lukass pisze:Лукашэнка pisze:
Na dalmackie śniadanie najlepsza rakija, popijana czarną mocną fusiarą i zagryzana świeżymi figami...
kawa - nie pijam w ogóle
rakija - lubię ten bimberek, ale takim menelem żeby na sniedanie to jeszcze nie jestem
świeże figi - opierdoliłbym

Takim zestawem zostaliśmy z kolegami poczęstowani kiedyś rano przez gospodarzy, którzy gościli nas w Trogirze. Przez wzgląd na grzeczność nie wypadało odmówić...
Jakąś godzinę później udaliśmy się wesołą gromadą do przydrożnego baru w poszukiwaniu czegokolwiek do zjedzenia, a tam niestety nic innego niż znowu kawa i gorzała... całkiem popularne w tamtych okolicach pierwsze śniadanie, jak pokazała nasza obserwacja.
Nadal głodni, poszliśmy do portu aby odnaleźć łódź motorową, którą mieliśmy zwiedzić okolicę. "Kapitan" ugościł nas trzema kanistrami: z winem białym, czerwonym, oraz znowu z miejscowym bimbrem. Do jedzenia jakoś nic nie miał.
Opowiadał nam, ze zanim kupił sobie tą łajbę, pływał po świecie na masowcach... czasem z Polakami i że byli to najwięksi pijacy.
