Auto dla dziada
Re: Auto dla dziada
greg please
śmiem twierdzić, że 90% "dyslektyków" w naszym kraju to dzieciaki, którym rodzice załatwili papiery żeby się pociechy nie stresowały w szkole
za Twoich/moich czasów było coś takiego? popełniałeś błędy, to byłeś debil i nieuk - bierz się do roboty, bo Ci jeszcze matka z ojcem wpierdzielą - tak było
skoro rodzice tacy mądrzy i wspaniali, że dla swojego świętego spokoju załatwiają dzieciom papiery - to niech biorą konsekwencje tego, że dziecko nie będzie miało prawa jazdy, a wtedy ciekawe jaką znajdzie pracę
eeehh rozmarzyłem się
niestety nikt tego w tym kraju nie wprowadzi, a szkoda
śmiem twierdzić, że 90% "dyslektyków" w naszym kraju to dzieciaki, którym rodzice załatwili papiery żeby się pociechy nie stresowały w szkole
za Twoich/moich czasów było coś takiego? popełniałeś błędy, to byłeś debil i nieuk - bierz się do roboty, bo Ci jeszcze matka z ojcem wpierdzielą - tak było
skoro rodzice tacy mądrzy i wspaniali, że dla swojego świętego spokoju załatwiają dzieciom papiery - to niech biorą konsekwencje tego, że dziecko nie będzie miało prawa jazdy, a wtedy ciekawe jaką znajdzie pracę
eeehh rozmarzyłem się
niestety nikt tego w tym kraju nie wprowadzi, a szkoda

"Pamiętaj, że wartość ma nie to, co ty mówisz, ale to jak się to odbija w mózgu słuchającego" J.Piłsudski
Re: Auto dla dziada
Właśnie ostatnio paru załatwio swoim pociechom pozostanie w pierwszej klasie na drugi rok. Afera sześcio/siedmiolatków.gregski pisze: "załatwiają dzieciom papiery"
Pomijając tło, tło wiecie co rodziców ubodło?
Iz na rozpoczęcie roku szkolnego dzieci zostawione na kolejny rok w klasie pierwszej usłyszały, że sa debilami, osłami itepe.
Kto się zbulwersował?
Rodzic.
Re: Auto dla dziada
mnie mama nie prowadziła do specjalisty za ortografięgregski pisze:zdanie klucz: "załatwiają dzieciom papiery"

"Pamiętaj, że wartość ma nie to, co ty mówisz, ale to jak się to odbija w mózgu słuchającego" J.Piłsudski
Re: Auto dla dziada
powiedz to rodzicom 3 latków, dla których zabrakło miejsca w przedszkolach, bo 5 latki drugą zerówkę robią i nie zwolniły miejscFUX pisze:Właśnie ostatnio paru załatwio swoim pociechom pozostanie w pierwszej klasie na drugi rok. Afera sześcio/siedmiolatków.gregski pisze: "załatwiają dzieciom papiery"
Pomijając tło, tło wiecie co rodziców ubodło?
Iz na rozpoczęcie roku szkolnego dzieci zostawione na kolejny rok w klasie pierwszej usłyszały, że sa debilami, osłami itepe.
Kto się zbulwersował?
Rodzic.
"Pamiętaj, że wartość ma nie to, co ty mówisz, ale to jak się to odbija w mózgu słuchającego" J.Piłsudski
Re: Auto dla dziada
Kurna jego olek! Czy to jest wątek o reformie w mordę szkolnej czy o aucie dla starszych osób?
No, słucham? Jak Bonie dydy! ( Bonia to taka pani).
W zeszłym tygodniu jadę se do domu. Auto mnie informuje -zużyte klocki.
Nic to.
Mija noc. Rano o 9:03 mail: zużyte klocki, proszę się zgłosić na warstat.
9:05 Dzwoni warstat: pan się zgłosi na wymianę.
Normalnię inwigilacja.
Dziś udałem się na warstat.
Wziąłem robotę, myślę se popracuję w spokoju.
A tu panie dziejaszku, stoi zarejestrowany c43
Udałem się do właściwego działu, gdzie mi wręczono kluczyki - niech se pan godzinkię pojeździ.
Więc się udałem w kierunku domu znaną mi trasą, żeby sprawdzić w warunkach rzeczywistych.
Rzeczywiste to one nie były, gdyż ten pojazd mechaniczny nie daje takiej szansy.
To narzędzie szatana każe cisnąć, grzmieć silnikiem i wydechem i mijać następne światła, jak tamtym jeszcze start i stop na poprzednich nie odpalił.
na dodatek, ten wymysł niemieckiej bandyterki mającej na celu likwidację polskiej populacji wypadkami, (jak to mówi Konkolewski , MORDERCY DROGOWI)- na najtwardszym nastawieniu jest miluśki w użyciu. Nie wnerwia...
Droga powrotna na warstat - postanowiłem pojechać tak, jakbym jechał moim. Słowem świńskim truchtem przyśpieszonym. No jednak nie będę się ślimaczył jak cały naród. Czyli jadę se normalnie, auto pali odrobinę więcej niż moje. Ale pytam się, czy można ową trasę pokonać tą samą metodą?
No w dupę jednak nie można, bo to kurdetswo każe, zmusza i szepcze - możesz ich wszystkich wydymać przed zakrętem, co uczyniłem...
jakiż z tego wszystkiego płynie wniosek?
Ano taki, że ten pojazd został zbudowany na zamówienie partii zielonych. Bo po trzech dniach traci się prawo jazdy. Inaczej się nie da.
Żeby tym autem jeździć grzecznie trzeba by chyba chodzić na jakąś terapię psychologiczną, lub wręcz psychiatryczną.
Czy da się tym autem jeździć jak ciota? Może się da - ale wymagałoby to potwornie silnej woli. Ale jednak na narty dojechałoby się o 15 minut wcześniej, lub wręcz o 45!
No, słucham? Jak Bonie dydy! ( Bonia to taka pani).
W zeszłym tygodniu jadę se do domu. Auto mnie informuje -zużyte klocki.
Nic to.
Mija noc. Rano o 9:03 mail: zużyte klocki, proszę się zgłosić na warstat.
9:05 Dzwoni warstat: pan się zgłosi na wymianę.
Normalnię inwigilacja.
Dziś udałem się na warstat.
Wziąłem robotę, myślę se popracuję w spokoju.
A tu panie dziejaszku, stoi zarejestrowany c43
Udałem się do właściwego działu, gdzie mi wręczono kluczyki - niech se pan godzinkię pojeździ.
Więc się udałem w kierunku domu znaną mi trasą, żeby sprawdzić w warunkach rzeczywistych.
Rzeczywiste to one nie były, gdyż ten pojazd mechaniczny nie daje takiej szansy.
To narzędzie szatana każe cisnąć, grzmieć silnikiem i wydechem i mijać następne światła, jak tamtym jeszcze start i stop na poprzednich nie odpalił.
na dodatek, ten wymysł niemieckiej bandyterki mającej na celu likwidację polskiej populacji wypadkami, (jak to mówi Konkolewski , MORDERCY DROGOWI)- na najtwardszym nastawieniu jest miluśki w użyciu. Nie wnerwia...
Droga powrotna na warstat - postanowiłem pojechać tak, jakbym jechał moim. Słowem świńskim truchtem przyśpieszonym. No jednak nie będę się ślimaczył jak cały naród. Czyli jadę se normalnie, auto pali odrobinę więcej niż moje. Ale pytam się, czy można ową trasę pokonać tą samą metodą?
No w dupę jednak nie można, bo to kurdetswo każe, zmusza i szepcze - możesz ich wszystkich wydymać przed zakrętem, co uczyniłem...
jakiż z tego wszystkiego płynie wniosek?
Ano taki, że ten pojazd został zbudowany na zamówienie partii zielonych. Bo po trzech dniach traci się prawo jazdy. Inaczej się nie da.
Żeby tym autem jeździć grzecznie trzeba by chyba chodzić na jakąś terapię psychologiczną, lub wręcz psychiatryczną.
Czy da się tym autem jeździć jak ciota? Może się da - ale wymagałoby to potwornie silnej woli. Ale jednak na narty dojechałoby się o 15 minut wcześniej, lub wręcz o 45!
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
Re: Auto dla dziada
a dokładnie 43Arno pisze: lub wręcz o 45!
wspaniałe auto, cały czas jestem chory na to cholerstwo

Re: Auto dla dziada
I know...Arno pisze: To narzędzie szatana każe cisnąć, grzmieć silnikiem i wydechem i mijać następne światła, jak tamtym jeszcze start i stop na poprzednich nie odpalił.

Death ain't nothin' but a heartbeat away...
Re: Auto dla dziada
Arno,
czyli co?
Zafundowaleś sobie godzinę frajdy, ale zarazem znacznie dłuższy niż godzina okres frustracji z dalszego jeżdżenia C200?
;)
czyli co?
Zafundowaleś sobie godzinę frajdy, ale zarazem znacznie dłuższy niż godzina okres frustracji z dalszego jeżdżenia C200?
;)
Re: Auto dla dziada
Лукашэнка pisze: znacznie dłuższy niż godzina okres frustracji z dalszego jeżdżenia C200?
ale C 200 bardzo fajnie jeździ

Arno, może przejechałbys się c63 tak dla porównania z c43 ;) , ciekawym bardzo opinii w sprawie zawieszenia
Re: Auto dla dziada
Łukaszenko, a z jakiej że racji miałby się frustrować fajnym autem.Лукашэнка pisze:Arno,
czyli co?
Zafundowaleś sobie godzinę frajdy, ale zarazem znacznie dłuższy niż godzina okres frustracji z dalszego jeżdżenia C200?
;)
Czy ja pracuję w korporacji, żeby narzekać na służbowy pojazd?
A słyszałem głosy o tym modelu płynące z korporacji - Oj noga mnie boli, bo niewygodnie pedały, jaka chińszczyzna w środku, niewygodne siedzenia.... obrzuca ludzi rzadkim gównem.
Ja ten samochód bardzo lubię. I prawdopodobnie wezmę taki sam tylko 4x4. Ale co się w mózgu jeszcze urodzi, kto to wie...
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
Re: Auto dla dziada
Ja na służbowe pojazdy nie narzekam. Doceniam ich dobrodziejstwa.Arno pisze:Łukaszenko, a z jakiej że racji miałby się frustrować fajnym autem.
Czy ja pracuję w korporacji, żeby narzekać na służbowy pojazd?

Tym razem chodziło mi jedynie o to, że opakowanie podobne, a moc zupełnie inna.
Czy Ci nie będzie brakować tej mocy, której tu doświadczyłeś?
Mnie w C200 brakuje mocy, nie ukrywam.
Nie dlatego, żeby jej było obiektywnie za mało, do mojego codziennego podróżowania. Zapewne i 120 KM też by wystarczyło...
Tylko to auto zdaje się obiecywać więcej.
A C43, którym jeździłeś nie udaje... on obietnicy dotrzymuje.

Re: Auto dla dziada
Osiemnastolatkowi akurat nie pozwalałbym jeździć 911 bez asysty bardziej doświadczonego kierowcy.esilon pisze:Zakazać mocnych aut bo korcą ?
Auto dla dziada
Oj pisalem o tym trendzie nie raz... nery bola... zawias od 300 konnego auta w c200 bez sensu. W204 tak nie mialo. Jezdzilo, ale narzady nie bolaly.
Arno, swinski przyspieszony trucht perla :) Glad(od glat) to see you again..
Arno, swinski przyspieszony trucht perla :) Glad(od glat) to see you again..
Re: Auto dla dziada
Nie wiem, Łukaszenko, ja jeżdżę po mieście, gdzie w zasadzie jadę szybciej od innych, na światłach wszyscy zostają... Po kraju autostradami, więcej mocy mi nie potrzeba, no chyba tylko żeby udowodnić tym, co na ogonie siedzą - tylko po co?Лукашэнка pisze:Ja na służbowe pojazdy nie narzekam. Doceniam ich dobrodziejstwa.Arno pisze:Łukaszenko, a z jakiej że racji miałby się frustrować fajnym autem.
Czy ja pracuję w korporacji, żeby narzekać na służbowy pojazd?![]()
Tym razem chodziło mi jedynie o to, że opakowanie podobne, a moc zupełnie inna.
Czy Ci nie będzie brakować tej mocy, której tu doświadczyłeś?
Mnie w C200 brakuje mocy, nie ukrywam.
Nie dlatego, żeby jej było obiektywnie za mało, do mojego codziennego podróżowania. Zapewne i 120 KM też by wystarczyło...
Tylko to auto zdaje się obiecywać więcej.
A C43, którym jeździłeś nie udaje... on obietnicy dotrzymuje.
Jak jadę na narty lecę jakieś 180 i to wystarcza...
Jasne, 360 koni, to dwa razy więcej... ale pytam - kiedy ja biedny szaraczek, mam to w tym kraju wykorzystać? Jadąc Katowicką do krakowa i mijać wszystkich poboczem? Czy kiedy? Bo niestety, rzeczywistość się zmieniła - nie ma jak, gdzie i kiedy szaleć. Ludzie się wloką. Jest masakra.
I słusznie powiedziałeś - opakowanie jest to samo. Takie same stołki ( w pakiecie AMG - no chyba że dopłacić za kubły i chyba warto), nieco inne zegary... reszta ta sama...
Czyli co, biorąc auto na trzy lata, czy 5, mam wykaszleć 100/130 tys więcej, żeby mieć czczą satysfakcję i mało możliwości do wykorzystania?
Bo tak serio, to draństwo to kusi - dziś jadąc się nadziałem na trzy patrole. Tego się boję. A bez prawka nie bardzo to widzę. Aha, miał genialną rzecz - wyświetlacz na przedniej szybie. Taki wąski paseczek. Prędkość, obroty i bieg. Dobre.
I chyba miał czujnik zjeżdżania z pasa, bo mi co jakiś czas drżała kierownica z lewej strony. Jak wibracja w telefonie. I miał wkurwiające pikanie, że ja za blisko, czy ktoś za blisko. Dość dużo bodźców.
radio miał lepsze, ale nawigację mniejszą.
Gdyby nie brać pod uwagę rzeczywistości drogowej w PL i tego co robię z autem, to bardzo klawy pojazd mechaniczny. Co nie znaczy, że mi nie odbije.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 14 razy
- Polubione posty: 19 razy
Re: Auto dla dziada
Arno pisze: Ja ten samochód bardzo lubię. I prawdopodobnie wezmę taki sam tylko 4x4. Ale co się w mózgu jeszcze urodzi, kto to wie...
A ja zrobię offtop i zapytam, czy Ci się Arno nie składa roleta jak przejeżdżasz ciut szybciej przez śpiącego policjanta? Jest to jedyna rzecz, która mnie w tym aucie denerwuje
Re: Auto dla dziada
Nie mam prawie nigdy zaciągniętej rolety, więc nie zauważyłem.Konto usunięte pisze:Arno pisze: Ja ten samochód bardzo lubię. I prawdopodobnie wezmę taki sam tylko 4x4. Ale co się w mózgu jeszcze urodzi, kto to wie...
A ja zrobię offtop i zapytam, czy Ci się Arno nie składa roleta jak przejeżdżasz ciut szybciej przez śpiącego policjanta? Jest to jedyna rzecz, która mnie w tym aucie denerwuje
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
Re: Auto dla dziada
tam jechał 28 latek też - zakładając, że siedział na fotelu pasażera, to spełniono Twoje wytyczne - i co? efekt ten samЛукашэнка pisze:Osiemnastolatkowi akurat nie pozwalałbym jeździć 911 bez asysty bardziej doświadczonego kierowcy.esilon pisze:Zakazać mocnych aut bo korcą ?
na slickach jechali, czy takie łyse opony były?
zastanawiam się ile czasu zajęło im rozkminienie co to było za auto, a już który to model to już w ogóle
"Pamiętaj, że wartość ma nie to, co ty mówisz, ale to jak się to odbija w mózgu słuchającego" J.Piłsudski
- Slawskip
- 3 gwiazdki
- Lokalizacja: Jelenia Góra
- Auto: Subaru Legacy MY07
- Polubił: 12 razy
- Polubione posty: 4 razy
Re: Auto dla dziada
może poznali je po dokumentach samochodu ;)busik pisze:Лукашэнка pisze:zastanawiam się ile czasu zajęło im rozkminienie co to było za auto, a już który to model to już w ogóleesilon pisze:Zakazać mocnych aut bo korcą ?
Re: Auto dla dziada
Najgorsze jest to, że teoria magnetycznego drzewa po raz kolejny znalazła potwierdzenie... Metr w prawo albo w lewo i skończyłoby się pewnie na urwanym zawieszeniu, może dachowaniu...
Ostatnio zmieniony 20 wrz 2016, o 11:58 przez Bilex, łącznie zmieniany 1 raz.
Death ain't nothin' but a heartbeat away...