Sprzedawanie samochodu, który ma wady ukryte
Re: Sprzedawanie samochodu, który ma wady ukryte
remek ale nie jest tak źle , bo słyszałem z pewnego źródła ,że Vibowit kupił auto, które wygląda jak GT a jest przeróbką Fabii

https://www.youtube.com/watch?v=6eI2AqyTYW4
Śnieżna zabawa
Śnieżna zabawa
- Alan, Alan, Alan!
- 6 gwiazdek
- Auto: WiśniaNieWiśnia
- Polubił: 130 razy
- Polubione posty: 365 razy
Re: Sprzedawanie samochodu, który ma wady ukryte
i po pol roku zardzewialavibowit pisze: Bilex, Ty masz nówkę sztukę lakierowaną w Polsce, to co się martwisz?![]()
Re: Sprzedawanie samochodu, który ma wady ukryte
Piter 35 pisze: A samych siebie to przeszli ludzie w dużym salonie subaru ( na placu stano z 200 nowych samochodów )
W Polsce to chyba nie było, chyba że wiadomo u kogo....
Dolce far niente 
Re: Sprzedawanie samochodu, który ma wady ukryte
Razem z kolejną generacją OBD ma wejść coś takiego. Plus nie które komputery razem z wychwyceniem usterki zapisują przebieg przy jakim to się stało. Znam przypadki, że usterka została wychwycona przy 220 tysiącach, a licznik pokazuje 80 tysięcy. Sprawa trafiła do sądu, ale końca nie widać.Piter 35 pisze: Aczkolwiek najlepiej by było gdyby wszystkie firmy samochodowe musiały wprowadzić takie zabezpieczenia by był ślad po cofaniu liczników i do tego wspólne dla każdej firmy bazy danych
- Tomasz_555
- 2 gwiazdki
- Lokalizacja: Katowice / Tychy
- Auto: Impreza 2.0RC Type-N/A MY07
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: Sprzedawanie samochodu, który ma wady ukryte
W dzisiejszych czasach nie warto już patrzeć na przebieg. Przekonałem się kupując Focusa. 3 miesiące szukałem oszczędnego dupowozu. Nie było niestety w czym wybierać... w końcu trafiłem Focusa i choć nie był idealny to wypadał i tak nieźle.
A licznik zazwyczaj nie odpowiada stanowi faktycznemu. Wiele aut obejrzałem "przebieg 112 tyś. stan idealny". A jak dotarłem na miejsce to widziałem zdrowo poprzecierane fotele pod pokrowcami, oderwane kawałki pokrycia kierownicy, i ogólne zmęczenie materiałów wszechobecne. Widać, że samochód zjeździł znacznie więcej niż 120tys. Po odpaleniu to już w ogóle masakra...
Dobra ocena stanu tech pozwalana na wystawienie diagnozy czy przebieg jest autentyczny. Aczkolwiek bywają samochody solidnie "zamaskowane" do sprzedaży. Naprawde cięzko kupić "samochód w stanie bardzo dobrym, po wymianie płynów i części eksploatacyjnych, gotowy do jazdy, nie wymaga wkładu pieniedzy". Szkoda... następny samochód kupie TYLKO od kogoś zaufanego. Nie chce mi się bawić w odkrywanie przeszłości mojego samochodu. A z tym poniekąd borykam się w przypadku Focusa, choć mogło być gorzej.
A licznik zazwyczaj nie odpowiada stanowi faktycznemu. Wiele aut obejrzałem "przebieg 112 tyś. stan idealny". A jak dotarłem na miejsce to widziałem zdrowo poprzecierane fotele pod pokrowcami, oderwane kawałki pokrycia kierownicy, i ogólne zmęczenie materiałów wszechobecne. Widać, że samochód zjeździł znacznie więcej niż 120tys. Po odpaleniu to już w ogóle masakra...
Dobra ocena stanu tech pozwalana na wystawienie diagnozy czy przebieg jest autentyczny. Aczkolwiek bywają samochody solidnie "zamaskowane" do sprzedaży. Naprawde cięzko kupić "samochód w stanie bardzo dobrym, po wymianie płynów i części eksploatacyjnych, gotowy do jazdy, nie wymaga wkładu pieniedzy". Szkoda... następny samochód kupie TYLKO od kogoś zaufanego. Nie chce mi się bawić w odkrywanie przeszłości mojego samochodu. A z tym poniekąd borykam się w przypadku Focusa, choć mogło być gorzej.
Re: Sprzedawanie samochodu, który ma wady ukryte
No widzisz! Miałbyś ekstra accordaTomasz_555 pisze: następny samochód kupie TYLKO od kogoś zaufanego.
Dolce far niente 
Re: Sprzedawanie samochodu, który ma wady ukryte
FUX pisze: Skończyl się rynek samochodów zakupionych w Kraju, serwisowanych, zadbanych, etc.
No wiesz, może się nie skończył tylko po prostu takie samochody szybko się sprzedają albo rozchodzą po znajomych. Jak sprzedawaliśmy bezwypadkowe VW Polo, które miało 9 lat i wszystkie (przez 9 lat) przeglądy serwisowe w ASO Rowiński Wajdemajer, to zawiozłam samochód do komisu w Piasecznie zostawiłam i pojechałam autobusem i metrem na Żoliborz. Jak wyszłam z metra na Placu Wilsona to miałam nagraną wiadomość, że mogę wracać po pieniądze. Sprzedało się w niecałe 2 godziny. A nawet go za bardzo nie posprzątałam przed sprzedażą, bo liczyłam, że komis to zrobi
Poza tym trzeba było brać moje Legacy - tak zadbanego samochodu to ja jeszcze nie sprzedawałam
- Tomasz_555
- 2 gwiazdki
- Lokalizacja: Katowice / Tychy
- Auto: Impreza 2.0RC Type-N/A MY07
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: Sprzedawanie samochodu, który ma wady ukryte
Pytanie czy za cenę Focusa, na którego i tak wziąłem małą pożyczkęFUX pisze: No widzisz! Miałbyś ekstra accorda.
Mój peżot sprzedał się w 2 minuty po tym jak dałem ogłoszenie na otomoto. Dodawałem jeszcze zdjęcia i słyszę telefon. Gość dzwonił i mówi ze bierze na miejscu. 15 minut później był u mnie. Też był zajebiście zadbany, wszystko było ok. O wszystkim kupujący się dowiedział. No i dzięki temu dostałem za samochód tyle ile chciałem :) Potem okazało się, że ten gość był handlarzem ale akurat kupował samochód dla żony.osa551 pisze: Sprzedało się w niecałe 2 godziny. A nawet go za bardzo nie posprzątałam przed sprzedażą, bo liczyłam, że komis to zrobi![]()
Re: Sprzedawanie samochodu, który ma wady ukryte
A to akurat typowe, jak ja sprzedawałem, podobnie jak kilkoro znajomych, to też miałem telefon kilka minut po wystawieniu ogłoszenia. Handlarze oglądają to co sie wystawia.Tomasz_555 pisze: Mój peżot sprzedał się w 2 minuty po tym jak dałem ogłoszenie na otomoto.
Those who would give up essential liberty to purchase a little temporary safety deserve neither liberty nor safety.
Živela Jugoslavija!
Živela Jugoslavija!
Re: Sprzedawanie samochodu, który ma wady ukryte
Pod warunkiem, że dajesz cenę, do ktorej moga dorzucic swój %, aby wyjść na swoje....inquiz pisze: Handlarze oglądają to co sie wystawia.
Dolce far niente 
