Kruszyn pisze:
Z zamrażalki
A to mnie akurat bawi.
Jak rozumiem, zakładasz, że hamburgery z "hamerykańskiej" wołowiny robione są z mięsa krów ubitych wczoraj i dostarczonego do danej hamburgerowni specjalnym samolotem z Texasu...
Otóż nie.
Jeżeli w ogóle są one robione z hamerykańskiej wołowiny, jeżeli w ogóle są one robione z wołowiny, a nie lokalnej koniny - przynajmniej częściowo - (btw - konina to świetne mięso), to ta wołowina ma dwie możliwości;
1. może być naszpikowana różnego rodzaju środkami konserwującymi i umieszczona w opakowaniu próżniowym z nalepką "termin przydatności 3 miesiące" - gratuluję,
2. może być zamrożona na czas podróży statkiem
Co wolisz..?
PS: Zamrażanie jest z całą pewnością droższe.
Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.