Z moją matką nie da się jeździć mimo że całe życie jeździ autem, autostrad trzeba z nią unikać a jak już się wjedzie to 110 km/h to max na co ona się godzi, przy 140-150 km/h nie da się z nią jechać...
Z kolei moja żonka jest OK, nigdy się nie bała ze mną jeździć a odkąd mamy Miśka to ona mnie podkręca żebym szybciej jechał, oczywiście Miśkiem też jeździ za kierownicą i się nie boi, ostatnio nawet kręciła bączki i baaardzo jej się to spodobało

jak pośmigałem z nią trochę po śniegu to na początku się bała, potem jakichś powerslajdów i nawrotów też się bała ale teraz po 2-3 miesiącach zimy to już luzik - mogę robić co chcę na drodze i się nie boi póki nie ma w pobliżu np. latarni, w które możnaby przywalić
