no dooobra. na poważnie.
niestety, koledzy mają rację.
są takie trzy pytania, które pojawiają się regularnie na tym forum i regularnie pytający nie chcą usłyszeć odpowiedzi.
(wiem, jak to brzmi, ale - uwierz - nie Ty pierwszy masz taki pomysł). te trzy pytania to:
- jak z Impezy WRX zrobić STI
- jak w STI "zrobić" 500+ koni i żeby jeździła tak jak przed zmianami
- jak z Forestera zrobić poważną terenówkę.
odpowiedź na wszystkie trzy pytania (której pytający nie chcą usłyszeć) brzmi: TO NIE MA SENSU (zwracam uwagę, że nie napisałem "nie da się").
powód we wszystkich trzech przypadkach jest jeden i ten sam: trzeba zbudować samochód od podstaw, czyli ew. zostawić sobie karoserię z podłogą a całą resztę wstawić nową. w trzecim przypadku i tak jest łatwiej, bo jeśli Leśnik ma manualną skrzynię, to silnik/skrzynia mogą zostać. konsekwencją powyższego jest fakt, że nikt nigdy na żadnym z forumów czegoś takiego nie zrobił, więc nie ma osoby, która może z ręką na sercu powiedzieć "wiem, bo sam przez to przeszedłem".
żeby nie było: ja też miałem taką fazę (terenowy leśnik, znaczy). i wjechałem parę razy moim Foresterem w miejsca, w które inne Forestery raczej nie wjeżdżają. spróbowałem, spodobało się, więc jako właściciel Leśnika, który połknął bakcyla off-road natychmiast... postarałem się o terenówkę. z odpowiednimi kołami i z ramą.
trochę konkretów:
Forester z obrazka (ten bez klatki i z oponami BF/AT) to nie jest auto do jazdy w terenie. to jest auto do wyglądania jak auto do jazdy w terenie. BFG/AT dobrze działa na szutrze, kamykach, ew. gałęziach, czyli na suchych duktach leśnych lub szutrówkach. BFG/AT nie robi w błocie. w ogóle. żadnym. a drugi (znany wtajemniczonym) objaw to piękny markowy snorkel. bo w terenówce jeżdżącej w terenie snorkel pozostaje w obrysie samochodu, albo jest masakrycznie zmasakrowany, albo już go nie ma i zastępuje go rura od wentylacji.
gdybym jednak uparł się na przerabianie leśnika, to ciąg myślowy przeprowadziłbym taki:
- przede wszystkim opony. największe (dokładnie, to najszersze) jakie się da. błotne. co najmniej BFG/MT albo lepiej Silverstone
(największe jakie się da, czyli takie, które nadal skręcają a jeszcze nie trzeba podcinać karoserii)
- z wymiaru opon wyjdzie lift (jak wysoko trzeba podnieść podwozie, żeby te opony się zmieściły)
- z masy opon wyjdzie, czy trzeba zmieniać półosie.
- wyciągarka lub miejsce pod highlifta
(jedno wymaga przeróbki zderzaka i pomysłu na zamocowanie wyciągarki, drugie wymaga dospawania porządnych meli do progów, opancerzenia zderzaka przód/tył)
to na początek.