

no offence. ale czy naprawde oczekujesz, ze na publicu bede Ci (i wszystkim ktorzy zerkna, rowniez tym ktorych stac na niewiele wiecej niz docinki o watpliwej jakosci) opowiadal o szczegolach mojego zycia prywatnego? moze kiedys, w zaciszniejszych warunkach, na jakims zlocie - na ktory chetnie przyjade, jesli wczesniej spelnie marzenie. a dlaczego tak, juz wyjasnialem.Konto usunięte pisze:radxcell, no offence. Po prostu poruszyliśmy ciekawą kwestię. Nie oceniam a tylko dociekam, bo to dla mnie zupełna nowość
Co ja bym zrobił? Pewnie zaproponowałbym skorzystanie z mojego AC. Choć cholera wie co chciałaby zrobić dziewczyna. Dzisiejsze, tak jak mówisz, są pewnie czasem chorobliwie żądne niezależności i znalazłaby się nie jedna, gotowa wypruć sobie żyły, żeby pokryć tę stratę.
Znam małżeństwa, które mają osobne portfele. Każde ma swój i zrzucają się na wspólne przedsięwzięcia (w tym dziecko). To jest dla mnie jakieś niepojęte ekstremum.
Kruszyn nie mówimy o znajomym/znajomej. Ale o dziewczynie, z którą wiąże Cię coś więcej niż "cześć"
A ja to bym cennik zrobił. Tylko nie kasa a ekwiwalentKonto usunięte pisze: Co ja bym zrobił? Pewnie zaproponowałbym skorzystanie z mojego AC. Choć cholera wie co chciałaby zrobić dziewczyna. Dzisiejsze, tak jak mówisz, są pewnie czasem chorobliwie żądne niezależności i znalazłaby się nie jedna, gotowa wypruć sobie żyły, żeby pokryć tę stratę.
Konto usunięte pisze:Konto usunięte pisze: Znam małżeństwa, które mają osobne portfele. Każde ma swój i zrzucają się na wspólne przedsięwzięcia (w tym dziecko). To jest dla mnie jakieś niepojęte ekstremum.
Kruszyn nie mówimy o znajomym/znajomej. Ale o dziewczynie, z którą wiąże Cię coś więcej niż "cześć"Więc tym bardziej AC, prawda?
radxcell pisze: w zaciszniejszych warunkach, na jakims zlocie - na ktory chetnie przyjade, jesli wczesniej spelnie marzenie. a dlaczego tak, juz wyjasnialem.
radxcell pisze: w kwestii kosztow AC - przyklad powyzej. to moze Cie kosztowac blizej dziesieciu niz jednego tysiaca. nadal bierzesz to na klate?
Czyli widzisz - zgadzasz sie ze mna w tym, ze ustalasz z Fido czy Esilonem co sie bedzie dzialo.Kruszyn pisze:radxcell, fantazjujesz i dopisujesz dziwne scenariuszePożyczam przykładowo Fido czy Esilonowi auto i coś się przydarzy to trudno .Trzeba się liczyć z takimi przypadkami . Jak mam auto za 2-6 tys to go nie ubezpieczam a jak pożyczam to na odpowiedzialność kierowcy .
To już w ogóle jest dla mnie niezrozumiałe![]()
Wieczorem kolacja przy świecach i sex a rano oddaj mi za lusterko bo urwałaś przy parkowaniu![]()
Chyba jestem z innej bajki(na szczęście)
Co ma bycie facetem do kwestii finansowych i odpowiedzialnosci za wlasne postepowanie? To jest - tak na oko - XIX/XX wiek. Mamy XXI ;) Wiesz, emancypacja, feminizm, niezaleznosc, rownouprawnienie...Konto usunięte pisze: Myślę, że to zależy, czy uważam się za faceta, czy za jakąś jego namiastkęNo ale to było pytanie do mnie, każdy rozwiązuje te sprawy we własnym zakresie
![]()
Jeśli mnie stać na 3 tak wartościowe samochody, to i owe 10 tys brzmią jakoś lżej
Przeciez napisalem ze juz to wyjasnialem. Zapetlamy sie czy jak... ;)Kruszyn pisze:Chyba nie ta kolejność ...
radxcell pisze: Co ma bycie facetem do kwestii finansowych i odpowiedzialnosci za wlasne postepowanie? To jest - tak na oko - XIX/XX wiek. Mamy XXI ;) Wiesz, emancypacja, feminizm, niezaleznosc, rownouprawnienie...
Przepraszam, ze wracam do tego w osobnym watku, natomiast wydaje mi sie to bardzo interesujace i ciekawi mnie Twoje podejscie.Konto usunięte pisze:Myślę, że to zależy, czy uważam się za faceta, czy za jakąś jego namiastkęNo ale to było pytanie do mnie, każdy rozwiązuje te sprawy we własnym zakresie
![]()
To jest OK. Szanuje to, ze masz wlasny poglad na te sprawe i ze dobrze sie z nim czujesz.Kruszyn pisze:Każdy ma swoje zasady i wychowanie najwyraźniej ja zostałem w XIX /XX wieku. I wcale mi to nie przeszkadza
Kruszyn, dzieki za pytanie, bo mysle ze wlasnie ono trafia w sedno. I abstrahujemy tutaj od tego czy to jest dziewczyna, kochanka, szef, rodzina, menel spod smietnika, znajomy z paralotni, ktos zupelnie obcy, ksiadz czy pener globalnej wioski.Kruszyn pisze:radxcell, a co zrobisz jak osoba która naraziła Cie na stratę 10 tys ich po prostu niema![]()
A Ty z dobrego serca użyczyłeś jej przykładowo auta
radxcell pisze: Kruszyn, dzieki za pytanie, bo mysle ze wlasnie ono trafia w sedno. I abstrahujemy tutaj od tego czy to jest dziewczyna, kochanka, szef, rodzina, menel spod smietnika, znajomy z paralotni, ktos zupelnie obcy, ksiadz czy pener globalnej wioski.
Elementy kluczowe ustalamy przed uzyczeniem samochodu.
O tym juz pisalem, czyli:
1. Ustalamy co sie dzieje w przypadku uszkodzenia samochodu, byc moze rozne sciezki w zaleznosci od kosztu uszkodzenia
2. Szacujemy "ile mozna stracic"
3. Osoba, ktorej uzyczamy ustala co zrobi w przypadku kiedy spotka taki koszt. Ten przypadek obejmuje rowniez "co zamierzam zrobic jesli straty ktore spowoduje przewyzszaja moje mozliwosci finansowe".
4. Oceniamy ryzyko.
5. Podejmujemy decyzje.
A kiedy notariusz..?radxcell pisze: 1. Ustalamy co sie dzieje w przypadku uszkodzenia samochodu, byc moze rozne sciezki w zaleznosci od kosztu uszkodzenia
2. Szacujemy "ile mozna stracic"
3. Osoba, ktorej uzyczamy ustala co zrobi w przypadku kiedy spotka taki koszt. Ten przypadek obejmuje rowniez "co zamierzam zrobic jesli straty ktore spowoduje przewyzszaja moje mozliwosci finansowe".
4. Oceniamy ryzyko.
5. Podejmujemy decyzje.
Gal pisze: Czy ktoś wreszcie da się koledze radxellowi przewieźć tym STI-em?
...Arnold...?![]()
Ja nie.Gal pisze: Halo!!!
Czy ktoś wreszcie da się koledze radxellowi przewieźć tym STI-em?
O tez juz pisalem :)Gal pisze: A kiedy notariusz..?
Bo bez notariusza to bez sensu jest.
Ale to tak tylko na marginesie.
Jarmaj, dziekuje Ci. Fair deal, szczera odpowiedz. Co do prawego - musialbym chyba kupic pieluchy ;). Pisalem juz ze boje sie jezdzenia na prawym...jarmaj pisze:Ja nie. Ale na prawy zawsze zapraszam.
A powiedz, co konkretnie Cie tak bulwersuje? Bardzo mnie to ciekawi :)Przylepka pisze:Ja powiem tylko jedno, brak słów za takie pomysł
Arno, nie bierz tego do siebie. Ja Cie imiennie nie wzywalem i szanuje Twoje stanowisko, samochod jest Twoj i masz prawo nim dysponowac. Tak jak ja swoim.Arno pisze:To jest pomysl z cyklu: czy ktorys z was chcialby na tydzien wyprowadzic sie z dziecmi z domu, zostawic zone i pieniadze i upowaznic mnie do korzystania z wszelkich dobrodziejstw jakie jego sa.
Prosze Cię rozbawiasz mnieradxcell pisze: Jesli masz do czynienia z doroslymi ludzmi, to ma sens. Wszystko to kwestia zaufania. Moje slowo jest lepsze niz umowa notarialna, ci którzy mnie znaja wiedza ze zawsze go dotrzymuje.
I to chyba jest rozwiązanie problemu.Arno pisze: to niech idzie do SIPu i se organizuje jazde probna ekstremalna
Jak dla mnie - cały wątek to prowokacja - dynamicznie sympatyczna ale prowokacja, kolega chciał poprostu zobaczyć jak zareagujecie, gdyby poważnie był zainteresowany STi to SiP is the answer.........Piter 35 pisze:Prosze Cię rozbawiasz mnieradxcell pisze: Jesli masz do czynienia z doroslymi ludzmi, to ma sens. Wszystko to kwestia zaufania. Moje slowo jest lepsze niz umowa notarialna, ci którzy mnie znaja wiedza ze zawsze go dotrzymuje., ciekawe jak byś śpiewał gdybyś miał do zapłaty 50 tys euro za rozwalone auto jak pisał Arno
![]()
A ty byś dał na parę godzin takie auto
No i cały nasz misterny plan w ...Arno pisze:Arnold nie pozyczy
Przekręcanie nicków jest bardzo nieeleganckie (delikatnie rzecz ujmując). Mam nadzieję, że to nie było celowe.radxcell pisze:Epsilon, ...