![Wali w ściane :wall:](./images/smilies/icon_wall.gif)
![Wali w ściane :wall:](./images/smilies/icon_wall.gif)
![Wali w ściane :wall:](./images/smilies/icon_wall.gif)
A kto Ci kazał tyle tyraćGodlik pisze: Po ponad 15 godzinach tyrania
Godlik pisze: O, to chyba odpowiedni wątek. Po ponad 15 godzinach tyrania, zimny browarek... Tylko dlaczego już wszyscy w domu śpią...?
Konto usunięte pisze: Miałem ostatnio takie 3 tygodnie po 12-13 godzin dziennie łącznie z weekendami. Rodzina przestaje poznawać itd... masakra. Najgorsze jest, że jak taki okres mija, to czegoś brakuje![]()
Piter 35 pisze: A kto Ci kazał tyle tyrać, pieniądze to nie wszystko
uwierz mi, że to nie jest najgorsze. To akurat szybko mija.Konto usunięte pisze: Najgorsze jest, że jak taki okres mija, to czegoś brakuje
o fuck..Konto usunięte pisze: Najgorsze jest, że jak taki okres mija, to czegoś brakuje
a co ja bede gadac. jest 4:40, zaraz maja oglaszac prezydenta. moze skocze po piwoKonto usunięte pisze: Alan, Alan, Alan!, dawaj, powiedz co jest najgorsze
Ja mam tak od ponad roku. No niektore weekendy miewam wolne. Wchodzi w krew na dluzsza mete. Pytanie tylko, czy do 40 dociagneKonto usunięte pisze:Łączę się z Tobą w bólu. Miałem ostatnio takie 3 tygodnie po 12-13 godzin dziennie łącznie z weekendami. Rodzina przestaje poznawać itd... masakra. Najgorsze jest, że jak taki okres mija, to czegoś brakuje
Na tak postawione pytanie nie sposób udzielić pewnej odpowiedzi.barbie pisze:Konto usunięte pisze:Pytanie tylko, czy do 40 dociagne
Ciężkie pytanie , każdy życzy jak najlepiej ale czasem trzeba się "obejrzeć za siebie"barbie pisze: Pytanie tylko, czy do 40 dociagne![]()
A prywatce myślisz ,że ktoś płaciGodlik pisze: Mi za dodatkowe godziny nikt nie zapłaci ani złotówki...
chyba wszyscy musimy spojrzeć za siebie, a potem przed siebie i wyhamować, bo inaczej będzie kiepsko...barbie napisał(a):Pytanie tylko, czy do 40 dociagne
Pod warunkiem, że klient łaskawie zapłacibusik pisze: Pit - ale wykonana robota po godzinach przyniesie Tobie kasę
"przecież Tobie to zajmie 5 minut"rrosiak pisze: Pod warunkiem, że klient łaskawie zapłaci
Ja tylko trochę. Nadgodziny niestety dla korporacji tyram. To co na swoim to mnie tak nie denerwuje, ale w ramach korporacji właśnie przed chwilą skończyłam robić kolejną (trzecią) ofertę na to samo, bo klient znowu zmienił brief. Przetarg jutro i nie ma żadnej gwarancji, że tym razem będzie to ostatnie podejścieGodlik pisze:barbie, Alan, Konto usunięte, Wy chyba pracujecie na swoim, prawda? A to jednak chyba coś innego. Mi za dodatkowe godziny nikt nie zapłaci ani złotówki...
Alan, Alan, Alan! pisze:Ja większość życia byłem na etacie. Ostatnie dwa lata nie. I nie wróciłbym, ale niedawno był moment, że poszedłbym choćby na kasę w biedronce.
Aby się zrelaksować i przypomnieć sobie jak fajnie jest być prywaciarzemAlan, Alan, Alan! pisze: niedawno był moment, że poszedłbym choćby na kasę w biedronce