I jeszcze słówko do projektu 'fotoradarowego'

[citan]

ustawic na danym odcinku pacholki, tablice informacyjne itp. - dzien lub dwa wczesniej

AMI, ale po co pachołki wcześniej, żeby nie mogli parkować? Przecież nie było zakazu.

Jeżeli znak był niewidoczny, to znaczy, że mógł być za mały, a to oznacza, że mógł nie być znakiem drogowym i nie obowiązywać.

Jeżeli ktoś parkował tam przez kilka dni bez ruszania auta, to sprawa jest już dyskusyjna, ale jak się obronić? W każdym razie ten problem nie dotyczy bohatera tego artykułu.

[AMI]

AMI, ale po co pachołki wcześniej, żeby nie mogli parkować? Przecież nie było zakazu.

Wlasnie dokladnie po to. Zeby nie mogli parkowac i zeby wszystko bylo gotowe na "wielka chwile" bez zaskakiwania obywateli w ostatnim momencie. Mimo wszystko chyba lepsze rozwiazanie niz wywozenie aut - przynajmiej moim zdaniem.

[Gal]

AMI, ale po co pachołki wcześniej, żeby nie mogli parkować? Przecież nie było zakazu.

Wlasnie dokladnie po to. Zeby nie mogli parkowac i zeby wszystko bylo gotowe na "wielka chwile" bez zaskakiwania obywateli w ostatnim momencie. Mimo wszystko chyba lepsze rozwiazanie niz wywozenie aut - przynajmiej moim zdaniem.

No to na ile wcześniej?
Miesiąc, dwa, rok..?

Była informacja na tydzień wcześniej. Wystarczy, aż nadto. Jak ktoś wyjechał na dwa tygodnie, to ma pecha.

[FUX]

Gal, a wyobraź sobie, że pojechałeś na czas jakiś, np. 2 tyg. na urlop.
Samolotem. Fura w garażu.
W tym czasie, rozpoczęto budowę kanalizacji, elektryfikacje, wodociąg na Twojej ulicy. No wszystko się obsuwa. Wykonawca splajtował, uciekł, wsadzili go i droga przypomina Sudety.
Ledwo od głównej drogi utwardzonej, z walizkami, dziećmi na rekach, 2km przeszedłeś do posesji przez tor przeszkód.
Następne pół roku bedziesz tak „spacerowł", a gmina ma to w nosie. No tak wyszło.....

I co wtedy?
Śmigłowcem subaryny z podwórka nie wytargasz, gdyz masz wysokie drzewa i brak widoczności.
Do kogo żale i roszczenia o zwrot?
No i kiedy, jeżeli kiedykolwiek dostaniesz?
A auto do roboty potrzebne...
Asistance?
Z jakiej paki?
Wypadku, awarii niet!

No +/- taki klymat....
Śmierdzący i kosztowny....

[Gal]

FUX, Weź się ogarnij...
Pół roku bez samochodu w/g ciebie równa się 400 PLN mandatu..?
Co więcej, moim zdaniem ci, którzy udowodnią, że wyjechali przed wystawieniem informacji, a wrócili po Bożym Ciele, nie powinni być ukarani.
Ilu było takich Twoim zdaniem..?

[FUX]

Ja nie mam na myśli mandatu, tylko przekaz, że na czas nieznany odetną Cię od dostępu do drogi i dojazdu do posesji.
Czasami w mojej wsi robią jakiś koncert na Rynku. Tablice wystawiaja kilka dni wstecz przed godziną/dniem X.
Jest to plac parkingowy płatny. Na palcach jednej reki policzę pacjentów, którzy maja abonament miesięczny za szybą.
W Poznaniu nie napisano, czy była tam strefa płatna, czy nie.
Ciała dała gmina, a mieszkańcy zapłacili.
P.S. Ja zdjęć nie robie, kiedy i gdzie parkuję. Załozyłem w aucie kamerę. Dzicz zaczyna sie robić, jak w Rosji.

[Gal]

Ja nie mam na myśli mandatu, tylko przekaz, że na czas nieznany odetną Cię od dostępu do drogi i dojazdu do posesji.
Czasami w mojej wsi robią jakiś koncert na Rynku. Tablice wystawiaja kilka dni wstecz przed godziną/dniem X.
Jest to plac parkingowy płatny. Na palcach jednej reki policzę pacjentów, którzy maja abonament miesięczny za szybą.
W Poznaniu nie napisano, czy była tam strefa płatna, czy nie.
Ciała dała gmina, a mieszkańcy zapłacili.
P.S. Ja zdjęć nie robie, kiedy i gdzie parkuję. Załozyłem w aucie kamerę. Dzicz zaczyna sie robić, jak w Rosji.

Drogi mój!
W mojej okolicy w paru miejscach są gładkie asfalty. W związku z tym panowie w obcisłych gatkach upodobali sobie pedałowanie tymi drogami. Albo jeżdżą w grupach zwoływanych amatorsko na Facebook' u (i wtedy jest lepiej, bo nie zamykają dróg, tylko je tarasują, więc niekiedy uda się ich wyprzedzić), albo są to zawody zorganizowane, a wtedy drogi są zamknięte.
Ostrzeżeń wcześniej niet. Nie to, że nie ma ostrzeżeń na miesiąc wcześniej - nie ma ich w ogóle.
Po negocjacjach z Policją i odczekaniu aż peleton przejedzie bywa, że da się do domu dojechać (jak policjant miły). Po trawie się nie da, bo po obu stronach drogi są rowy.

[FUX]

Wybrnąłeś...

[Gal]

Wybrnąłem..?
Nie...
Wyraziłem swoją opinię, że obce mi są "problemy pierwszego świata" i nie wpadam w histerię, że "padł mi router", "złamał mi się paznokieć", "sąsiad kosi trawę w sobotę" itd.
Świat nie jest idealny i jak paru facetów w obcisłych gaciach chce sobie popedałować w weekend i utrudnia mi dojazd do domu, to jakoś przeżyję te parę minut czekania.
Nie sprawia mi to przyjemności, ale histeryzował nie będę.

[FUX]

I znowu dochodzimy do konkluzji, że mniejszości gnębią większości.
Demokracja, Panie, demokracja...

Ciekawe, co by było, gdybyśmy sobie rozstawili stoliczek, krzesełka, grill, rowery na Wisłostradzie i rozpoczęli biesiadę.
Najpierw byłby telefon na 112, aby przyjechali zapewnic nam bezpieczeństwo w postaci zamknięcia ruchu...

Tego dnia czcimy wyjazd na Chlejady.

No demokracja. Mamy prawo.

[Alan, Alan, Alan!]

I znowu dochodzimy do konkluzji, że mniejszości gnębią większości.

Ty byłeś jeden, w procesji z 1000. Mogłeś odpuścić to gnębienie

[FUX]

A to juz zalezy, jak na to patrzyć.
Gdyby było więcej aut, to odwrotnie.
Te procesje coś ostatnio watlejsze...

[citan]

Ale to było wydarzenie z życia lokalnej społeczności, wynikało z lokalnej tradycji. To nic nie znaczy? Moim zdaniem znaczy. Wszystko można sprowadzić do my/wy/oni, przepisy i demokracja. I dobrze, bo jakiś porządek musi być, ale można też przymknąć oko i nie torpedować działań ludzi, z którymi tworzymy lokalną społeczność tylko dlatego, że nam nie w smak, tak samo jak przymyka się oko na głośną imprezę u sąsiada w czasie ciszy nocnej, bo obchodzi urodziny, ale sąsiadowi imprezującemu co tydzień już to płazem nie ujdzie, itp.

W ostatnią niedzielę przez pół dnia mieliśmy tutaj co pół godziny wyjący wóz policyjny, poprzedzony równie głośnym motocyklem. Do tego ciężko było przejechać przez miasto bo większość skrzyżowań na czas przejazdu (a jeździli kilka h w kółko) kolarzy było zamkniętych. Mógłbym się oburzyć, że kilkunastu cyklistów miało radochę, a mnie nie dali odpocząć, a później stałem w korkach (i spóźniłem się na obiad ). Ale to jest impreza raz w roku, i jest bełchatowską tradycją (aż sprawdziłem w lokalnych gazetach ). Jakoś przeżyję.

Tak samo rowerowa masa krytyczna - bardzo nie podoba mi się forma, ale uważam, że mają rację (wszystkim - prócz mnie - życzę przesiadki na rower ). Walczą o lokalne ścieżki, o uwagę u swoich radnych. Jak kiedyś trafię w Łodzi na nich, to nie będę próbował ich rozjechać, tylko grzecznie poczekam w korku. Obiecuję.

[rrosiak]

Dzisiaj miało miejsce dziwne zdarzenie. Otóż w bardzo dobrze widocznym z daleka miejscu, na wzniesieniu w Al. Wilanowskiej stał sobie radiowóz policji na kogutach, a pan policjant strzelał z laserówki. Takie działania to ja rozumiem i popieram, bo faktycznie mamy do czynienia z działaniem prewencyjnym.
Aha, jechałem (tak jak inni zresztą) ok. 70 km/h lub nieco powyżej na pięćdziesiątce i nikt nie został zatrzymany, więc akcja ewidentnie skierowana przeciw prawdziwym "piratom".

[busik]

rrosiak, to ja chcę żeby zawsze "na wariatach" stali, bo już mnie ten brak prewencji w tym roku kosztował 200 zł i 8 pkt

[Konto usunięte]

Chyba warto śledzić

http://certare.pl/wp/jak-drogowka-oszuk ... w-czesc-1/

[Alan, Alan, Alan!]

jakbyście się zastanawiali do czego dąży fotoradaryzacja, to proszę uprzejmie. To mandacik z mojego biurka.
Czasami się kumple nabijają, że mówię o tempomacie w WRX. Za 200 dolców 3km/h powyżej każdy by włączał, zwłaszcza jak prędkościomierz jest skalibrowany

[Arno]

A.A.A. to jak w Danii, ludność jeździ poniżej limitu, bo łapią podobno już 61 na 60.

[Alan, Alan, Alan!]

A.A.A. to jak w Danii, ludność jeździ poniżej limitu, bo łapią podobno już 61 na 60.

tutaj wielu jeździ na oko +5km/h, ale raz są tubylcami, dwa zarabiają w bogatej Australii, a nie bidnej Polsce
Tak więc, w buty se wsadziłem rajdowe legendy i pyrkam WRXem jak kazali.

łapią podobno już 61 na 60.

zdaje się tutaj też można dostać za +1km/h. Przynajmniej tak kiedyś czytałem gdzieś na stronie vic roads. Na mandacie widzę jednak, że odrobinę więcej. Może zmienili.
Za +20 mogą wystawić auto na licytację. A mandat można dostać jak zbyt szybko się ruszy na światłach. Takie tam socjalistyczne pierdoły

[Arno]

Podobno pani premier ma się zmienić, tak słyszałem.

[Konto usunięte]

Takie tam socjalistyczne pierdoły

No ale w najnowszym rankingu jest to podobno najlepsze miejsce do życia. Więc może nie jest tak źle

[Alan, Alan, Alan!]

Podobno pani premier ma się zmienić, tak słyszałem.

pani premier, co 5 minut w telewizorze. Rudd też (jej kolega z partii, którego podstępnie wywaliła). I co chwilę zmieniają zdanie, kto będzie bardziej premierem.
Ja tam trzymam kciuki za Abotta. nawet do niego napisałem, że wyrażam zgodę

Ale to nic nie zmienia. Stany mają swoje własne regulacje.

No ale w najnowszym rankingu jest to podobno najlepsze miejsce do życia. Więc może nie jest tak źle

no bo jest. Jest trochę wkurzających rzeczy jak to jeżdżenie, ale mimo wszystko. Mogę opisać jak wygląda publiczna służba zdrowia na przykład, ale to dołujące dla nas.
A jak przyjdą liberałowie znowu będzie (jeszcze) lepiej.

Socjalizm w wykonaniu mądrych i bogatych ludzi jest ok. To biedota (jak ja) ma porąbane w głowie.

[leon]

A mandat można dostać jak zbyt szybko się ruszy na światłach. Takie tam socjalistyczne pierdoły

A spróbuj w Olsztynie ruszyć zbyt szybko. Mandatu nie dostaniesz, masz za to szansę na strzała. Miasto daltonistów, kurka wodna.

[Alan, Alan, Alan!]

Mandatu nie dostaniesz, masz za to szansę na strzała. Miasto daltonistów, kurka wodna.

o i to popieram. Mam wybór i instynkt zachowawczy. A nie wąsacza, któremu się wydaje. Bo nigdzie oczywiście nie ma, co to jest zbyt szybko. (mówimy o szybkim przyspieszaniu, a nie na 'pomarańczowym' - którego nb tutaj nie ma przy zmianie na zielone)

[esilon]

doszliśmy zgodnie do wniosku że poprawiają nam bezpieczeństwo radarami

tylko dlaczego nie kosza trawska które porasta wszystkie "trudne" włączenia na główne drogi
chyba trzeba wrócić do forestera