Bilex, dzięki za to "Ripper Street", zapowiada się zacnie.
Miłośnikom "Twinpeaks", "ArchiwumX" i innych takich mogę polecić "Haven".
Na motywach książki "Colorado Kid" S. Kinga - tyle, że do jednego morderstwa dorobiono tu całą, zagmatwaną historię z wieloma wątkami. Serial zaczyna się od tego, ze młoda (bardzo ładna

) agentka FBI przybywa do miasteczka Haven w stanie Maine, gdzie oprócz malowniczego wybrzeża, sosnowych lasów i masy homarów są też rózni dziwni ludzie o dość oryginalnych i niesamowitych cechach. A nasza agentka, rozwiązując kolejne mniej czy bardziej straszne zagadki z ich udziałem, odkrywa stopniowo własną, dość zaskakującą przeszłość... i w końcu nic nie okazuje się takie, jak wydawało się wcześniej... i nie wszystko złoto, co się świeci, i vice versa... i w ogóle, fajnie jest, choć narracja jest taka mocno niedzisiejsza, bez migania kadrami, kopów z półobrotu, a wybuchy zdarzają się raczej rzadko. W zamian występują natomiast bardzo paranormalne sytuacje, dzieci-kanibale, wstający zmarli którzy lubią sobie pogadać z żywymi, drapieżne roślinki, dziwne mgły, małe zakłócenia czasoprzestrzeni, mroczne tajemnice z przeszłości, i inne takie grepsy.
Nam się dobrze ogląda przed snem
