Buty do biegania - five fingers aka narty i w ogóle

[Gump]

To jest kosmita dopiero, tylko Scott Jurek był lepszy od niego w 2007 roku

Link: http://www.youtube.com/watch?v=h-Gz8PzzBYQ#t=45

[mcc]

Z przyrodą na Ty ;)

Niektórzy mieli i więcej szczęścia i jelonek nawet ucałował.

az go z SPD wyrwalo

Pzw,
MCC

[Gump]

Było fajnie, ale ręce bolą

[Gootek]

Z powodu częściowej dekompletacji pierwotnego składu, poszukiwani są chętni (2-3 osoby) na budżetowy wyjazd na narty do Austrii w terminie 4-10.01.2014
Apartament(y) dopiero zarezerwujemy, więc jesteśmy jeszcze elastyczni. Preferowany kierunek: Lienz ( http://www.skionline.pl/stacje/austria- ... k,700.html)
Dojazd: wielkość samochodu jakim pojedziemy dostosujemy do ilości uczestników.
Wstępna trasa przejazdu: Tomaszów Maz., Częstochowa, Katowice, Ostrava, itd..

[Gootek]

Po dzisiejszej inspirującej i owocnej dyskusji nastąpiła kolejna (tym razem ostatnia) zmiana planów.
Na narciarską rozgrzewkę w tym sezonie wybieramy się tutaj:
http://www.xanaduhotels.com.tr/hotels.a ... Snow-White
Wylot w piątek 3.01.2014 z Okęcia.
Powrót w kolejny piątek, czyli 10.01.2014.

[Arno]

Mnie zawsze przed nartami w Bułgarii czy Rumunii, czy na Kaukazie odstręczała taka myśl: a kto mnie zwiezie z góry i kto poskłada, jakby się coś stało? Nic nigdy się nie stało, ale gdyby...

[Gootek]

Arno,
nie mam podstaw zakładać, że przeciętny turecki, rumuński, gruziński czy ormiański ortopeda jest gorszym rzemieślnikiem od przeciętnego polskiego ortopedy.

Mało tego, najlepszy psi doktor, którego znam, który mistrzowsko poskładał połamaną nogę mojej suki, po tym gdy potrącił ją samochód, jest Ormianinem.
Dlaczego miałbym zakładać, że jego krajanie, którzy zajmują się ludzką medycyną, są gorsi?

Mam pojechać na narty do Szwajcarii?
Nie jestem Schumacherem.
Gdybym rozwalił tam mój głupi łeb, to i tak wiem, że nie posłaliby do mnie swoich najlepszych specjalistów.

Jest takie przysłowie, podobno włoskie: "co będzie, to będzie".
I tego się trzymajmy.

[Arno]

Oj Łukaszenka, ja jednak bym zakładał, że szpital w Bułgraii może być wyjątkowo nieszczegolnie wyposażony. Że mają jeszcze mniej pieniędzy.
A podejście co będzie to będzie może skutkować amputacją, przy wyjątkowo parszywym złamaniu.
Również warto popytać kolegów ile osób miało fatalnie poskładane nogi w polsce.

[Gootek]

Arno,
no nie ulega wątpliwości, że najbezpieczniej jest uprawiać sporty we własnym mieszkaniu, przy pomocy PlayStation Move.
A to, że jednak czasem kusi, żeby opuścić domowe pielesze, to chyba jakiś pierwotny instynkt, albo inna cholera...

[Konto usunięte]

bieganie ba bieżni to jakaś pomyłka- jak dla mnie
pawia mało nie zapodałem i z 5 min dochodziłem do siebie
niech żyje zima bez śniegu - bieganko nadal w warunkach naturalnych

[Gump]

bieganie ba bieżni to jakaś pomyłka- jak dla mnie
pawia mało nie zapodałem i z 5 min dochodziłem do siebie
niech żyje zima bez śniegu - bieganko nadal w warunkach naturalnych

Zimą też fajnie się biega, szczególnie w śniegu, bieżnia jest beeeee

[Konto usunięte]

Gump, ale po śniegu latasz w normalnych butach biegowych czy z większym bieżnikiem ?
ps:
po roku czasu i po 7 miesiącach biegania ciśnienie wróciło do normy
z wagi zleciało jak na razie tylko 13 kg

[barton]

Gump, ale po śniegu latasz w normalnych butach biegowych czy z większym bieżnikiem ?

Link: http://www.youtube.com/watch?v=TxABdUT8Cl8

Aczkolwiek ja biegałem w letnich szmacianych Pumach, kupionych w markecie na wyprzedaży kilka lat wcześniej (żadne technologiczne popisy). Problemów z termiką nie miałem, ale trzeba pamiętać żeby ruszać się cały czas... No i raczej szmaciaki nie nadają się do biegania po kopnym śniegu, ale po asfaltowych alejkach (choć ośnieżonych) to nie było problemu (zwłaszcza jak jeszcze wcześniej traktor ubił śnieg). Jedyny problem w bieganiu po śniegu to trzeba być cały czas uważnym i być przygotowanym na jakiś poślizg (miałem kilka takich sytuacji, że nóżki się rozjechały albo przy zmianie kierunku biegu sunąłem kilka centymetrów)

[Godlik]

Ja z bieżniami mam inny problem - co się przebiegnę, to masakrycznie boli mnie kolano... A nigdy nie miałem czegoś takiego po bieganiu na dworze.
Na szczęście bieżnie już sobie dawno odpuściłem.

[Konto usunięte]

Jedyny problem w bieganiu po śniegu to trzeba być cały czas uważnym i być przygotowanym na jakiś poślizg (miałem kilka takich sytuacji, że nóżki się rozjechały albo przy zmianie kierunku biegu sunąłem kilka centymetrów)

dlatego biegam po twardym (chodniki + asfalt) bo w lesie non stop noga mi uskakuje na korzeniach i z moimi zwyrodnieniami to krótka droga na stół
no jak dowali śniegiem to musze jednak przeprosić się z bieżnią choć po śniegu nie ubitym moze się odważę

[barton]

Konto usunięte, dokładnie... Najlepiej to jeszcze biegać po terenie, który się zna ze swoich podbojów letnio-jesiennych i tym samym uniknąć zimą jakichś chytrych miejsc ;). No i podstawa: to żadnych sprintów i popisów (chyba, że miejsce płaskie, równe i już zapoznane przy zimowej aurze).

Ja od roku mam pauzę w bieganiu (wcześniej przez 2 lata: 3-4 razy w tygodniu po średnio 8km).

[Arno]

Nigdy nie miałem kłopotu z bieganiem na śniegu. Na ślizkim trzeba oczywiście uważać, stopy są spięte itepe, i dobrze jednak starać się mieć buty niezbyt slizkie - ale na lodzie to jak wiemy poza kolcami nic nie działa… ale kolce z kolei na asfalcie…
I tak w kółko. Ale lodu nie jest nigdy zbyt dużo… Są też gumowe raki z niewielkimi kolcami, dziś kupiłem żonie. Lekkie i praktyczne. Możńa nawet mieć w kieszeni...

[Konto usunięte]

Arno, u to widzę że na grubo jedziecie
ja na razie mam banana na ryju bo mi nie zapadało mojej trasy - choć przy -4 , -10 słabo się biega

[Gump]

dlatego biegam po twardym (chodniki + asfalt) bo w lesie non stop noga mi uskakuje na korzeniach i z moimi zwyrodnieniami to krótka droga na stół

Hmm Niestety jest na odwrót, czyli szybciej te zwyrodnienia dadzą znać o sobie jeśli będziesz tłukł kilometry po asfalcie.
Leśne ścieżki są super, tam można pobrykać, w dobrych butach trailowych nie zrobisz sobie krzywdy, ja biegam w terenie i po górach, w śniegu mokrym ubitym i czasami
śliskim, do tego korzenie i kamienie na zbiegach z połonin, ale bieżnik trzyma super. Salomon robi buty z kolcami jeśli ktoś zamierza biegać po lodowcu I jeszcze jedno, ważne jest rozciąganie, przed biegiem, ale po jeszcze ważniejsze, o czym dużo osób zapomina.

[Arno]

GUMP nie zapomina, a lekceważy.
A kontuzje same się pojawiają nagle, bez rozciągania.
Beganie po asfalcie - najgorsza rzecz na świecie. Las, pola, ściężki twoimi przyjaciółmi są.

[Gootek]

Mnie zawsze przed nartami w Bułgarii czy Rumunii, czy na Kaukazie odstręczała taka myśl: a kto mnie zwiezie z góry i kto poskłada, jakby się coś stało? Nic nigdy się nie stało, ale gdyby...

Arno,
pierwsza relacja z miejsca akcji:
Erzurum - blisko 400-tysięczne miasto we wschodniej Turcji, położone na wysokości około 2000 m.n.p.m
Infrastruktura miejska na poziomie przeciętnego polskiego miasta podobnej wielkości. Samochody, jakie widzę na ulicach - podobnie.
Infrastruktura narciarska też jest nie najgorsza skoro w 2011 przeprowadzono tutaj zimową uniwersjadę a w roku 2012 odbyły się tutaj Mistrzostwa Świata Juniorów w Narciarstwie Klasycznym.
Hotel Xanadu Snow White położony na terenie ośrodka narciarskiego Paladoken (na obrzeżach Erzurum) jest absolutnie pierwszoligowy.
W Polsce hotele turystyczne podobnej klasy można policzyć na palcach jednej ręki.
Świetna infrastruktura, pyszne jedzenie, bardzo miła i pomocna obsługa, prywatny hotelowy wyciąg krzesełkowy tuż obok hotelu...
i to wszystko w tak przystępnej cenie, że grzechem byłoby się tutaj nie wybrać.
Zgoda, że jeśli chodzi o tereny narciarskie (ilość i jakość tras) to ustępują oni najlepszym ośrodkom alpejskim.
Ale mimo to warto tu przylecieć, choćby dla odmiany.


PS
last but not least, darmowe wi-fi w całym hotelu, szybkie i w pełni funkcjonalne.
Nie takie bardziewie jak to oferowane w Niemczech i Austrii gdy trzeba logować się do sieci przez stronę www dostawcy usługi...

[Arno]

To bawcie się dobrze i nie tyjcie.
Niestety, ach niestety, tureckie jedzenie jest chyba jednym z najsmaczniejszych. Zwłaszcza w głebi kraju, podobno

[barton]

Beganie po asfalcie - najgorsza rzecz na świecie. Las, pola, ściężki twoimi przyjaciółmi są.

oczywiście ideałem byłoby bieganie po polach, łąkach, leśnych ścieżkach... Problem to ich właściwy stan (zdatny do biegania), u mnie było łatwo nogę sobie skręcić (dziury, nierówności itd), oraz dostępność (okolica miejsca zamieszkania) więc klepałem po asfalcie w parku (tempem raczej emeryckim, niż startowym)...

[Gump]

Ja biegam też po asfalcie, ale jak najmniej, czasami jednak robię długie wybiegania gdzie musi być trochę płaskiego, dzisiaj 30km z Górnych przez Wołosate na Przełęcz Bukowską (1107 m) i z powrotem.
Po asfalcie jest na tej trasie trochę klepania, ale za to na Bukowską po śniegu i lodzie, nawet nie myślałem ,że tyle białego jeszcze tam jest

[Arno]

są wynalazki na świecie różne. Nie zawsze sprawdzające się w każdych warunkach
http://gearjunkie.com/winter-running-shoes-spikes