So What! pisze:PS Zaraz usłyszę o dojazdówkach

nieeee
ja patrzę na to inaczej - w F1 spędzasz dużo czasu w boxie, pracując z mechanikami, ustalając strategię, czytając telemetrię itp. Nie jest to koncentracja jaką potrzebujesz jadąc. Zgadzam się, że poziom koncentracji w czasie jazdy jest wyższy w F1 - ale rozłożony w krótszym okresie czasu - 3 treningi powiadasz - ile czasu zajmują?
W WRC rajd trwa czasem 3 dni od 6 rano do 21ej - i musisz utrzymać koncentrację na krótkich odcinkach czasowych (po 15-25 min) ale rozłożone w ciągu kilkunastu godzin. To jest inny poziom koncentracji, niż ten który Robert szkolił od najmłodszych lat.
To o czym Maciek mówi, że nie wzięli pod uwagę dłuższego postoju przed startem i odpowiedniego dogrzania opon, hamulców, mokrej nawierzchni, która nie pozwala na szybkie nagrzanie opon w trakcie OSu - to możliwe iż ze zmęczenia już i zwykłej dekoncentracji. Gdzie się najbardziej obawiać wypadku? tuż przed domem, gdy poziom koncentracji u kierowcy spada i czuje się tą bliskość końca podróży.
Nie porównuję ich do zwykłych kierowców, bo to inne systemy walutowe, ale jedyne co widzę u Roberta do popracowania - to sfera mentalna i koncentracja oraz odpowiedzialność za zespół. O resztę się nie martwię, bo nie raz udowadniał, że papiery na jazdę ma i cholernie szybko się uczy nowego środowiska.