Arno pisze:No i widzisz Łukaszenko, czy jechaleś dłuższy odcinek mercedesem C nową wersją z benzyną z taką prędkością jak ja?
Grzecznie pytam. I czy sprawdzałeś ty ile pali?
Nie, sprawdzałeś, a ja sprawdzałem.
ALE - wyobraźmy sobie, że bym nie sprawdzał, tak sobie wyobraźmy, to prownywałbym to z inymi autami, w ktorych tak samo nie sprawdzałem. Nieprawdaż li? Czyli niezależnie od tego czy to jest poniżej 10 czy powyżej, to jednak te dane są porównywalnie niższe.
Coś się stało w tym Mercu, że tak pali. Co, nie wiem, nie wnikam.
Może masz wersję hybrydową?
To by tłumaczyło tak niskie spalanie.
Co innego jechać autostradą raz wolniej raz szybciej (nawet w porywach do 220 km/h), a zupełnie co innego jechać dłuższy odcinek z taką prędkością.
I nie muszę sprawdzać tego akurat na przykładzie Twojego Mercedesa, bo na przykładzie wielu innych samochodów przekonałem się, że praw termodynamiki nie da się oszukać. Opór powietrza rośnie z kwadratem wzrostu prędkości, a moc potrzebna do uzyskania tej wyższej prędkości rośnie do sześcianu.
Moc pochodzi ze spalania paliwa, itd... itd...
Dlatego BMW M5 przy prędkości 250 km/h pali 30 l, a przy 300 km/h 60 litrów.
A Ty jak sprawdzałeś to zużycie? Tankowanie, potem jazda cały czas 180-220 km/h, zjazd na stację, ponowne tankowanie i tak obliczyłeś? No bo chyba nie na wyświetlaczu komputera?
Poza tym, cóż, miedzy jazdą 180 a 220 km/h różnica spalania może spokojnie wyności 5 litrów i to w oszczędnym wariancie.
Ale dobrze, skoro dokonałeś pomiaru i tak wyszło, to niech tak będzie.
Może faktycznie masz superaerodynamiczny pojazd.