Zarabianie pieniędzy to IMHO sztuka. Albo się ma tę umiejętność, albo nie. Ja niestety nie mam

Otóż to. Ja na przykład nie jestem zadowolony ze wszystkich swoich wyborów w tamtym okresie, no ale z drugiej strony nie ma co się rozczulać nad sobą, tylko wykorzystać to co się ma.danikl pisze: Ilu młodych ludzi w wieku maturalnym jest na tyle świadoma swojej drogi i tego co chce robić w życiu ?
Fido_ o ile zakład, że doć duża część naszego społeczeństwa uznałaby, że doskonale zarabiasz?Konto usunięte pisze:Szczurem? Mnie się bycie szczurem kojarzy z bezwzględnym pięciem się wzwyż na szczeblach kariery. Głównie w korporacjach.
Zarabianie pieniędzy to IMHO sztuka. Albo się ma tę umiejętność, albo nie. Ja niestety nie mam
Nie wiesz przypadkiem czy gdzies aktualnie prowadzą rekrutację ?Arno pisze: zawodowego mordercę
To trzeba skończyć parę kursów sponsorowanych przez najróżniejsze organizacje służące dobru ogólnemu, plus duże doświadczenie zdobyte na własną rękę... Dobra opinia i robota gotowa.lukass pisze:Nie wiesz przypadkiem czy gdzies aktualnie prowadzą rekrutację ?Arno pisze: zawodowego mordercę
Лукашэнка pisze:Człowiek, który wykazuje jakiś, choćby przeciętny, altruizm czerpie satysfakcję z pożytku jaki jego praca przynosi innym. Stanowi to dla niego zapłatę obok materialnej zapłaty, jaką otrzymuje za swoją pracę i często ta niematerialna satysfakcja bywa większa od obiektywnie rzecz biorąc niewielkiej ilości pieniędzy, jaką ten człowiek otrzymuje.
jarmaj pisze: Лукашэнка, chuchnij no
Może się napił, może naczytał, a może nawdychał - wsio szkodliwe - ale sporo racji maArno pisze: Łukaszenka się naczytał
Panie... długie, bez obrazków, i w dodatku nikt nie płaci za przeczytanie. Czyli: dla frajerów, albo co gorsza, dla yntelektualnej elytyArno pisze: traktat o dobrej robocie - tadeusz kotarbiński
BywaArno pisze: często pomoc, czy przysługa obraca się przeciwko niosącemu pomoc.
Taki Pawlak - załatwił całemu PSLowi (i to do trzeciego stopnia pokrewieństwa włącznie), i patrz, wciaż go lubią, mimo to...Arno pisze: Załatw komuś pracę, sam zobaczysz
Ostatnio, przynajmniej w naszej czesci świata, liczbę zer się najszybciej powiększa poprzez likwidację miejsc pracy. Bo dzieki związkowcom i socjalistom "miejsce pracy" to są chore koszty i sztywne obowiązki. A jak - zamiast etatowego pracownika - różne rzeczy zrobi klient (zapłaci kartą w automacie a nie w kasie, sam sobie druknie e-fakturę, itepede) albo załtsorcingowany podwykonawca... to problemy i koszty się bardzo zmniejszają.Arno pisze: te zera coś oznaczają, na ogół miejsca pracy dla hord ludzi słabiej uposażonych.
Ależ oczywiście - i chwała im, że produkują, handlują, remontują, płacą podatki i dają ludziom zarobić (i zapłacić podatki). Ale prawda jest taka, że generalnie zarabia się dziś lepiej na ograniczaniu kosztow pracy, niż na tworzeniu jej nowych stanowisk.Arno pisze: są także ludziemający przedsiębirstwa
Znasz, znasz, ręczę że nie jeden, tylko możesz ewentualnie nie wiedzieć, że to hujmint (przeróbka brzmienia, swoją drogą, zupelnie sensownaArno pisze: hujmintu nie znam.
Gdzieś wczesniej napisałem zdanie IMO kluczowe, ale jakoś umknęło - więc powtórzę tłustym drukiem:Arno pisze: ale jednak nie kazda prace da sie lubic,
WiS pisze: Ja na ten przykład, nie ćwiczyłem w dzieciństwie gam - jak należało - i przez to nie zostalem Pądereckim. No i gleba, już się nie nadrobi...
Zmniejszyłeś moją frustrację - okazuje się, że ktoś ma gorzejAzrael pisze: A ja ćwiczyłem i też się nie udało ;)