Nowe zasady ruchu na ulicach czyli tzw. uprzejmość

[Chloru]

No chyba że policyjny terror coś tam wymusi, ale chyba nie chcemy policyjnego terroru na drogach?

Ja proponuje obowiazkowe slicki w lato !

[EterycznyŻołądź]

Ja proponuje obowiazkowe slicki w lato !

Ja proponuję w zimie.

Po tygodniu byłoby błogo.

No to już wolę by pozostać przy sytuacji jaka jest (mimo jej znaczących wad), niż by wprowadzać pierdylionowy zakaz i zylionowy nakaz...

Bo niezbyt często jeździsz po Warszawie.

Ludność musi się sama przekonać o słuszności jakiegoś rozwiązania, jeżeli nie i tak będzie je zlewać.

Taaaaa, jaaaasne. Zobacz ile owa ludność przekonuje się, że jakby na zielonym ruszali za poprzedzającym autem to by korki były mniejsze, albo że zakręty nie trzeba przejeżdżać z wciśniętym pedałem hamulca.

[gruby]

Bo niezbyt często jeździsz po Warszawie.

Hmm... A jak czesto Ty jezdzisz po Warszawie?

g.

[EterycznyŻołądź]

Hmm... A jak czesto Ty jezdzisz po Warszawie?

Zdecydowanie za często.

[gruby]

Hmm... A jak czesto Ty jezdzisz po Warszawie?

Zdecydowanie za często.

Raz na dziesiec lat sie nie liczy.

g.

[Konto usunięte]

Moim zdaniem warszawka dojrzała do takiego znaku. W większości miejsc, gdzie pas się kończy, ludzie zaczęli wjeżdżać mniej więcej na suwak. Mam taką obserwację, nie wiem czy słuszną, że beznadziejność sytuacji drogowej sprawiła, że warszawiacy trochę odpuścili z zawiścią i zacietrzewieniem na drodze. Częściej się przepuszczają, wpuszczają... więcej jest uprzejmości na drodze.

[Arno]

Gdyby beznajdziejnosc sytuacji do czegos prowadzila to w Moskwie by sie wpuszczali.
Ale obok mnie powoli zauwaza sie zwiekszona wpuszczalnosc. Ciekawe jednak co bedzie, jesli auto bedzie mniej kultowe i
nie beda chcieli se od tylu popatrzec.
A suwak, isttnie moze byc ciekawie w Konstancinie, ale chyba jedynie przez kilka dni i sie unormuje. Sadze.
Prawy pas, szybkie i drogie, prawy pas sierotki i to wsciekle sierotki.

W Czwartek bylo spotkanie gdzie na Grzybowskiej. Wychodze ci ja sobie w deszczu, ulica zalana, kleiny pelne wody. Ide w kierunku auta.
Przechodze przez ulice skaczac miedzy kaluzami.
A z oddali nadjzezdza szybko opel vectra kombi stara buda. Macham rekami zeby zwolnil. Bydle przyspiesza.
To ja chyc na chodnik, ale on specjalnie wjechal obok mnie w koleine i mnie ochlapal.
No to ja chyc do auta
I na rondzie ze swietokrzska go dorwalem. On lewy pas, ja zupelnie prawy.
Pn aptrz co to za piekne auto a ja okno otwieram, on tez
I mowie: TO MNIE PAN OCHLAPAL - prosze zwrocic uwage na wyszukana forme do KARKA.
A on mie na to: BO SIE PO PASACH CHODZI.
Koniec wymiany zdan.
Skrecilem z prawego w swietokrzyska w lewo bo korek na tej towarowej dziki.
I TO JEST DOPIERO KULTURA - ochlapany ma prawo z pasa prawego do jazdy prosto przeciac trzy pasy i wjechac na pas do skretu w lewo i skrecic.

[Konto usunięte]

mowie: TO MNIE PAN OCHLAPAL - prosze zwrocic uwage na wyszukana forme do KARKA.
A on mie na to: BO SIE PO PASACH CHODZI.

Boszzz.... co za imbecyl

[Arno]

Wiesz, dziekuje ci Fido, myslalem, ze zrozumiesz moj dylemat a ty do MNIE IMBECYL.
No naprawde.

[Konto usunięte]

Arno, aż tak nisko Cię nie oceniłem. Choć gonić kogoś, żeby mu na "Pan" powiedzieć zamiast pałą przez zakuty łeb...

[citan]

Konto usunięte, OIDP ten znak widziałem w maju na zakopiance.

[inquiz]

Moim zdaniem warszawka dojrzała do takiego znaku. W większości miejsc, gdzie pas się kończy, ludzie zaczęli wjeżdżać mniej więcej na suwak. Mam taką obserwację, nie wiem czy słuszną, że beznadziejność sytuacji drogowej sprawiła, że warszawiacy trochę odpuścili z zawiścią i zacietrzewieniem na drodze. Częściej się przepuszczają, wpuszczają... więcej jest uprzejmości na drodze.

Taa, jakoś trudno mi w to uwierzyć. Jakoś często skręcam z Marszałkowskiej na pl. Bankowym w lewo w Solidarności i cały czas muszę omijac blokujących co się wbijają na pas do jazdy prosto. A jeżdząc jakiś czas o tej samej porze to już sie nawet tablice zapamiętywało

[Konto usunięte]

W większości miejsc, gdzie pas się kończy, ludzie zaczęli wjeżdżać mniej więcej na suwak.

Pod ZUSem na przykład. Nigdy tam nikogo nie wpuszczę. Bo każdy kto jedzie z prawej po prostu tnie rezerwowym pasem do dojazdu do CIOP i w ostatniej chwili, patrz pan(i), cwana gapa chce wjechać w półkilometrowy korek, tylko na początku.

Suwak suwakiem, a cwaniactwo swoją drogą.

[Koron]

A my w naszym 3-mieście takich kłopotów nie mamy...często, tylko bardzo kurka często!!!!!
No cóż ... Ludzie to ...czasami tylko ludzie, a bardzo bardzo czasami LUDZIE!
Ktoś z Was napisał wcześniej, żeby wylajtować, bo szkoda zdrowia. Tak dziś zrobiłem.
Jadę sobie Spacerową (serio tak nazywa się!!!) do Oliwy, korek jak zwykle, a tu sobie kolo BMW zrobił slalom z przeszkodami,
a przeszkodami byli ci z naprzeciwka, bo tych po prawej to spychał do leśnego rowu.
A kiedyś mój kuzyn z Canady powiedział, że dobrze, że w Polsce broń nie jest legalnie tak bardzo dostępna, bo chyba...już bym siedział...

[Konto usunięte]

Jadę ulicą a tu taka pani w wieku emerytalno-pomostowym stoi na pasach pól metra od krawężnika.

No to ja grzecznie po heblach i staję przed pasami. A pani stoi. Myślę, no to ruszę, ale pani pół kroczka do przodu więc znowu heblunek.

Pani stoi.

Myślę, no to ruszę, a tu znowu kroczek do przodu.

Doszła do osi jezdni, stanęła mi przed maską i kombinuje co dalej. A ja się nawet ruszyć nie mogę.

Chyba dwie minuty tak przechodziła

[piotruś]

Konto usunięte, a miałeś kiedys tak, że zatrzymujesz się aby przepuścić, bo wyraźnie ktoś chce przejść po pasach i wtedy ten niezwykle uprzejmy pieszy macha rekami i pokazuje (albo wręcz, z groźnym wyrazem twarzy, nakazuje) abyś jechał ? Oczywiście gdy próbujesz ruszyć, zaczyna się to co opisałeś wyżej ... ?

Ja kiedyś spotkałem baaaardzo uprzejmego pieszego.... Szedł po jezdni od jednego krawężnika do drugiego, miał za ciasne buty i chyba coś śpiewał No słowem; nawalony jak autobus. Kiedy zbliżyłem sie samochodem, wszedł na chodnik, jedną ręką czule objął słup od latarni, a drugą zamaszyście pokazywał żebym jechał dalej...

[Konto usunięte]

a miałeś kiedys tak,

Aż tak to nie.

edną ręką czule objął słup od latarni, a drugą zamaszyście pokazywał żebym jechał dalej...

ROTFL

[Konto usunięte]

Kiedy zbliżyłem sie samochodem, wszedł na chodnik, jedną ręką czule objął słup od latarni, a drugą zamaszyście pokazywał żebym jechał dalej.

Bo mu zaburzyłeś jego układ współrzędnych

[j33mbo]

wczoraj jeżdżąc po Wrocławiu miałem okazję zostać 3 razy wpuszczony bez szemrania, wciskania, machania itp w suwak,
1.za mostem grunwaldzkim przy urzędzie wojewódzkim
2.na gajowickiej za skrzyżowaniem z Hallera
3. na Wyszyńskiego jadąc od mostu warszawskiego - zwężenie przed skrzyżowaniem z Damrota

wszystko w przeciągu 3-4 godzin od południa, od 14.00
nie jestem w szoku, bo wiem, że to przypadek niż nagły zwrot przyzwyczajeń Wrocławiaków.
ale mimo wszystko miłe zaskoczenie

[FUX]

nie jestem w szoku

Prawidlowo; we Wrocku takie dzialania są normą.

[devlin]

W Warszawie, co ciekawe - coraz częściej też. Szczególnie na wlocie do Dźwigowej ze stacji BP, gdzie bez tego nie ma szans włączyć się do ruchu.

Naprawdę, zmienia się. Na dobre.

[pawka35]

Odkurzam temat bo takiego dziadostwa z jakim wczoraj miałem do czynienia w Poznaniu to już dawno nie widziałem.Będąc tydzień temu w W-wie jechało mi się super,ludność miejscowa widząć dużego busa na obcych tablicach albo ułatwiała jazdę albo choć nie przeszkadzała w niej natomiast takiej arogancji ,chamstwa i zaciętości dla jadących na innych tablicach niż P to chyba juz nigdzie niema.Dla ścisłości-piszę w imieniu wszystkich których to spotkało praktycznie z całej Polski i zagranicy bo te 2500 maratończyków czymś musiało przyjechać.

[Arno]

A ja se dzis jade. Dwupasmowka, ursynow.
Na lewym pasie duzo aut, lekki zakret, nie widac prawego. Mysle beda skrecac. jade na prawy. I widze, ze stoi betoniara. No to od razu, a nie wymijajac wszystkich, lewy migacz i na prawy.
Ale nie. Pan w Merolu to duze Coupe, ale AMG, nie dosc, ze nie wpuscil to jeszcze patrzyl mi gleboko w oczy z lekka najezdzajac. I natychmiast potem skrecil w lewo.

[Konto usunięte]

lewy migacz i na prawy

Hmmm... równie skuteczny byłby prawy migacz i na lewy

[damaz]

myślę, że ten wątek będzie najbardziej odpowiedni, a podzielić się chcę spostrzeżeniem dot. parkowania w centrach handlowych.
spostrzeżenie jest jak następuje:
jeśli widzimy samochód zaparkowany bardzo blisko wejścia do takiego centrum, niezależnie od tego czy stoi na normalnej drodze (miejscu nie do parkowania) czy też miejscu dla inwalidów, będzie to bardzo często tzw. "dobry" samochód. definicja "dobrego" samochodu: Mercedes ML, inny mercedes z napisem "compresor", bmw serii 5 lub 7 (nowe) Audi Q8. audi A6.

nie pamiętam, na przykład, żebym widział jakieś porsche zaparkowane w ten sposób (uwaga: cayenne to nie porsche )

czy daleko idący wniosek o "samochodach wybieranych przez dupków" jest zbyt daleko idący?