wywaru. Na gotujący wywar wrzucamy uformowane małe klopsiki i gotujemy je w wywarze. Gdy klopsy zaczną wypływać przyprawiamy zupę dodając zagęszczacz w postaci: zmiksowanej śmietany wymieszanej z 2 łyżkami mąki (może być razowa), odrobiną wody i gorącej zupy oraz 2 żółtek. Ważne jest by dodać do tego mixu trochę gorącej zupy wtedy mix dodany do wrzątku nie zważy się nam. Na koniec zakwaszamy zupę sokiem z cytryny i doprawiamy do smaku. Na koniec całość podsypujemy dużą ilością majeranku i chwilę gotujemy. Całość podajemy z gotowanymi osobno ziemniakami polanymi tłuszczem i zasmażoną cebulką oraz z białą kiełbasą. Możemy też kiełbasę i ziemniaki wyłożyć w głębokiej misie i zalać zupą. Niektórzy pod koniec gotowania dodają do zupy suchą skórkę z razowego chleba.
Ciekawym sposobem podania jest również podanie tej zupy w chlebku, czyli wydrążonym w środku razowcu, wysmarowanym w środku białkiem z jajek i podpieczonym w piekarniku. Myślę, że to danie może być dla niektórych ciekawą, alternatywą dla tradycyjnego żurku, czy barszczu i pewna odskocznią od corocznej tradycji serwowania tych dań na Święta Wielkanocy.
WNIOSEK: TRADYCJA JEST JAK MODA. ZAWSZE JEST, ALE CIĄGLE SIĘ ZMIENIA I CZĘSTO WRACA.
Mądremu wystarczy napomknąć, a głupiego nawet biciem się nie nauczy...
Re: Przepisy i przypisy
WiS, jak się w piątek nie zrobię za mocno to w sobotę jak dotrę w świętokrzyskie może się przydać coś na rozruch
Kruszyn, opowieść przednia

Kruszyn, opowieść przednia

Those who would give up essential liberty to purchase a little temporary safety deserve neither liberty nor safety.
Živela Jugoslavija!
Živela Jugoslavija!
- WiS
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
- Auto: Forester turbo, zwany Yetim
- Polubił: 3 razy
- Polubione posty: 2 razy
Re: Przepisy i przypisy
...to możemy nie tylko żur skonsumowaćinquiz pisze: w sobotę jak dotrę w świętokrzyskie

Re: Przepisy i przypisy
Kruszyn ładnie napisał o żurze/białym barszczu.
Muszę przyznać, że zawsze mnie to ciekawiło, czym te zupy się różnią. Tak naprawdę podejrzewałem, ze tylko nazwą, a okazuje się, że to różne polewki.
Trzeba spróbować na zakwasie kapuścianym - zawsze lubiłem kapuśniak.
Muszę przyznać, że zawsze mnie to ciekawiło, czym te zupy się różnią. Tak naprawdę podejrzewałem, ze tylko nazwą, a okazuje się, że to różne polewki.
Trzeba spróbować na zakwasie kapuścianym - zawsze lubiłem kapuśniak.

Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.