Przepisy i przypisy
- WiS
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
- Auto: Forester turbo, zwany Yetim
- Polubił: 3 razy
- Polubione posty: 2 razy
Re: Przepisy i przypisy
BiP, z opóźnieniem, ale dziękuję - życzenia się spełniły
Na Chlejadach prezentowałem czerwonego śledzia pt. "słodki komunista", a ponieważ coś mi malizną zajechało, to dziś, dla równowagi ideolo, poszedłem w fiolety biskupie (uwaga, nie "filety", żeby nie było nieporozumień
).
Czerwona cebula sztuk 4, pokrojona i dobrze obsmażona na lekkim oleju z pestek winogron.
Do tego garść migdałów w płatkach oraz parę garści rodzynek - i po chwili smażenia tego wszystkiego razem, dwie szklanice wytrawnego, czerwonego wina.
Z pół godziny na średnim ogniu, żeby nadmiar płynów odparował (oczywiście, mieszane co parę chwil).
Potem ostudzić i wymieszać z ok. 0.5 kg matjasów, uprzednio dobrze wymoczonych w mleku.
I na parę godzin do lodówki.
Smacznego

Na Chlejadach prezentowałem czerwonego śledzia pt. "słodki komunista", a ponieważ coś mi malizną zajechało, to dziś, dla równowagi ideolo, poszedłem w fiolety biskupie (uwaga, nie "filety", żeby nie było nieporozumień

Czerwona cebula sztuk 4, pokrojona i dobrze obsmażona na lekkim oleju z pestek winogron.
Do tego garść migdałów w płatkach oraz parę garści rodzynek - i po chwili smażenia tego wszystkiego razem, dwie szklanice wytrawnego, czerwonego wina.
Z pół godziny na średnim ogniu, żeby nadmiar płynów odparował (oczywiście, mieszane co parę chwil).
Potem ostudzić i wymieszać z ok. 0.5 kg matjasów, uprzednio dobrze wymoczonych w mleku.
I na parę godzin do lodówki.
Smacznego

Re: Przepisy i przypisy
A dzisiaj fasolka po bretońsku. Taka tradycyjna, tylko z pomidorami zamiast koncentratu i z odrobiną wołowiny oprócz kiełbasy i skwarek.
Niestety w momencie gdy fasola zaczęła się rozpadać, wołocha była dopiero al-dente, ale i tak było zajebiście. Do tego czerwone z Kangurowa i życie jest piękne.
Niestety w momencie gdy fasola zaczęła się rozpadać, wołocha była dopiero al-dente, ale i tak było zajebiście. Do tego czerwone z Kangurowa i życie jest piękne.

Walcz z globalnym ocipieniem - zjedz ekologa.
Re: Przepisy i przypisy
To jest przepis sprawdzony przeze mnie i pare moich znajomych plci przeciwnej mowily ze same probowaly na podstawie tego przepisu i bylo pysznie
Wiec moj przepis na Tortille ( niestety jestem leniwy i placki kupuje nie robie sam - choc placki robione samemu smakuje duzo lepiej ) . Jak jakies pytania to smialo
Tortilla
Kurczak – piersi z kurczaka [ spokojnie 2 /lub 1 podwojna na ok 6 tortilli ] pokroic w kostke
Marynata :
Oliwa , sok z polowy limonki /cytryny, posiekany czosnek , papryka w proszku. Wszystko zmieszac , pokrojonego kurczaka wrzucic – znow wymieszac , odstawic do lodowki na ok 2h.
Farsz :
2 duze papryki , 1.5 czerwonej cebuli , pomidorki koktajlowe [ ile wam sie spodoba , moga tez byc duze pomidory wtedy pokroic na kostke ]
Co Robimy :
Smazymy kurczaka , w osobnym garnku smazymy warzywa , dodajemy przyprawy [ oregano , bazylia ,kolendra – kto co tam chce i lubi ] . Jak kurczak nam sie usmazy [ bedzie miekki i nie surowy ] wrzucamy go do garna z warzywami i dalej podsmazamy.
Na patelnie gdzie smazylismy kurczaka wlewamy 2 szklanki wody , wsypujemy 2 lyzki cukru , troche papryki w proszku , dolewamy troche octu i soku pomaranczowego , dodajemy ketchu [ sporo go ] . Redukujemy sos az zgestnieje .
Sos wlewamy do warzyw , mieszamy . Dodajemy kulke mozarelli [ „ targamy ja „ na droben kawalki ] czekamy az sie rozpusci .
Na placek tortilli dajemy troszke startego sera [ najlepiej w poprzek placka ] i na ser nasz farsz [ nie za duzo bo beda problemy ze zwijaniem ] . Tortille wkladamy do naczynia zaroodpornego/blache . Wszystkie ukladamy obok siebie , posypujemy serem , wkladamy do piekarnika rozgrzanego do ok 180 stopni na jakies 7-10 min .
Wiec moj przepis na Tortille ( niestety jestem leniwy i placki kupuje nie robie sam - choc placki robione samemu smakuje duzo lepiej ) . Jak jakies pytania to smialo
Tortilla
Kurczak – piersi z kurczaka [ spokojnie 2 /lub 1 podwojna na ok 6 tortilli ] pokroic w kostke
Marynata :
Oliwa , sok z polowy limonki /cytryny, posiekany czosnek , papryka w proszku. Wszystko zmieszac , pokrojonego kurczaka wrzucic – znow wymieszac , odstawic do lodowki na ok 2h.
Farsz :
2 duze papryki , 1.5 czerwonej cebuli , pomidorki koktajlowe [ ile wam sie spodoba , moga tez byc duze pomidory wtedy pokroic na kostke ]
Co Robimy :
Smazymy kurczaka , w osobnym garnku smazymy warzywa , dodajemy przyprawy [ oregano , bazylia ,kolendra – kto co tam chce i lubi ] . Jak kurczak nam sie usmazy [ bedzie miekki i nie surowy ] wrzucamy go do garna z warzywami i dalej podsmazamy.
Na patelnie gdzie smazylismy kurczaka wlewamy 2 szklanki wody , wsypujemy 2 lyzki cukru , troche papryki w proszku , dolewamy troche octu i soku pomaranczowego , dodajemy ketchu [ sporo go ] . Redukujemy sos az zgestnieje .
Sos wlewamy do warzyw , mieszamy . Dodajemy kulke mozarelli [ „ targamy ja „ na droben kawalki ] czekamy az sie rozpusci .
Na placek tortilli dajemy troszke startego sera [ najlepiej w poprzek placka ] i na ser nasz farsz [ nie za duzo bo beda problemy ze zwijaniem ] . Tortille wkladamy do naczynia zaroodpornego/blache . Wszystkie ukladamy obok siebie , posypujemy serem , wkladamy do piekarnika rozgrzanego do ok 180 stopni na jakies 7-10 min .
- WiS
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
- Auto: Forester turbo, zwany Yetim
- Polubił: 3 razy
- Polubione posty: 2 razy
Re: Przepisy i przypisy
Lato w pełni, to pora na jakiś owocowy deser:
Maliny rozgniatamy, kilka herbatników typu pti-bo też rozgniatamy, dodajemy trochę gęstej śmietany (lub jogurtu, jak kto woli dietetycznie) i rodzynek, mieszamy, wstawiamy do lodówki.
Po schłodzeniu dekorujemy nierozgniecionymi malinami, nierozgniecionym herbatniczkiem i posypujemy miętą.
W wersji bardziej pracochłonnej - część zgniecionych malin mieszamy ze śmietaną i zamrażamy. Drugą część gnieciemy z herbatnikami i tylko chłodzimy. A potem zamrozone w miseczce dekorujemy schłodzonym, plus ewentualnie reszta.
Tak czy inaczej, dobre
Maliny rozgniatamy, kilka herbatników typu pti-bo też rozgniatamy, dodajemy trochę gęstej śmietany (lub jogurtu, jak kto woli dietetycznie) i rodzynek, mieszamy, wstawiamy do lodówki.
Po schłodzeniu dekorujemy nierozgniecionymi malinami, nierozgniecionym herbatniczkiem i posypujemy miętą.
W wersji bardziej pracochłonnej - część zgniecionych malin mieszamy ze śmietaną i zamrażamy. Drugą część gnieciemy z herbatnikami i tylko chłodzimy. A potem zamrozone w miseczce dekorujemy schłodzonym, plus ewentualnie reszta.
Tak czy inaczej, dobre

- dzixd
- Moderator działu
- Lokalizacja: Dziki Zachód
- Auto: Legacy IV "prawie spec b h6", legacy II 2.2, 2xLegacy III 2.5 MY99, Impuls - Legacy IV H6 5EAT LPG
- Polubił: 9 razy
- Polubione posty: 307 razy
Re: Przepisy i przypisy
Zna ktoś może sprawdzony przepis na nalewkę z wiśni? 

Jeździć nie umiem, ale się staram 
Naprawiać też nie umiem, ale się staram.

Naprawiać też nie umiem, ale się staram.

Re: Przepisy i przypisy
może zna (sprawdzony tylko na sobiedzixd pisze: Zna ktoś może sprawdzony przepis na nalewkę z wiśni?![]()



- WiS
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
- Auto: Forester turbo, zwany Yetim
- Polubił: 3 razy
- Polubione posty: 2 razy
Re: Przepisy i przypisy
Podjeżdża Jarmaj wiśnią i wyciąga z bagażnika skrzynkę paprykówkidzixd pisze: sprawdzony przepis na nalewkę z wiśni?

A tak serio, to ja wiśniówkę robię najprościej jak się da
Wiśnie (z pestkami) zalewam spirytusem i odstawiam na dłużej. Nie wiem, ile to jest "dłużej" - po prostu, gdy mi się przypomni i mam akurat czas, to próbuję, czy naciągnęło wystarczająco.
Gdy uznam że tak - zlewam płyn i dodaję "do smaku" syropu (raczej mniej niż więcej, bo ja lubię wiśniówki raczej wytrawne). I do butelek, i szlus, niech czekają na okazję (no, minimum ze 3-4 tygodnie).
A wiśnie zalewam osłodzoną wodą, i z tego jest albo zabójczy kompocik, albo - po ponownym zlaniu - "babska" wersja nalewki, znaczy nieco słabsza.
-
żółtySzalik
- 0 gwiazdek
- Auto: OUTBACK 2.5i
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: Przepisy i przypisy
U mnie już się klaruje nalewka z malin, truskawek oraz wiśni. Jako bonus stoi też malibu zrobione domowym sposobem :D
- dzixd
- Moderator działu
- Lokalizacja: Dziki Zachód
- Auto: Legacy IV "prawie spec b h6", legacy II 2.2, 2xLegacy III 2.5 MY99, Impuls - Legacy IV H6 5EAT LPG
- Polubił: 9 razy
- Polubione posty: 307 razy
Re: Przepisy i przypisy
Wiśnióweczka dojrzewa w piwnicy, a tymczasem zrobiłem 2 słoje ogórków konserwowych i jedną kamionkę małosolnych.
Oczywiście na ogórkach z mojego, przydomowego ogródka.
W porównaniu z ogórkami kupnymi, moje wygrywają w przedbiegach.
Zupełnie inny smak.
Oczywiście na ogórkach z mojego, przydomowego ogródka.
W porównaniu z ogórkami kupnymi, moje wygrywają w przedbiegach.

Zupełnie inny smak.
Jeździć nie umiem, ale się staram 
Naprawiać też nie umiem, ale się staram.

Naprawiać też nie umiem, ale się staram.

Re: Przepisy i przypisy
WiS, to było piękne 

https://www.youtube.com/watch?v=6eI2AqyTYW4
Śnieżna zabawa
Śnieżna zabawa
Re: Przepisy i przypisy
tyle to u mnie znika w weekenddzixd pisze: jedną kamionkę małosolnych

WiS, znalazłam dla Cię przepis na dość szybką gruszkówkę

Do litrowego słoika wlać szklankę (250ml) spirytusu. Dojrzałą, soczystą gruszkę dobrze wytrzeć (nie myć), nakłuć w kilkunastu miejscach i wbić 2 goździki. Z gazy zrobić "woreczek", włożyć do niego gruszkę i umieścić w słoiku, tak by gruszka była 2 cm nad spirytusem. Słoik zakręcić tak, by brzegi gazy były na zewnątrz i odstawić w zacienione ale ciepłe miejsce na 3 tyg. Po tym czasie wyjąć gazę z gruszką, dolać szklankę wódki, łyżkę stołową miodu i dobrze wymieszać. Rozlać do butelek i odstawić ... jedynie na tydzień

- WiS
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
- Auto: Forester turbo, zwany Yetim
- Polubił: 3 razy
- Polubione posty: 2 razy
Re: Przepisy i przypisy
Dido, czy ja dobrze rozumiem, że ta gruszka ma wisieć w powietrzu i soki z niej mają kapać do spirytusu?
Re: Przepisy i przypisy
Si seniorWiS pisze: Dido, czy ja dobrze rozumiem, że ta gruszka ma wisieć w powietrzu i soki z niej mają kapać do spirytusu?

Opary alkoholu krążące w słoiku "wysuszą" gruszkę i cały sok wykapie do słoika a gruszka nie wychla tego, co najcenniejsze

Re: Przepisy i przypisy
Tak samo robią z bananem (obranym ze skórki). Nie próbowałem, ale słyszałem, że działa.Dido pisze:Si seniorWiS pisze: Dido, czy ja dobrze rozumiem, że ta gruszka ma wisieć w powietrzu i soki z niej mają kapać do spirytusu?![]()
Opary alkoholu krążące w słoiku "wysuszą" gruszkę i cały sok wykapie do słoika a gruszka nie wychla tego, co najcenniejsze
Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.
Re: Przepisy i przypisy
Dokładnie 5,5kg, bo ogórki były malutkie i lepiej się ułożyłyFUX pisze:5kg?Dido pisze: tyle to u mnie znika w weekend

Jak zaczynać sezon to z fasonem

Re: Przepisy i przypisy
Tablicę Mendelejewa zostawiam chemikom, czekam aż ogórki urosną naturalnie, na polu u sąsiadki. Lepszych nie maFUX pisze: My zakończyliśmy drugą turę.![]()

- WiS
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
- Auto: Forester turbo, zwany Yetim
- Polubił: 3 razy
- Polubione posty: 2 razy
Re: Przepisy i przypisy
Bananówka mnie jakoś nie kusi, ale z gruszką pewnie niebawem zaeksperymentuję - dzięksGal pisze:Tak samo robią z bananem (obranym ze skórki). Nie próbowałem, ale słyszałem, że działa.Dido pisze:Si seniorWiS pisze: Dido, czy ja dobrze rozumiem, że ta gruszka ma wisieć w powietrzu i soki z niej mają kapać do spirytusu?![]()
Opary alkoholu krążące w słoiku "wysuszą" gruszkę i cały sok wykapie do słoika a gruszka nie wychla tego, co najcenniejsze

Re: Przepisy i przypisy
Nie za ma co, polecam się na koniec eksperymentuWiS pisze: z gruszką pewnie niebawem zaeksperymentuję - dzięks![]()


Gal, napisałbyś przepis na najlepszy sok malinowy

Poproszę bez frazy "cukier na oko"

Re: Przepisy i przypisy
Im przepis prostszy, tym lepszy.
Do jakiegoś szklanego naczynia wsypać warstwę malin - tak na dwa palce. Zasypać cukrem tak, żeby malin nie było widać (1 cm?
). Nasypać malin tak, żeby nie było widać cukru (tak na dwa palce). Powtarzać aż się skończą maliny albo cukier.
Wystawić na słoneczko i czekać aż się cukier rozpuści - 3-5 dni. Pilnować czy nie zaczną fermentować (widać pęcherzyki gazu). Jeżeli tak się stanie, to natychmiast zlać sok i go zagotować. Gorący sok rozlać do wyparzonych butelek, najlepiej takich z krachlą i tyle.
Z pozostałości można zrobić dżem malinowy smażąc na patelni z dodatkiem cukru. Jak ktoś nie lubi pestek w dżemie (które nabierają w czasie smażenia orzechowego smaku - ja to lubię) to trzeba przetrzeć przez drobne sito.
O ile pamiętam, to na 1 kg malin używam 50-60 dag cukru, ale głowy nie dam. Będę robił pewnie za tydzień, to zeznam ile zużyłem.
Jak się da 1 na 1 to nie ma szans sfermentować, ale wychodzi syrop nie sok.

Do jakiegoś szklanego naczynia wsypać warstwę malin - tak na dwa palce. Zasypać cukrem tak, żeby malin nie było widać (1 cm?

Wystawić na słoneczko i czekać aż się cukier rozpuści - 3-5 dni. Pilnować czy nie zaczną fermentować (widać pęcherzyki gazu). Jeżeli tak się stanie, to natychmiast zlać sok i go zagotować. Gorący sok rozlać do wyparzonych butelek, najlepiej takich z krachlą i tyle.
Z pozostałości można zrobić dżem malinowy smażąc na patelni z dodatkiem cukru. Jak ktoś nie lubi pestek w dżemie (które nabierają w czasie smażenia orzechowego smaku - ja to lubię) to trzeba przetrzeć przez drobne sito.
O ile pamiętam, to na 1 kg malin używam 50-60 dag cukru, ale głowy nie dam. Będę robił pewnie za tydzień, to zeznam ile zużyłem.
Jak się da 1 na 1 to nie ma szans sfermentować, ale wychodzi syrop nie sok.
Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.