Etat -> Samozatrudnienie

Rozmowy o Subaru i nie tylko. Dział pełen offtopicu i rozmów niemotoryzacyjnych.
ODPOWIEDZ
barbie
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Auto: OOOO
Polubił: 34 razy
Polubione posty: 87 razy

Re: Etat -> Samozatrudnienie

Post 13 gru 2015, o 04:01

Chloru pisze:
barbie pisze: I w charakterze anegdoty dot. DG: Wiesz jaka jest rekomendacja Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej dla mnie jeśli zajdę w ciążę i będę chciała otrzymać cokolwiek z ZUSu? Zamknąć firmę i zarejestrować się jako bezrobotna. Wtedy dostanę 1000zł zamiast 700.

Przecież to ile dostaniesz pieniędzy po zajściu w ciażę zależy wprost od składek które płacisz. Jest jakiś ustawowy zakaz płacenia więcej za ZUS?
Ależ oczywiście, że nie ma. Za wyjątkiem tego, że żeby dostać większy zasiłek należy opłacać wyższy ZUS przez 12 miesięcy przed urodzeniem dziecka. W przypadku etatu nie ma takich kryteriów. Możesz się zatrudnić na etat za 10k na 2 tyg. przed rozwiązaniem i trach - 8k w kieszeni.
Powtórzę może jeszcze raz - mi nie chodzi o to, że proszę mi DAWAĆ DUŻO I JESZCZE WIĘCEJ. Wiem, że nie mam co liczyć na Państwo, bo akurat taki zawód wybrałam, że nie trafiłam w grupę uprzywilejowanych. Dlatego bardzo ciężko pracuję i liczę wyłącznie na siebie - zarówno w kontekście zarobienia na dzieci, jak i firmę, emeryturę i opiekę zdrowotną. Nie rozumiem tylko dlaczego ta moja praca jest mniej szanowana niż praca rolnika, albo górnika. Albo sędziego. Dlaczego oni mają lżej lub większe emerytury i świadczenia, za które m.in. ja płacę. A mnie nikt nic nie ułatwia, wręcz odwrotnie.



Alan, Alan, Alan!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: WiśniaNieWiśnia
Polubił: 130 razy
Polubione posty: 365 razy

Re: Etat -> Samozatrudnienie

Post 13 gru 2015, o 05:46

Chloru pisze: Przecież to ile dostaniesz pieniędzy po zajściu w ciażę zależy wprost od składek które płacisz. Jest jakiś ustawowy zakaz płacenia więcej za ZUS?
to dokładnie policz jak to wygląda.

Prowadzący DG płaci ~1200pln miesięcznie ZUS. Niezależnie czy zarobi czy nie, a w np. usługach bywa różnie. Jeżeli jest to kobieta i zajdzie w ciążę może liczyć na 700 pln "wypłaty".
W polsce mediana wynagrodzeń UoP netto jest o ile pamiętam jakieś 2200 netto (na rękę). Przy takim wynagrodzeniu płacisz jakieś 700 zusów, ale za to kobieta może liczyć na 80% wynagrodzenia w przypadku zajścia w ciążę. To znaczy grubo ponad dwa razy tyle dostanie, za znacznie mniejszą składkę.

Czy chcesz powiedzieć, że to ma jakikolwiek związek ze sprawiedliwym traktowaniem. Zerknij na cyfry, są zupełnie obiektywne. http://www.bankier.pl/narzedzia/kalkulator-placowy (za bazę dla pracownika przyjąłem 3100 brutto/~2200 netto) + to co Barbie napisała.

Przy okazji pozdawiam obrońców tego wspaniałego systemu tworzonego tutaj 26 lat - 2200 na rękę, to jest 3 742,94. Ale, większość powie, że to pracodawca ich okrada. I nawet nie chce słuchać, że jednym z elementów finansowania ośmiorniczek jest ... podnoszenie płacy minimalnej ;-)

Konto usunięte
6 gwiazdek
Polubił: 14 razy
Polubione posty: 19 razy

Re: Etat -> Samozatrudnienie

Post 13 gru 2015, o 08:03

To jest trochę tak jak mówiłem Chloru. Pracując na etacie masz focus ustawiony nieco inaczej i wydaje się wtedy że ci na DG są uprzywilejowani. Pracując na DG, wydaje Ci się, że rolnicy mają lepiej. A rolnik pewnie patrzy na policjanta i mu zazdrości emerytury w wieku 40 lat.

Mi w Zusie brakuje opcji dla kogoś kto chce sobie zarabiać 1500 na miesiąc robiąc wycinanki albo poprawki krawieckie dla sąsiadów. Komuś takiemu trudno płacić 1000 zł ZUSu i jeszcze potem podatek. I w większości wypadków taki mikro przedsiębiorca pracuje zwyczajnie na czarno

ptk22
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: JG
Auto: Subaru Impreza 2.0 GX blobeye LPG
Polubił: 2268 razy
Polubione posty: 137 razy

Re: Etat -> Samozatrudnienie

Post 13 gru 2015, o 08:51

barbie pisze:Nie rozumiem tylko dlaczego ta moja praca jest mniej szanowana niż praca rolnika
Kto w naszym kraju szanuje pracę rolnika? Moim zdaniem nikt.
Konto usunięte pisze:Pracując na etacie masz focus ustawiony nieco inaczej i wydaje się wtedy że ci na DG są uprzywilejowani. Pracując na DG, wydaje Ci się, że rolnicy mają lepiej. A rolnik pewnie patrzy na policjanta i mu zazdrości emerytury w wieku 40 lat.
Dokładnie tak jest :-)
A w praktyce najlepiej się sprawdza, o czym pisał już wcześniej 3xA nieco innymi słowami - żeby każdy robił to co lubi.
Konto usunięte pisze:A skąd. Każda branża w tym sensie jest szczególna. Ja też bym chciał mieć dopłaty do m2 biurka.
Gdybyś miał dopłaty do m2 biurka ale w DE mieli by te dopłaty 2x wyższe i dzięki temu byliby w stanie zejść znacznie niżej z cenami, spora część klientów odeszła by do nich lub powiedziała, że może zapłacić ale o połowę mniej, to może byś tych dopłat też nie chciał.

Wy mieszkacie w dużych miastach i patrzycie z innej perspektywy niż ja. U nas na terenie dawnego województwa jeleniogórskiego mamy gminy, w których jest 10-15 małych DG(sklepy wiejskie, jakiś mały tartak i poczta). Gospodarstw rolnych w takich gminach jest 150-300. Są to małe gospodarstwa w większości 5-30ha. Ich roczny dochód jest na poziomie 10-30 tysięcy złotych(z tego często utrzymuje się cała rodzina). Podniesienie stawki KRUS do 1100zł/mc oznaczało by ich bankructwo i całkowitą likwidację. Gospodarstwa te produkują bardzo często wysokiej jakości żywność: prowadzona jest w nich na niewielką skalę hodowla zwierzęca, obornik trafia na pola pod ziemniaki lub zboża. Można tam kupić jajka o wiele smaczniejsze niż jajka BIO z Tesco. Więc klepanie mantry: "podnieść im KRUS do 1100zł/mc" jest niedorzeczne. Gdyby to rzeczywiście zrobić, mamy w każdej gminie setki bezrobotnych, utratę bardzo dobrej żywności i wzrost podatków, dla tych paru sklepów, które pozostaną - bo ktoś musi utrzymać gminę.

Moim zdaniem zmiany jakie powinny zachodzić w rolnictwie, powinny iść w kierunku wzrostu produkcji żywności bardzo dobrej jakościowo. Z certyfikatami ekologicznymi, wyprodukowanej z poszanowanie środowiska, przy zachowaniu wzrostu warstwy próchnicznej w glebie. Do takich programów powinny być dopłaty - bo to opłacało by się wszystkim. Rolnicy dostawali by dopłaty do produkcji takiej żywności, ale za to my mogli byśmy kupować ją tanio i wszędzie. Niestety nasi kochani politycy robią dokładnie odwrotnie. Coraz bardziej ograniczają dopłaty do produkcji ekologicznej a zwiększają dopłaty do produkcji chemicznej prowadzonej na wielką skalę, a której efektem jest nadprodukcja niskich jakościowo produktów rolnych, wyjaławianie i zakwaszanie gleby itd. Ale to jest wszystko polityka krajowa i unijna a nie wina mniejszych lub większych gospodarstw i rolników pracujących w tych gospodarstwach.
Polityka ta wynika z potężnego lobby firm produkujących środki chemiczne, nie ma ona nic wspólnego z racjonalnością. To właśnie te firmy stoją za tym, że mamy dopłaty w UE i to one są głównym beneficjentem tych dopłat. Rolnicy bardzo często są zadłużeni w firmach sprzedających chemię i gdy tylko dopłaty przyjdą na konto robią przelew, żeby spłacić te zaległości.
W latach 70' i 80' nie mieliśmy dopłat do powierzchni a rolnictwo było bardzo opłacalne. Na tym samym areale rolnicy mieli znacznie lepiej niż dzisiaj. Po prostu ceny były znacznie wyższe i nie było problemu ze zbytem. Dziś ceny są często bardzo niskie (np. ceny wieprzowiny). Straty z tego tytułu wyrównują dopłaty do powierzchni.
Jest ryzyko, musi być wybór.

Konto usunięte
6 gwiazdek
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Etat -> Samozatrudnienie

Post 13 gru 2015, o 09:48

ptk22 pisze: W latach 70' i 80' nie mieliśmy dopłat do powierzchni a rolnictwo było bardzo opłacalne. Na tym samym areale rolnicy mieli znacznie lepiej niż dzisiaj. Po prostu ceny były znacznie wyższe i nie było problemu ze zbytem.

No widzisz, i sam sobie odpowiedziałeś jak rozwiązać problem.

Nie wysokość dopłat jest problemem tylko to że są. Gdyby dopłat nie było, mielibyśmy realne koszty produkcji i realne ceny. A tak to ceny są niby niskie a w rzeczywistości wszyscy do nich dokładamy i jeszcze rolnicy mniej zarabiają.

Pomijając fakt, że nie bardzo rozumiem dlaczego mam się dokładać do hodowli zwierząt na rzeź skoro tego nie popieram.

ptk22
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: JG
Auto: Subaru Impreza 2.0 GX blobeye LPG
Polubił: 2268 razy
Polubione posty: 137 razy

Re: Etat -> Samozatrudnienie

Post 13 gru 2015, o 10:10

Konto usunięte, pełna zgoda. Ale winą za to, że mamy dopłaty nie można obciążać rolników. To są polityczne decyzje podejmowane na szczeblu UE. I to powinno się jasno podkreślać, a nie obwiniać za to rolników - jako szczególnie uprzywilejowaną grupę.

I gdyby nie było dopłat nie było by różnego rodzaju patologii, ceny ziemi byłyby znacznie niższe - co dawało by do niej swobodny dostęp, osobą zainteresowanym produkcją rolną.

Dobrze działające rolnictwo w danym kraju ciągnie za sobą wzrost gospodarczy. Powstaje zapotrzebowanie dla transportu, przetwórstwa, sprzedaży, marketingu, reklamy, pakowania, produkcji maszyn, mechaników itd.
Ziemia rolna to 60% powierzchni naszego kraju, nie można zabić tego ogromnego potencjału mrzonkami o bardzo wysokim KRUS i innych podatkach. Potrzeba ewolucji w tym obszarze o czym pisał już wcześniej w innym wątku bojar, ale nie może to być rewolucja, która nagle obejmie wszystkich, doprowadzając ich w większości do bankructwa.
Jest ryzyko, musi być wybór.

FUX
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: ze sofy.
Auto: jeżdżące
Polubił: 236 razy
Polubione posty: 350 razy

Re: Etat -> Samozatrudnienie

Post 13 gru 2015, o 10:30

ptk22 pisze: W latach 70' i 80' nie mieliśmy dopłat do powierzchni a rolnictwo było bardzo opłacalne. Na tym samym areale rolnicy mieli znacznie lepiej niż dzisiaj.
Że tak Ciebie niedyskretnie zapytam: ile Ty masz lat, że takie teksty flancujesz? :mrgreen:
Za Gierka rolnicy, górnicy, hutnicy, energetycy, etc. żyli jak pączki w maśle.
Rolnictwo miało oderwane od rzeczywistości ceny na środki do produkcji rolnej. W skrócie, nie były rynkowe w odróżnieniu od wielu art., które sprzedawali na giełdach owocowo-warzywnych.
Mat. budowlane, węgiel były z przydziałów, których w nabyciu faworyzowano rolników.

Zboża sprzedawano na paszę, którą dziobały kury i znosiły jajka sprzedawane po cenach rynkowych na bazarze.
Przy okazji czasami trafiła się kukurydza z Ameryki, soja, etc.

ptk22
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: JG
Auto: Subaru Impreza 2.0 GX blobeye LPG
Polubił: 2268 razy
Polubione posty: 137 razy

Re: Etat -> Samozatrudnienie

Post 13 gru 2015, o 11:51

FUX, ja tamtych czasów nie pamiętam. Podałem to tylko jako przykład, że dopłaty nie są potrzebne aby rolnictwo miało się dobrze. Teraz również mamy ceny nie rynkowe, bo trudno mówić o wolnorynkowości skoro rolnictwo jest limitowane, dotowane i to w różnych krajach różnie.

Gdyby nie było dopłat i mieli byśmy rozsądne cło na produkty spoza UE, to ceny płodów rolnych musiały by wzrosnąć o około 20-30% a produktów ekologicznych o 100%. Wtedy rynek regulował by się sam a rolnictwo było by jak najbardziej opłacalne.
Jest ryzyko, musi być wybór.

barbie
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Auto: OOOO
Polubił: 34 razy
Polubione posty: 87 razy

Re: Etat -> Samozatrudnienie

Post 13 gru 2015, o 13:28

Konto usunięte pisze: To jest trochę tak jak mówiłem Chloru. Pracując na etacie masz focus ustawiony nieco inaczej i wydaje się wtedy że ci na DG są uprzywilejowani. Pracując na DG, wydaje Ci się, że rolnicy mają lepiej. A rolnik pewnie patrzy na policjanta i mu zazdrości emerytury w wieku 40 lat.
Zgoda, to jasne, że z racji DG mam pewne ułatwienia, jak choćby możliwość klasyfikowania części wydatków jako kosztu firmy - czego na etacie nie da się zrobić. Płacę podatek liniowy, dzięki czemu przy dużych zarobkach płacę mniejszy podatek niż przy uop. Tak samo przy dużych zarobkach płacę dużo niższy ZUS, bo jest zryczałtowany, a nie proporcjonalny. Przy dużych zarobkach korzyści finansowe są bezsprzeczne. Tylko, że życie to nie tylko finanse i nie każdy ma duże zarobki.
Równocześnie:
1. nie mam urlopów. Nigdy. Tylko bezpłatne i to obarczone bardzo dużym kosztem - bo nie wracam do pracy i zarabiania 1 dnia po powrocie, tylko muszę od nowa rozpędzać firmę.
2. nie mam L4, bo dokładnie jak wyżej. Wprawdzie mogę się do ZUSu zgłosić po jakieś drobne, ale firma staje dęba.
3. odpowiadam swoim majątkiem za firmę, bo firma to ja. Jeśli mój pracownik narazi mnie na straty, albo stanie się jakieś bagno, to ja ponoszę całe ryzyko - swoim domem, samochodem, oszczędnościami itd.
4. jeśli klient mi nie zapłaci, to i tak muszę zapłacić podatki i ponieść koszty współpracy. Podatki w wysokości 23% VAT i 19% PIT. Przy fakturze 10k netto to jest 4,2k, które muszę wyjąć z kieszeni i kredytować Skarb Państwa aż klient łaskawie zapłaci. Lub nie.
Oczywiście istnieje metoda kasowa, dzięki której mogłabym płacić dopiero jak zapłaci, ale przepisy zostały tak zmyślnie napisane, że metoda kasowa wymaga zwiększenia papierkologii do poziomu tak absurdalnego, że nie mam na niego czasu.
5. jeśli nie zarobię (np. pkt 1, 2 lub 4, albo gorszy miesiąc), to ZUS 1100zł za siebie zapłacić muszę. Nie zapłacę (albo choćby się spóźnię!), to nie mam prawa iść do lekarza, oraz będę ścigana. Komu jak komu, ale ZUSowi nie wolno nie zapłacić. Gdybym była na etacie i pracodawca nie zapłaciłby ZUSu, moje świadczenia by nie ustały.

A do tego dochodzą już drobiazgi, które można oczywiście mieć w d..., np to, że powszechnie jestem postrzegana jako "prywaciarz", cwaniak, wyzyskiwacz i oszust.
O konsekwencjach zatrudniania pracowników i tym jak ogromne to jest ryzyko i koszt też mogłabym książkę napisać.
W całej tej dyskusji chodzi mi o to, że jeśli chce się prowadzić w PL zwyczajną firmę (spoza uprzywilejowanych kategorii) uczciwie i zgodnie z przepisami, to trzeba mieć końskie zdrowie, bardzo długą dobę, duże zasoby i ogromną ilość samozaparcia. Są to rzeczy, które na etacie w ogóle człowieka nie interesują (w tym kontekście, bo oczywiście wiem jak jest w korporacjach). I z tego powodu mamy te ułatwienia, o których pisałam w pierwszym akapicie. Problem w tym, że to jest za mało, żeby się opłacało.
ptk22 pisze: I to powinno się jasno podkreślać, a nie obwiniać za to rolników - jako szczególnie uprzywilejowaną grupę.
Nikt rolników personalnie nie obwinia. Rozmawiamy o chorym systemie, w myśl którego składamy się wszyscy na przywileje różnych grup. Grup, które nam nie pomagają ani trochę, a jeszcze chętnie drogi zablokują.

Konto usunięte
6 gwiazdek
Polubił: 14 razy
Polubione posty: 19 razy

Re: Etat -> Samozatrudnienie

Post 13 gru 2015, o 14:28

barbie pisze: Równocześnie:
1. nie mam urlopów. Nigdy. Tylko bezpłatne i to obarczone bardzo dużym kosztem - bo nie wracam do pracy i zarabiania 1 dnia po powrocie, tylko muszę od nowa rozpędzać firmę.
2. nie mam L4, bo dokładnie jak wyżej. Wprawdzie mogę się do ZUSu zgłosić po jakieś drobne, ale firma staje dęba.
3. odpowiadam swoim majątkiem za firmę, bo firma to ja. Jeśli mój pracownik narazi mnie na straty, albo stanie się jakieś bagno, to ja ponoszę całe ryzyko - swoim domem, samochodem, oszczędnościami itd.
4. jeśli klient mi nie zapłaci, to i tak muszę zapłacić podatki i ponieść koszty współpracy. Podatki w wysokości 23% VAT i 19% PIT. Przy fakturze 10k netto to jest 4,2k, które muszę wyjąć z kieszeni i kredytować Skarb Państwa aż klient łaskawie zapłaci. Lub nie.
Oczywiście istnieje metoda kasowa, dzięki której mogłabym płacić dopiero jak zapłaci, ale przepisy zostały tak zmyślnie napisane, że metoda kasowa wymaga zwiększenia papierkologii do poziomu tak absurdalnego, że nie mam na niego czasu.
5. jeśli nie zarobię (np. pkt 1, 2 lub 4, albo gorszy miesiąc), to ZUS 1100zł za siebie zapłacić muszę. Nie zapłacę (albo choćby się spóźnię!), to nie mam prawa iść do lekarza, oraz będę ścigana. Komu jak komu, ale ZUSowi nie wolno nie zapłacić. Gdybym była na etacie i pracodawca nie zapłaciłby ZUSu, moje świadczenia by nie ustały.

Marta, prowadziłem DG 15 lat, więc doskonale wiem z czym to się je. Świadczenia ZUS jakie przedsiębiorca dostaje za tę składkę są śmieszne. A wiem ile kosztuje walka o klienta i te wszystkie niedogodności wynikające z niesolidnych płatników. Ja się tam poddałem ale jestem pełen podziwu w stosunku do ludzi, którzy w pojedynkę walczą o rozwój swoich małych firm.

Choć dostrzegam też pozytywne zmiany w ZUS, głównie w podejściu do podatnika. Ostatnio miałem jakieś braki w dokumentacji i część panie z ZUS zrobiły dobrowolnie za mnie. I wszystko udało się wyjaśnić telefonicznie, bez konieczności wzywania mnie na dywanik

barbie
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Auto: OOOO
Polubił: 34 razy
Polubione posty: 87 razy

Re: Etat -> Samozatrudnienie

Post 13 gru 2015, o 14:53

Konto usunięte pisze: Choć dostrzegam też pozytywne zmiany w ZUS, głównie w podejściu do podatnika. Ostatnio miałem jakieś braki w dokumentacji i część panie z ZUS zrobiły dobrowolnie za mnie. I wszystko udało się wyjaśnić telefonicznie, bez konieczności wzywania mnie na dywanik
To prawda, ja z ZUSem mam mało do czynienia na szczęście, za to z US mi się zdarza. Zmiany w podejściu urzędnika do klienta są potężne i chwała im za to :thumb:
Problem tylko w tym, że to nie ci urzędnicy ustalają przepisy, z którymi potem trzeba się bujać. A Panie i Panowie z Wiejskiej wiedzą o biznesie tyle, co ja o łyżwiarstwie figurowym - tzn. jest taki sport i dziwnie się wszyscy ubierają ;-)

Chloru
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: DC
Auto: Było: T5RDESIGNAWDPOLESTARENGINEERED Jest:T8ULTRADARKeAWDPOLESTARENGINEERED
Polubił: 245 razy
Polubione posty: 526 razy

Re: Etat -> Samozatrudnienie

Post 13 gru 2015, o 16:04

Konto usunięte, rozumiem, że kontrola z ZUS dotyczy tylko i wyłącznie osoby na DG?
barbie pisze: Za wyjątkiem tego, że żeby dostać większy zasiłek należy opłacać wyższy ZUS przez 12 miesięcy przed urodzeniem dziecka

Mam nadzieję, że pamiętasz dlaczego tak jest? Jeżeli nie to przypomnę - przedsiębiorczy naród zwalniał się z pracy, zakładał DG. Potem płacił najwyższą składkę i szedł na urlop.
barbie pisze: Możesz się zatrudnić na etat za 10k na 2 tyg. przed rozwiązaniem i trach - 8k w kieszeni.

No to zrób to. ;-) Przecież znalezienie etatu za 10k nie stanowi problemu.
barbie pisze: Nie rozumiem tylko dlaczego ta moja praca jest mniej szanowana niż praca rolnika, albo górnika. Albo sędziego. Dlaczego oni mają lżej lub większe emerytury i świadczenia, za które m.in. ja płacę. A mnie nikt nic nie ułatwia, wręcz odwrotnie.

Mogę napisać dokładnie to samo...
Alan, Alan, Alan! pisze: Czy chcesz powiedzieć, że to ma jakikolwiek związek ze sprawiedliwym traktowaniem.

Tak. Prowadzący DG ma przywileje których nie ma osoba na UoP i na odwrót. Chyba nie chcesz powiedzieć, że sprawiedliwe znaczy po równo? ;)
Alan, Alan, Alan! pisze: Przy okazji pozdawiam obrońców tego wspaniałego systemu tworzonego tutaj 26 lat - 2200 na rękę, to jest 3 742,94. Ale, większość powie, że to pracodawca ich okrada. I nawet nie chce słuchać, że jednym z elementów finansowania ośmiorniczek jest ... podnoszenie płacy minimalnej ;-)

http://www.omp.org.pl/artykul.php?artykul=221 Ośmiorniczki są tańsze w Irlandii - nic dziwnego to w końcu wyspa. ;-)
Konto usunięte pisze: Pracując na etacie masz focus ustawiony nieco inaczej i wydaje się wtedy że ci na DG są uprzywilejowani. Pracując na DG, wydaje Ci się, że rolnicy mają lepiej. A rolnik pewnie patrzy na policjanta i mu zazdrości emerytury w wieku 40 lat.

Statystycznie pewnie tak. Ja miałem wybór - wybrałem i nie narzekam.
Konto usunięte pisze: Mi w Zusie brakuje opcji dla kogoś kto chce sobie zarabiać 1500 na miesiąc robiąc wycinanki albo poprawki krawieckie dla sąsiadów. Komuś takiemu trudno płacić 1000 zł ZUSu i jeszcze potem podatek. I w większości wypadków taki mikro przedsiębiorca pracuje zwyczajnie na czarno

Przez pierwsze 2 lata zapłaci ~400. Może do tego czasu uda sie rozpędzić biznes.
"Understeer is a crime" (C) Colin McRae

Alan, Alan, Alan!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: WiśniaNieWiśnia
Polubił: 130 razy
Polubione posty: 365 razy

Re: Etat -> Samozatrudnienie

Post 13 gru 2015, o 16:51

Chloru pisze: Mam nadzieję, że pamiętasz dlaczego tak jest? Jeżeli nie to przypomnę - przedsiębiorczy naród zwalniał się z pracy, zakładał DG. Potem płacił najwyższą składkę i szedł na urlop.
I dokładnie dlatego należałoby karać wszystkich mężczyzn za gwałty, tak?
Co Ty, w administracji teraz robisz? ;-)
Chloru pisze: http://www.omp.org.pl/artykul.php?artykul=221 Ośmiorniczki są tańsze w Irlandii - nic dziwnego to w końcu wyspa.
"Celem niniejszego badania jest porównanie obciążeń podatkowych i obciążeń wynikających z ubezpieczeń społecznych w przypadku pracowników otrzymujących stałą pensję w 27 państwach członkowskich Unii Europejskiej i tym samym określenie „dnia wolności podatkowej“ dla osób pracujących w tych krajach."
Mówimy o Polsce, nie o 27 krajach UE.
Nie zauważyłem również wzmianki o kwocie wolnej od podatku (przyznaję, przeskanowałem artykuł). A, żeby jeszcze to dopełnić, to warto by było jakby takie studia, chociaż ogólnie, napisały co za te podatki się dostaje.

"Po odjęciu czynszu, pozostały dochód netto dzielony jest na pół, aby oszacować sumę, która po wydaniu zostanie obłożona podatkiem VAT. Zatem aby określić szacowany podatek VAT ostrożnie zakładamy, że podatkiem tym obłożone zostanie zaledwie 32,5% dochodu netto pracownika."
Dlaczego tylko 32,5%? Osoba, która w PL zarabia ze 2k netto, wydaje w zasadzie całość. Może warto byłoby, żeby rozbić te badania na jakieś grupy zarobkowe.

ptk22
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: JG
Auto: Subaru Impreza 2.0 GX blobeye LPG
Polubił: 2268 razy
Polubione posty: 137 razy

Re: Etat -> Samozatrudnienie

Post 13 gru 2015, o 17:18

barbie pisze:Nikt rolników personalnie nie obwinia. Rozmawiamy o chorym systemie, w myśl którego składamy się wszyscy na przywileje różnych grup. Grup, które nam nie pomagają ani trochę, a jeszcze chętnie drogi zablokują.
Z tym w pełni się zgadzam. Należy zmieniać ten system tak aby wszystkim żyło się lepiej. To wymaga bardzo szerokiego spojrzenia na problem polskiego rolnictwa.
barbie pisze:Problem tylko w tym, że to nie ci urzędnicy ustalają przepisy, z którymi potem trzeba się bujać. A Panie i Panowie z Wiejskiej wiedzą o biznesie tyle, co ja o łyżwiarstwie figurowym - tzn. jest taki sport i dziwnie się wszyscy ubierają ;-)
Dokładnie tak jest. Parę razy miałem okazję brać udział w konsultacjach społecznych i przedstawicielstwo z Wiejskiej nawet nie było zainteresowane, żeby dowiedzieć się cokolwiek więcej w temacie, w którym mieli podjąć decyzje. Oni od razu wiedzieli lepiej.
Głos społeczny bardzo często nie jest w ogóle brany pod uwagę, później wychodzi wiele niedorzecznych bzdur. Biurokracja się rozrasta bo ktoś u góry tak wymyślił, nie mając kompletnie pojęcia jak to działa tu na dole.
Jest ryzyko, musi być wybór.

barbie
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Auto: OOOO
Polubił: 34 razy
Polubione posty: 87 razy

Re: Etat -> Samozatrudnienie

Post 13 gru 2015, o 17:53

Chloru pisze:Konto usunięte, rozumiem, że kontrola z ZUS dotyczy tylko i wyłącznie osoby na DG?
barbie pisze: Za wyjątkiem tego, że żeby dostać większy zasiłek należy opłacać wyższy ZUS przez 12 miesięcy przed urodzeniem dziecka

Mam nadzieję, że pamiętasz dlaczego tak jest? Jeżeli nie to przypomnę - przedsiębiorczy naród zwalniał się z pracy, zakładał DG. Potem płacił najwyższą składkę i szedł na urlop.
Ale czy to moja wina? Ja od blisko 8 lat co miesiąc w zębach przynoszę ten ZUS i jeszcze ani razu nie byłam jego beneficjentem.
A rozwiązanie które ukróciłoby proceder, a równocześnie nie waliło w prawdziwych przedsiębiorców było niezwykle proste - firmy założone w okresie ciąży = minimalny zasiłek. Reszty nie dotykać. Tym czasem przywalono wszystkim.
Chloru pisze:
barbie pisze: Możesz się zatrudnić na etat za 10k na 2 tyg. przed rozwiązaniem i trach - 8k w kieszeni.

No to zrób to. ;-) Przecież znalezienie etatu za 10k nie stanowi problemu.
Po 1. jestem uczciwa, a po 2. co mam wtedy zrobić z firmą i pracownikami? Wywalić i zamknąć wszystko dla zasiłku? A co jak się zasiłek skończy?
Moja firma nie jest fikcyjna i właśnie dlatego mnie te przepisy dotykają najbardziej. Bo panienki, które dymały system mają w nosie zamknięcie firmy, która i tak nie istniała.
Chloru pisze:
barbie pisze: Nie rozumiem tylko dlaczego ta moja praca jest mniej szanowana niż praca rolnika, albo górnika. Albo sędziego. Dlaczego oni mają lżej lub większe emerytury i świadczenia, za które m.in. ja płacę. A mnie nikt nic nie ułatwia, wręcz odwrotnie.

Mogę napisać dokładnie to samo...
Ależ oczywiście, że możesz. Ja nie polemizuję z Twoją sytuacją, tylko tych uprzywilejowanych, na których obydwoje się składamy.
Chloru pisze:
Konto usunięte pisze: Mi w Zusie brakuje opcji dla kogoś kto chce sobie zarabiać 1500 na miesiąc robiąc wycinanki albo poprawki krawieckie dla sąsiadów. Komuś takiemu trudno płacić 1000 zł ZUSu i jeszcze potem podatek. I w większości wypadków taki mikro przedsiębiorca pracuje zwyczajnie na czarno

Przez pierwsze 2 lata zapłaci ~400. Może do tego czasu uda sie rozpędzić biznes.
No daj spokój. Czyli biznes krawcowej, która nie ma ambicji prowadzić wysokodochodowego przedsiębiorstwa, tylko chce wszywać suwaki ma prawo istnieć max 2 lata. Są ludzie, którzy nie potrzebują budować wielkich rzeczy. Chcą być krawcową, szewcem, albo prowadzić kiosk z gazetami. Te biznesy nie przyniosą dochodu na poziomie min. 4k, z których bez stresu oddasz 1100zł ZUSu do państwa i zapłacisz podatek 760zł, a na życie zostanie Ci 2k. Takich ludzi jest mnóstwo, a Państwo nie ma dla nich żadnej propozycji.

Chloru
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: DC
Auto: Było: T5RDESIGNAWDPOLESTARENGINEERED Jest:T8ULTRADARKeAWDPOLESTARENGINEERED
Polubił: 245 razy
Polubione posty: 526 razy

Re: Etat -> Samozatrudnienie

Post 13 gru 2015, o 21:36

Alan, Alan, Alan! pisze: I dokładnie dlatego należałoby karać wszystkich mężczyzn za gwałty, tak?

Myślę, że odsetek kobiet które zaszły w ciąże jest mimo niekomfortowej sytuacji demograficznej wyższy niż mężczyzn którzy dopuścili się gwałtu. Keep tryin' ;-)
Alan, Alan, Alan! pisze: Mówimy o Polsce, nie o 27 krajach UE.

Tak się składa, że należymy do UE. Do kogo chcesz się porównywać - AU, US? Chyba jeszcze trudniej.
Alan, Alan, Alan! pisze: Dlaczego tylko 32,5%? Osoba, która w PL zarabia ze 2k netto, wydaje w zasadzie całość. Może warto byłoby, żeby rozbić te badania na jakieś grupy zarobkowe.

To nie ma znaczenia - użyto tej samej metodyki w każdym kraju. Jak widać nasze ośmiorniczki nie są najdroższe w EU.
barbie pisze: Ale czy to moja wina? Ja od blisko 8 lat co miesiąc w zębach przynoszę ten ZUS i jeszcze ani razu nie byłam jego beneficjentem.

Ja też i przez ponad 10 lat pracy byłem na L4 może z 10 dni.
barbie pisze: A rozwiązanie które ukróciłoby proceder, a równocześnie nie waliło w prawdziwych przedsiębiorców było niezwykle proste - firmy założone w okresie ciąży = minimalny zasiłek. Reszty nie dotykać. Tym czasem przywalono wszystkim.

Tak Ci się tylko wydaje. Firmy byłyby zakładane 1-2 miesiące przed.
barbie pisze: Po 1. jestem uczciwa, a po 2. co mam wtedy zrobić z firmą i pracownikami? Wywalić i zamknąć wszystko dla zasiłku? A co jak się zasiłek skończy?
Moja firma nie jest fikcyjna i właśnie dlatego mnie te przepisy dotykają najbardziej. Bo panienki, które dymały system mają w nosie zamknięcie firmy, która i tak nie istniała.

Jeszcze raz - tam była emotka. Chcesz zajść w ciążę to się do tego przygotowujesz, płacisz składki albo idziesz na etat za 10 kPLN. Wybór należy do Ciebie. Macie 2 x DG myślę, że daje to trochę możliwości.
barbie pisze: Chcą być krawcową, szewcem, albo prowadzić kiosk z gazetami. Te biznesy nie przyniosą dochodu na poziomie min. 4k, z których bez stresu oddasz 1100zł ZUSu do państwa i zapłacisz podatek 760zł, a na życie zostanie Ci 2k. Takich ludzi jest mnóstwo, a Państwo nie ma dla nich żadnej propozycji.
Czyli powinnaś głosować na Razem. ;-) Żeby Państwo miało dla takich osób propozycję to inni muszą się na to złożyć i tyle.
"Understeer is a crime" (C) Colin McRae

Alan, Alan, Alan!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: WiśniaNieWiśnia
Polubił: 130 razy
Polubione posty: 365 razy

Re: Etat -> Samozatrudnienie

Post 13 gru 2015, o 21:44

Chloru pisze: Myślę, że odsetek kobiet które zaszły w ciąże jest mimo niekomfortowej sytuacji demograficznej wyższy niż mężczyzn którzy dopuścili się gwałtu. Keep tryin'
myślę, że przykładem dobrym odpowiedzialności zbiorowej jest komunizm. Nie jestem zainteresowany udowadnianiem dlaczego on jest zły. :)
Chloru pisze: Tak się składa, że należymy do UE. Do kogo chcesz się porównywać
Mówimy o konkretnych problemach występujących tutaj. Jeżeli znasz jakieś przykłady podobnych problemów występujących w ue, to bardzo proszę podaj je, pokaż jak zostały rozwiązane. To wtedy podyskutujemy.
Cyferki i procenciki nie wiele jednak mówią czy w innych krajach jest bardziej sprawiedliwe traktowanie poszczególnych grup społecznych czy nie. I o tym rozmawiamy.

A jeżeli chcesz pociągnąć temat opodatkowania pracy, to chętnie poczytam np. porównianie publicznej służby zdrowia.
I co z tą kwotą wolną od podatku? Masz jakieś dane uwzględniające ją?
Chloru pisze: To nie ma znaczenia - użyto tej samej metodyki w każdym kraju. Jak widać nasze ośmiorniczki nie są najdroższe w EU.
To dość ciekawy jest argument. Sąsiad zajumał milion złotych, więc nic złego się nie stanie jak ja tylko 100.000.
Chloru pisze: Czyli powinnaś głosować na Razem.
Z Twoich wypowiedzi rozumiem, to idealni kandydaci dla Ciebie.

Chloru
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: DC
Auto: Było: T5RDESIGNAWDPOLESTARENGINEERED Jest:T8ULTRADARKeAWDPOLESTARENGINEERED
Polubił: 245 razy
Polubione posty: 526 razy

Re: Etat -> Samozatrudnienie

Post 13 gru 2015, o 21:58

Alan, Alan, Alan! pisze: Mówimy o konkretnych problemach występujących tutaj.

Bzdura - poruszyłeś temat ośmiorniczek. Występuje on w każdym kraju. Łącznie ze znakomicie prosperującymi Niemcami włącznie.
Alan, Alan, Alan! pisze: Cyferki i procenciki nie wiele jednak mówią czy w innych krajach jest bardziej sprawiedliwe traktowanie poszczególnych grup społecznych czy nie. I o tym rozmawiamy.

Zgoda... porozmawiajmy o górnikach.
Alan, Alan, Alan! pisze: To dość ciekawy jest argument. Sąsiad zajumał milion złotych, więc nic złego się nie stanie jak ja tylko 100.000.

Ty zaczałęś o ośmiorniczkach. Ja Ci pokazałem, że lepiej działające gospodarki też sobie z tym nie radzą. Nigdzie nie napisałem, że to pochwalam.
Alan, Alan, Alan! pisze: Z Twoich wypowiedzi rozumiem, to idealni kandydaci dla Ciebie.

Primo - pominąłeś emotke. Secundo - nie zrozumiałeś. Tertio - nie twierdzę, że prowadzenie DG to łatwy kawałek chleba. Tylko tak się składa, że nie ma takiego obowiazku. A psioczenie na zasiłek w czasie ciąży jest dla mnie niezrozumiałe. Rozumiem natomiast psioczenie na te naście mld PLN, które wsadzamy górnikom w ... hałdę.
"Understeer is a crime" (C) Colin McRae

barbie
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Auto: OOOO
Polubił: 34 razy
Polubione posty: 87 razy

Re: Etat -> Samozatrudnienie

Post 13 gru 2015, o 22:33

Chloru pisze: Ja też i przez ponad 10 lat pracy byłem na L4 może z 10 dni.
No i? Licytujemy się tutaj na coś, czy o co chodzi?
Chloru pisze:
barbie pisze: A rozwiązanie które ukróciłoby proceder, a równocześnie nie waliło w prawdziwych przedsiębiorców było niezwykle proste - firmy założone w okresie ciąży = minimalny zasiłek. Reszty nie dotykać. Tym czasem przywalono wszystkim.

Tak Ci się tylko wydaje. Firmy byłyby zakładane 1-2 miesiące przed.
Tak właśnie zrobiono teraz. 3 mies. przed + ciąża daje 12 mies. Ale to już nie ma sensu dla cwaniaków, bo przez 12 mies. opłacasz składkę w wysokości prawie równej potencjalnemu zasiłkowi. Pod tym względem nowe rozwiązanie jest dobre. Nie jest dobre wobec ludzi uczciwych, którzy latami płacą górę hajsu i nie mogą liczyć na nic.
Chloru pisze:
barbie pisze: Po 1. jestem uczciwa, a po 2. co mam wtedy zrobić z firmą i pracownikami? Wywalić i zamknąć wszystko dla zasiłku? A co jak się zasiłek skończy?
Moja firma nie jest fikcyjna i właśnie dlatego mnie te przepisy dotykają najbardziej. Bo panienki, które dymały system mają w nosie zamknięcie firmy, która i tak nie istniała.

Jeszcze raz - tam była emotka. Chcesz zajść w ciążę to się do tego przygotowujesz, płacisz składki albo idziesz na etat za 10 kPLN. Wybór należy do Ciebie. Macie 2 x DG myślę, że daje to trochę możliwości.
Jest cała masa ludzi, którzy się nie przygotowują i dowiadują się o ciąży np w 2-3 miesiącu.
Poza tym, Chloru, cały czas prowadzisz tą rozmowę, jak by ten problem dotyczył personalnie mnie i to tak jak bym mówiła, że Ty masz lepiej.
Ja nie mam dzieci i nie jestem w ciąży, a jak postanowię być to znajdę sposób, żeby głodem nie przymierać. Chociaż na pewno będę dalej wściekła za to, że muszę szukać sposobów, bo jakiś kretyn na Wiejskiej był nadgorliwy.
Chloru pisze:
barbie pisze: Chcą być krawcową, szewcem, albo prowadzić kiosk z gazetami. Te biznesy nie przyniosą dochodu na poziomie min. 4k, z których bez stresu oddasz 1100zł ZUSu do państwa i zapłacisz podatek 760zł, a na życie zostanie Ci 2k. Takich ludzi jest mnóstwo, a Państwo nie ma dla nich żadnej propozycji.
Czyli powinnaś głosować na Razem. ;-) Żeby Państwo miało dla takich osób propozycję to inni muszą się na to złożyć i tyle.
Nic podobnego. Istnieją scenariusze alternatywne, tylko trzeba je policzyć i przemyśleć.
Np. niepłacenie składki emerytalnej i odpowiednio niższa emerytura (lub jej brak przy niepłaceniu całe życie). Niepłacenie składki zdrowotnej i prywatna służba zdrowia (dużo efektywniejsza tak na marginesie). I gotowe. ZUS o połowę mniejszy. Tematu "ubezpieczenia społecznego" nie poruszam, bo chociaż jest to wynalazek idiotyczny, to jest i nie można obecnych emerytów zagłodzić.
Problem polega na tym, że ktoś nam wszystkim wmówił, że Państwo się o nas troszczy, więc jak te sieroty brniemy w tym bagnie. Tym czasem to Państwo jest najbardziej nieracjonalnym i niegospodarnym zarządcą naszego majątku, jakiego można sobie wyobrazić.
Chloru pisze: Primo - pominąłeś emotke. Secundo - nie zrozumiałeś. Tertio - nie twierdzę, że prowadzenie DG to łatwy kawałek chleba. Tylko tak się składa, że nie ma takiego obowiazku. A psioczenie na zasiłek w czasie ciąży jest dla mnie niezrozumiałe. Rozumiem natomiast psioczenie na te naście mld PLN, które wsadzamy górnikom w ... hałdę.
Nie rozumiesz, bo Ciebie nie dotyczy ten problem, to oczywiste. Poza tym mówimy o macierzyńskim, a nie ciąży.
Kobiety natomiast mają wbudowaną potrzebę poczucia bezpieczeństwa. A ja (i tysiące kobiet na DG) stoją przed wyborem zamknąć firmę i zwolnić ludzi (w moim wypadku również ojca moich dzieci), albo nie zamykać, przeżyć i utrzymać się za kilkaset zł zasiłku. Opłacać biuro i inne koszty. Pracować z dzieckiem na ręku. A po macierzyńskim rozkręcać firmę od początku, bo wszechświat nie znosi próżni i rok "zawieszenia" firmy to jak by jej nie było. Chociaż oczywiście, pracownicy w tym czasie pewnie w jakimś stopniu pociągną firmę.
I od razu zastrzegę, że nie rozmawiajmy o tym, czy ojciec moich dzieci może i ew. stać go na to, żeby tą firmę w tym czasie uciągnąć. Bo ja mówię o sytuacji generalnie, a nie mojej indywidualnej.

Konto usunięte
6 gwiazdek
Polubił: 14 razy
Polubione posty: 19 razy

Re: Etat -> Samozatrudnienie

Post 13 gru 2015, o 23:14

Chloru, sorry że tak bezpośrednio zapytam ale prowadziłeś kiedyś firmę czy tylko teoretyzujesz? Bo niektóre z pomysłów typu "chcesz urodzić - idź na etat za 10k" są dość karkolomne

Alan, Alan, Alan!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: WiśniaNieWiśnia
Polubił: 130 razy
Polubione posty: 365 razy

Re: Etat -> Samozatrudnienie

Post 13 gru 2015, o 23:24

Chloru pisze: Bzdura - poruszyłeś temat ośmiorniczek. Występuje on w każdym kraju. Łącznie ze znakomicie prosperującymi Niemcami włącznie.
Ależ Klorianie, sam ostatnio pisałeś w powitaniach, że kontekst jest najważniejszy. Z mojego wtrącenia o ośmiorniczkach wynika jedynie, że przy okazji pozdrowiłem. Jak uznałeś, że bardzo mi zależy żeby o tym pogadać, to sorry ale nie bardzo ;-)
Chloru pisze: Ty zaczałęś o ośmiorniczkach. Ja Ci pokazałem, że lepiej działające gospodarki też sobie z tym nie radzą. Nigdzie nie napisałem, że to pochwalam.
Tak, nie napisałeś. Jednak polemizowałeś, a nawet domagałeś się porównywania do innych krajów członkowskich (że nie mamy tak źle).
Jeśli uważasz, że płacenie blisko 60% (wliczam średni VAT) przez dużą część polaków jest ok, to ok.
Chloru pisze: Primo - pominąłeś emotke.
A zastanawiałem się. Jednak uznałem, że z kontekstu przecież wyłapiesz. Znamy się ... no z 8 lat. ;-)

Chloru
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: DC
Auto: Było: T5RDESIGNAWDPOLESTARENGINEERED Jest:T8ULTRADARKeAWDPOLESTARENGINEERED
Polubił: 245 razy
Polubione posty: 526 razy

Re: Etat -> Samozatrudnienie

Post 13 gru 2015, o 23:29

barbie pisze: Poza tym, Chloru, cały czas prowadzisz tą rozmowę, jak by ten problem dotyczył personalnie mnie i to tak jak bym mówiła, że Ty masz lepiej

Połowiczna zgoda. Bo a) nie atakuję osoby tylko pewne stanowisko, b) uważam, że mam lepiej bo taki był mój wybór.
barbie pisze: Np. niepłacenie składki emerytalnej i odpowiednio niższa emerytura (lub jej brak przy niepłaceniu całe życie).

Jestem za.
barbie pisze: Niepłacenie składki zdrowotnej i prywatna służba zdrowia (dużo efektywniejsza tak na marginesie). I gotowe.

Dopóki nie mamy do czynienia z poważną chorobą.
barbie pisze: Poza tym mówimy o macierzyńskim, a nie ciąży.

Widać nie miałaś do czynienia z firmami gdzie w 3-4 miesiącu ciąży idzie się na L4 a dopiero później macierzyński. I te firmy muszą sobie radzic. Żeby to miało prawo działać to firmy muszą być odpowiednio duże.
barbie pisze: albo nie zamykać, przeżyć i utrzymać się za kilkaset zł zasiłku.

Ale już ustalilimy, że te kilkaset PLN to jest wybór prowadzącego DG. Jeżeli ktoś natomiast ma ochotę zarabiać ~1500 PLN miesięcznie i posiadać dziecko to jest to dla mnie ogromną zagadką, bo mi się biznes plan jakoś nie spina. I nie, nie twierdzę, że to jest dobre. Tak samo jak obrażanie się na rzeczywistość.
barbie pisze: Bo ja mówię o sytuacji generalnie, a nie mojej indywidualnej.

Generalnie to taki sam problem z zajściem w ciążę ma osoba zarabiająca 2000 PLN netto w dowolnej firmie.
"Understeer is a crime" (C) Colin McRae

Chloru
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: DC
Auto: Było: T5RDESIGNAWDPOLESTARENGINEERED Jest:T8ULTRADARKeAWDPOLESTARENGINEERED
Polubił: 245 razy
Polubione posty: 526 razy

Re: Etat -> Samozatrudnienie

Post 13 gru 2015, o 23:35

Alan, Alan, Alan! pisze: Jeśli uważasz, że płacenie blisko 60% (wliczam średni VAT) przez osoby najmniej zarabiające jest ok, to ok.

Może żyję w dziwnym świecie ale parę ostatnich wydarzeń raczej utwierdziło mnie w przekonaniu, że niektóre osoby po prostu chcą mało zarabiać. (Pewnie jest też masa innych, które się nie wpisują w ten schemat ale nikt nie zabrania im przeprowadzki do dużego miasta lub wyjazdu zagranicę).

Ot przykład z nie mojej firmy. Dziewczyny z recepcji nie chciały zostać asystentkami w konkretnym dziale. Wiązało się to z trochę większym zakresem obowiązków, innym wynagrodzeniem i szansą na awanse + rozwój. Argument dlaczego nie chca - bo się jeszcze pracą na recepcji nie nacieszyły. :wall:

Idąc dalej tym tropem - to powinieneś wnioskować, żeby osoby lepiej zarabiające (np. na DG) nie miały liniowego CITu tylko płaciły 32%. Chyba, że mówisz o obniżeniu podatku wszystkim. Jeżeli tak to w porządku - ale nie oczekujmy wtedy autostrad, równych dróg, jakiejkolwiek opieki medycznej. Tylko, że wtedy też się okaże, że Ci najbiedniejsi na emeryturach zostaną usunięci na margines, i to daleki. To się nazywa umowa pokoleniowa. I przy obecnej demografii możemy sobie mowić jakie to Państwo jest nieefektywne ale to dalej będzie obrażanie się na rzeczywistość.
"Understeer is a crime" (C) Colin McRae

Alan, Alan, Alan!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: WiśniaNieWiśnia
Polubił: 130 razy
Polubione posty: 365 razy

Re: Etat -> Samozatrudnienie

Post 13 gru 2015, o 23:47

Chloru pisze: Może żyję w dziwnym świecie ale parę ostatnich wydarzeń raczej utwierdziło mnie w przekonaniu, że niektóre osoby po prostu chcą mało zarabiać.
A czy to coś złego? i czy oznacza, że należy im zajumać kupę forsy, bo co? głupi są, nieporadni, bo im się nie chce?

Tak, żyjesz w dziwnym świecie. Jedź na prowincję i popatrz ile ludzie zarabiają. I to bardzo często zdolni, uczciwi i pracowici ludzie.
Alan, Alan, Alan! pisze: Jeżeli tak to w porządku - ale nie oczekujmy wtedy autostrad, równych dróg, jakiejkolwiek opieki medycznej.
Budowaliśmy zdaje się jedne z najdroższych autostrad na świecie. W opiece medycznej najmniej pieniędzy jest na leczenie.
Chloru pisze: Tylko, że wtedy też się okaże, że Ci najbiedniejsi na emeryturach zostaną usunięci na margines, i to daleki.
Bo w tej chwili mają dobrobyt. Ale Ty się nie martw o obecnych, będziesz mieć gorzej. I wtedy pogadamy o umowie pokoleniowej :)

szamot
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Tbg
Auto: Czarne
Polubił: 20 razy
Polubione posty: 41 razy

Re: Etat -> Samozatrudnienie

Post 13 gru 2015, o 23:53

Ależ Wy macie pisanie ludzie.... po przeczytaniu mam oto taki wniosek....
Wg powiedzenia, syty głodnego nie zrozumie, aby obiektywnie wczuć się w sytuację ludzi na działalności trzeba ją prowadzić
Cała reszta to bicie piany....

ODPOWIEDZ