Galu drogi.
Nie ja zacząłem poruszać kwestie kto, co, za ile, co wypada na dzielni, co nie, jaki model dla kogo, etc.
Kupując furę kierowałem sie tym, co opisałem. 4x4, wygoda, wyjazdy w 4 osoby, z czego dwie nie są już małolatami, przestrzeń, prześwit, etc.
Nie mam zacięcia do bicia wątpliwych rekordów.
Kwestia Znajomych i napięć.
Znajomy opowiadał mi o sąsiedzie w Niemczech, który mieszka na zadupiu, samemu dziobie w ogródku, ma/miał golfa II i swój odrzutowiec. Właściciel jakiejś tam firmy. Można? Można.
O niczym nie świadczy.
Tak samo irracjonalny mój wtręt, jak Twój przykład i „Twojej Niemki".
Na mnie wrażenia nie robi i nie zrobi. Rozumiem, że są kręgi, gdzie trzeba, wypada, jest konieczne tzw. posiadanie/bywanie, etc.
W wątku rozmawiamy o autach, parametrach a nie kasie.
Arno pisze:
I ty miałeś na krótkim odcinku średnią 100, a ja na gigantycznym 139.
Yyyy. Nie rozumiem.
Z Warszawy do Huberta masz mniej, niż ja zrobiłem.
http://goo.gl/maps/FQZ1f
I czego dowodzi? W RP musiałeś zap... pod 170-200.
W D niewiele mniej.
Austrii miałeś mało.
P.S. Personalnie nic nie odebrałem...
