Ekonomia praktyczna w pigułce czyli o kryzysie strasznym

Rozmowy o Subaru i nie tylko. Dział pełen offtopicu i rozmów niemotoryzacyjnych.
ODPOWIEDZ
damaz
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: z Damaziowa
Polubił: 0
Polubione posty: 97 razy

Re: Ekonomia praktyczna w pigułce czyli o kryzysie strasznym

Post 4 lip 2013, o 23:27

jeśli wydaje Ci się, że skoro pisałem o bankach, to gwałtowny spadek kwalifikacji nie dotyczy Twojej branży, to się mylisz. ostatnio rozmawialiśmy (uświadamialiśmy kogoś trzeciego) z WiSem. wnioski nasuwają się same. ja, na ten przykład mówiłem o tym, że w 2007 prowadziłem rekrutację w mojej branży. coś wybrałem. "coś", czyli dało się zrobić z tego fajny, perspektywiczny zespół. teraz, przy tych samych kryteriach, pogoniłbym 99% aplikujących. a minęło raptem 5 lat. WiS miał swoją perspektywę, światlejszą i bardziej ogólną, ale wcale nie bardziej optymistyczną.
najgorsze jest to, że ten brak "konkurencji", to nie jest - niestety - pean na Twoją, czy moją cześć. wręcz przeciwnie. to tylko oznacza, że obecny system (model społeczny, znaczy) się nie sprawdza.


i ostatnio nawet wpadłem na przyczyny :thumb:



Kubik1
5 gwiazdek
Auto: impreza 2,0
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Ekonomia praktyczna w pigułce czyli o kryzysie strasznym

Post 4 lip 2013, o 23:42

Wiesz jak to jest , gdy mnie dziś poznał szef ogromnej budowy . Facet nadzoruje budowę za miliard i wychwycił mnie z grupy tysiąca ludzi i pamięta że mu kilka lat temu budynek poprawiłem po druciarzach . Zastanowiło mnie jak trudno znaleźć dobrego fachowca , skoro zapamiętał akurat ten incydent .

damaz
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: z Damaziowa
Polubił: 0
Polubione posty: 97 razy

Re: Ekonomia praktyczna w pigułce czyli o kryzysie strasznym

Post 4 lip 2013, o 23:54

rozejrzenie się dookoła podpowiada:
bardzo trudno.

więc jeśli zostałeś zaliczony do tej elitarnej mniejszości, która po prostu "robi swoje", to tego nie zmieniaj. nawet jeśli pan kierownik budowy zgarnie dzięki tobie i tylko tobie 100kPLN premii, to tego nie zmieniaj. "w dłuższej perspektywie" (jak mawiają makrele giełdowe) nie opłaca się.
jeśli mogę się w plan kariery wtrącić




edit:
aaa zrozumiałem wątpliwość: czy to możliwe, że jest aż tak źle? no więc jest. aż tak źle. ja, na przykład, nie ufam żadnemu "fachowcowi" z jakiejkolwiek branży, który ma mniej niż 30 lat. bo doświadczenia nie ma? nie. chodzi o "rozwój" edukacji połączony ze zmianą skali wartości. w ciągu ostatnich 20 lat.

busik
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: SM
Auto: DS5
Polubił: 48 razy
Polubione posty: 117 razy

Re: Ekonomia praktyczna w pigułce czyli o kryzysie strasznym

Post 10 lip 2013, o 11:13

tak se dziś gadamy z kumplem w robocie o kosztach wychowania dziecka - ktoś kiedyś powiedział, że koszt wychowania dziecka do 18tego roku życia to koszt budowy domu... to ja powiem, że to chyba trochę mało
Tak letko licząc, powiedzmy wyżywienie = śniadanie 5 zł, obiad 10 zł, kolacja 5 zł = 20 zł dziennie x 365 dni x 18 lat = 131 400 zł
Jeżeli samo wyżywienie to ponad 130 klocków, to gdzie reszta kosztów :?
"Pamiętaj, że wartość ma nie to, co ty mówisz, ale to jak się to odbija w mózgu słuchającego" J.Piłsudski

rrosiak
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: W-wa, Kutno
Auto: Duża Dacia :)
Polubił: 129 razy
Polubione posty: 198 razy

Re: Ekonomia praktyczna w pigułce czyli o kryzysie strasznym

Post 10 lip 2013, o 11:20

busik pisze: Jeżeli samo wyżywienie to ponad 130 klocków, to gdzie reszta kosztów :?

busik, jest tylko jeden sposób, aby się o tym przekonać :idea: Spraw sobie dziecko, zacznij prowadzić dokładną buchalterię, a 18 lat później podziel się wynikami :evilgrin:
"Pan Macierewicz bardzo często mówi co wie, ale rzadko wie co mówi." - L.Miller - :giggle:
Z dwojga złego wolę, gdy krajem rządzą złodzieje zamiast kretynów. :idea:

vibowit
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Kiełpin
Auto: szkoda
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Ekonomia praktyczna w pigułce czyli o kryzysie strasznym

Post 10 lip 2013, o 12:50

busik, takich rzeczy się nie liczy, bo można palpitacji serca dostać.
Mojej żonie się zebrało i policzyła ile do tej pory wydaliśmy na opiekunkę do dzieci. Ech... :o
czarne jest piękne...

busik
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: SM
Auto: DS5
Polubił: 48 razy
Polubione posty: 117 razy

Re: Ekonomia praktyczna w pigułce czyli o kryzysie strasznym

Post 10 lip 2013, o 13:37

rrosiu, vib, kumpel ma dwójkę chłopaków i porównał swoje pensje jakie dostanie (zakładając stałą kwotę na dziś) przez 18 lat - i jak się skapnął, że 20% z tego weźmie samo wyżywienie dwójki chłopaków, to się wyleczył (na razie) z trzeciego dziecka, jakie chcieli se sprawić ;-)
oczywiście liczyliśmy to na wesoło - ale daje do myślenia ile kasy człowiek inwestuje we własną przyszłość.
Ciekawe co by każdy z nas zrobił, jakby tak staruszki na 18te urodziny wystawili fakturę :giggle: oczy się trochę otwierają i zaczyna się jarzyć, dlaczego na tak wiele rzeczy nie było ich stać, a które pewnie nie raz słyszeli - kup mi kup mi kup mi :wall:
"Pamiętaj, że wartość ma nie to, co ty mówisz, ale to jak się to odbija w mózgu słuchającego" J.Piłsudski

Konto usunięte
6 gwiazdek
Polubił: 14 razy
Polubione posty: 19 razy

Re: Ekonomia praktyczna w pigułce czyli o kryzysie strasznym

Post 10 lip 2013, o 13:59

busik, strasznie filozofujesz w tym teoretycznym dla siebie zagadnieniu :-p

busik
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: SM
Auto: DS5
Polubił: 48 razy
Polubione posty: 117 razy

Re: Ekonomia praktyczna w pigułce czyli o kryzysie strasznym

Post 10 lip 2013, o 14:16

Konto usunięte pisze:busik, strasznie filozofujesz w tym teoretycznym dla siebie zagadnieniu :-p
ojtam ojtam ;-)
rozchodzi mię się o to, że to koszty znacznie większe niż koszt budowy domu - jak to w jakiś badaniach podano
a to że żadne z rodziców nie zamieni choćby jednej złotówki wydanej na dziecko na nic innego - to tego chyba nie trzeba nawet wspominać
:thumb:
"Pamiętaj, że wartość ma nie to, co ty mówisz, ale to jak się to odbija w mózgu słuchającego" J.Piłsudski

Godlik
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Auto: GT'99 jest i zawsze będzie; OBK był, Legacy było, była Skoda, jest BMW :)
Polubił: 19 razy
Polubione posty: 83 razy

Re: Ekonomia praktyczna w pigułce czyli o kryzysie strasznym

Post 10 lip 2013, o 15:22

Bo wszyscy po cichu liczą, że dzieci jak dorosną, jakimś cudem staną się obrzydliwie bogate i kupią tatusiowi jakąś fajną 911 :mrgreen:

esilon
6 gwiazdek
Auto: mat
Polubił: 1 raz
Polubione posty: 4 razy

Re: Ekonomia praktyczna w pigułce czyli o kryzysie strasznym

Post 10 lip 2013, o 15:24

Konto usunięte pisze: strasznie filozofujesz w tym teoretycznym

ojtam ojtam , teraz wie ile ma oddać :giggle:

WiS
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
Auto: Forester turbo, zwany Yetim
Polubił: 3 razy
Polubione posty: 2 razy

Re: Ekonomia praktyczna w pigułce czyli o kryzysie strasznym

Post 10 lip 2013, o 18:01

busik pisze: Tak letko licząc,
Mniej letko licząc, do wyżywienia, ciuchów, edukacji, wakacji, etc. - myśląc (zgodnie z duchem wątku) ekonomicznie, należałoby dodać też tzw. korzyści utracone, czyli kasę, którą mógłbyś zarobić, gdybyś normalnie (albo i nienormalnie) pracował, zamiast wyprowadzać na spacery, podcierać dupsię, przecierać zupki, czytać bajki, pomagać w matmie oraz wozić na mecze szkolnej ligi picipolo. Co niektórzy - także tę kasę, którą można było zarobić przyjmując rewelacyjną ofertę pracy w Emiratach albo w innym Pcimiu, ale się jej nie przyjęło, no bo jak to, dziecko przecież nie może zmieniać szkoły i tu ma kolegów.
I co najciekawsze, człowiek potem i tak nie żałuje, nic a nic, nawet jeśli tej 911-tki jednak nigdy mu progenitura nie kupi ;-)

Kruszyn
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Czeczenia
Auto: KARAWAN
Polubił: 111 razy
Polubione posty: 95 razy

Re: Ekonomia praktyczna w pigułce czyli o kryzysie strasznym

Post 10 lip 2013, o 20:09

WiS pisze: Mniej letko licząc, do wyżywienia, ciuchów, edukacji, wakacji, etc. - myśląc (zgodnie z duchem wątku) ekonomicznie, należałoby dodać też tzw. korzyści utracone, czyli kasę, którą mógłbyś zarobić, gdybyś normalnie (albo i nienormalnie) pracował, zamiast wyprowadzać na spacery, podcierać dupsię, przecierać zupki, czytać bajki, pomagać w matmie oraz wozić na mecze szkolnej ligi picipolo. Co niektórzy - także tę kasę, którą można było zarobić przyjmując rewelacyjną ofertę pracy w Emiratach albo w innym Pcimiu, ale się jej nie przyjęło, no bo jak to, dziecko przecież nie może zmieniać szkoły i tu ma kolegów.
WiS, nie pisz tak bo on przecież z Poznania .... :giggle:
Mądremu wystarczy napomknąć, a głupiego nawet biciem się nie nauczy...

WiS
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
Auto: Forester turbo, zwany Yetim
Polubił: 3 razy
Polubione posty: 2 razy

Re: Ekonomia praktyczna w pigułce czyli o kryzysie strasznym

Post 10 lip 2013, o 20:47

Dobra, to dla równowagi - mając dziecko także oszczędzasz:
1) przez pierwsze 9 miesięcy na prezerwatywach i innej antykoncepcji, gdyż przecież ciężarna w drugą ciążę nie zajdzie (raczej);
2) przez kolejne miesiące (i niekiedy lata...), jak wyżej - gdyż ona jest zbyt zmęczona, względnie dziecko śpi obok i jakoś tak głupio, względnie ty jesteś zmęczony, a najczęściej wszystko to naraz;
3) przez kolejne lata - na alkoholu którego nie wypijesz, bo po pierwsze nie masz czasu (musisz przecież zarabiać na dziecko!), po drugie jakoś tak głupio, żeby berbeć jako pierwszy obraz zakonotował rzygającego w przedpokoju tatusia;
4) przez te same kolejne lata, z przyczyn zasadniczo zgodnych z powyższymi, na innych durnych rozrywkach samotnych samczyków, w tym na upalaniu sportowych aut (masz za to oszczędnego minivana z dużym bagażnikiem!).
No i nie da się ukryć, "żonaty, jedno dziecko" świetnie wygląda w CV. Budzi zaufanie.
Uwaga. Dwójka też ujdzie. Z trójką dzieci i więcej już może być gorzej, bo przyszły szef może pomyśleć: "cholera, własnej kuśki nie umie upilnować, tylko w czasie kryzysu dzieci robi*, a będzie umiał pilnować 100 ludzi w dziale?" - lub, co gorsza: "cholera, kiedy przyjdzie go zredukować, będę miał wyrzuty sumienia za te trzy potencjalne sierotki... lepiej wezmę kogoś mniej obarczonego".
Trójka i więcej sprawdza się natomiast w drugiej fazie, gdy już przemęczysz się przez pierwszą. Umożliwia albowiem efektywną i optymalną dywersyfikację inwestycji: jeden syn na księdza, jeden na urzędnika, jeden do Żyda, żeby się do handlu przyuczył... i spoko, bezpieczna starość zapewniona. Córki, alternatywnie, należy wydawać za urzędników albo Żydów. Za popów, ewentualnie, też można.

* Nie dotyczy ubiegania się o posadę katechety. Ale ze strategicznego i ekonomicznego punktu widzenia lepiej jej nie dostać, i być zmuszonym zająć się czymś co potencjalnie może dać większy dochód, choćby hodowlą pieczarek, albo innego zielska.

Gootek
6 gwiazdek
Polubił: 0
Polubione posty: 2 razy

Re: Ekonomia praktyczna w pigułce czyli o kryzysie strasznym

Post 10 lip 2013, o 21:15

WiS,
jakże to przekonywujące.
Mógłbyś z powodzeniem aplikować o jakieś tłuste unijne dofinansowanie swojej kampanii społecznej "Stop katastrofie demograficznej!".
;-)

busik
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: SM
Auto: DS5
Polubił: 48 razy
Polubione posty: 117 razy

Re: Ekonomia praktyczna w pigułce czyli o kryzysie strasznym

Post 10 lip 2013, o 21:49

Kruszyn pisze: WiS, nie pisz tak bo on przecież z Poznania .... :giggle:
ale zobacz jaka dyskusja w tonie ekonomicznym się wywiązała :-p
esilon pisze:
Konto usunięte pisze: strasznie filozofujesz w tym teoretycznym
ojtam ojtam , teraz wie ile ma oddać :giggle:
no właśnie przypomniałem se że kasę staruszkom wiszę od paru lat :giggle:
Godlik pisze:Bo wszyscy po cichu liczą, że dzieci jak dorosną, jakimś cudem staną się obrzydliwie bogate i kupią tatusiowi jakąś fajną 911 :mrgreen:
no właśnie o to chodzi :thumb: :-p
"Pamiętaj, że wartość ma nie to, co ty mówisz, ale to jak się to odbija w mózgu słuchającego" J.Piłsudski

Alan, Alan, Alan!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: WiśniaNieWiśnia
Polubił: 130 razy
Polubione posty: 365 razy

Re: Ekonomia praktyczna w pigułce czyli o kryzysie strasznym

Post 11 lip 2013, o 02:27

ja to zawsze myślałem, że dziecko pochodzi z a) wpadki be) miłości
a tera się okazuje, że dziecko to zus

to na co mi zus? :?

;-)

vibowit
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Kiełpin
Auto: szkoda
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Ekonomia praktyczna w pigułce czyli o kryzysie strasznym

Post 11 lip 2013, o 08:28

Alan, Alan, Alan! pisze:to na co mi zus? :?
W imię sprawiedliwości społecznej. ;)
czarne jest piękne...

busik
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: SM
Auto: DS5
Polubił: 48 razy
Polubione posty: 117 razy

Re: Ekonomia praktyczna w pigułce czyli o kryzysie strasznym

Post 11 lip 2013, o 08:52

parafrazując Vincenta w oparciu o powyższe...
vibowit pisze:W imię sprawiedliwości społecznej. ;)
Alan, Alan, Alan! pisze:dziecko to zus
czyli przekazujemy pieniądze z OFE dzieciom i niech zarządzają kasą tak, żeby ich rodzice mieli emerytury :wall:
"Pamiętaj, że wartość ma nie to, co ty mówisz, ale to jak się to odbija w mózgu słuchającego" J.Piłsudski

zofija
Awatar użytkownika
5 gwiazdek
Lokalizacja: Gliwice/Warszawa
Polubił: 0
Polubione posty: 1 raz

Re: Ekonomia praktyczna w pigułce czyli o kryzysie strasznym

Post 11 lip 2013, o 15:28

WiS pisze: No i nie da się ukryć, "żonaty, jedno dziecko" świetnie wygląda w CV. Budzi zaufanie.
Uwaga. Dwójka też ujdzie. Z trójką dzieci i więcej już może być gorzej, bo przyszły szef może pomyśleć: "cholera, własnej kuśki nie umie upilnować, tylko w czasie kryzysu dzieci robi
Niektórzy łebscy szefowie, jak jeden dyrektor od finansów z którym pracowałam, mówią tak: "Najlepszy pracownik to taki, który ma co najmniej trójkę dzieci i duży kredyt na dom." ;-)
I ja się z nim zgadzam.
Czarownica prawdę Ci powie :D

Gootek
6 gwiazdek
Polubił: 0
Polubione posty: 2 razy

Re: Ekonomia praktyczna w pigułce czyli o kryzysie strasznym

Post 11 lip 2013, o 21:12

zofija pisze:Niektórzy łebscy szefowie, jak jeden dyrektor od finansów z którym pracowałam, mówią tak: "Najlepszy pracownik to taki, który ma co najmniej trójkę dzieci i duży kredyt na dom." ;-)
I ja się z nim zgadzam.
zofija,
ja również się z tym dyrektorem zgadzam.
Dlatego świecę przykładem "najgorszego" pracownika: tylko dwójka dzieci i zero kredytów do spłacania.
:razz:

Gal
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: wieś mazowiecka
Auto: XC 70
Polubił: 85 razy
Polubione posty: 316 razy

Re: Ekonomia praktyczna w pigułce czyli o kryzysie strasznym

Post 11 lip 2013, o 23:52

zofija pisze:
WiS pisze: No i nie da się ukryć, "żonaty, jedno dziecko" świetnie wygląda w CV. Budzi zaufanie.
Uwaga. Dwójka też ujdzie. Z trójką dzieci i więcej już może być gorzej, bo przyszły szef może pomyśleć: "cholera, własnej kuśki nie umie upilnować, tylko w czasie kryzysu dzieci robi
Niektórzy łebscy szefowie, jak jeden dyrektor od finansów z którym pracowałam, mówią tak: "Najlepszy pracownik to taki, który ma co najmniej trójkę dzieci i duży kredyt na dom." ;-)
I ja się z nim zgadzam.
Komuniści nie rozumieli jak działa kredyt na dom i trójka dzieci i dlatego przerżnęli.
A wystarczyło dawać kredyty, a nie mieszkania spółdzielcze za darmo i dotąd by rządzili.
Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.

barton
6 gwiazdek
Polubił: 0
Polubione posty: 2 razy

Re: Ekonomia praktyczna w pigułce czyli o kryzysie strasznym

Post 12 lip 2013, o 00:20

ale kapitaliści już dawno wpadli na pomysł: kredyt jako ważny element kontroli społecznej... :mrgreen: Tylko teraz pytanie, czy im się to dużą czkawką odbije... 8-)
"Nim cokolwiek napiszesz, pomyśl o swojej matce. Czy byłaby dumna?"

vibowit
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Kiełpin
Auto: szkoda
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Ekonomia praktyczna w pigułce czyli o kryzysie strasznym

Post 12 lip 2013, o 09:31

Gal pisze: Komuniści nie rozumieli jak działa kredyt na dom i trójka dzieci i dlatego przerżnęli.
A wystarczyło dawać kredyty, a nie mieszkania spółdzielcze za darmo i dotąd by rządzili.
Komuniści przerżnęli, bo ludzie są niewdzięczni. ;-)
czarne jest piękne...

WiS
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
Auto: Forester turbo, zwany Yetim
Polubił: 3 razy
Polubione posty: 2 razy

Re: Ekonomia praktyczna w pigułce czyli o kryzysie strasznym

Post 13 lip 2013, o 13:11

Лукашэнка pisze: unijne dofinansowanie swojej kampanii społecznej "Stop katastrofie demograficznej!".
Tak Bogiem a prawdą, to unijna katastrofa demograficzna nie polega na tym, że my się tutaj za słabo mnożymy. To jest z wielu względów OK, a nawet jeśli nie całkiem, to i tak proces depopulacji wydaje się w "cywilizacji zachodniej" nieodwracalny, więc nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem ani próbować zaklinania rzeczywistości.
Niestety, równocześnie "oni, tam" (i "oni, tu") nadal mnożą się jak te durne. I to powoduje problem - dysproporcja, a nie to, ze nas jest coraz mniej i coraz bardziej zmienia nam się kształt piramidki.
Dlatego unijna racja stanu powinna jednak uwzględniać promocję w Chinach, Indiach, w Czarnej Afryce, a zwłaszcza w całym świecie muzułmańskim takich naszych osiągnięć jak antykoncepcja, związki homoseksualne, aborcja na życzenie, a przede wszystkim - konsumpcjonizm, hedonizm i liczenie na starość na ZUS 8-)
Od czasu do czasu należy też zorganizować im (tam) wojny i epidemie.
I przy odrobinie pomyślunku i konsekwencji zasadnicza część problemu ulegnie rozwiązaniu.
Pozostanie druga, mniejsza - czyli "kształt piramidki". Tu rozwiązanie jest proste i konserwatywno-libertariańskie. Czas uświadomić "zachodnim" społeczeństwom, ze jeśli nie zamierzają mieć dużo dzieci, które będą pracować na ich bezpieczną starość, to jedyną opcją jest samemu, za młodu i w latach średnich, zarobić i - uwaga! - zaoszczędzić tyle, żeby starczyło na schyłek zycia.
Na ZUSy w dowolnej formie, także zamaskowane jako OFE i tym podobne, bym tu nie liczył.
Tylko jak namawiać ludzi, zwłaszcza mało i średnio zarabiających, do oszczędzania (inwestowania) znacznej części bieżącego dochodu, kiedy cała nasza (pop)kultura, (pop)ekonomia i (pop)polityka namawia - "weź kredyt, wydawaj więcej niż masz, wydawaj pieniądze, których jeszcze nie zarobiłeś, i których być może nigdy nie zarobisz!" ...no cóż, albo rybki, albo akwarium :whistle:
Może Kościół dopomoże...?
Ze względow ideolo, byłby do tego bardzo zdatny. Tylko do tego przydałoby się pewnie z pięciu papieży Franciszkow, jeden po drugim.
Alan, Alan, Alan! pisze: tera się okazuje, że dziecko to zus

to na co mi zus?

Dla bezpieczeństwa.
Twojego bezpieczeństwa.
Bo gdyby nie było ZUSu, to któryś z jego urzędników - żeby mieć na życie - musiałby Cię napaść i obrabować bezpośrednio. I może, niestety, przy okazji także zranić lub zabić.
A tak, redystrybucja odbywa się w sposób cywilizowany.
I niech mi ktoś powie, że nie wierzy w Postęp...

A tak bardziej serio, to zwięzłe streszczenie wywodu powyżej: ani dziecko, ani ZUS nigdy nie będą dla Ciebie dobrym ZUSem. Jedynym w miarę bezpiecznym ZUSem jesteś dla siebie Ty sam :cofee:
zofija pisze: Niektórzy łebscy szefowie, jak jeden dyrektor od finansów z którym pracowałam, mówią tak: "Najlepszy pracownik to taki, który ma co najmniej trójkę dzieci i duży kredyt na dom."
I ja się z nim zgadzam.
Ależ oczywiście, ze to TEŻ rozsądne podejście szefa.
Ale z punktu widzenia ekonomiki jednostki, to tym bardziej nie jest dobra sytuacja - być chłopem pańszczyźnianym, przez okoliczności rodzinno-finansowe przykutym do swej roli ;-)

ODPOWIEDZ