Wróciłem ze stadionu - przepraszam za brak relacji live, ale Orange jak zwykle mnie nie zawiódł, i odciął połączenia na stadionie. Klasyka.
Generalnie, straszny festyn - kupa przypadkowego luda, całe szczęście że siedziałem w jakimś w miarę ogarniętym towarzystwie. Ciągnęliśmy doping ile się dało, ale trudno jest dopingować gdy ludziom nie chce się otworzyć paszczy, poza tym było kilka konkurencyjnych grup dopingowych. Na ile się dało, jakoś to ciągnęliśmy.
Nie wiem co było słychać w tv, ale poleciało od nas i "tylko zwycięstwo", i "ruska k...", generalnie jakaś zabawa była. Doping niestety gasł bardzo szybko i trudno było towarzystwo rozruszać, a jak straciliśmy bramkę, to wszyscy zaczęli siadać i przez moment wiało grozą, na szczęście udało się utrzymać jakieś odgłosy paszczowe do końca pierwszej połowy, potem było już trochę lepiej.
Rosjanie po swojej bramce odpalili dwie petardy. W ogóle byli dobrze zorganizowani, z sektorówką, prowadzili równy doping, ale wiadomo, jak jedzie zorganizowana grupa to łatwiej o utrzymanie dopingu. Na koniec policja kazała im zostać 20 minut na sektorze - olali to kompletnie, po meczu chodzili na zewnątrz. A policję to chyba z całego województwa ściągnięto na ten mecz
Wynik moim zdaniem zasłużony, na stadionie spokój - niby Rosjanie chodzili między nami, ale jakiegoś bratania się z żadnej strony nie było.
To tyle w telegraficznym skrócie... mam nadzieję, że jutro nie będę musiał za dużo mówić
Jak ogarnę fotki to wrzucę
