Azrael pisze:Niemieckojęzyczni
Ci "niemieckojęzyczni" mówią szeregiem na tyle różnych dialektów, że nie zupełnie mogą się między sobą zrozumieć, a Niemcy nie mogą ich zrozumieć w ogóle. Właściwie co szwajcarska dolina to inny dialekt.
W szkole niby się uczą w oficjalnym języku niemieckim, ale z różnym efektem, jeśli chodzi o umiejętność mówienia "po niemiecku".
Kiedyś pracowałem jako tłumacz z dwoma szwajcarskimi inżynierami ("niemieckojęzycznymi"). Jeden z nich nie był w stanie, choć się starał, wymawiać niemieckich fachowych słów w taki sposób, żebym mógł je zrozumieć. Pisał mi na kartce, a ja tłumaczyłem to na polski. Drugi gdy mówił do mnie, był zrozumiały. A obaj pochodzili z tej samej okolicy i ukończyli tą samą uczelnię.
Kiedy mówili między sobą, nie rozumiałem ani słowa.
Kazali mi się tym nie martwić, bo jak mi tłumaczyli nawet Bawarczycy, którzy urodzili się i mieszkają kilkadziesiąt kilometrów od granicy szwajcarskiej też niedokładnie rozumieją lokalne szwajcarskie dialekty.
A tak nawiasem mówiąc, bawarczycy też ciekawie mówią po niemiecku.
