Chodź na obiad albo wynieś śmieci

[Alan, Alan, Alan!]

Gal, ale dlaczego pozdrawiasz je na róziowo? Ja se wypraszam

bo dziewczynki rozowy, chlopcy niebieski?

[esilon]

czy naprawdę zycie osobiste mozna zaplanowac ?

[Grzesiek_67]

Gal jest po prostu wyjątkowo złośliwy, barbuś
Jedyna zmiana jaką widzę w porównaniu z wczesną Kredą to to, że wiek złośliwości pozostał na swoim miejscu. Howgh


Pozdrawiam
Gwido

[gruby]

jest jeszcze mloda

ROTFL


g.

[barbie]

Tak tylko pytam, bo mi się pomyślało że to może do mnie
A ja nie mam nic przeciwko dzieciom, małżeństwom i innym niewyjaśnionym zjawiskom. Po prostu teraz nie reflektuję
Grzesiek_67,

[Gal]

Gal jest po prostu wyjątkowo złośliwy

Niby moi?
JA jestem niesłychanej dobroci człowiek.
Ja tylko wspieram (co więcej - bezinteresownie, zważywszy na mój wiek) koleżanki legitymujące się właściwym podejściem do życia.
No dobra. Nie jestem całkiem bezinteresowny - moi synowie też pozdrawiają...

A ja nie mam nic przeciwko dzieciom, małżeństwom i innym niewyjaśnionym zjawiskom. Po prostu teraz nie reflektuję

Wiem, wiem.
Moja żona też kiedyś nie reflektowała, a teraz ma troje dzieci.

[vibowit]

jest jeszcze mloda

ROTFL

Ale Ty wredny jesteś.

Tak czy inaczej, młoda, stara, stara, młoda to jest bardzo względne.

[Grzegorz]

Grzegorz, każdy kto nie chce mieć dzieci jest hedonistą, tak?

Nie. Lecz w pewnych sytuacjach nie-chcenie dzieci jest przejawem takiej postawy.

Ale takie deklaracje jak Barbie w cytowanym moim pierwszym poscie czy inne rzucane w kontekście tworzenia rodziny - podobne jak:

zycie jest krótkie i należy czerpac z niego jak najwięcej przyjemności

nie przejmujsja zyj jak chcesz bez wyrzutów

tworzą taki obraz i nie chodzi mi o dokładność z definicją ale o treść, która się kryje za tymi słowami, deklaracjami.

[barbie]

Grzegorz, a czy to jest coś złego?

[piciu]

czy naprawdę życie osobiste można zaplanować ?

Nie i to jest najlepsze. Bo takie trajkotanie jak wyżej a tu chwila nieuwagi i ....

[vibowit]

a tu chwila nieuwagi i ....

Wpadka, szybki ślub, itd...

[piciu]

ROTFL

No 19 może nie ma, ale co z tego. Ma jeszcze max 2-3 lata na zalanie formy. Później to juz feminizm
- to jest wlasnie presja spoleczenstwa

Wpadka, szybki ślub, itd...

Z wielka pompa, bo to w modzie.

[EterycznyŻołądź]

Grzegorz, każdy kto nie chce mieć dzieci jest hedonistą, tak?

Nie. Lecz w pewnych sytuacjach nie-chcenie dzieci jest przejawem takiej postawy.

Ale takie deklaracje jak Barbie w cytowanym moim pierwszym poscie czy inne rzucane w kontekście tworzenia rodziny - podobne jak:

zycie jest krótkie i należy czerpac z niego jak najwięcej przyjemności

To aby nie być hedonistą trzeba planować długie życie, czy umaczać się co chwilę? No i jak umaczać? Całe życie jak ascetyk Aleksy, czy może wystarczy jakoś ciężko umrzeć? Nie chcę rozczarować swoim epitafium tych młodszych pokoleń dzieci urodzonych przez pogoń za modą, przez rodziców urodzonych w czynie społecznym.

Z tego co się orientuje, to jeśli ktoś w życiu nie dąży do własnego szczęści to się nim zaczynają interesować tacy dziwni hotelarze na biało ubrani wynajmujący wybrakowane pokoje...

[Grzegorz]

Grzegorz, a czy to jest coś złego?

Szczerze - to nie oceniając każdego z osobna- a jedynie tendencje w narodzie - to tak uważam; Arno podał sporo argumentów.
Biologii panie nie oszukasz; toż to najpiękniejszy wiek dla kobiety aby mogła stać się matką. A argumenty typu "nie czuję teraz", "mam prawo do szaleństw" "życie jest tylko jedno" świadczą albo rzeczywiście o nidojrzałości (pytanie: a może ktoś nie chce byc dojrzałym) albo o hołubieniu własnemu egoizmowi albo że ktoś się na matkę/ojca faktycznie nie nadaje.
Poza tym ja jestem katolem i troszkę też patrzę inaczej na kwestie małżeństwa ale raczej to nie temat na forum.

[piciu]

Poza tym ja jestem katolem i troszkę też patrzę inaczej na kwestie małżeństwa ale raczej to nie temat na forum.

Odchodzac troche na temat religii (wiem delikatny temat) czy jest jakas roznica miedzy instytucja malzenska jak konkordat a cywilny ?

[Grzegorz]

To aby nie być hedonistą trzeba planować długie życie, czy umaczać się co chwilę? No i jak umaczać? Całe życie jak ascetyk Aleksy, czy może wystarczy jakoś ciężko umrzeć? Nie chcę rozczarować swoim epitafium tych młodszych pokoleń dzieci urodzonych przez pogoń za modą, przez rodziców urodzonych w czynie społecznym.

Z tego co się orientuje, to jeśli ktoś w życiu nie dąży do własnego szczęści to się nim zaczynają interesować tacy dziwni hotelarze na biało ubrani wynajmujący wybrakowane pokoje...

Oj będzie się jeden z drugim czepiał, widzi przecież że słowa padły w kontekście tak ? No to się czepiaj dalej.

[liwit]

Więc pomysł jest taki, drogie panie: ilekroć będziecie potrzebować czegoś od swych mężczyzn, piszcie tutaj - z dokładnym opisem czasu i miejsca, żeby im nie umknęło. A panowie będą odwiedzać ten wątek nie rzadziej, niż co 15 minut.

Czy aby Wasze rozważania nie są na temat?

Mężu, wracaj szybko do domku - piwko schłodzone.

[Gal]

- to jest wlasnie presja spoleczenstwa

Chyba bardziej zew Matki Natury...

Biologii panie nie oszukasz; toż to najpiękniejszy wiek dla kobiety aby mogła stać się matką.

To nie chodzi o piękno - to czysto "inżynierski" problem; ta konstrukcja osiąga najlepsze rezultaty w wieku 18-28 lat. Przedtem i potem jest gorzej pod każdym względem.
Wystarczy zajrzeć do jakiegokolwiek podręcznika inżyniera-położnika...

[Bea]

Smutne jest zycie człowieka , ktory nie umie, nie chce , nie potrzebuje itp czerpać z życia pełnymi garsciami i starać sie życ tak aby miec jak najwięcej przyjemności.

I to tyle .

ps. proszę nie wyciągać cytatów z kontekstu , mój wpis nie dotyczył zakładania rodziny . dotyczył ŻYCIA .

[EterycznyŻołądź]

Oj będzie się jeden z drugim czepiał, widzi przecież że słowa padły w kontekście tak ? No to się czepiaj dalej.

Teraz się nie czepiałem. Piszesz, że dążenie w życiu do szczęścia to jest hedonizm, więc ja chcę poznać rozsądną alternatywę.

[barbie]

Szczerze - to nie oceniając każdego z osobna- a jedynie tendencje w narodzie - to tak uważam; Arno podał sporo argumentów.
Biologii panie nie oszukasz; toż to najpiękniejszy wiek dla kobiety aby mogła stać się matką. A argumenty typu "nie czuję teraz", "mam prawo do szaleństw" "życie jest tylko jedno" świadczą albo rzeczywiście o nidojrzałości (pytanie: a może ktoś nie chce byc dojrzałym) albo o hołubieniu własnemu egoizmowi albo że ktoś się na matkę/ojca faktycznie nie nadaje.

Zatem skoro są to moje argumenty, to jestem już chyba zwolniona z dalszego tłumaczenia?
W całej tej dyskusji nie zanegowałam instytucji małżeństwa, ani dzieci. Nie powiedziałam też że najwyższą wartością dla mnie jest "kasa" czy "szaleństwa".
A życie jest jedno (tak przynajmniej sądzę). I dlatego nie zamierzam wychodzić za mąż ani rodzić stada dzieci, bo inni uważają że jest czas i że już powinnam.
EOT

PS jestem biologiem z wykształcenia, wiem do kiedy mam czas.

[hogi]

Polecam to posłuchać.

Model "partnerskiej rodziny": http://partnerstwo.andrzej.patrz.pl

Posłuchajcie do końca.

[Grzegorz]

Teraz się nie czepiałem. Piszesz, że dążenie w życiu do szczęścia to jest hedonizm, więc ja chcę poznać rozsądną alternatywę.

Nie piszę tak.

[Grzesiek_67]

hogi,
ROTFL. Absolutnie przecudne.

...sporo moich osobistych spraw rodzinych, partnerskich wymaga jednak pewnej, nazwijmy to, weryfikacji


Zalolowany na cały dzień

Gwidon - dumny ujeżdzać Renaura Clio....1,2 (w benzynie !)

[Gal]

ale o treść, która się kryje za tymi słowami, deklaracjami.

Treść która się kryje za tymi deklaracjami jest taka sama jak w wypadku ich matek i babć. Tak naprawdę nic się nie zmieniło - chcą i potrzebują tego samego i tak samo. Nie ma się co martwić...
A że muszą sobie popyszczyć od czasu do czasu?
No, młode są i muszą być cool.
Ich matki tak samo pyszczyły, tyle tylko, że w stylu odpowiednim do swoich czasów.
A i tak się wszystko kończy jak zawsze;

A tymczasem człeka trawił, spać nie dawał mu taki mus,
żeby sadłem się nie dławić, lecz choć trochę świat poprawić.
Nie raz w trakcie tej zabawy świeży na łbie załapał guz,
człowiek jadł z okien kit, lecz zanucić mu było wstyd.

Te porywy te zapały jak świat, światem się kończą tak,
że się wprawia człek pomału w ciepłą żonę, stół z kryształem
I ze szczęścia ogłupiały nie obejrzysz się nawet jak
w becie już, ktoś się drze komu nawet nie w głowie że...