Te co skaczą i fruwają, na ten wątek - zapraszają

Rozmowy o Subaru i nie tylko. Dział pełen offtopicu i rozmów niemotoryzacyjnych.
ODPOWIEDZ
oz
2 gwiazdki
Lokalizacja: z krainy oz
Auto: STI 2.5
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Te co skaczą i fruwają, na ten wątek - zapraszają

Post 26 sty 2009, o 18:54

to i ja coś napiszę o mojej przygodzie z lataniem, a co ;-)
zaczęło się klasycznie, mianowicie po podstawówce za czasów tzw końca socjalizmu miałem udać się na dalsza naukę do Dęblina, jak to z planami bywa nie udało się z dość banalnego powodu, owe czasy wzmogły awersję do munduru jako takiego :lol: więc dalsze losy "naukowe" potoczyły się cywilnie 8-)
ale pamięć o lataniu została w komórkach więc po latach, mając trochę więcej czasu, przeszkoliłem się na bemowie na 150,152 i ZLIN 42M, pierwsze dwa typy to standard latania szkoleniowego, o dziwo w tej chwili nie pamiętam pierwszego samodzielnego lotu, jakoś brak instruktora mi nie przeszkadzał a wręcz przeciwnie :) sama radość choć to tylko były kółka nad blokami, lądowania awaryjne, wewnętrzne egzaminy, wszystko fajne i nowe, czad
ale nigdy nie zapomnę jak robiliśmy akrobacje 150 bez spadochronów bo instruktor nienawidził ich zakładać :lol: :wall: zwykle podczas szkolenia robi się tylko wprowadzanie/wyprowadzanie z korkociągu ale oczywiście trafił mi się taki pozytywny wariat, że beczki i piękne pętle były na porządku dziennym i to zwykłą cesną :wall: 8-) szczególnie pamiętam te nieudane akrobacje: spitoloną pierwszą pętlę (za mała prędkość wejścia i za wolne podciąganie skończyło się totalnym przepadnięciem 180 stopni przez głowę, ale wrażenia bezcenne :evilgrin: )
potem trasy, najfajniejsza to Mazury, Łódź, Żar, Zakopane, Nowy Targ, Kraków CTR :) jakbym lądował Benkiem ;) i ostatnia samodzielna na końcowy egzamin: Bemowo, Pruszcz Gdański, Grudziądz, Toruń, Bemowo
latanie jest cudowne, szczególnie gdy 30letnie silniki nie gasną nad lasami 8-)
i ten ZLIN, czułem się prawie jak w myśliwcu, dolnopłat, latał jak wściekły, nawet robiliśmy pseudo podejścia nurkowe ponad 300 km/h, rewelacja, dopiero w dolnopłacie zrozumiałem co to jest sterowność 8-)

Mój pierwszy instruktor Tomek niestety zginął z uczniem w wypadku ultralekkiego samolotu podczas szkolenia, do lotniska brakło kilometra :( ale zawsze zapamiętam, że to On nauczył mnie latać 8-)


zapraszam na 1/4 mili http://www.sss.org.pl i drift http://www.sdc.org.pl

Kornik
Awatar użytkownika
2 gwiazdki
Lokalizacja: z drugiej strony kałuży
Auto: Zoom i Rower. Range Rover
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Te co skaczą i fruwają, na ten wątek - zapraszają

Post 26 sty 2009, o 22:37

oz pisze: ale nigdy nie zapomnę jak robiliśmy akrobacje 150 bez spadochronów bo instruktor nienawidził ich zakładać. Zwykle podczas szkolenia robi się tylko wprowadzanie/wyprowadzanie z korkociągu ale oczywiście trafił mi się taki pozytywny wariat, że beczki i piękne pętle były na porządku dziennym i to zwykłą cesną.
E kwila.... ale 152 to za bardzo nie halo w te klocki? Czy moze to byl aerobat?

Bo jak to zwykla byla to ja sie delikatnie powstrzymam od komentarza...

vicu
Awatar użytkownika
5 gwiazdek
Lokalizacja: W-wa
Auto: OBK
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Te co skaczą i fruwają, na ten wątek - zapraszają

Post 27 sty 2009, o 00:01

To tak bardzo dosłownie z tematem wątku. Ktoś skaczący i fruwający. Rewelacyjne ujęcia. :-d

http://vimeo.com/moogaloop.swf?clip_id=1778399
Obrazek

"Speed never killed anyone, suddenly becoming stationary, that's what gets you." - J. Clarkson

devlin
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Włochy
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Te co skaczą i fruwają, na ten wątek - zapraszają

Post 27 sty 2009, o 00:23

O matko z córką...

Też tak chcę.

Łaaaaał
http://wwojnar.com/

– Это водка? – слабо спросила Маргарита. Кот подпрырнул на стуле от обиды.
– Помилуйте, королева, – прохрипел он, – разве я позволил бы себе налить даме водку? Это – чистый спирт!

oz
2 gwiazdki
Lokalizacja: z krainy oz
Auto: STI 2.5
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Te co skaczą i fruwają, na ten wątek - zapraszają

Post 27 sty 2009, o 15:07

Kornik pisze:
oz pisze: ale nigdy nie zapomnę jak robiliśmy akrobacje 150 bez spadochronów bo instruktor nienawidził ich zakładać. Zwykle podczas szkolenia robi się tylko wprowadzanie/wyprowadzanie z korkociągu ale oczywiście trafił mi się taki pozytywny wariat, że beczki i piękne pętle były na porządku dziennym i to zwykłą cesną.
E kwila.... ale 152 to za bardzo nie halo w te klocki? Czy moze to byl aerobat?

Bo jak to zwykla byla to ja sie delikatnie powstrzymam od komentarza...
zwykła ale nie złożyła się nigdy, na szczęście :roll: :lol: 8-)
zapraszam na 1/4 mili http://www.sss.org.pl i drift http://www.sdc.org.pl

oz
2 gwiazdki
Lokalizacja: z krainy oz
Auto: STI 2.5
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Te co skaczą i fruwają, na ten wątek - zapraszają

Post 27 sty 2009, o 15:13

vicu pisze:To tak bardzo dosłownie z tematem wątku. Ktoś skaczący i fruwający. Rewelacyjne ujęcia. :-d

http://vimeo.com/moogaloop.swf?clip_id=1778399
czad komando ale ja tylko patrzę :) spadochrony to nie dla mnie, muszę mieć jakiś silnik przy dupsku 8-)
zapraszam na 1/4 mili http://www.sss.org.pl i drift http://www.sdc.org.pl

Kornik
Awatar użytkownika
2 gwiazdki
Lokalizacja: z drugiej strony kałuży
Auto: Zoom i Rower. Range Rover
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Te co skaczą i fruwają, na ten wątek - zapraszają

Post 27 sty 2009, o 15:24

oz pisze: zwykła ale nie złożyła się nigdy, na szczęście :roll: :lol: 8-)
Milo cie widziec tu z nami ciagle jeszcze.

Instruktora, ktory robi takie rzeczy w samolocie nie tylko nie certyfikowanym do tego, ale nawet nie zaprojektowanym (nie mowiac juz o testach) zaciukal bym golymi recyma.

Auc! Kurde scyzoryk mi sie w kieszeni otworzyl i dziabnalem sie w udo...

oz
2 gwiazdki
Lokalizacja: z krainy oz
Auto: STI 2.5
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Te co skaczą i fruwają, na ten wątek - zapraszają

Post 27 sty 2009, o 15:33

jak się ma co się chce to się robi tym co lata ;) , oczywiście teraz też bym tego nie zrobił ale wtedy ... nie miałem za bardzo jak dyskutować bo frajda przykrywała realia, poza tym instruktor mówi - uczeń robi
tak jak pisałem, nikt nie robił tego co my na szkoleniu i nie było to oczywiście jawne ale dzięki temu już jako uczeń wiedziałem, że samolot nie lata w jednej płaszczyźnie za co będę wdzięczny mojemu instruktorowi do końca życia, pewnie dlatego pierwsze samodzielne loty nie utkwiły mi w pamięci, lądowania i starty od początku super mi szły a latanie bez mapy stało się banalne (gps był oczywiście zawsze zabroniony i używanie go było mocno "nieteges")
tak czy inaczej latanie to cudowna przygoda a ja miałem szczęście spotkać niezwykłych ludzi

ps. a sorki raz się obsrałem jak po 30 minutach kółek nad miastem zorientowałem się, że ... nie pstryknąłem alternatora :wall: był akurat model bez lampki :roll: nie wiem jak długo silnik pracuje bez ładowania ale nie będę tego sprawdzał ;-)
zapraszam na 1/4 mili http://www.sss.org.pl i drift http://www.sdc.org.pl

Kornik
Awatar użytkownika
2 gwiazdki
Lokalizacja: z drugiej strony kałuży
Auto: Zoom i Rower. Range Rover
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Te co skaczą i fruwają, na ten wątek - zapraszają

Post 27 sty 2009, o 16:47

oz pisze:jak się ma co się chce to się robi tym co lata ;) , oczywiście teraz też bym tego nie zrobił ale wtedy ... nie miałem za bardzo jak dyskutować bo frajda przykrywała realia, poza tym instruktor mówi - uczeń robi
Jak mawiaja tutaj 'there are some old pilots and a few bold pilots. But there are no old bold pilots, maybe with the exception of Bob Hoover'. EOT w tym watku, ja po pierwszej takiej lekcji nie wsiadl bym wiecej z tym instruktorem do samolotu. Radosc z latania ma swoje granice.
oz pisze:ps. a sorki raz się obsrałem jak po 30 minutach kółek nad miastem zorientowałem się, że ... nie pstryknąłem alternatora :wall: był akurat model bez lampki :roll: nie wiem jak długo silnik pracuje bez ładowania ale nie będę tego sprawdzał ;-)
Powiedz prosze, ze z tym 'nie wiem...' to zart byl taki, no powiedz....

oz
2 gwiazdki
Lokalizacja: z krainy oz
Auto: STI 2.5
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Te co skaczą i fruwają, na ten wątek - zapraszają

Post 27 sty 2009, o 17:26

nie spinaj się Kornik, latanie to przecież przygoda, przypadki zdarzają się różne, opisałem swoje bo wydają się ciekawe i nietypowe, więcej grzechów nie pamiętam
"giną genialni piloci a żyją idioci" i na odwrót, reguł nie ma
z alternatorem to mój błąd, na wiele lotów zdarzył się raz a nie miał prawa więc wszystko jest możliwe
inna sprawa, że sprzęt szkoleniowy jest stary ... ale jary i mało w nim elektronicznych gadżetów ułatwiających latanie, i to też w nim lubię 8-)
zapraszam na 1/4 mili http://www.sss.org.pl i drift http://www.sdc.org.pl

Kornik
Awatar użytkownika
2 gwiazdki
Lokalizacja: z drugiej strony kałuży
Auto: Zoom i Rower. Range Rover
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Te co skaczą i fruwają, na ten wątek - zapraszają

Post 27 sty 2009, o 18:09

oz pisze:nie spinaj się Kornik, latanie to przecież przygoda, przypadki zdarzają się różne, opisałem swoje bo wydają się ciekawe i nietypowe, więcej grzechów nie pamiętam
"giną genialni piloci a żyją idioci" i na odwrót, reguł nie ma
z alternatorem to mój błąd, na wiele lotów zdarzył się raz a nie miał prawa więc wszystko jest możliwe
inna sprawa, że sprzęt szkoleniowy jest stary ... ale jary i mało w nim elektronicznych gadżetów ułatwiających latanie, i to też w nim lubię 8-)
Nie no ja tam sie nie spinam, bo szkolenie skaczyles, i ciagle z nami tu jestes. Wiec spokoj i tyle.

Ja podchodze do latania bardzo powaznie. Po pierwsze primo, bo zona zapowiedziala, ze jak sie rozwale to mnie zabije. Po drugie primo dla tego, ze najwiekszy fan z latania mam jak stoje twardo na ziemi po. Po trzecie primo poczytalem troche i wiem, ze w kategorii normalnej (a w takiej jest certyfikowana C152) limity sa dosc drastyczne:
Przyklad 1 - w kategorii normalnej maksymalny kat przechylu wynosi 60 stopni. Czy to znaczy, ze samolot nie zrobi overhead break (nie znam polskiego terminu)? Moze zrobi, moze nie. Problem w tym, ze wykonujac ten manewr to ty jestes pilotem oblatywaczem, bo fabryka tego nie sprawdzila (bo nie musiala, a testy kosztuja).
Przyklad 2 - w kategorii normalnej korkociagi sa zabronione. Wiecej - wymogi certyfikacji wymagaja jedynie, aby samolot dal sie wyprowadzic z korkociagu w ciagu pierwszego obrotu (lub w ciagu 3 sek od rozpoczecia korkociagu - zaleznie od tego co trwa dluzej). Czy to znaczy, ze samolot nie da sie wyprowadzic po drugim czy trzecim obrocie? Moze sie da, moze nie. Przyklad Pipera Tomahawk czy najnowszego modelu Cessny C162 pokazuje, ze czesto sie nie da. I znow problem w tym, ze wykonujac ten manewr jestes tak naprawde pilotem oblatywaczem.
Mozna by tak dlugo - daze do tego, ze twoj instruktor wykazal, ze nie tylko swoje ale i twoje bezpieczenstwo ma w glebokim powazaniu. I tacy ludzie nie powinni byc dopuszczani do bycia instruktorami.
Koniec tematu, obiecuje, ze na temat bezpieczenstwa latania wiecej trul nie bede.

A co do akumulatora - chodzilo mi o to, ze samolot moze latac dowolna ilosc czasu bez akumulatora. Co powinienes byl wiedziec. Owszem poza silnikiem nic nie dziala (nie wiem jak C152 ale C172 ma elektryczne klapy na ten przyklad) ale latac sie da. Dopoki masz paliwo.

oz
2 gwiazdki
Lokalizacja: z krainy oz
Auto: STI 2.5
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Te co skaczą i fruwają, na ten wątek - zapraszają

Post 27 sty 2009, o 18:21

nie włączyłem ładowania akumulatora więc nie wiem ile może latać na samym akumulatorze, chyba źle mnie zrozumiałeś albo ja Ciebie
ja również traktuję to poważnie ale pisanie o tym co robi się w trybie normalnym jest nudne jak kupa i dlatego to pominąłem 8-)
nie jestem zawodowym pilotem i nie zamierzam nim być, w moim przypadku rutyna zabija radość
152 spokojnie wyprowadza się nawet po czwartym/piątym korku (najsłabiej po tym rozpoczętym przez "ogon") a najtrudniej zrobić nim ładną beczkę :)
wyprowadzanie z korku jest obowiązkowe a nie sposób z niego wyprowadzić jak się go nie sprowokuje specjalnie, inne figurki tylko dla oblatywaczy ;-)
wystarczy OT
z ciekawostek: nie wiem jak szkoli się w innych miejscach ale mnie uczono np. lądowania tylko przy manipulowaniu mocą silnika i pedałami czyli bez dotykania wolantu, polecam takie ćwiczenie 8-)
zapraszam na 1/4 mili http://www.sss.org.pl i drift http://www.sdc.org.pl

Kornik
Awatar użytkownika
2 gwiazdki
Lokalizacja: z drugiej strony kałuży
Auto: Zoom i Rower. Range Rover
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Te co skaczą i fruwają, na ten wątek - zapraszają

Post 27 sty 2009, o 19:57

oz pisze: nie włączyłem ładowania akumulatora więc nie wiem ile może latać na samym akumulatorze, chyba źle mnie zrozumiałeś albo ja Ciebie
No a ja mowie, ze do latania jako takiego (silnik i pow. sterowe) akku nie jest ci potrzebne, bo pompe paliwa masz mechaniczna, zaplon masz na magnetach a stery na linkach. Odpalic silnik mozesz krecac za smiglo. Nie ma nic specjalnego w locie C152 bez akku, z krotkofalowka w kabinie robiaca za radio.
oz pisze: wyprowadzanie z korku jest obowiązkowe a nie sposób z niego wyprowadzić jak się go nie sprowokuje specjalnie
No i tu dochodzimy do kolejnego problemu - C152 zostala zaprojektowana w miejscu i czasach kiedy wyprowadzanie z korka nie tylko nie jest obowiazkowe, ale jest calkowicie usuniete z programu szkolenia i uznawane za 'toxyczne'.

A teraz troche w druga strone - jak porownasz C152 i C152 aerobat ot zobaczysz, ze jedyna rownica jest w silniejszej strukturze kadluba i podwozia oraz wzmocnionym poszyciu skrzydel. Powierzchnie sterowe sa identyczne wiec skoro aerobat jest certyfikowany do korkociagow to i C152 musi se z nimi dac rade. Ale to tak ciiii, zeby nie slyszeli, bo zaczna tak latac i bedzie na mnie.

Ja tam i tak wole latac batonem.

Kornik
Awatar użytkownika
2 gwiazdki
Lokalizacja: z drugiej strony kałuży
Auto: Zoom i Rower. Range Rover
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Te co skaczą i fruwają, na ten wątek - zapraszają

Post 27 sty 2009, o 20:03

Z ciekawostek. To jest 'moj' pas startowy:

Obrazek

Zdjecie robione z samochodu stojacego na drodze (widac jej kawalek) tuz obok lotniska :-)

gregski
6 gwiazdek
Lokalizacja: inąd
Auto: Mammut
Polubił: 0
Polubione posty: 5 razy

Re: Te co skaczą i fruwają, na ten wątek - zapraszają

Post 27 sty 2009, o 20:11

Kornik, ty tez tu ?? :-d
matkobosko..

LouCyphre
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: H&H
Polubił: 0
Polubione posty: 3 razy

Re: Te co skaczą i fruwają, na ten wątek - zapraszają

Post 27 sty 2009, o 20:12

Twój prywatny pas? Faaaajnie

BTW to złudzenie, czy rzeczywiście nie jest całkiem płaski ? ;-)

oz
2 gwiazdki
Lokalizacja: z krainy oz
Auto: STI 2.5
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Te co skaczą i fruwają, na ten wątek - zapraszają

Post 27 sty 2009, o 20:13

e tam, kolizyjny ;-)
fajnie :thumb:
152 ma klapy elektryczne ale do startu i lądowania nie są przecież konieczne choć oczywiście ułatwiają życie, szczególnie jak nie wieje z boku 100 km/h ;-)
zapraszam na 1/4 mili http://www.sss.org.pl i drift http://www.sdc.org.pl

Kornik
Awatar użytkownika
2 gwiazdki
Lokalizacja: z drugiej strony kałuży
Auto: Zoom i Rower. Range Rover
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Te co skaczą i fruwają, na ten wątek - zapraszają

Post 27 sty 2009, o 21:27

LouCyphre pisze: Twój prywatny pas? Faaaajnie
Zdefiniuj prywatny. Lotnisko (overstatement lekki) lezy na prywatnej dzialce ktora od wlasciciela wynajmuje klub. Klub sklada sie z ok. 200 ludzikow. Czy to oznacza, ze jestem posiadaczem 1/200 lotniska?

Ah - wedlug klasyfikacji lotnisko jest prywatne i do ladowania potrzeba zgody wlasciciela. No to to chyba moj prywatny pas jednak jest.
LouCyphre pisze: BTW to złudzenie, czy rzeczywiście nie jest całkiem płaski ? ;-)
To ze nie jest calkiem plaski to jest pikus. Zwrociles uwage na to jaki jest szeroki? Maly hint:

Obrazek

LouCyphre
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: H&H
Polubił: 0
Polubione posty: 3 razy

Re: Te co skaczą i fruwają, na ten wątek - zapraszają

Post 27 sty 2009, o 22:31

Kornik pisze: Zdefiniuj prywatny

Leżacy na Twojej posesji, do Twojej i zaproszonych gości dyspozycji.
Kornik pisze: Zwrociles uwage na to jaki jest szeroki? Maly hint:
Tak na to też zwróciłem uwagę, ale 1 fotce aż tak się to nie rzuca w oczy, tym bardziej że kukurydza nie rośnie zaraz obok pasa.

Kornik
Awatar użytkownika
2 gwiazdki
Lokalizacja: z drugiej strony kałuży
Auto: Zoom i Rower. Range Rover
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Te co skaczą i fruwają, na ten wątek - zapraszają

Post 27 sty 2009, o 22:59

LouCyphre pisze: Leżacy na Twojej posesji
Nie
LouCyphre pisze: do Twojej i zaproszonych gości dyspozycji
Plotu nie ma. A wlasciciel - byly state trooper - ma mily zwyczaj (w odroznieniu od sasiadow) najpierw pytac, potem strzelac.

damaz
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: z Damaziowa
Polubił: 0
Polubione posty: 97 razy

Re: Te co skaczą i fruwają, na ten wątek - zapraszają

Post 27 sty 2009, o 23:21

Kornik pisze:C152 zostala zaprojektowana w miejscu i czasach kiedy wyprowadzanie z korka nie tylko nie jest obowiazkowe, ale jest calkowicie usuniete z programu szkolenia
Kornik pisze:jak porownasz C152 i C152 aerobat ot zobaczysz, ze jedyna rownica jest w silniejszej strukturze kadluba i podwozia oraz wzmocnionym poszyciu skrzydel.
a ja wam mogę powiedzieć, jak to wygląda z "drugiej" strony. jak się "wymyślało" samoloty kiedyś i teraz. sęk w tym, że normy (przepisy) są - mniej, więcje - te same od dekad, ale narzędzia projektowe się zmieniły. są znacznie dokładniejsze. dlatego WIĘKSZOŚĆ samolotów z lat 50tych wytrzyma harce, o jakich ich konstruktorom się nie śniło, a większość samolotów z lat 90 wytrzyma tylko to, do czego są przewidziane.
sorry. taki lajf. na szczęście są kompozyty, więc może trochę romantyki (nieprzewidywalności) w lataniu lekkim zostanie. bo kompozyty są nieprzewidywalne (na razie). jak kiedyś metal. więc konstruktorzy ... wolą być pewni obliczeń. 8-)

Kornik
Awatar użytkownika
2 gwiazdki
Lokalizacja: z drugiej strony kałuży
Auto: Zoom i Rower. Range Rover
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Te co skaczą i fruwają, na ten wątek - zapraszają

Post 27 sty 2009, o 23:31

damaz pisze: WIĘKSZOŚĆ samolotów z lat 50tych wytrzyma harce, o jakich ich konstruktorom się nie śniło, a większość samolotów z lat 90 wytrzyma tylko to, do czego są przewidziane.
I dlatego C152 wytrzymuje korkociag a C162 juz nie.

oz
2 gwiazdki
Lokalizacja: z krainy oz
Auto: STI 2.5
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Te co skaczą i fruwają, na ten wątek - zapraszają

Post 28 sty 2009, o 14:45

jak się nad tym zastanowić na spokojnie to nie kapuję zupełnie jak można NIE uczyć korków, przecież to jakiś idiotyzm i kompletny brak przezorności
co do konstrukcji to dokładnie tak jak napisał Damaz, praktyka to potwierdza w 100%, w Polsce korki robi się na wszystkim co lata i ma skrzydła bo inaczej wzrosłaby śmiertelność, przede wszystkim ... u uczniów
zapraszam na 1/4 mili http://www.sss.org.pl i drift http://www.sdc.org.pl

Kornik
Awatar użytkownika
2 gwiazdki
Lokalizacja: z drugiej strony kałuży
Auto: Zoom i Rower. Range Rover
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Te co skaczą i fruwają, na ten wątek - zapraszają

Post 28 sty 2009, o 15:59

oz pisze: jak się nad tym zastanowić na spokojnie to nie kapuję zupełnie jak można NIE uczyć korków, przecież to jakiś idiotyzm i kompletny brak przezorności
Jak sie tak nad tym zastanowic to:
a) w warunkach normalnych korkociag nie wystepuje
b) zeby wystapil trzeba cos ciezko powalic
c) lepiej poswiecic ten czas na nauczenie pilota jak nie powalic
I ten tok rozumowania ma sens. Zwlaszcza jak wezmiesz pod uwage, ze naumienie pilota korkociagow daje mu falszywe poczucie bezpieczenstwa. Pytanie wspomagajace - jak cwiczyles korkociagi to C152 byla zaladowana na maks, czy tylko moze gdzies w polowie? I teraz wyobraz se Kazia Brawure, ktory jest gieroj bo umie korki, wezmie swoja C172, zaladuje ja do maksa rodzina i wedkami i poleci na rybki. W polowie drogi bedzie chcial sie popisac. I co? I dupa, bo C172 w tylnej czesci koperty jest niewyprowadzalna z korkociagu.

W KD przeprowadzili intensywne badania i wyszlo im, ze wiekszosc wypadkow i tak wystepuje albo tuz przy lotnisku (gdzie i tak nie ma czasu ani miejsca na wyprowadzenie) albo z glupoty pilota (a glupiemu pilotowi korki juz nie pomoga) wiec to jest tylko strata czasu i pieniedzy.

A jak ktos chce to sa szkoly akrobacji gdzie za rozsadne pieniadze mozna przerobic podstawowy pakiet (loop, roll, immelman, spin) w weekend (4h teorii, 4h lotu - $1300).

oz
2 gwiazdki
Lokalizacja: z krainy oz
Auto: STI 2.5
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Te co skaczą i fruwają, na ten wątek - zapraszają

Post 28 sty 2009, o 16:06

masz dużo racji jeżeli chodzi o statystyki wypadków, jednak zdecydowanie zostanę przy swoim zdaniu,
na każdym typie, którego "instrukcja obsługi" wyraźnie tego nie zabrania (może niektóre nowsze modele) każdy powinien potrafić wprowadzić i wyprowadzić samolot z korka, to m.in. bardzo ułatwia naukę lądowania bo wiesz kiedy przepadasz i jak przepadasz, podobnie przy awarii silnika przy starcie i w setkach momentów, których nawet nie jesteśmy sobie w stanie wyobrazić
fakt, że przy starcie nie wyprowadzisz z korka ale będziesz znał dokładny moment kiedy może do niego dojść a to przecież bardzo ważne w stresującej sytuacji
to oczywiście nie oznacza, że ktoś będzie to robił codziennie ale kilka razy w życiu zwyczajnie trzeba to zrobić i zawsze najlepiej w samotności 8-)

hehe coś mi się jeszcze przypomniało śmiesznego, w Zlinie są dwa oddzielne zbiorniki na paliwo i w trakcie np tras trzeba je przełączyć ręcznie dźwignią :lol: stres z tym związany porównuję tylko z beczką i dlatego zawsze szukaliśmy terenu bez słupów i lasów do tej akcji :lol:
zapraszam na 1/4 mili http://www.sss.org.pl i drift http://www.sdc.org.pl

ODPOWIEDZ