U źródeł wody życia, czyli: nie tylko koty mruczą po whiskas
- WiS
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
- Auto: Forester turbo, zwany Yetim
- Polubił: 3 razy
- Polubione posty: 2 razy
U źródeł wody życia, czyli: nie tylko koty mruczą po whiskas
Zauważyłem przypadkiem, że jest na theforum spora grupa miłośników napoju, pędzonego na słodzie jęczmiennym (a nawet niekiedy, z dodatkiem kukurydzy...) - pora więc chyba na własny, odrębny kącik, miejsce dyskusji o gustach, sposobach wchłaniania, nowościach i ciekawostkach.
Akurat byłem na zakupach (mniammmm ), więc jest pretekst - oto dzisiejszy urobek (jedna z tych flaszek pójdzie na upominek - ciekawe, która.... ):
Akurat byłem na zakupach (mniammmm ), więc jest pretekst - oto dzisiejszy urobek (jedna z tych flaszek pójdzie na upominek - ciekawe, która.... ):
Ostatnio zmieniony 13 sie 2008, o 19:50 przez WiS, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: U źródeł wody życia, czyli czemu nawet koty lubią whiskas?
WiS - szacun za tytuł
http://wwojnar.com/
– Это водка? – слабо спросила Маргарита. Кот подпрырнул на стуле от обиды.
– Помилуйте, королева, – прохрипел он, – разве я позволил бы себе налить даме водку? Это – чистый спирт!
– Это водка? – слабо спросила Маргарита. Кот подпрырнул на стуле от обиды.
– Помилуйте, королева, – прохрипел он, – разве я позволил бы себе налить даме водку? Это – чистый спирт!
Re: U źródeł wody życia, czyli czemu nawet koty lubią whiskas?
Dobra, dosyć tego, bo się wątek rozjedzie jak wszystkie
http://wwojnar.com/
– Это водка? – слабо спросила Маргарита. Кот подпрырнул на стуле от обиды.
– Помилуйте, королева, – прохрипел он, – разве я позволил бы себе налить даме водку? Это – чистый спирт!
– Это водка? – слабо спросила Маргарита. Кот подпрырнул на стуле от обиды.
– Помилуйте, королева, – прохрипел он, – разве я позволил бы себе налить даме водку? Это – чистый спирт!
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 14 razy
- Polubione posty: 19 razy
- WiS
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
- Auto: Forester turbo, zwany Yetim
- Polubił: 3 razy
- Polubione posty: 2 razy
Re: U źródeł wody życia, czyli czemu nawet koty lubią whiskas?
Znaczy, że napój dobrze poniewiera...devlin pisze: się wątek rozjedzie jak wszystkie
Konto usunięte pisze: tu gadamy o winie?
Owszem, kwestia winy będzie tu niezwykle istotna. Moim zdaniem - winny obłędnych cen tego trunku siedzi gdzieś w Ministerstwie Finansów
Re: U źródeł wody życia, czyli czemu nawet koty lubią whiskas?
WiS, nie no sorry, ale z czym do ludzi? a właściwie sciem
Prosze bardzo, pełna kulturka: http://englishrussia.com/?p=1837#more-1837
Prosze bardzo, pełna kulturka: http://englishrussia.com/?p=1837#more-1837
-
EterycznyŻołądź
- 6 gwiazdek
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: U źródeł wody życia, czyli czemu nawet koty lubią whiskas?
WiS pisze: Zauważyłem przypadkiem, że jest na theforum spora grupa miłośników napoju, pędzonego na słodzie jęczmiennym (a nawet niekiedy, z dodatkiem kukurydzy...)
Pewnie dlatego, że tu spora grupa przekłada szpan nad smak.
- WiS
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
- Auto: Forester turbo, zwany Yetim
- Polubił: 3 razy
- Polubione posty: 2 razy
Re: U źródeł wody życia, czyli czemu nawet koty lubią whiskas?
EterycznyŻołądź, a wiesz, jak TO smakuje?
minimus, TE klimaty też nie są mi obce...
minimus, TE klimaty też nie są mi obce...
Ostatnio zmieniony 13 sie 2008, o 19:22 przez WiS, łącznie zmieniany 1 raz.
- piotruś
- 5 gwiazdek
- Lokalizacja: Wielkopolska
- Auto: Giulietta Veloce / Hyundai I30N Performance / Ioniq 6 / był Forester 2,5XT
- Polubił: 318 razy
- Polubione posty: 202 razy
Re: U źródeł wody życia, czyli czemu nawet koty lubią whiskas?
WiS, toś Ty mi bratnią duszą jest najwyraźniej
Mniam, mniam, mniam Jeszcze Chivas Regal do kompletu by tu pasował
Zdrówko Twoje wznoszę Bushmills'em Mild
Mniam, mniam, mniam Jeszcze Chivas Regal do kompletu by tu pasował
Zdrówko Twoje wznoszę Bushmills'em Mild
Re: U źródeł wody życia, czyli czemu nawet koty lubią whiskas?
eee, tak bez ogórkaWiS pisze: minimus, TE klimaty też nie są mi obce...
- WiS
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
- Auto: Forester turbo, zwany Yetim
- Polubił: 3 razy
- Polubione posty: 2 razy
Re: U źródeł wody życia, czyli czemu nawet koty lubią whiskas?
Piotruś, no paru rzeczy mi tu brakuje (może nawet Chivas Regala nie w pierwszej kolejności ) - główny problem z tą branzą, że jest tyle fajnych gatunków i podgatunków, że do końca życia człowiek nie spróbuje wszystkiego...
Ja jestem na etapie eksperymentów - stąd np. na obrazku ten malt hodowany w beczkach po tokaju - czegoś takiego jeszcze nie piłem, a może być ciekawe...
Minimus, marudzisz...
Ja jestem na etapie eksperymentów - stąd np. na obrazku ten malt hodowany w beczkach po tokaju - czegoś takiego jeszcze nie piłem, a może być ciekawe...
Minimus, marudzisz...
Re: U źródeł wody życia, czyli czemu nawet koty lubią whiskas?
nooo, szacun
tylko trzeba uważać żeby sobie oka nie podbić
tylko trzeba uważać żeby sobie oka nie podbić
- WiS
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
- Auto: Forester turbo, zwany Yetim
- Polubił: 3 razy
- Polubione posty: 2 razy
Re: U źródeł wody życia, czyli czemu nawet koty lubią whiskas?
Przy pewnych alkoholach i w pewnym towarzystwie - trzeba się liczyć z ryzykiem fizycznych obrażeń... Dlatego jednak na starość przerzucam się na whiskyminimus pisze: trzeba uważać żeby sobie oka nie podbić
A w wieku EŻa, to się mieszało wino Pieniawa z wódką Myśliwską (socjalistyczny prawie szampan i socjalistyczny prawie dżin - kto starszy pamięta, to potwierdzi - wyjątkowe świństwa, nawet w swojej klasie!) i też było dobrze... prawie...
* * * * *
Nooo, dobra, żeby sprowokować jakieś dyskusje on-top, zapodam pytanie potencjalnie bardziej bulwersujące, niż kwestia wyższości Evo nad STI lub odwrotnie...
Szkocka czy irlandzka?
O północnoamerykańskich płynach do mycia naczyń i/lub płukania ust z resztek kiełbasy, zwanych burbonami - litościwie nie wspomnę
Re: U źródeł wody życia, czyli czemu nawet koty lubią whiskas?
WiS pisze: Przy pewnych alkoholach i w pewnym towarzystwie - trzeba się liczyć z ryzykiem fizycznych obrażeń...
wystarczy poprosić o złożenie scyzoryków
temat ciekawy ale jek słusznie zuwazono
WiS pisze: główny problem z tą branzą, że jest tyle fajnych gatunków i podgatunków, że do końca życia człowiek nie spróbuje wszystkiego...
a na dzisiejsza noc połączenie zawieszenia pneumatycznego(naprawionego) ze sliwowiczką domową, ciekawe jak ja to zniosę, bo
plan wycieczki obejmuje ogladanie wschodu słońca na Sopockim molo
Re: U źródeł wody życia, czyli czemu nawet koty lubią whiskas?
WiS pisze:
Nooo, dobra, żeby sprowokować jakieś dyskusje on-top, zapodam pytanie potencjalnie bardziej bulwersujące, niż kwestia wyższości Evo nad STI lub odwrotnie...
Szkocka czy irlandzka?
O północnoamerykańskich płynach do mycia naczyń i/lub płukania ust z resztek kiełbasy, zwanych burbonami - litościwie nie wspomnę
zdecydowanie północna hameryka!
po szkockiej, za przeproszeniem, rzygam
Re: U źródeł wody życia, czyli: nie tylko koty mruczą po whiskas
Jakhiegooo, kuhrna...WiS pisze: Od mistrza się uczyłem
Dolce far niente
Re: U źródeł wody życia, czyli: nie tylko koty mruczą po whiskas
Ja powiem tak. Wypiłem tego trochę w życiu Moje zdanie zapewne nie będzie się tu liczyło ponieważ piję whisky, whiskey, burbon whiskey jak ostatni cham - z Colą. Czasami jak zdarzy mi się próbować coś nowego to pozwolę sobie odrobinę posmakować bez Coli.WiS pisze: Szkocka czy irlandzka?
Odpowiadając na pytanie WiS'a ja raczej preferuję irlandzką. Moim zdaniem jest bardziej "gładka", mniej szczypiąca od szkockiej, mniej esencjonalna. Natomiast jest jedna szkocka, która urzekła mnie do granic Balvenie Double Wood 12-letnia. Pokazał mi ją kilka lat temu Bilex i od tamtej pory jestem jej fanem. Nie ma wylotu abym nie zakupił w dziupli na Okęciu tego trunku.
WiS pisze: O północnoamerykańskich płynach do mycia naczyń i/lub płukania ust z resztek kiełbasy, zwanych burbonami - litościwie nie wspomnę
Natomiast całym życiem moim są burbony - Jack Daniel's (to chyba nie jest niespodzianka ) oraz Jim Beam (może być biały może być czarny). O Chrystusie
Toż to przecież jakiś geniusz stworzył. Pierwszy raz spróbowałem Jack'a kilkanaście lat temu na początku lat dziewięćdziesiątych. Zobaczyłem wtedy jako młody gnojek plakat Slash'a (gitarzysta dawnego Guns N' Roses dla tych co nie wiedzą) dzierżącego w dłoni butlę o kwadratowym przekroju z czarną etykietą. Pierwsze kontakty były z Jack'iem, bo chyba mogę już tak o nim mówić (patrz cytat Al'a Pacino w Zapachu kobiety ) były srogim doświadczeniem Ale w miarę jak dorastałem zawarliśmy przymierze Lubimy się do tego stopnia, że miałem nawet pomysł, aby swoje Czarne Zło okleić jakoś np. tak:
... i może kiedyś tak zrobię
P.S. Nie mogę znaleźć numeru Logo, gdzie kiedyś był artykuł o Jack'u gdzie cytat brzmiał "w 90% knajp na całym świecie, jeżeli podejdziesz do baru i poprosisz o burbon, naleją Ci właśnie Jack Daniel's"
To może na razie tyle - mały 5150 alkoholik
Kiedyś miałem żonę... teraz mam Subaru
- Alan, Alan, Alan!
- 6 gwiazdek
- Auto: WiśniaNieWiśnia
- Polubił: 130 razy
- Polubione posty: 355 razy
Re: U źródeł wody życia, czyli: nie tylko koty mruczą po whiskas
tez marzyles, zeby byc na balandze trwajacej 3 lata? otworzyc jakiemus dziennikarzynie drzwi z butelka Jacka, wejsc do pokoju, w ktorym az roi sie od pustych butelek po Jacku? Wywalic fortepian z ktoregos pietra w hotelu ...aaaa to akurat Axlmały 5150 pisze: obaczyłem wtedy jako młody gnojek plakat Slash'a (gitarzysta dawnego Guns N' Roses dla tych co nie wiedzą) dzierżącego w dłoni butlę o kwadratowym przekroju z czarną etykietą.
Odkad przeczytalem biografie GN'R z 15 lat temu, jakbym mial porzadnie zabalowac, to tylko jak Slash... z kiepem w kaciku ust
Welcome to the jungle
We got fun 'n' games
Ide na lufe do baru
Re: U źródeł wody życia, czyli: nie tylko koty mruczą po whiskas
remek, aż mi łezki poleciałyremek pisze:tez marzyles, zeby byc na balandze trwajacej 3 lata? otworzyc jakiemus dziennikarzynie drzwi z butelka Jacka, wejsc do pokoju, w ktorym az roi sie od pustych butelek po Jacku? Wywalic fortepian z ktoregos pietra w hotelu ...aaaa to akurat Axlmały 5150 pisze: obaczyłem wtedy jako młody gnojek plakat Slash'a (gitarzysta dawnego Guns N' Roses dla tych co nie wiedzą) dzierżącego w dłoni butlę o kwadratowym przekroju z czarną etykietą.
Odkad przeczytalem biografie GN'R z 15 lat temu, jakbym mial porzadnie zabalowac, to tylko jak Slash... z kiepem w kaciku ust
Welcome to the jungle
We got fun 'n' games
Ide na lufe do baru
Kiedyś miałem żonę... teraz mam Subaru
Re: U źródeł wody życia, czyli: nie tylko koty mruczą po whiskas
Shot at 2008-08-13
opróżniam właśnie do końca (fotka zrobiona parę godzin temu, ale musiałem wyjść i dopiero niedawno przystąpiłem do konsumpcji (straight, bez coli i lodu).
- piotruś
- 5 gwiazdek
- Lokalizacja: Wielkopolska
- Auto: Giulietta Veloce / Hyundai I30N Performance / Ioniq 6 / był Forester 2,5XT
- Polubił: 318 razy
- Polubione posty: 202 razy
Re: U źródeł wody życia, czyli: nie tylko koty mruczą po whiskas
główny problem z tą branzą, że jest tyle fajnych gatunków i podgatunków, że do końca życia człowiek nie spróbuje wszystkiego...
Rosjanie mówią: " całej wódki nie wypijesz, ale próbować trzeba!"
A odpowiadając na pytanie: ja też zdecydowanie wolę bourbon (własnie Jim Beam i tez mi obojetne - biały czy czarny)
A pamietacie, smakosze, nasz krajowy produkt, uważam, że godny polecenia: Starkę krakowską?
- Alan, Alan, Alan!
- 6 gwiazdek
- Auto: WiśniaNieWiśnia
- Polubił: 130 razy
- Polubione posty: 355 razy
Re: U źródeł wody życia, czyli: nie tylko koty mruczą po whiskas
mały 5150 pisze: remek, aż mi łezki poleciały
... don't you cry tonight
ostatnio mam jazde na gnr. appettite for destruction i inne maderfakery
Re: U źródeł wody życia, czyli: nie tylko koty mruczą po whiskas
Loaded like a freight train
Flyin' like an aeroplane
gnr mieli dwie mniamuśne płyty: lies i appetite... reszta to smutek i nostalgia.
Flyin' like an aeroplane
gnr mieli dwie mniamuśne płyty: lies i appetite... reszta to smutek i nostalgia.
Re: U źródeł wody życia, czyli: nie tylko koty mruczą po whiskas
no no... ale wątek.
mały, żeby pić whisky jak whisky trzeba zacząć (IMHO) od tego:
http://www.glenfiddich.com/lda.html?red ... index.html
w wersji zielonej. zwłaszcza, jeśli whisky kojarzy się ze smakiem jasia wędrowniczka. ta zielona jest leciuteńka, milusieńka i nie ma nic wspólnego z "wulgaryzmem" jasia.
na drugim biegunie jest to:
http://www.whisky.pl/laphroaig.htm
też nie ma wiele wspólnego z jasiem. jest tak torfowa, ze masz wrażenie - dosłownie - jakbyś ziemię gryzł.
a żeby małemu nie było tak bardzo wstyd, to się przyznam, że na co dzień to... piwo
albo
piwo.
rzadziej: biały jim beam z colą
ablo ballantines też z colą
(bo na laphroaig to musi mnie "najść")
colowi nałogowcy łączcie się !
mały, żeby pić whisky jak whisky trzeba zacząć (IMHO) od tego:
http://www.glenfiddich.com/lda.html?red ... index.html
w wersji zielonej. zwłaszcza, jeśli whisky kojarzy się ze smakiem jasia wędrowniczka. ta zielona jest leciuteńka, milusieńka i nie ma nic wspólnego z "wulgaryzmem" jasia.
na drugim biegunie jest to:
http://www.whisky.pl/laphroaig.htm
też nie ma wiele wspólnego z jasiem. jest tak torfowa, ze masz wrażenie - dosłownie - jakbyś ziemię gryzł.
a żeby małemu nie było tak bardzo wstyd, to się przyznam, że na co dzień to... piwo
albo
piwo.
rzadziej: biały jim beam z colą
ablo ballantines też z colą
(bo na laphroaig to musi mnie "najść")
colowi nałogowcy łączcie się !