A co powiecie o takim aucie dla dziada...

Sedan od Fiata za rozsądne pieniądze (od ok. 43k startuje cena). By zejść na ziemię i trzeszczącej rzeczywistości, a nie pławić się w tzw. thug life

czyli dylematach sfer wyższych: Macan, x5 czy GLE albo inna klasa C'e
Auto jest przepastne (zrobiłem test 1.86m i mogłem usiąść za sobą) z głębokim bagażnikiem (ale brak kotw, haczyków czy kieszonek do organizacji przestrzeni - nie wiem czy to brak czy specyfikacja wyposażenia tego egzemplarza) i kołem dojazdowym (schowanym pod wykładziną)
Tipo wygląda spójnie, a nie jak hatchback któremu doklejono kufer (206 sedan

). Klapa otwierana może być zdalnie.
Taka uwaga ogólna, bo pewnie w większości salonów tak jest:
No i na tym czarnym pełno drobnych rys i innych swirli od przecierania szmatką na sucho... A sprzedawca, że to pewnie efekt lakierowania w fabryce. Co skwitowałem, że na tej marchewce (Renagade jeep) podobnie jest. A oba auta ekspozycyjne (Tipo podobno od zeszłego czwartku w salonie) i drogi nigdy nie widziały... To sobie poszedł, mrucząc pod nosem, że może faktycznie

No ale zawsze można próbować sępić (powalczyc) o rabat na profi usługę detalingową z powodu tych "wad lakierniczych"
W sumie ciekawa propozycja dla osób, które chcą mieć samochód do przemieszczania się z punktu A do B. W środku mimo, że to powiedzmy budżetowy samochód to jednak nie wygląda on tanio (tandetnie, prowizorycznie)...
Ciekawe gdzie Fiat urywał cenę (szukał oszczędności)
Foto z telefonu (bez flasha i z ręki, przy kiepskim oświetleniu: połowa lamp wyłączona w salonie)...

"Nim cokolwiek napiszesz, pomyśl o swojej matce. Czy byłaby dumna?"