Praca - smakuje, czy be ?

Rozmowy o Subaru i nie tylko. Dział pełen offtopicu i rozmów niemotoryzacyjnych.
ODPOWIEDZ
owoc666
Awatar użytkownika
5 gwiazdek
Lokalizacja: Kraków
Auto: było STi '05
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Praca - smakuje, czy be ?

Post 30 maja 2012, o 12:47

Alan, Alan, Alan! pisze: ale ja lubię jak trujesz dupę na skajpie o 3 rano. Przynajmniej nie przysypiam


Potem ja śpię na zajęciach :mrgreen: .


Obrazek Obrazek

411KM @ 575Nm

Chloru
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: DC
Auto: Było: T5RDESIGNAWDPOLESTARENGINEERED Jest:T8ULTRADARKeAWDPOLESTARENGINEERED
Polubił: 245 razy
Polubione posty: 526 razy

Re: Praca - smakuje, czy be ?

Post 30 maja 2012, o 12:47

owoc666, więc studiujesz dłużej bo się niewysypiasz a nie dlatego, że pracujesz :mrgreen: :razz:
"Understeer is a crime" (C) Colin McRae

owoc666
Awatar użytkownika
5 gwiazdek
Lokalizacja: Kraków
Auto: było STi '05
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Praca - smakuje, czy be ?

Post 30 maja 2012, o 12:48

Jedno z drugim jest dość mocno związane ;)
Obrazek Obrazek

411KM @ 575Nm

Alan, Alan, Alan!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: WiśniaNieWiśnia
Polubił: 130 razy
Polubione posty: 365 razy

Re: Praca - smakuje, czy be ?

Post 30 maja 2012, o 12:51

owoc666 pisze: Potem ja śpię na zajęciach .
czyli te 2+k pln jest w pełni uzasadnione. Też bym chciał, żeby ktoś mi płacił za to, że się douczę swojej roboty :razz: ;-)

Chloru
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: DC
Auto: Było: T5RDESIGNAWDPOLESTARENGINEERED Jest:T8ULTRADARKeAWDPOLESTARENGINEERED
Polubił: 245 razy
Polubione posty: 526 razy

Re: Praca - smakuje, czy be ?

Post 30 maja 2012, o 12:52

Been there, done that. I wcale nie uważałem, że po studiach należało mi się 10 kPLN netto bo były męczące ;)
"Understeer is a crime" (C) Colin McRae

owoc666
Awatar użytkownika
5 gwiazdek
Lokalizacja: Kraków
Auto: było STi '05
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Praca - smakuje, czy be ?

Post 30 maja 2012, o 12:55

Tylko w Polsce po mojej szkole nie dostaje się nawet średniej krajowej na dzień dobry. Na całym świecie jest sporo więcej.
Obrazek Obrazek

411KM @ 575Nm

Chloru
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: DC
Auto: Było: T5RDESIGNAWDPOLESTARENGINEERED Jest:T8ULTRADARKeAWDPOLESTARENGINEERED
Polubił: 245 razy
Polubione posty: 526 razy

Re: Praca - smakuje, czy be ?

Post 30 maja 2012, o 12:59

owoc666, dalej remis ;-) Dlatego nie pracuję w zawodzie mimo, że studia nauczyły mnie wielu rzeczy które pomogły mi w pracy.
"Understeer is a crime" (C) Colin McRae

Alan, Alan, Alan!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: WiśniaNieWiśnia
Polubił: 130 razy
Polubione posty: 365 razy

Re: Praca - smakuje, czy be ?

Post 30 maja 2012, o 13:22

owoc666 pisze: Na całym świecie jest sporo więcej.
na całym świecie, ale tym bogatszym. Polska to biedny kraj ;-)

Chcesz dużo i szybko jedź tam gdzie dają dużo i szybko. Choć myślę, że za samo ukończenie czegokolwiek, nie dostaje się nic extra ;-)

barbie
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Auto: OOOO
Polubił: 34 razy
Polubione posty: 87 razy

Re: Praca - smakuje, czy be ?

Post 30 maja 2012, o 13:37

owoc666 pisze:Tylko w Polsce po mojej szkole nie dostaje się nawet średniej krajowej na dzień dobry. Na całym świecie jest sporo więcej.
Ty no. Po mojej szkole też nie. Po bardzo niewielu szkołach na dzień dobry dostajesz 4500. Osobiście nie spotkałam takich nawet. Absolwent studiów (dowolnych) jest dopiero materiałem na pracownika, a nie wykwalifikowaną kadrą.
Musiałabym zdrowo upaść na głowę żeby absolwentowi czegokolwiek bez doświadczenia dać 10k.

owoc666
Awatar użytkownika
5 gwiazdek
Lokalizacja: Kraków
Auto: było STi '05
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Praca - smakuje, czy be ?

Post 30 maja 2012, o 13:46

barbie pisze: Musiałabym zdrowo upaść na głowę żeby absolwentowi czegokolwiek bez doświadczenia dać 10k.


Ale czy Twój pracownik w każdej chwili może iść siedzieć za błąd popełniony w pracy?
Obrazek Obrazek

411KM @ 575Nm

barbie
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Auto: OOOO
Polubił: 34 razy
Polubione posty: 87 razy

Re: Praca - smakuje, czy be ?

Post 30 maja 2012, o 13:47

rrosiak pisze:
Azrael pisze: Zabawne, ale znam dziewczynę która naprawdę doktoryzuje się z rozrodczości pszczół ;)

Bo to w obecnych czasach, gdy pszczoły masowo giną, nie jest wcale takie zabawne, ale naście lat temu pewien wykładowca elektrotechniki na PW wszystkich, którym jakoś szczególnie nie szlo przyswajanie wiedzy odsyłał na pszczelarstwo ;-)
Ja bym takiego pana zaprosiła na genetykę oraz systemy utrzymania zwierząt, zmienił by zdanie o banalności tego zawodu ;-)

barbie
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Auto: OOOO
Polubił: 34 razy
Polubione posty: 87 razy

Re: Praca - smakuje, czy be ?

Post 30 maja 2012, o 13:57

owoc666 pisze:
barbie pisze: Musiałabym zdrowo upaść na głowę żeby absolwentowi czegokolwiek bez doświadczenia dać 10k.


Ale czy Twój pracownik w każdej chwili może iść siedzieć za błąd popełniony w pracy?
Każdy może, w każdym zawodzie, wierz mi. Inny błąd, ale więzienie to samo. Czy operator koparki za wybuch gazu, czy Junior Brand Manager ;-) za działanie na niekorzyść firmy.
Swoją drogą czy absolwent medycyny od pierwszego dnia idzie ze skalpelem na salę operacyjną? Czy najpierw nabiera doświadczenia? (seriously nie wiem).

owoc666
Awatar użytkownika
5 gwiazdek
Lokalizacja: Kraków
Auto: było STi '05
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Praca - smakuje, czy be ?

Post 30 maja 2012, o 14:11

barbie pisze: Swoją drogą czy absolwent medycyny od pierwszego dnia idzie ze skalpelem na salę operacyjną? Czy najpierw nabiera doświadczenia? (seriously nie wiem).


Pierwszy rok jest się krytym, potem już można zaliczyć faila ;)
Obrazek Obrazek

411KM @ 575Nm

barbie
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Auto: OOOO
Polubił: 34 razy
Polubione posty: 87 razy

Re: Praca - smakuje, czy be ?

Post 30 maja 2012, o 14:50

owoc666 pisze:
barbie pisze: Swoją drogą czy absolwent medycyny od pierwszego dnia idzie ze skalpelem na salę operacyjną? Czy najpierw nabiera doświadczenia? (seriously nie wiem).


Pierwszy rok jest się krytym, potem już można zaliczyć faila ;)
No i może dlatego nie dostaje 10k na dzień dobry ;-)

Grzesiek_67
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Adamów
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Praca - smakuje, czy be ?

Post 30 maja 2012, o 15:36

barbie pisze: No i może dlatego nie dostaje 10k na dzień dobry ;-)

Ale po tym roku, jak się już nie jest krytym (swoją drogą ciekawa pozycja), też nie sądzę.
owoc666, wal na pszczelarstwo :giggle:


Pozdrawiam
Grzegorz
Brak podpisu.

Chloru
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: DC
Auto: Było: T5RDESIGNAWDPOLESTARENGINEERED Jest:T8ULTRADARKeAWDPOLESTARENGINEERED
Polubił: 245 razy
Polubione posty: 526 razy

Re: Praca - smakuje, czy be ?

Post 30 maja 2012, o 15:39

.. albo do Kościerzyny! :giggle:
"Understeer is a crime" (C) Colin McRae

Gootek
6 gwiazdek
Polubił: 0
Polubione posty: 2 razy

Re: Praca - smakuje, czy be ?

Post 30 maja 2012, o 15:41

Tak nawiązując do tego tematu, pamiętam jak mój znajomy, kilka lat starszy ode mnie, studiował medycynę we Wrocławiu. To były jeszcze lata osiemdziesiąte, czyli miniony ustrój, sypiący się już ale jeszcze zupełną niewiadomą było, kiedy to się w końcu zupełnie rozsypie i z jakim skutkiem.
Mój kolega miał wówczas plan, że wyjedzie po studiach do Stanów, gdzie wyemigrował wcześniej już ktoś z jego rodziny. Czyli, oprócz medycyny, uczył się również angielskiego.
I robił coś jeszcze.
Podczas studiów pracował w pogotowiu ratunkowych (zdaje się, że w ogóle bez wynagrodzenia) jeżdżąc jako asystent do najróżniejszych wypadków, zawałów itd… Jak mi wtedy opowiadał niektóre historie, to bywał horror.

Ale on już wtedy wiedział, że w Stanach to co praktycznie wie i umie robić, będzie ważniejsze od dyplomu uczelni i teorii ze studiów, która była mu potrzebna jedynie w takim zakresie, żeby nostryfikować polski dyplom.
I rzeczywiście, dokładnie było tak się okazało jak kolega przewidywał.

A jeśli chodzi o odpowiedzialność za swoją pracę, to dobrze byłoby gdyby obowiązywała każdego. Jeśli czasy gdy polskie środowisko lekarskie kryło wszystkie błędy i zaniedbania swoich kolegów, już przemijają – to fantastycznie.
Poza tym, właśnie po to wprowadzono ubezpieczenia OC, zarówno te obowiązkowe, jak i w zakresie dobrowolnym (dla wyjątkowo przezornych ;-) ).

A tak poza wszytkim, to co najmniej połowa najdroższych domów budowanych w mojej okolicy jest własnością lekarzy.
To bodaj jedyna grupa zawodowa, która teraz mimo kryzysu nadal buduje... i można nawet odnieść wrażenie, że buduje coraz wystawniej.
Więc, patrząc po tych owocach ich pracy, nie może im być najgorzej.
;-)

dzixd
Awatar użytkownika
Moderator działu
Lokalizacja: Dziki Zachód
Auto: Legacy IV "prawie spec b h6", legacy II 2.2, 2xLegacy III 2.5 MY99, Impuls - Legacy IV H6 5EAT LPG
Polubił: 9 razy
Polubione posty: 307 razy

Re: Praca - smakuje, czy be ?

Post 30 maja 2012, o 20:34

barbie pisze: i wybrałam Zootechnikę...
:thumb:

Hehehehe ja tam nie przeglądałem informatora tylko od razu wiedziałem że to będzie mój wymarzony kierunek.
Cała moja najbliższa rodzina jest po zootechnice (rodzice, rodzeństwo).
Лукашэнка pisze: To nie musi być praca zawodowa w pełnym wymiarze. Przez wieki, młodzi ludzie uczyli się umiejętności życiowych głównie pomagając rodzicom w ich pracach: domowych, gospodarskich, zawodowych.
To jest element wychowawczy, który mam wrażenie, iż jest obecnie bardzo zaniedbywany. Bo obok rodziców, którzy całkowicie zaniedbują wychowywanie swoich dzieci, drugą grupą są rodzice, którzy oczekują od dzieci przede wszystkim aby "się uczyły", mają na myśli naukę szkolną, a wolny od tej nauki czas pozwalają im trwonić na ogłupiające rozrywki. Takim rodzicom wydaje się, że zdejmując z dzieci obowiązki nie związane z "nauką", jednocześnie pilnując aby się jak najwięcej "uczyły", opłacając korepetycje, itd… najlepiej inwestują w przyszłość dzieci. To zresztą jest poparte presją środowiska, skoro "inni" rodzice też tak postępują, to my - jako rodzice naszych najdroższych dzieci, tym bardziej "musimy".
Teraz nie ma się czasu na wychowywanie dzieci, teraz trzeba im zapewnić jak najlepszy pułap życiowy.
Po za tym teraz jak dziecko nie źle się uczy, to nie jest wina dziecka tylko nauczyciela :!: . Jak ja byłem w szkole podstawowej i gimnazjum to jeszcze jako tako to było normalne, że dziecko jak się słabo uczy to mobilizowało się dziecko do pracy, a nie nauczyciela. Jak bylem w liceum to na zebraniach rodziców były teksty typu "moje dziecko jest słabe z matematyki bo ma słabego nauczyciela", albo "Pani profesor od biologii jest zbyt surowa dla mojego dziecka, ono się boi lekcji z nią".
Młodzież z liceum :o


Co do tematu
Jestem na 1 roku zootechniki (już prawie kończę)
Studia niezbyt wymagające dla kogoś kto od urodzenia mieszka na wsi i ma do czynienia ze zwierzętami.
Przy czym pracuję w gospodarstwie rodzinnym (człowiek od wszystkiego typu: przynieś, przywieź, pozamiataj, napraw, rozkręć, pospawaj, pojedź maszyną, itd.).
Tylko to ma sens tylko i wyłącznie jeśli będę dalej gospodarzył u siebie, bo przecież nikt mi kwalifikacji nie wystawi na podstawie pracy koło domu. :mrgreen:

Pytanie tylko co lepsze?
iść na etat jako pracownik (nie przejmować się niczym innym poza pracą, oraz zdobywać kwalifikacje na papierku :mrgreen: )
czy pracować na swoim (myśleć o wszystkim, również o pracy, pozostać bez twardych kwalifikacji)
Jeździć nie umiem, ale się staram :mrgreen:
Naprawiać też nie umiem, ale się staram.
Konto usunięte pisze:
29 gru 2018, o 17:15
masz dobre serducho i ostrego pierdolca :lol: :thumb:
Obrazek

Azrael
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Polubił: 0
Polubione posty: 3 razy

Re: Praca - smakuje, czy be ?

Post 31 maja 2012, o 01:56

dzixd pisze: "moje dziecko jest słabe z matematyki bo ma słabego nauczyciela",

To akurat często jest prawdą, znaczna część tak zwanych humanistów co nie umieją matematyki, a skądinąd są inteligentnymi ludźmi została do niej zrażona we wczesnym dzieciństwie przez słabych nauczycieli.

damaz
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: z Damaziowa
Polubił: 0
Polubione posty: 97 razy

Re: Praca - smakuje, czy be ?

Post 31 maja 2012, o 10:41

rrosiak pisze: pewien wykładowca elektrotechniki na PW wszystkich, którym jakoś szczególnie nie szlo przyswajanie wiedzy odsyłał na pszczelarstwo ;-)
dodatkowy smaczek:
najczęściej o tym pszczelarstwie słyszało się przy okazji omawiania liczb... urojonych.

:-)

damaz
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: z Damaziowa
Polubił: 0
Polubione posty: 97 razy

Re: Praca - smakuje, czy be ?

Post 31 maja 2012, o 10:51

barbie pisze:
owoc666 pisze:Tylko w Polsce po mojej szkole nie dostaje się nawet średniej krajowej na dzień dobry. Na całym świecie jest sporo więcej.
Ty no. Po mojej szkole też nie. Po bardzo niewielu szkołach na dzień dobry dostajesz 4500. Osobiście nie spotkałam takich nawet. Absolwent studiów (dowolnych) jest dopiero materiałem na pracownika, a nie wykwalifikowaną kadrą.
Musiałabym zdrowo upaść na głowę żeby absolwentowi czegokolwiek bez doświadczenia dać 10k.
Myślę, że dobrze jest jak najwcześniej zdać sobie sprawę z pewnego podstawowego faktu:
Zarabiasz tyle, ile chcesz zarabiać.

Nie istnieje coś takiego jak "tyle mi dają" po studiach, czy też później.

Ja wiem, że to trudno zaakceptować, ale tak właśnie jest.
Problem w tym, że zarabianie dużych pieniędzy wiąże się z koniecznością wielkiego skupienia na... zarabianiu pieniędzy. Niewiele osób to potrafi. A już na pewno nie ci, którzy chcą wykonywać pracę związaną z ich osobistymi - nie finansowymi - zainteresowaniami.

Azrael
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Polubił: 0
Polubione posty: 3 razy

Re: Praca - smakuje, czy be ?

Post 31 maja 2012, o 12:26

damaz pisze: A już na pewno nie ci, którzy chcą wykonywać pracę związaną z ich osobistymi - nie finansowymi - zainteresowaniami.


Nie no, Damaziu jest wąskie grono tych którym się to udaje. Astronauci źle nie zarabiają ;) Ale to trochę jak wygrać w lotto.

inquiz
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: pojazd wolnobieżny
Polubił: 421 razy
Polubione posty: 361 razy

Re: Praca - smakuje, czy be ?

Post 31 maja 2012, o 12:37

Azrael pisze: została do niej zrażona we wczesnym dzieciństwie przez słabych nauczycieli.
ja jestem tego chodzącym przykładem :oops:
Those who would give up essential liberty to purchase a little temporary safety deserve neither liberty nor safety.
Živela Jugoslavija!

owoc666
Awatar użytkownika
5 gwiazdek
Lokalizacja: Kraków
Auto: było STi '05
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Praca - smakuje, czy be ?

Post 31 maja 2012, o 15:36

Лукашэнка pisze:
Ale on już wtedy wiedział, że w Stanach to co praktycznie wie i umie robić, będzie ważniejsze od dyplomu uczelni i teorii ze studiów, która była mu potrzebna jedynie w takim zakresie, żeby nostryfikować polski dyplom.
I rzeczywiście, dokładnie było tak się okazało jak kolega przewidywał.


Dobre są te urban legends :mrgreen: .
Obrazek Obrazek

411KM @ 575Nm

leon
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: Niepsujące się.
Polubił: 207 razy
Polubione posty: 284 razy

Re: Praca - smakuje, czy be ?

Post 31 maja 2012, o 18:36

damaz pisze: Niewiele osób to potrafi.

Zostać szczurem ? No, nie każdy.
Walcz z globalnym ocipieniem - zjedz ekologa.

ODPOWIEDZ