Auto dla dziada
Re: Auto dla dziada
No koledzy, zaś było mówione, że dla żony ma być automat, a żmija jest z ręczną skrzynią.
Bo plan był: brać żmiję dla żony... ale najprawdopodobniej w związku z zaszlościami zdrowotnemi się wywróci ten plan.
I jeszcze przypomnę coponiektórym, że często mamy do czynienia ze zjawiskiem: małżonek jeździ wielkim, bezpiecznym z systemami, a żonka posuwa mini autkiem, znam przypadek Cinquecento!
mamy wielkiego psa, automat potrzebny i nie chcemy nowoczesnego, przed chwilą wymyślonego silnika.
Wniosek nasuwa się sam: Pasek V6 :)
Ale ten pomysł ma pewne wady.
Bo plan był: brać żmiję dla żony... ale najprawdopodobniej w związku z zaszlościami zdrowotnemi się wywróci ten plan.
I jeszcze przypomnę coponiektórym, że często mamy do czynienia ze zjawiskiem: małżonek jeździ wielkim, bezpiecznym z systemami, a żonka posuwa mini autkiem, znam przypadek Cinquecento!
mamy wielkiego psa, automat potrzebny i nie chcemy nowoczesnego, przed chwilą wymyślonego silnika.
Wniosek nasuwa się sam: Pasek V6 :)
Ale ten pomysł ma pewne wady.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
Re: Auto dla dziada
No chwileczkię, przecież w tym kawałku wypowiedzi akurat pisałem o tym, że spalanie to raczej nie ma żadnego znaczenia. A nie o małych pojazdachFUX pisze:Przeca żmija możesz jechać, to po co tak główkujesz z tym „małym" autem?Arno pisze: Na autostradzie: jeździmy powiedzmy dwa razy lub trzy na narty i może raz w lecie - to czy ma to jakiekolwiek znaczenie?
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
Re: Auto dla dziada
Ja teżArno pisze: znam przypadek Cinquecento

Rewelacyjny samochód do jazdy wokół komina po bułki.
-
lukass
- 5 gwiazdek
- Lokalizacja: Wawa
- Auto: Proto WRC'17 i 4 razy 4x4 - czyli w sumie 5 razy 4x4
- Polubił: 8 razy
- Polubione posty: 153 razy
Re: Auto dla dziada
Tylko że to wolnossacy silnik z bezpośrednim wtryskiem - ze wszystkimi tego zaletami (moc,splanie) jak i wadami (gromadzenie nagaru w kolektorze dolotowym i głowicy)Arno pisze: i nie chcemy nowoczesnego, przed chwilą wymyślonego silnika.
Wniosek nasuwa się sam: Pasek V6 :)
był WRX powered by Jako & PB98 i STi MY'05 EU DCCD
Re: Auto dla dziada
To samo, co w wolnossącym 2.0 forku.lukass pisze: (gromadzenie nagaru w kolektorze dolotowym i głowicy)
100kkm i nie było szansy wolnych obrotów utrzymać.
- WiS
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
- Auto: Forester turbo, zwany Yetim
- Polubił: 3 razy
- Polubione posty: 2 razy
Re: Auto dla dziada
Ten wątek powinien zmienić tytuł: najpierw z "auta dla dziada" na "auto dla damy", a ostatnio na "AUTO DLA PSA"
No bo, proszę wycieczki, wychodzi na to, że potrzeby i komfort zwierzaka są tu kluczowe, zaś Monika, jako jego kierowca, jakoś sobie poradzi tym co Państwo dla ulubieńca wybiorą
No można i tak.
Właściwie, to znam ten przypadek, więc się jakoś szaleńczo nie dziwię. Moja mama ma podobnie, uważa się za dodatek do pewnego przesympatycznego czworonoga (choć akurat w kwestii wyboru auta ten nie był pytany o zdanie - głównie dlatego, ze Ignis był kupiony jeszcze za kadencji poprzedniego psa).
Ja mam w tej sytuacji jedną radę praktyczną.
Jeśli już będziecie się decydować na tego Passata kombi (lub coś w tym rodzaju), to zróbcie prosty test. Niech Monika wsiądzie w auto demonstracyjne, a następnie pokręci się po kilku miejscach i trasach które będzie zazwyczaj robiła. Własny garaż, parking pod ulubionym sklepem/fryzjerem/przyjaciółką/apteką, itepede, salon piękności dla psów... W miarę możliwości w deszczu, w nocy, itepede, gdy lusterka są zachlapane i za szybami też nie wszystko widać.
Jeśli dziób o żadne wertepy nie zahacza, i z manewrami nie ma kłopotu - to brać. Albo, dla pewności, jeszcze raz obskoczyć te same miejsca innym autem i sprawdzić, czy aby nie jest dużo fajniej.
Jak nie dużo - to patrz punkt pierwszy, brać Paska.
Ale jeśli pojawiły się problemy i wątpliwości, szukać dalej.
A, co do kwestii "stary pies - wysokie progi w aucie". Poprzedni pies mojej mamy, na starość, miał ten kłopot - a ona absolutnie nie była w stanie go dźwigać. Rozwiązanie - kawal szerokiej deski ze szczebelkami. Pies szybko zrozumiał o co chodzi i właził sobie pomału i dostojnie.
Co do silników - teoretycznie szukałbym na krótkie przebiegi po mieście jakiejś niewysilonej wolnossącej benzyny, niekoniecznie trzylitrowej i sześciocylindrowej. Są takie i w ofercie wspomnianego Suzuki, i Toyoty... Ale, w warunkach jazd wokół warszawskiego komina, gdzie jest w pobliżu assistance i gdy działa gwarancja, zupełnie nie bałbym się nawet najfikuśniejszych i najnowocześniejszych turbo po downsizingu. Bo niby czemu?

No bo, proszę wycieczki, wychodzi na to, że potrzeby i komfort zwierzaka są tu kluczowe, zaś Monika, jako jego kierowca, jakoś sobie poradzi tym co Państwo dla ulubieńca wybiorą

No można i tak.
Właściwie, to znam ten przypadek, więc się jakoś szaleńczo nie dziwię. Moja mama ma podobnie, uważa się za dodatek do pewnego przesympatycznego czworonoga (choć akurat w kwestii wyboru auta ten nie był pytany o zdanie - głównie dlatego, ze Ignis był kupiony jeszcze za kadencji poprzedniego psa).
Ja mam w tej sytuacji jedną radę praktyczną.
Jeśli już będziecie się decydować na tego Passata kombi (lub coś w tym rodzaju), to zróbcie prosty test. Niech Monika wsiądzie w auto demonstracyjne, a następnie pokręci się po kilku miejscach i trasach które będzie zazwyczaj robiła. Własny garaż, parking pod ulubionym sklepem/fryzjerem/przyjaciółką/apteką, itepede, salon piękności dla psów... W miarę możliwości w deszczu, w nocy, itepede, gdy lusterka są zachlapane i za szybami też nie wszystko widać.
Jeśli dziób o żadne wertepy nie zahacza, i z manewrami nie ma kłopotu - to brać. Albo, dla pewności, jeszcze raz obskoczyć te same miejsca innym autem i sprawdzić, czy aby nie jest dużo fajniej.
Jak nie dużo - to patrz punkt pierwszy, brać Paska.
Ale jeśli pojawiły się problemy i wątpliwości, szukać dalej.
A, co do kwestii "stary pies - wysokie progi w aucie". Poprzedni pies mojej mamy, na starość, miał ten kłopot - a ona absolutnie nie była w stanie go dźwigać. Rozwiązanie - kawal szerokiej deski ze szczebelkami. Pies szybko zrozumiał o co chodzi i właził sobie pomału i dostojnie.
Co do silników - teoretycznie szukałbym na krótkie przebiegi po mieście jakiejś niewysilonej wolnossącej benzyny, niekoniecznie trzylitrowej i sześciocylindrowej. Są takie i w ofercie wspomnianego Suzuki, i Toyoty... Ale, w warunkach jazd wokół warszawskiego komina, gdzie jest w pobliżu assistance i gdy działa gwarancja, zupełnie nie bałbym się nawet najfikuśniejszych i najnowocześniejszych turbo po downsizingu. Bo niby czemu?
Re: Auto dla dziada
Pies nie sobie i skacze 20 cm wyżej; da radę.
Kluczowa jest wygoda wsiadania/wysiadania.
Kobieta w dodatku nie ma prawa pobrudzić sobie płaszcza, spodni, spódnicy, etc.
Wniosek.
Nie kupować plaskacza.
Małego rendża.
Kluczowa jest wygoda wsiadania/wysiadania.
Kobieta w dodatku nie ma prawa pobrudzić sobie płaszcza, spodni, spódnicy, etc.
Wniosek.
Nie kupować plaskacza.
Małego rendża.

Re: Auto dla dziada
jakaś amatorka.WiS pisze:Rozwiązanie - kawal szerokiej deski ze szczebelkami.

wystarczy mieć Fiata i 25 tysi.

Re: Auto dla dziada
Jedyna samochód podwyższony ( SUV) jaki wchodzi w grę to Forester.
SUZUKI 2.4 - automat 4ro biegowy. Nie szczególnie.
SUZUKI 2.4 - automat 4ro biegowy. Nie szczególnie.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 14 razy
- Polubione posty: 19 razy
Re: Auto dla dziada
uderz w stółFUX pisze:Ja teżArno pisze: znam przypadek Cinquecento![]()
Rewelacyjny samochód do jazdy wokół komina po bułki.

Re: Auto dla dziada
Konto usunięte, bo wiesz. Nawet takie toczydło jest lepsze, niż parasol jako ochrona osobista przed deszczem.
Ale bogaty biednego nie zrozumie.
Mercedesy, subaru, alfy...

Ale bogaty biednego nie zrozumie.
Mercedesy, subaru, alfy...
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 14 razy
- Polubione posty: 19 razy
Re: Auto dla dziada
FUX pisze: Konto usunięte, bo wiesz. Nawet takie toczydło jest lepsze, niż parasol jako ochrona osobista przed deszczem.
![]()
Myślę, że szydercom nie chodzi o kwestię parasola. Tylko o pewne dysproporcje w jego wielkości, kolorze i materiale, z którego jest wykonany

FUX pisze: Ale bogaty biednego nie zrozumie.
Mercedesy, subaru, alfy...
Acha....

Re: Auto dla dziada
Wydaje mi się spore niezrozumienie treści epistolograficznej.FUX pisze:Konto usunięte, bo wiesz. Nawet takie toczydło jest lepsze, niż parasol jako ochrona osobista przed deszczem.
![]()
Ale bogaty biednego nie zrozumie.
Mercedesy, subaru, alfy...
Zaś ja napisałem, że stosunkowo zamożni ludzie sami pomykają drogimi, bezpiecznymi autami, a żonom każą jeździć małym gównem.
Ale mnie nikt nie rozumie, nawet zamożna zachodnia Polska dawniej Ludowa.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
Re: Auto dla dziada
Rozważasz zakup małego samochodu, samemu jeżdżąc dużym kombi.

P.S. Żona jeździ kamienicą.

P.S. Żona jeździ kamienicą.

-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: Auto dla dziada
Arno pisze: Jedyna samochód podwyższony ( SUV) jaki wchodzi w grę to Forester.
Bardzo dobry samochód i świetny wybór

Aczkolwiek chciałem XV zaproponować.

- WiS
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
- Auto: Forester turbo, zwany Yetim
- Polubił: 3 razy
- Polubione posty: 2 razy
Re: Auto dla dziada
Faktycznie, Paska kombi lub ForesteraFUX pisze: Rozważasz zakup małego samochodu,

Ten Meś to jest akurat male kombi (w swojej klasie jedno z mniejszych)FUX pisze: jeżdżąc dużym kombi.

Pies się podobno nie zgadzaKonto usunięte pisze: chciałem XV zaproponować.

Re: Auto dla dziada
WiS, Ja juz się pogubiłem w stanowisku i kryteriach Poszukującego auta dla psa.
propozycja Damazia chyba najlepsza.

propozycja Damazia chyba najlepsza.
Re: Auto dla dziada
Rozumiem że w kategoriach Land Rovero Range'owych foryś to maleństwo, pasek to jakiś podrzędny plaskacz rozmiarów stynki.
No cóż, jak zwykle wszystko zależy od punktu jeżdżenia.
F-K, XV - jeśli się zgodzi pies, (jak pisał… WiS) oraz szefowa obiektu. Bo jednak XV jest autem nieco alternatywnym. Co więcej w jej obecnym pojeździe - do steki 7 sek coś... A w XV 10. Niby nic... ale jednak. Ten XV ma sporo zalet, jedną z nich, z mojego punktu widzenia jest owa niewyględność i ścichapękowość. Martwi niestety brak cech sleepera.
Jest jeszcze nadzieja - która niestety jest antyforumowa - albowiem może się okazać, że będzie jednak mogła jeździć z ręczną, a wtedy nie będziemy mogli wspólnie wybrać auta. masakra!
No cóż, jak zwykle wszystko zależy od punktu jeżdżenia.
F-K, XV - jeśli się zgodzi pies, (jak pisał… WiS) oraz szefowa obiektu. Bo jednak XV jest autem nieco alternatywnym. Co więcej w jej obecnym pojeździe - do steki 7 sek coś... A w XV 10. Niby nic... ale jednak. Ten XV ma sporo zalet, jedną z nich, z mojego punktu widzenia jest owa niewyględność i ścichapękowość. Martwi niestety brak cech sleepera.
Jest jeszcze nadzieja - która niestety jest antyforumowa - albowiem może się okazać, że będzie jednak mogła jeździć z ręczną, a wtedy nie będziemy mogli wspólnie wybrać auta. masakra!
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
Re: Auto dla dziada
Arno, poważnie to juz wszystko przeinaczasz.
Dostajesz propozycje, które spełniają wygodę korzystania z pojazdu przez Posiadaczkę, pies również zostaje wpisany w bagażnik.
W wartościach dodanych otrzymujesz propozycje spełniające warunki wizerunkowe lub nie...
Ale za to wpisujesz się w trynd forum, że wontek można spokojnie zamknąć.
Dostajesz propozycje, które spełniają wygodę korzystania z pojazdu przez Posiadaczkę, pies również zostaje wpisany w bagażnik.
W wartościach dodanych otrzymujesz propozycje spełniające warunki wizerunkowe lub nie...
Ale za to wpisujesz się w trynd forum, że wontek można spokojnie zamknąć.

- WiS
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
- Auto: Forester turbo, zwany Yetim
- Polubił: 3 razy
- Polubione posty: 2 razy
Re: Auto dla dziada
Co w praktyce miejsko-podmiejskiej jest bez znaczenia. Dla osiągniecia tego samego efektu (tzn. odsadzenia wszystkich spod świateł, sprawnego zmienienia pasa przed nosem przyspieszającego kretyna obok, wyprzedzenia zawalidrogi, etc.) w słabszym aucie trzeba po prostu brutalniej wcisnąć pedał gazu. A walory stałego AWD i większego prześwitu mogą dodatkowo sprawić, że akurat osiołkowaty XV w naszej polskiej praktyce wertepowo-błotno-jesienno-śnieżno-zimowej w kilku sytuacjach będzie i tak szybszy od ośki z jej kuniami i elektroniką.Arno pisze: w jej obecnym pojeździe - do steki 7 sek coś... A w XV 10. Niby nic... ale jednak.
Mam rozumieć, że wtedy Evo...?Arno pisze: Jest jeszcze nadzieja - która niestety jest antyforumowa - albowiem może się okazać, że będzie jednak mogła jeździć z ręczną,

Re: Auto dla dziada
WiS, niby masz rację o praktyce miejsko-podmiejskiej, jednak nie można zapominać o bolesnej prawdzie, że dzieci często biorą samochód żony mojej i jadą nim szosami w kraj, lub nawet o zgorozo za granicę - a wtedy niestety duperszwanc francbolesny, bo na szosie zbyt "niskie wartości przyśpieszeń" stwarzają zagrożenie dla osób w pojeździe. Auto musi być ogólno-rozwojowe a nie, jak to nazywa FUX "po bułki".
Na przykład - w styczniu najprawdopodobniej pojadziem na narty do Francji dwoma autami - moim i żony ( bez żony). No i tak - Alfa ma przyśpieszenia, jednak z powodu downsizingu chleje jak nie przymierzając jakiś pisarz krakowski. A to przy tak dalekiej jeździe dwoma autami nagle okazuje się niemiłym dodatkiem do wydatków - 4000 tys km ( w obie strony). Z kolei autem słabym jechać tyle autostradą....
Na przykład - w styczniu najprawdopodobniej pojadziem na narty do Francji dwoma autami - moim i żony ( bez żony). No i tak - Alfa ma przyśpieszenia, jednak z powodu downsizingu chleje jak nie przymierzając jakiś pisarz krakowski. A to przy tak dalekiej jeździe dwoma autami nagle okazuje się niemiłym dodatkiem do wydatków - 4000 tys km ( w obie strony). Z kolei autem słabym jechać tyle autostradą....
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
- Chloru
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: DC
- Auto: Było: T5RDESIGNAWDPOLESTARENGINEERED Jest:T8ULTRADARKeAWDPOLESTARENGINEERED
- Polubił: 254 razy
- Polubione posty: 533 razy
Re: Auto dla dziada
Arno, słabe auto też pojedzie te 160 km/h. No chyba, że Waść ciągle idzie dwieciepiećdziesiot... 

"Understeer is a crime" (C) Colin McRae
Re: Auto dla dziada
Arno pisze: 4000 tys km
To na Księżyc jedziesz ?

Walcz z globalnym ocipieniem - zjedz ekologa.