Gal pisze:
Innymi słowy - przewaga Alonso z kwalifikacji odzwierciedlała dokładnie jego przewagę szybkości w wyścigu.
Nie do końca. Nie w przypadku porównania z Nickiem. Pokaż mi jeden wyścig, w którym wynik Nicka w kwalifikacjach odzwierciedlał jego szybkość w wyścigu. Nick (w przeciwieństwie do Alonso) nie radzi sobie w tym sezonie w kwalifikacjach. W wyścigach jest już bardzo szybki.
Wykorzystując Twoją argumentację twierdzę natomiast, że przewaga Roberta nad Alonso w kwalifikacjach odzwierciedlała dokładnie przewagę Roberta nad Alonso w wyścigu. Powtórzę się: Robert był szybszy nie tylko od Nicka (na 8 okrążeniach nadrobił 24 s), ale także od Alonso. Łatwiej było mu wyprzedzić Nicka na pierwszym okrążeniu po wizycie Nicka w boksach (przyczyny podałem). Alonso był być może szybszy od Nicka. Przyznasz jednak, że różnica nie mogła być duża, skoro Alonso, jadąc za Nickiem, wypadł z toru.
Po wizycie Nicka w boksach nie widziałem takiej sytuacji, żeby Alonso zaatakował Nicka, tzn. podjął możliwą do wykonania, realistyczną próbę wyprzedzenia Nicka.
Gal pisze:
Zespołowi" to dynda i powiewa czy na 1-2 będzie A-B czy B-A, chyba, że jeden z kierowców ma szansę na tytuł, albo choćby wysokie miejsce w końcowej klasyfikacji. Tylko w takiej sytuacji "ten drugi" może być delikatnie poproszony o schowanie osobistych ambicji do kieszeni i robienie tego, co do niego należy. Jak teraz wyglądają w punktacji Kubica i Heidfeld...?
To jest sport zespołowy...
Co do punktacji to sportu zespołowego oczywiście masz dużo racji. Kubica ma rzeczywiście dużą przewagę punktową nad Heidfeldem.
Mimo wszystko twierdzę, że:
- nie na tym etapie mistrzostw BMW nie faworyzuje nikogo, a już na pewno nie Roberta (to jest jednak niemiecki zespół),
- Nick walczy o przetrwanie w F1, poczytaj sobie co pisze niemiecka prasa o osiągach Nicka. Np. tutaj:
So What! pisze:No i proszę nawet niemieccy dziennikarze docenili Roberta:
"(...)Der Pole bot als einziger der Topfahrer eine fehlerfreie Leistung und hat die Weiß-Blauen dem angestrebten ersten Sieg sogar nahe gebracht. Teamkollege Nick Heidfeld scheint dem ersehnten ersten Sieg dagegen weiter entfernt denn je. (...) Nach Ansicht von Hans-Joachim Stuck muss Heidfeld nun sogar um seinen Arbeitsplatz bangen. Denn momentan kann der Deutsche nicht mit seinm Stallrivalen Kubica mithalten - weder im Training noch im Qualifiying."
Czyli w wolnym tłumaczeniu: Polak jako jedyny z czołowych kierowców pojechał bezbłędnie. Można powiedzieć, że przybliżył biało-niebieskich do tak oczekiwanego przez nich pierwszego zwycięstwa. W przeciwieństwie do Roberta Nick Heidfeld wydaje się być dalej niż kiedykolwiek od wypatrywanego pierwszego zwycięstwa. (...) W ocenie Hansa-Joachima Stucka Heidfeld powinien teraz wręcz obawiać się o swoją posadę. Dzieje się tak dlatego, iż Niemiec nie może dotrzymać kroku swojemu koledze z zespołu (Kubicy). Zarówno podczas treningów, jak i w kwalifikacjach.
Więcej tutaj:
http://sport.rtl.de/formel-1/formel1_84416.php
To nie jest sytuacja, w której odpuściłby Robertowi. On musi natychmiast udowodnić, że jest lepszy.
PS Czy oglądałeś F1 w zeszłym roku, a w szczególności pojedynki Nicka z Robertem

Czy Nick tak chętnie przepuszczał Roberta
Polecam też komentarze po wyścigu. Szczególnie fragment zaczynający się od 02:37 http://sport.rtl.de/formel-1/formel1_84 ... dia=video1