Poza dziadkiem, tuszę...Arno pisze: nikt kochanej babuni nie wykorzystywal
A ad rem - znam/znałem takie babcie, na wsi i w mieście, które od cięzkiej roboty trzeba było odganiać. Tzn. nikt im tego wora na plecy przemocą nie zadawał, same brały i odmawiały pomocy; co więcej, gdy jednak rodzinna przemoc od pracy je odsuwała, słabły w oczach i gasły w pieleszach.
Taki model.
Geny utyranych pokoleń.
Praca sensem życia.
Przerażenie ogrania.
Taki przyczynek do rozmowy w wątku o ogrzewaniu chat...
