Auto dla dziada
-
stefanekmac
- 5 gwiazdek
- Auto: był forek XT jest OBK 2,5
- Polubił: 26 razy
- Polubione posty: 91 razy
Re: Auto dla dziada
Jezyki dążą do uproszczenia.. właśnie z powodu ludzi niewykształconych... to jest proces nieustający... Ale czy my, ludzie jednak wykształceni musimy mówić jak gmin, czy jednak zezwala na wszystkie wszechobecne błędy? Dawniej zmiany w języku było powolniejsze. Dotyczy to nie tylko polskiego.Лукашэнка pisze:Arno,
dawniej nie tylko pospolite barany ale również takie nieliczne mądrale jak ty nie miały dostępu do Internetu, a jednak język ewoluował?
Czyżby to wina powszechnego szkolnictwa?
Być może.
.
Znajomy Brytol wyjechał z dziećmi do USA, gdzie te wykształcone dzieci zaczęły dostawać złe oceny, bo używały starszego języka. ( nie chodzi o znane różnice w pisowni np color vs colour).
Pamiętam , jak na początku kariery Matul, który czytał moje tłumaczenia zaczał zmieniać radio na radia... dlaczego? Bo do radia z automatu trafiały wszystkie zmiany wprowadzane przez Radę Języka Polskiego. I nagle odmiana radia stała się niepoprawna.
"tą" jest dopuszczane w języku mówiony, kolokwialnym. Więc nie jest na razie normą... Ale na razie jest trochę nie halo używać "tą".
Każdemu z nas wdrukowano za młodu rożne rzeczy - ja na przykład do niedawna źle wymiałem słowo "dżem" - nie z angielska ale oddzielając d od ż. I jestem wdzięczny, że mi to ktoś uświadomił, bo mówienie z błędami to wstyd.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
Re: Auto dla dziada
Ubezpieczenie żebyś zgłosił na siebie, kolega naprawia skutery i często umów k-s jest już kilka a numery nadal te same. Konsekwencji nie ma ale jak dłużej zamierzasz jeździć to ja bym przerejestrował. Bo później nie ma jak zrobić zgłoszenia sprzedaży do urzędu chociażby ;)stefanekmac pisze: Pojazd z innego województwa czyli tymczasowej stolicy .
Those who would give up essential liberty to purchase a little temporary safety deserve neither liberty nor safety.
Živela Jugoslavija!
Živela Jugoslavija!
Re: Auto dla dziada
inquiz pisze: Bo później nie ma jak zrobić zgłoszenia sprzedaży do urzędu chociażby ;)
Kę ?
Walcz z globalnym ocipieniem - zjedz ekologa.
Re: Auto dla dziada
leon, Jak kupuję i mam auto na siebie to zawsze po sprzedaży idę do wydziału komunikacji z umową zgłosić sprzedaż. Nieprzerejestrowywanie jest częste więc tak moim zdaniem bezpieczniej, na przykład jak nowy nabywca nadzieje się na fotoradar.
Those who would give up essential liberty to purchase a little temporary safety deserve neither liberty nor safety.
Živela Jugoslavija!
Živela Jugoslavija!
Re: Auto dla dziada
inquiz, tak, upierdliwe to by było.
Walcz z globalnym ocipieniem - zjedz ekologa.
Re: Auto dla dziada
No to oczywiście od razu. W allianzie wystarczy skan umowy mailem.FUX pisze: I u ubezpieczyciela wyrejestrować.
Może kiedyś doczekamy jak w UK

Those who would give up essential liberty to purchase a little temporary safety deserve neither liberty nor safety.
Živela Jugoslavija!
Živela Jugoslavija!
Re: Auto dla dziada
Brawo Arno, tep holote! ;)
Odnosnie blach, w Lexsiu mam numery poznanskie PO xxxx.
A "po" to po niemiecku pupa/tylek. I od razu nie ma watpliwosci, ze dupa na drodze... Praktyczne!
Ale kiedys bedzie trzeba przerejestrowac na EL ktore niewiele znaczy :/
A ta mazda RF fantastyczna na filmie..
Odnosnie blach, w Lexsiu mam numery poznanskie PO xxxx.
A "po" to po niemiecku pupa/tylek. I od razu nie ma watpliwosci, ze dupa na drodze... Praktyczne!
Ale kiedys bedzie trzeba przerejestrowac na EL ktore niewiele znaczy :/
A ta mazda RF fantastyczna na filmie..
Re: Auto dla dziada
Cześć rejestracji w mojej okolicy zaczyna się od: WPI ERgregski pisze:Brawo Arno, tep holote! ;)
Odnosnie blach, w Lexsiu mam numery poznanskie PO xxxx.
A "po" to po niemiecku pupa/tylek. I od razu nie ma watpliwosci, ze dupa na drodze... Praktyczne!
Ale kiedys bedzie trzeba przerejestrowac na EL ktore niewiele znaczy :/
A ta mazda RF fantastyczna na filmie..
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
- Godlik
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Warszawa
- Auto: GT'99 jest i zawsze będzie; OBK był, Legacy było, była Skoda, jest BMW :)
- Polubił: 19 razy
- Polubione posty: 83 razy
Re: Auto dla dziada
Krakał, krakał i wykrakałAlan, Alan, Alan! pisze: A jak w 2030 będzie bardzo dużo Tesli to też będzie "za darmo"? Coś mi się wydaje, że nie dość, że będzie bardzo drogo to i na kartki jeżeli nie dobudują trochę elektrowni.

"Teslas Will No Longer Come With Free Unlimited Supercharging After 2016"
http://jalopnik.com/teslas-will-no-long ... 1788654545
Re: Auto dla dziada
Piszę o tym w aucie dla dziada, bowiem auta dla dziada są dotknięte przypadłością, która mnie spotkała.
Przed opisem sytuacji chciałbym jeszcze dodać, że kilku kolegów jest zachwyconych działaniem assistance w praktyce, jak mniemam. Nicków nie wymieniam.
Wracałem wczoraj wieczorową porą z Krakowa. Przed Częstochową korek od Poczesnej chyba bo wypadek. Odbicie w lewo i dojazd do Częstochowy bokiem. Z alei Marii Panny czy jak się ta zwężona ulica nazywa w lewo żeby dojechać do tej podwojnej co przy McDonaldsie wypada... chyba JPII. I na samym wjeździe z glownego dojazdu jedno kierunkowego do tej uliucy DZIURA jak stodoła. Wpadlim. Oponę szlag trafił.
No to stajemy. telefon. Szukam numeru. Awaria Mercedes. Dzwonię. Postawiono człowieka n czekanie a potem powiedziała uropacza pani. proszę zostawić telefon, oddzwonimy, gdyż straszliwy natłok...
No to zostawilem, ale też wziąłem ubezpieczenie z leasingu i tak do Ergi H zadzwoniłem, odezwali się dedykowani Mercedesowi. Pytam co robimy: onio na to, że holownik, że poszukają wulkanizacji (jest już po 20. ) Ja pytam - a jak dziura za wielka na załatanie, to może się coś znajdzie a jak nie to damy samochód zastępczy ( i co pytam - potem mi dowieziecie samochód? No nie, pan se wroci po niego). A co innego? No zawieziemy do merca i rano pan... czyli spanie w CZęstochowie? Tak)
Przyjechał pan. Przyznam, że holownik super. Pojechqaliśmy do warsztatu, gdzie jednak nie wulkanizacja a raczek same holowniki. Obejrzelim oponę, szmelc. Pan wyszedł, wrocił z łysą letnią i nie 50 a 55. Dzownię do Merca - może być. Maszynę do zdejmowania opon pan miał chyba z lat 81-82... Trwało. Założyliśmy. I dziękować Bogu, bo tak bym dopiero do domu dojeżdżał..... I to tylko dlatego, że przez dyrektywy unijne dotyczące spalania obniża się wagę samochodu i nie pakuje zapasu czy dojazdówki... A co by było gdzieś w Czarnogorze? Czy na Ukrainie? Ile czekania? Czy bezpiecznie? Moja procedura trwała 2.5 h. Wymiana koła by trwała 15 min i nic by nie kosztowala.
genialna sprawa to Assistance. A gdybyśmy tam strzelili tę oponę nie w centrum Czestochowy tylko 50 km od jakiegoś miasta to ile byśmy se poczekali?
Chyba se kupię dojazdowkę i pokrowiec nań na wyjazdy. Groza!
Przed opisem sytuacji chciałbym jeszcze dodać, że kilku kolegów jest zachwyconych działaniem assistance w praktyce, jak mniemam. Nicków nie wymieniam.
Wracałem wczoraj wieczorową porą z Krakowa. Przed Częstochową korek od Poczesnej chyba bo wypadek. Odbicie w lewo i dojazd do Częstochowy bokiem. Z alei Marii Panny czy jak się ta zwężona ulica nazywa w lewo żeby dojechać do tej podwojnej co przy McDonaldsie wypada... chyba JPII. I na samym wjeździe z glownego dojazdu jedno kierunkowego do tej uliucy DZIURA jak stodoła. Wpadlim. Oponę szlag trafił.
No to stajemy. telefon. Szukam numeru. Awaria Mercedes. Dzwonię. Postawiono człowieka n czekanie a potem powiedziała uropacza pani. proszę zostawić telefon, oddzwonimy, gdyż straszliwy natłok...
No to zostawilem, ale też wziąłem ubezpieczenie z leasingu i tak do Ergi H zadzwoniłem, odezwali się dedykowani Mercedesowi. Pytam co robimy: onio na to, że holownik, że poszukają wulkanizacji (jest już po 20. ) Ja pytam - a jak dziura za wielka na załatanie, to może się coś znajdzie a jak nie to damy samochód zastępczy ( i co pytam - potem mi dowieziecie samochód? No nie, pan se wroci po niego). A co innego? No zawieziemy do merca i rano pan... czyli spanie w CZęstochowie? Tak)
Przyjechał pan. Przyznam, że holownik super. Pojechqaliśmy do warsztatu, gdzie jednak nie wulkanizacja a raczek same holowniki. Obejrzelim oponę, szmelc. Pan wyszedł, wrocił z łysą letnią i nie 50 a 55. Dzownię do Merca - może być. Maszynę do zdejmowania opon pan miał chyba z lat 81-82... Trwało. Założyliśmy. I dziękować Bogu, bo tak bym dopiero do domu dojeżdżał..... I to tylko dlatego, że przez dyrektywy unijne dotyczące spalania obniża się wagę samochodu i nie pakuje zapasu czy dojazdówki... A co by było gdzieś w Czarnogorze? Czy na Ukrainie? Ile czekania? Czy bezpiecznie? Moja procedura trwała 2.5 h. Wymiana koła by trwała 15 min i nic by nie kosztowala.
genialna sprawa to Assistance. A gdybyśmy tam strzelili tę oponę nie w centrum Czestochowy tylko 50 km od jakiegoś miasta to ile byśmy se poczekali?
Chyba se kupię dojazdowkę i pokrowiec nań na wyjazdy. Groza!
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
Re: Auto dla dziada
Ew wzmacniane opony. Mam takie w busie i przezyly niespodzianke w Akwitani, nagle dziury w drodze, ze pol zaslepek i dwa kapsle zgubilem w sekunde. Ale opony o nosnosci 106 i z lierka C zniosly wszystko.
Wspolczuje przygody.
Btw jest tez ADAC.
Wspolczuje przygody.
Btw jest tez ADAC.
-
lukass
- 5 gwiazdek
- Lokalizacja: Wawa
- Auto: Proto WRC'17 i 4 razy 4x4 - czyli w sumie 5 razy 4x4
- Polubił: 8 razy
- Polubione posty: 146 razy
Re: Auto dla dziada
Esi - Runflat też się da popsuć - moja żona przynajmniej umi 

był WRX powered by Jako & PB98 i STi MY'05 EU DCCD
-
jarmaj
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Gliwice
- Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński ;-)
- Polubił: 83 razy
- Polubione posty: 443 razy
Re: Auto dla dziada
Nie wyobrażam sobie auta bez zapasu, choćby dojazdówki. Dokładnie tak bym zrobił, gdybym nie miał w aucie zapasu.Arno pisze:Chyba se kupię dojazdowkę i pokrowiec nań na wyjazdy. Groza!
A już najlepszy dowcip producentów to te zestawy naprawcze. Po co one są??? Jak wbije się gwóźdź, to powietrze schodzi z opony bezdętkowej tak powoli, że czasem i parę dni można jeździć nim się uda w ogóle zorientować, że powietrze schodzi. Jest pełno czasu dojechać do celu, znaleźć wulkanizatora i naprawić.
Za to jak się palnie w dziurę i przetnie oponę, to tym całym zestawem naprawczym można sobie co najwyżej dziurę w 4 literach zakleić, żeby nie popuścić z rozpatrzy gdzieś ciemną nocą w trasie.
- rrosiak
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: W-wa, Kutno
- Auto: Duża Dacia :)
- Polubił: 129 razy
- Polubione posty: 198 razy
Re: Auto dla dziada
Jeśli "psują" się tak samo jak moje, to mnie to nie martwiKonto usunięte pisze:Jechałem dziś holownikiem assistance. Wpadł mi kamień między tarczę a osłonę, ale hałas był taki jakby odrywało się pół zawieszenia. Ale ja nie o tym. Facet miał dobre rozeznanie co się ostatnio najbardziej psuje. Renault i Porsche podobno

"Pan Macierewicz bardzo często mówi co wie, ale rzadko wie co mówi." - L.Miller - 
Z dwojga złego wolę, gdy krajem rządzą złodzieje zamiast kretynów.

Z dwojga złego wolę, gdy krajem rządzą złodzieje zamiast kretynów.

-
jarmaj
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Gliwice
- Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński ;-)
- Polubił: 83 razy
- Polubione posty: 443 razy
Re: Auto dla dziada
Nie liczyłem. Ale parę razy użyłem.gregski pisze:i tak szczerze: ile razy go uzyles przez ostatnie powiedzmy 10 lat?
Zresztą nawet gdyby potrzebne było bardzo, bardzo rzadko, to wystarczy że raz wypadnie w trasie, w środku weekendu w nocy, gdzieś daleko za granicą. I co, pomoc drogowa? Do poniedziałku wszystko zamknięte, gdzie kupić oponę? A tam gdzieś kwatera zapłacona czeka, dojechać do niej nie możesz, marnujesz bezcenne dni urlopu pomieszkiwując gdzieś przy drodze. Koszty i upierdliwość maksymalne. Dziękuję, zawsze będę woził zapas.
Auto dla dziada
O to cho. Ja nic nie rezerwuje na urlopie, a ostatni raz zlapalem gume min 10 lat temu.
I to pewnie tak, ze zaczelo schodzic powoli.
I zeby nie bylo, ze malo jezdze to malo gum lapie - w weekend odstawilem busiora do szopy z przebiegiem wakacyjno/weekendowym 30kkm w tym roku. W tym trzy duze urlopy.
Nie panikowal bym. To nie czasy starych opon i detek gdzie byle gwozdz przebijal detke.
Ale rozumiem Twoj tok myslowy. Skoro jest miejsce to czemu nie. W lexsiu jest dojazdowka i nie zamierzam jej wyjmowac ;)
I to pewnie tak, ze zaczelo schodzic powoli.
I zeby nie bylo, ze malo jezdze to malo gum lapie - w weekend odstawilem busiora do szopy z przebiegiem wakacyjno/weekendowym 30kkm w tym roku. W tym trzy duze urlopy.
Nie panikowal bym. To nie czasy starych opon i detek gdzie byle gwozdz przebijal detke.
Ale rozumiem Twoj tok myslowy. Skoro jest miejsce to czemu nie. W lexsiu jest dojazdowka i nie zamierzam jej wyjmowac ;)
Re: Auto dla dziada
rrosiak pisze: Jeśli "psują" się tak samo jak moje, to mnie to nie martwi
i zrobiłes taka siarę pod własnym domem ?

wiem wiem, ale sa sytuacje gdy okazują się szokująco wytrzymałe ( sprawdzone :) )lukass pisze: Esi - Runflat też się da popsuć
dziura Arnowa chyba pechowa, Mercedes z tego co widziałem wkłada i run flaty seryjnie i normalne z zestawikiem do naprawy
- rrosiak
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: W-wa, Kutno
- Auto: Duża Dacia :)
- Polubił: 129 razy
- Polubione posty: 198 razy
Re: Auto dla dziada
Nie nie, znalazłem ustronne miejsce w bezpiecznej odległości. Miejsce odbioru też wybiorę bezpieczneesilon pisze: i zrobiłes taka siarę pod własnym domem ?![]()

"Pan Macierewicz bardzo często mówi co wie, ale rzadko wie co mówi." - L.Miller - 
Z dwojga złego wolę, gdy krajem rządzą złodzieje zamiast kretynów.

Z dwojga złego wolę, gdy krajem rządzą złodzieje zamiast kretynów.
