Gal pisze:
WiS... to ty grałeś w reklamie Old Spice'a..?
Ekhmmm, nie oglądałem ostatnio żadnej reklamy oldspajsa - więc nie łapię przekazu, niestety. Trza mi jakoś inaczej. Najlepiej nietelewizyjnie
Gal pisze:
Są trzy opcje:
1. Jeździmy zgodnie z przepisami i wtedy choćby nas namierzali z kosmosu to nam to wisi.
2. Nie jeździmy zgodnie z przepisami i tracimy prawo jazdy.
3. Można też utworzyć nową partię, która wygra wybory głosami wk...nych kierowcow i zniesie ograniczenia prędkości.
Trzecia opcja mi najbardziej pasuje.
Prędzej, czy później - zapewne dojdzie do wariantu nr 1.
I to nawet byłoby OK, pod warunkiem, że te przepisy nie byłyby durne. A dzisiaj tak mamy, że
"zgodnie ze znakami" wcale nie oznacza - bezpieczniej. Moim zdaniem, nie ma prostego związku pomiędzy fotoradarowym terrorem a spadkiem liczby ofiar na drogach. Owszem, może i kilka "żyć" się uchroni przez to, że ktoś pojedzie wolniej. Ale kilka innych osób zginie, gdyż:
- nagle ktoś za ostro zahamuje na widok podejrzanego kubła na śmieci w krzakach;
- ktoś, wkurzony snującą się kolumną, zacznie w końcu wyprzedzać tam, gdzie co prawda nie ma fotoradaru, ale za to nic nie widać;
- ktoś wypieprzy na źle wyprofilowanym łuku albo niezałatanej dziurze, ewentualnie zostanie trącony przez TIRa wyprzedzającego rowerzystę albo traktor, gdyż Waaadza
zamiast budować bezpieczne, proste drogi dwupasmowe stawia fotoradary na istniejących, krzywych i jednopasmowych - uważając, że to załatwia sprawę;
- ktoś wpadnie pod rozpędzone auto przed własnym domem, w drodze do szkoły, sklepu lub kościołka, gdyż Waaadza,
zamiast budować obwodnice WOLNE OD ZABUDOWAŃ I RUCHU LOKALNEGO (pieszo-rowerowo-furmankowo-samochodowego), stawie fotoradary na drogach międzynarodowych i krajowych tam, gdzie wchodzą one w obszar natężonego ruchu lokalnego - i uważajac, że to załatwia sprawę.
Etc.etc.
Otóż, droga Waaadzo i drodzy Koledzy usiłujący dostrzec w jej działaniach jakąś dobrą stronę - spowalnianie ruchu przy pomocy fotoradarów i tajnych kin objazdowych oraz dronów i helikopterów NIE ZAŁATWIA SPRAWY.
Ludzie będą dalej ginąć, bo niektórym i tak się będzie spieszyło.
Co do wariantu nr 3 - ciekawostka. Jakieś 13 lat temu, w pewnym pokoiku na poddaszu, na Koszykowej, siedzielim z miłym brunetem o charakterystycznym, orlim profilu i historycznym nazwisku, i knulim, żeby taką partią kierowców, może nie znoszącą ograniczenia prędkości - ale organizującą ruch drogowy w sposób PRZYJAZNY DLA KIEROWCOW - była tworzona własnie Platforma Obywatelska. Właściwie, to wtedy jeszcze nie partia, ale ruch społeczny. Brunet był wtedy pierwszym pełnomocnikiem programowym tego ruchu (czego dziś w jego oficjalnym zyciorysie jakoś nie widać), no i bardzo był do tej "promotoryzacyjnej" wizji przyszłej PO zapalony. Ja zaś, powiedzmy, zatroskanym obywatelem, który z owym ruchem wiązał pewne nadzieje na tyle, że chciało mi się zwalić brunetowi na głowę z teczką wstępnie rozpisanych pomysłów programowych.
Gie z tego wyszło, jak wiadomo.
Ale ostatnio brunet objął wysoki stołek państwowy, w dodatku związany z nadzorem nad istotnyą cześcią służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo ruchu drogowego.
Aż kupiłem paczkę czipsow - i czekam, czy pamięta rozmowę na Koszykowej 13 lat temu...
