pałować pewnie pałował ale co do przejechania to to już jest najwyższa liga ,podjął rękawicę rzuconą przez "konika" i czasami wtedy braknie szczęścia. Bufet też zwiedzał plener ale bardziej szczęśliwie bo kibice z pola wypchnęli ,a tempo miał zdecydowanie słabsze. Tu po prostu niefartowne miejsce. Najwyższa liga gdzie się gra o wysokie stawki nie ma miejsca na odpuszczanie tematu
Ale jak jeszcze raz usłyszę ,że "on się jeszcze uczy" to na miły Bóg ban dożywotni
eMTi, ja bronię Kubka ty marudzisz jeszcze forum gotowe pomyśleć żeśmy się loginami pozamieniali
Mikołaj Rej cyt. " A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swoje Rajdówki mają"
Barthol pisze:
zwycięzcy są na mecie, o dobrym wrażeniu większość kibiców szybko zapomni... taka prawda
Haha, o takiej walce, wygranych kompletnie zaskakująco dwóch OSach, utrzymywaniu tempa obecnego mistrza świata w drugim rajdzie w prawdziwym WRC na tak kurewsko trudnych tresach kibice mają zapomnieć? Chyba ci 'kibice', którzy śledzą rajdy na tvn 24
Ja ostatnich dwóch dni z pewnością nie zapomnę i to, że poszedł w plener nie umniejsza nawet minimalnie wrażenia jakie RK zrobił na Monte...
Dla mnie podobnie jak dla Artiego to były dwa dni ciągłego śledzenia wiadomości Myślę ,że jazda Roberta dała konkurencji do myślenia , co będzie się działo na następnych rajdach
Arti pisze:
Chyba ci 'kibice', którzy śledzą rajdy na tvn 24
Arti pisze:
i to, że poszedł w plener nie umniejsza nawet minimalnie wrażenia jakie RK zrobił na Monte...
+100000000
kolesie zjedli zęby na rajdach, znają te rajdy jak własną kieszeń (zwłaszcza Żaba Monte), są zgrani z pilotami, mają przetestowane setupy fur itp itd, a roberto ze słabą ręką, nigdy nie testująć na śliskim, pierwszy raz w nowej furze, drugi raz z tym pilotem, pierwszy raz na tym rajdzie wsiada i trzyma tempo najlepszych z najlepszych… w tym rajdzie liczyły się tylko 4 osoby, a on był jedną z nich.. Wg mnie oni tam teraz wszyscy walą po gaciach… Kaman, Neuville wywalił po 6km, a to vice MŚ..
Barthol pisze:
zwycięzcy są na mecie, o dobrym wrażeniu większość kibiców szybko zapomni... taka prawda
Haha, o takiej walce, wygranych kompletnie zaskakująco dwóch OSach, utrzymywaniu tempa obecnego mistrza świata w drugim rajdzie w prawdziwym WRC na tak kurewsko trudnych tresach kibice mają zapomnieć?
ale punktów 0 . tak, droczę się
Arti pisze: Chyba ci 'kibice', którzy śledzą rajdy na tvn 24
Będzie efekt Kubicy, która prócz wysypu ekspertów od rajdów niczego nie zmieni (zarówno jeśli chodzi o postrzeganie tego sportu, jak i poziom sportowy na krajowym podwórku)
Arti pisze:Ja ostatnich dwóch dni z pewnością nie zapomnę i to, że poszedł w plener nie umniejsza nawet minimalnie wrażenia jakie RK zrobił na Monte...
ja jestem ciekaw jego wyników na trasach, które już zna (nie będzie wtedy ochronnego parasola pod tytułem: uczę się). A dyspozycję prędkości to już pokazywał w zeszłym roku .
"Nim cokolwiek napiszesz, pomyśl o swojej matce. Czy byłaby dumna?"
Barthol pisze:
Będzie efekt Kubicy, która prócz wysypu ekspertów od rajdów niczego nie zmieni (zarówno jeśli chodzi o postrzeganie tego sportu, jak i poziom sportowy na krajowym podwórku)
Ale nikt nie mówi o jakimś efekcie ani o tym czy nagle na każdym podwórku w PL dzieciaki będą upalały WRCe a top 10 rsmp będzie wybieranych na sportowców roku
Podziwiamy sensacyjny debiut naszego rodaka w najbardziej prestiżowych zawodach sportu, który kochamy a już się zaczyna polskie malkontenctwo i pierdolenie.
Arti pisze:
Ja ostatnich dwóch dni z pewnością nie zapomnę i to, że poszedł w plener nie umniejsza nawet minimalnie wrażenia jakie RK zrobił na Monte...
Arti pisze:
Podziwiamy sensacyjny debiut naszego rodaka w najbardziej prestiżowych zawodach sportu, który kochamy a już się zaczyna polskie malkontenctwo i pierdolenie.
ale przynajmniej jest ciekawa dyskusja, a nie wieje nudą jak na kościelnym kazaniu... Choć czasem mam wrażenie, że o Kubicy wypada mówić: dobrze lub wcale... Trochę jak z tym tytułem w WRC-2. Wyjeździł majstra to odtrąbiony został sukces (pomijając liczebność konkurencji). Przypomniało mi się jak Kościuszko też walczył w jakimś czempionacie (z podobną ilością konkurentów) to było darcie łacha, że z kolegami to może sobie w brydża zagrać. Innymi słowy nie wato się na tym skupiać, bo jest to mało istotne. Pokazał w zeszłym roku prędkość + nawiązywanie walki przy użyciu okrojonej wersji wozu..
btw. debiut to był w zeszłym roku jeśli już... Chyba, że wtedy jeździł w okręgówce (takie łapanie za słówka)
Zobaczymy jaki będzie koniec sezonu (może uda się namieszać w tabeli).
co do reszty (podsumowania rajdu) to zgadzam się z buratem
"Nim cokolwiek napiszesz, pomyśl o swojej matce. Czy byłaby dumna?"
Barthol pisze:
o Kubicy wypada mówić: dobrze lub wcale...
i to jest niestety smutne ,bo jak już wcześniej pisałem ,można nie lubić Kuzaja ,Hołka , Małysza ale jak ktoś ma "czelność" mieć złe zdanie na temat Kubka od razu jest odsądzany od czci i wiary oraz nie warto w jego kierunku nawet splunąć bo uwielbienie do niego jest tak jak kibola "Kultywatora Łagiewniki" który gotowy jest zabić za swój klub jak ktoś śmie powiedzieć ,że ostatnie wtopione 16cie meczów to nie zmowa ,a nieudolność zwykła
Nie jest Bogiem i nie widzę problemu mówić jak coś spieprzył (oczywiście moim zdanie) ,że spieprzył i tyle. Nie będę udawał też ,że obserwując ten sport tyle lat nic o nim nie wiem i wydaje mi się ,że udawanie ,że czegoś się nie widzi "bo to Kubica" jest śmieszne . Jakieś takie strachy przed ,nie wiem , zapeszeniem czy cholera wie czym mnie po prostu bawią. Jak mówiłem ,że Kościuch się nie nadaje do WRC i wytykałem co jest według mnie źle to nie widzę powodów żeby tego nie mówić jeśli chodzi o Kubka bo jest on takim samym kierowcą jak każdy inny ,a to że ma jakiś problem z ręką nie powinno być wcale brane pod uwagę bo nie ma klasyfikacji "inwalida prawie po skończonej rehabilitacji" i sądzę ,że on sam nie chciał by być tak traktowany
Kolejna śmieszna rzecz to porównywanie go do Colina ,a mają oni tyle wspólnego ze sobą ,że obaj lubili wykorbić jak ktoś chciał być szybszy od nich i tyle. Colin był kochany przez kibiców nie za wypadki , bo to nie "destruction derby" ,tylko za styl jazdy i zapinanie boka tam gdzie inni szli na okrągło i ogólnie za widowiskowość ,a Kubek jest kierowcą wyścigowym który ma mega "czysty" styl jazdy ,co za tym idzie w połączeniu z teraźniejszymi samochodami dla oka nudny i tyle
a tu widać jak niewielka ilość szczęścia czasami jest potrzebna i można jechać dalej
Tak trochę OFFEM.
Kiedyś pisałem o czarnym lodzie i powrocie forkiem gdzieś z Polski do domu.
TIRy na lewym i myśl po wciśnięciu sprzęgła, kiedy kierownica robi się miękka i całe auto, czy jeszcze Bliskich zobaczę...
Nikomu nie życzę!!!!
Samo życie. Dobrze, że chłopaki wyszły bez szwanku!!!!
Jakość słaba, ale jeśli był tam lód, to raczej nie na całej długości tego zakrętu. Chętnie bym zobaczył co w tym czasie działo się w aucie. Czy kierowca (albo jego prawa ręka) nie zdążył(-a) sięgnąć do dźwigni ręcznego? Czy był inny plan? Bo moim skromnym zdaniem, to było do wybronienia - rękaw, a potem lewymi drzwiami w mostek i może jedziemy dalej... Czasu było wystarczająco na taką operację.
Przydałby się filmik pokazujący jak konkurencja tam jechała.
ale co do przejechania to to już jest najwyższa liga ,podjął rękawicę rzuconą przez "konika" i czasami wtedy braknie szczęścia. Bufet też zwiedzał plener ale bardziej szczęśliwie bo kibice z pola wypchnęli ,a tempo miał zdecydowanie słabsze. Tu po prostu niefartowne miejsce. Najwyższa liga gdzie się gra o wysokie stawki nie ma miejsca na odpuszczanie tematu 
Myślę ,że jazda Roberta dała konkurencji do myślenia , co będzie się działo na następnych rajdach 
