i to własnie było przyczyną tej niebezpiecznej sytuacji drogowejgregski pisze:So What! pisze: Na letnich na suchym asfalcie. Dziwne![]()
zimno jest. guma twardnieje..
W oczekiwaniu na białe
Re: W oczekiwaniu na białe
Re: W oczekiwaniu na białe
esilon, e tam. Słabo jechałeś i nie rozgrzałeś odpowiednio opon. 
EDIT: Dodam jeszcze, że przyczyną ten niebezpiecznej sytuacji było niedostosowanie prędkości do panujących warunków.

EDIT: Dodam jeszcze, że przyczyną ten niebezpiecznej sytuacji było niedostosowanie prędkości do panujących warunków.

Ostatnio zmieniony 18 lis 2008, o 16:21 przez vibowit, łącznie zmieniany 1 raz.
czarne jest piękne...
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 14 razy
- Polubione posty: 19 razy
Re: W oczekiwaniu na białe
jak się ma takie słabe wyniki na cynie, to trudno założyć, że dasz radę wyhamować



Re: W oczekiwaniu na białe
e tamvibowit pisze: Słabo jechałeś i nie rozgrzałeś odpowiednio opon
Konto usunięte pisze: jak się ma takie słabe wyniki na cynie, to trudno założyć, że dasz radę wyhamować
akurat hamowania było zawsze w nadmiarze





-
jarmaj
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Gliwice
- Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński ;-)
- Polubił: 83 razy
- Polubione posty: 443 razy
Re: W oczekiwaniu na białe
A skąd.esilon pisze:i to własnie było przyczyną tej niebezpiecznej sytuacji drogowejgregski pisze:So What! pisze: Na letnich na suchym asfalcie. Dziwne![]()
zimno jest. guma twardnieje..
Na suchym to i przy minus kilku nawet taka wybitnie letnia guma jak re070 trzyma o galaktykę lepiej niż zimówka. A przy normalnej letniej oponie, to bez względu na temp.(no może poza jakimś ekstremum) będzie dużo lepiej niż na zimowej.
Tyle że entuzjastom "wielosezonowych", czyli takich które latem są do du...... duszy, a zimą gó..... guzik sobie radzą, chcę zwrócić uwagę, że faktycznie to i nawet na zimówce latem da się od biedy jeździć. Ale odwrotnie to już nie.
A jak zimą spadnie chociaż raz śnieg i całe miasta nagle stoją w jednym wielkim korku, bo "letniacy" i "wielosezonowcy" więcej niż 10 hm/h jechać nie potrafią, to najchętniej przesiadałbym się do jakiegoś monster trucka i te towarzystwo całe rozjechał

Re: W oczekiwaniu na białe
Latem jak jest sucho,a nawet wilgotno to na wszystkim się da, szutrówce, wyścigowym slicku, oponie terenowej, w zimie nie koniecznie. Na tym polega różnica. Po prostu mogą być takie wrunki że prędkosć bezpieczna = 0km/h.,
- So What!
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Kraków
- Auto: Giulia V Q4
- Polubił: 309 razy
- Polubione posty: 60 razy
Re: W oczekiwaniu na białe
Widziałem np. testy Dekry - nawet w okolicach 0 st. C, pomimo twardnienia gumy i tak lepiej hamuje dzięki większej powierzchni stykugregski pisze: zimno jest. guma twardnieje..

Re: W oczekiwaniu na białe
Jarmaj, aleś powymyślał...
Azrael, no właśnie o to chodzi...
opona "zimowa" też jest nierówna "zimowej", nie mówiąc o jej wieku i stopniu zużycia...., i nie mówiec już o samym aucie i o umiejętnościach kierowcy...
z mojego doświadczenia pamiętam, jak pewnej zimy wybrałem się Outbackiem obutym w Continentale WinterContacty w trasę i niestety zawróciłem... bałem się jechać... już w ogóle zwątpiłem, że to auto nadaje się do użytkowania w zimie. A zima była ostra tamtego roku.
Zmieniłem wówczas tamte opony na inne zimowe - Dunlopy M3 i auto zaczęło zachowywać się zupełnie poprawnie.
Ale gdyby nie śnieg i marznące błoto - to być może przejeździłbym całą tamtą zime w przekonaniu, że te Continentale są OK.
Dlatego temat opon - to temat-rzeka...
jeśli ktoś lubi, to może do woli popływać


Azrael, no właśnie o to chodzi...
opona "zimowa" też jest nierówna "zimowej", nie mówiąc o jej wieku i stopniu zużycia...., i nie mówiec już o samym aucie i o umiejętnościach kierowcy...
z mojego doświadczenia pamiętam, jak pewnej zimy wybrałem się Outbackiem obutym w Continentale WinterContacty w trasę i niestety zawróciłem... bałem się jechać... już w ogóle zwątpiłem, że to auto nadaje się do użytkowania w zimie. A zima była ostra tamtego roku.
Zmieniłem wówczas tamte opony na inne zimowe - Dunlopy M3 i auto zaczęło zachowywać się zupełnie poprawnie.
Ale gdyby nie śnieg i marznące błoto - to być może przejeździłbym całą tamtą zime w przekonaniu, że te Continentale są OK.
Dlatego temat opon - to temat-rzeka...
jeśli ktoś lubi, to może do woli popływać

- So What!
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Kraków
- Auto: Giulia V Q4
- Polubił: 309 razy
- Polubione posty: 60 razy
Re: W oczekiwaniu na białe
Wierzyć się nie chegootek pisze: z mojego doświadczenia pamiętam, jak pewnej zimy wybrałem się Outbackiem obutym w Continentale WinterContacty w trasę i niestety zawróciłem... bałem się jechać... już w ogóle zwątpiłem, że to auto się do użytkowania w zimie. A zima była ostra tamtego roku.
Zmieniłem wówczas tamte opony na inne zimowe - Dunlopy M3 i auto zaczęło zachowywać się zupełnie poprawnie.

Re: W oczekiwaniu na białe
Ja tak miałem z pewnym Subarakiem, z tym że tam walnięta byłą centralna wiskoza. Na asfalcie jeźdizłem tustycznie wic wydawało się że wsyztsko OK, moze ciut płużył bardziej niż normalnie, ale ni czym bym się przejmował, a jak spadł śnieg to się zastanowiłem czy mnie nagle jakaś niemoc dopadła kierownicza czy co. W drogę trafić nie mogłem. Zimówki były nowe :)
-
jarmaj
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Gliwice
- Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński ;-)
- Polubił: 83 razy
- Polubione posty: 443 razy
Re: W oczekiwaniu na białe
No niestety takie są fakty. I nie zmieniaja się bez względu na to, czy ktoś je akceptuje, czy nie.gootek pisze:Jarmaj, aleś powymyślał...![]()
Re: W oczekiwaniu na białe
jarmaj, jedna uwaga - na "sportowych" oponach (RE070) w zimie sie źle jeździ bo niedogrzane strasznie nerwowo zachowują się na limicie, to jedyny problem, zimówka o wiele bardizej progresywnie trzyma i może stad złe doświadczenia z ABS jak się nerwowo wciśnie hamulec, ale oczywiście lato nadal trzyma lepiej niż zima.
Re: W oczekiwaniu na białe
A jednak tak było. Outback był wtedy zupełnie nowy i opony Continentala też. Pojechałem wtedy w grudniu na zimowe szkolenie na tor w Kielcach pod okiem ówczesnej sjs. Już na tamtych próbach (na ubitym śniegu) moje auto dziwnie słabo jeździło. A tydzień później, gdy już solidnie dosypało, naprawdę bardzo źle się jeździło. Wymiana opon bardzo pomogła.So What! pisze:Wierzyć się nie che
Ale pamiętam, że po suchym Continentale były cichsze od Dunlopów i dlatego gdyby potem nie było w zimie tak dużo śniegu, to być może chwaliłbym tamte opony...

A obecnie jeźdzę ciężkim, niezbyt szybkim autem, na oponach całorocznych.
Sam jestem ciekaw co okaże się w zimie... jeśli w ogóle będzie jakaś poważna zima.

-
jarmaj
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Gliwice
- Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński ;-)
- Polubił: 83 razy
- Polubione posty: 443 razy
Re: W oczekiwaniu na białe
O, i tu może być pies pogrzebany czemu nie możemy się porozumiećgootek pisze:Ale pamiętam, że po suchym Continentale były cichsze od Dunlopów i dlatego gdyby potem nie było w zimie tak dużo śniegu, to być może

Mnie przez myśl nawet by nie przeszło, żeby zwracać uwagę na coś takiego jak głośność (lub brak głośności) opony. To dla mnie nie jest w ogóle żaden parametr opony.

To tak, jakbym kupując telewizor miał kierować się tym, jaki ma smak plastik z którego jest zrobiony

Re: W oczekiwaniu na białe
jarmaj, ostatnio jechałem 300km na oponach, na których hałas nawet Ty byś zwrócił uwagę ;) Po zmianie na slicka wyścigowego było...ciszej ;)
Re: W oczekiwaniu na białe
gootek, mam kawał drogi do pracy... śnieg może nieczęsto, ale błoto pośniegowe się zdarza. Nie mam najmniejszego zamiaru ryzykować przejazdów na oponach całorocznych. Piszę całkiem poważnie - nie wierzę w wielosezonowość opon całorocznych. Moje całoroczne to: Bridgestone R92a, a zimówki to GoodYear UG7.gootek pisze:No i dobrze, że dodałeś te ostatnie słowa.citan pisze: A ja całoroczne zmieniłem na zimowe. Całoroczne na śniegu się tak dobrze nie sprawdzą... jak będzie śnieg oczywiście. :)
Bo kiedy będzie ciepło i sucho (a są takie dni w sezonie jesienno-zimowym) to typowa opona "zimowa" będzie miała dłuższą drogę hamowania niż opona "letnia". I może Ci tego symbolicznego pół metra zabraknąć, kiedy ktoś wtargnie na jezdnię przed auto...
Wymuszania pierwszeństwa na mnie nie brałem pod uwagę przy doborze opon.

Re: W oczekiwaniu na białe
A własnie że była. Pożyczone od Vibovita 5-10 letnie, zząbkowane Bridgestone S02PP. Nigdy nie jechałem na czymś co by wydawało taki dźwięk, coś pomiędzy zmielonymi łozyskami we wszystkich 4 kołach, a brakiem oleju w dyfrach.... Był nawet pomysł zeby stanąć gdzies na stacji i pokręcić bączki z 10 minut to może by zdarło to najbardziej nierówne....jarmaj pisze: No tak, ale nie była to pewnie też opona cywilna
- Arti
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Nordkappværing
- Auto: GT Rally Car & STI GH
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: W oczekiwaniu na białe
Twardnienie gumy to wymysł marketingowców od opon, którzy za wszelką cenę próbują wylansować magiczną barierę 7 st. C jako tą przy której trzeba koniecznie zmienić opony. Jak jest sucho opona letnia zawsze będzie lepiej trzymać od zimówki. Na forum z kropką wypowiadał się kiedyś mati, który latał na rozecie na oponach zimowych i letnich i czasy na letnich oponach (mimo zimna) zawsze były lepsze. A zimówki warto założyć choćby dla tych kilku dni śniegu na drogach. Nie wyobrażam sobie upalania w górach na jakiś całorocznych śmietnikach.




Re: W oczekiwaniu na białe
Pojechałem z 5 lat temu w kwietniu na letnich .
Po przymrozku ze szronem. Droga, która normalnie mi zajmuje ok. 1,5h, została pokonana ponad 1h dlużej....
Doznania przy hamowaniach i podjazdach pod minimalne wzniesienia;bezcenne
...
Panowie. Mniej macho-więcej pokory.
Po przymrozku ze szronem. Droga, która normalnie mi zajmuje ok. 1,5h, została pokonana ponad 1h dlużej....
Doznania przy hamowaniach i podjazdach pod minimalne wzniesienia;bezcenne


Panowie. Mniej macho-więcej pokory.
Dolce far niente 

Re: W oczekiwaniu na białe
Twardnienie to nie jest wymysł marketingowców, tylko efekty inne niż przedstawiane. Myślę ze geneza była tego taka ze ktoś kiedyś doszedł do wniosku że jak średnio jest poniżej 7 stopni to już jest zima w naszym klimacie i może być mróz i snieg, a potem dorobiono ideologię z jeżdżeniem po suchym.
- Arti
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Nordkappværing
- Auto: GT Rally Car & STI GH
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: W oczekiwaniu na białe
WTF?FUX pisze:Pojechałem z 5 lat temu w kwietniu na letnich w marcu.

Widać droga była pokryta szronem, względnie cienką warstwą lodu. A my mówimy o normalnych warunkach - suchej jezdni.

- Arti
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Nordkappværing
- Auto: GT Rally Car & STI GH
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: W oczekiwaniu na białe
Nie no jasne, że guma twardnieje w niskich temperaturach. Ale przecież pod wpływem tarcia, pracująca opona i tak ma zawsze temperaturę o wiele wyższą od otoczenia.Azrael pisze:Twardnienie to nie jest wymysł marketingowców, tylko efekty inne niż przedstawiane. Myślę ze geneza była tego taka ze ktoś kiedyś doszedł do wniosku że jak średnio jest poniżej 7 stopni to już jest zima w naszym klimacie i może być mróz i snieg, a potem dorobiono ideologię z jeżdżeniem po suchym.

Re: W oczekiwaniu na białe
Arti, chodzi o to że rzeczywiście letnie gumy szczególnie takie któe mają dużąpowierzchnię styku (mało bieżnika) sięnie nagrzewają i rzeczywiście źle pracują, ale nadal lepiej niż przyzwoita zimówka na asfalcie, chcoiaż coraz więcej zimówek które się nie nadają na śnieg, są tlyko po to żeby kawałek po parkingu zasniezonym się przeturlać ;)
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 14 razy
- Polubione posty: 19 razy
Re: W oczekiwaniu na białe
Wolność mamy, niech każdy jeździ na czym uważa. Jeżdżenie na letnich zimą jest IMHO pewnym nadużyciem. Jeżdżenie na całorocznych - IMHO zupełnie uzasadnione w świetle naszych ostatnich zim. Tam gdzie jest śnieg, breja, lód, jest oczywiste, że zimowa opona jest lepsza.
Każdy z w/w przypadków zależy od miejsca w którym się jeździ. Dlatego spór ma niewielki sens. Zarówno wariant otwocki jak i wołomiński może mieć w różnych warunkach uzasadnienie.
Muszę jednak spróbować jak smakuje mój telewizor
Każdy z w/w przypadków zależy od miejsca w którym się jeździ. Dlatego spór ma niewielki sens. Zarówno wariant otwocki jak i wołomiński może mieć w różnych warunkach uzasadnienie.
Muszę jednak spróbować jak smakuje mój telewizor
