citan pisze:
Jeżeli będzie tak samo wygodne w użytkowaniu jak tablet od BB (PlayBook), to brał bym w ciemno, szkoda tylko, że tak mało aplikacji ciekawszych. Za to PlayBookowa przeglądarka jest bardzo żwawa, ale z kolei brakuje adblocka i czasami ciężko ominąć reklamę w użytkowaniu paluchami.
Ja mam takie BB, co jest rozsuwane i mozna uzywac albo szkla i na szkle klawiatury, albo twardej klawiaturki.
Ja uzywam tylko tej twardej, ale za to palcami po ekranie jedze.
ALE - to co mnie martwi, to JAKOŚĆ. Przed tem były pancerne, teraz delikutasne.
Szkoda.
Co do kosztów. Nasza firma w europie nie pozwala na iPhony, i tylko BB mozliwe, wląsnie ze wzgledu na podroze i koszty. Bo te maile mieszcza sie w jakims solidnym abonamencie. Jest jakas granica, i limit, ale jak sie nie lata po internecie, to nie ma najmniejszego problemu.
A ze ja po internecie latam z komputera a nie z telefonu, to mi reszta wisi.
Za to, ten co pokazales -ciekawe z tymi wyswietlajacymi sie slowami, pewnie bedzie mozna dojsc do duzej wprawy we wrzucaniu slow do tekstu.
Bardzo inetersujace jest cofniecie sie w czasie i przypomnienie sobie starych sprzetow. To sa gigantyczne zmiany, postep gieometriczny.
Zreszta jak wieszkosc z was, koputerowcow wie, w komputerach jeszcz wieksze. A moze to to samo.
Za to - ten roamin, internet, wifi, ma po prostu gigantyczny wplyw na zmiany w funkcjonowaniu.
Pierwsz komputer w 1989 - Przenosna toshiba. 32mb. I jakie jaja byly z programami. Polskich liter brak bylo.
Jakis program qr text kupilem, zeby cokolwiek było. potem wszedł WordPerfect 5.1 chyba, co mial polskie znaki. Ale zeby sie do nich dorwac trzeba było pięć podręczników kupić w stanach... Ech to były czasy.
Potem już Maki. A jak się zatrudniłem w disneyu, to weszliśmy od razu w PowerBooki - szare takie maki.
jechało się do Pragi na dwa tygodnie i żeby się połączyć, skubało się izolację z linii telefonicznej w hotelu...
A i tak szuuuuuszsuuuuuuszsuuuuu.. i godzinami ledwo co.
Za to przychodził jeden faks rano, dwa wieczorem.
Spokoj w studio. Czase, gdzie s w sekretariacie jakis telefon. Mozna bylo pracpwac...
I potem nas dopadły komórki.