Restauracje- co polecacie,nowosci,opinie.

[Dido]

Wybraliśmy się rodzinnie dziś, ale niczego nie spróbowaliśmy
Lokal malutki, aczkolwiek sympatyczny. Wszystkie stoliki zajęte i trzeba rezerwować, bo póki co zainteresowanie ogromne, a na wynos na razie nie dają,

Trzeba zatem przeczekać oblężenie.

Rosiu, przywieź tylko sushi a ja już Was ugoszczę "świeżonką"

[Kruszyn]

Ja dziś byłem w Bistro & Burger Bar na francuskiej . Podstawowy hamburger (200gr) trochę frytek trzy sosy i trochę colesława 19 pln z hamerykańskiej wołowiny 24 pln. Ogólnie cieniutko ,burgery podane prawie natychmiast więc były ledwo ciepłe ,pochwalić można bułkę i sosy. Można się zmierzyć z kilogramowym hamburgerem ale do tego trzy porcje frytek i sałatki więc raczej ciężko zjeść za darmo.

a ja już Was ugoszczę "świeżonką"

Z zamrażalki

[Gal]

Z zamrażalki

A to mnie akurat bawi.
Jak rozumiem, zakładasz, że hamburgery z "hamerykańskiej" wołowiny robione są z mięsa krów ubitych wczoraj i dostarczonego do danej hamburgerowni specjalnym samolotem z Texasu...
Otóż nie.
Jeżeli w ogóle są one robione z hamerykańskiej wołowiny, jeżeli w ogóle są one robione z wołowiny, a nie lokalnej koniny - przynajmniej częściowo - (btw - konina to świetne mięso), to ta wołowina ma dwie możliwości;
1. może być naszpikowana różnego rodzaju środkami konserwującymi i umieszczona w opakowaniu próżniowym z nalepką "termin przydatności 3 miesiące" - gratuluję,
2. może być zamrożona na czas podróży statkiem
Co wolisz..?
PS: Zamrażanie jest z całą pewnością droższe.

[Kruszyn]

Gal, no błagam... śmieję się , że świeżonka u Izy będzie z zamrażalki
Co do hamburgerów to jak na razie lepszych niż u Ciebie nie jadłem. Mocno byś zawstydził kucharzy na francuskiej.

[Gal]

Gal, no błagam...

OKI.
Zamrażnie jest cool...
Tak naprawdę to jest sposób by jeść coś normalnego i nie zabić się gotowaniem i kosztami.
Zamrozić (z mojego doświadczenia) bez straty smaku (jasne, że lepiej świeże - jak kogoś stać) można niemal wszystko.
Innymi słowy - sto razy bardziej wolę hamburgera z zamrażarki z wołowiny mięsnej rasy wziętej od hodowcy, niż hamurgera zrobionego z "mięsa wołowego mielonego" z hipermarketu.
I mniej więcej to samo dotyczy "świerzonki" - mimo gry słów .

[Kruszyn]

Tylko trzeba umiejętnie rozmrozić

[Kruszyn]

Koledzy z krainy wiecznych wiatrów ,chwalą was
http://opinie.newsweek.pl/magda-gessler ... 1,1,1.html

[WiS]

No to p. Magda zyskała (nieco) w moich oczach

Z wymienianych knajp - Si Senior faktycznie polecam, na podstawie autopsji. Potwierdzam rownież opinie o panoramie Kielc i architekturze.

Natomiast co do kieleckich czerwonych win, zdecydowanie najlepsze są te z jabłek z południowych stoków Piotra i Pawła, zaprawiane sokiem truskawkowym z kartonu, dla koloru .

[Gal]

No to p. Magda zyskała (nieco) w moich oczach

(...)

Natomiast co do kieleckich czerwonych win, zdecydowanie najlepsze są te z jabłek z południowych stoków Piotra i Pawła, zaprawiane sokiem truskawkowym z kartonu, dla koloru .

Z powyższych zdań, pierwsze mnie zmroziło, drugie przywróciło wiarę w twój zdrowy rozsądek.
Tego:
"Piłam niedawno kieleckie wino i jego smak urzekł mnie bez reszty. Na pewno lepsze od wszystkich niemieckich win czerwonych, podobne do burgunda, wkracza nawet lekko w rejony zarezerwowane do tej pory dla win z Bordeaux." nie da się potraktować inaczej jak majaczenie.
Jako terapię dla p. Gessler proponowałbym picie kieleckich czerwonych win do końca życia. Wyłącznie kieleckich, czerwonych.

[Kruszyn]

Pytanie czy tak ma wypaczony smak czy promocja za worek kasy ?
Wczoraj oglądałem kuchenny rewolucje ,stwierdziła że dzik jest w cenie "normalnego"mięsa. Przyjmując do porównania oswojoną kuzynkę to chyba miała na myśli cenę skupu dziczyzny. Ogólnie marny program .

[Gal]

Pytanie czy tak ma wypaczony smak czy promocja za worek kasy ?

[Kruszyn]

Gal, tak czułem ,że Cię rozbawię
Może jakiegoś dzika zorganizujemy ?

[Gal]

Gal, tak czułem ,że Cię rozbawię
Może jakiegoś dzika zorganizujemy ?

A wiesz, że za dzikiem nie przepadam.
Jeleń, a najlepiej sarenka - to jest to (przepraszam wielbicieli Bambie).
Ale to już chyba po sezonie?

[Kruszyn]

Sarnę raz jadłem ale kiepsko sprawiona była , pachniała "wiatrem" . Raz też upolował ojciec audikiem młodego koziołka,kiełbasa była pyszna
Zapytam znajomego myśliwego ,może coś by nam odsprzedał jak trafi bambi
edit
Sezon polowań: od 11 maja do końca października.

[Gal]

Sezon polowań: od 11 maja do końca października.

No to trzeba poczekać.
A co do mięsa; nie jadłem lepszego mięsa niż comber sarny.
Wiem, że stwierdzenie "rozpływa się w ustach" to największy kulinarny banał, ale to jest pierwsze, co przychodzi na myśl jedząc comber z sarny.
Najdelikatniejsze mięso jakie jadłem.

[Kruszyn]

A co do mięsa; nie jadłem lepszego mięsa niż comber sarny.

No aż wstyd się przyznać ale tego nie jadłem

[Gal]

A co do mięsa; nie jadłem lepszego mięsa niż comber sarny.

No aż wstyd się przyznać ale tego nie jadłem

W Rzeszowie są dwie restauracje serwujące w sezonie kotleciki z combra. Ale wydawało mi się, że sezon jest dłuższy - bardziej jesienny. Pewnie w listopadzie to było mrożone mięso, ale i tak dobre.
Szukamy więc myśliwych skłonnych odsprzedać sarenkę i zrobimy wielkie żarcie

[Dido]

śmieję się , że świeżonka u Izy będzie z zamrażalki

Od razu widać, że Kolega miastowy i się nie zna Pod korą spróchniałego drzewa, nawet w mróz, tłuściutkiej świeżonki ile dusza zapragnie

A co do mięsa; nie jadłem lepszego mięsa niż comber sarny.

No aż wstyd się przyznać ale tego nie jadłem

A ja jadłam spaghetti z sarniną i też było pyszne

[Dido]

Szukamy więc myśliwych skłonnych odsprzedać sarenkę i zrobimy wielkie żarcie

Najbliższego znam w Szwecji Koleżance dziczyzna uszami wychodzi i jak tylko przyjeżdża do Polski, to rzuca się na nasze kabanosy i schabowego z kiszonym ogórkiem

[danikl]

i zrobimy wielkie żarcie

Tak ja tu?

http://www.filmweb.pl/film/Wielkie+%C5% ... 1973-35184

[Gal]

i zrobimy wielkie żarcie

Tak ja tu?

http://www.filmweb.pl/film/Wielkie+%C5% ... 1973-35184

Moja ulubiona scena to serwowanie umierającemu z przeżarcia michy puree z groszku - "trzeba mu dać coś dietetycznego".

[Kruszyn]

zrobimy wielkie żarcie

No można jakiś likent pogotować, ja tam chętnie spróbuje Twojej paelli no i koniecznie wina trzeba zamówić z Kielc ..czerwone
Gdzie dobre kalmary dają bo muszę mamę zabrać bo mi jęczy od dłuższego czasu o kalmarach.Gordona dziś oglądałem i ośmiornice i musakę robili ,pychotka wyglądało.

od korą spróchniałego drzewa, nawet w mróz, tłuściutkiej świeżonki ile dusza zapragnie

Dido, rrosiu na pewno doceni ,ostatnio się nie załapał na sernik z mączniakami

[danikl]

i zrobimy wielkie żarcie

Tak ja tu?

http://www.filmweb.pl/film/Wielkie+%C5% ... 1973-35184

Moja ulubiona scena to serwowanie umierającemu z przeżarcia michy puree z groszku - "trzeba mu dać coś dietetycznego".

Z tych "kulinarnych" filmów bardziej przemawiał do mnie "Dyskretny urok burżuazji" Bunuela.

[Kruszyn]

Po dwóch wizytach mogę polecić lodziarnię ...włoską więc bez podtekstów zboki
Lodziarnio-Cukiernio-Gastronomie Limoni Canteri 1952 na ul.Zwycięzców 49 drugi punkt mają na ul. Jarosława Dąbrowskiego 1. Ciekawe smaki, mnie najbardziej zaskoczył bazyliowo-cytrynowy ,genialny na początku dominacja bazylii później kwaśna cytryna Do tego od soboty będą mieli pizzę ,dziś montowali piec.

[FUX]

Do tego od soboty będą mieli pizzę ,dziś montowali piec.

Znaczy zdun był...