Alek, może Lato mówi w suahili? Przekazuje swoją myśl i o to chodzi. Wolisz się brandzlować akcentem i wymową niż treścią?
COS SMIESZNEGO - albo i nie ...........
Re: COS SMIESZNEGO - albo i nie ...........
Widzę, że tu sami poligluci i puryści siedzą. Typ nie porozumiewa się - źle, porozumiewa się - źle.
Alek, może Lato mówi w suahili? Przekazuje swoją myśl i o to chodzi. Wolisz się brandzlować akcentem i wymową niż treścią?
Alek, może Lato mówi w suahili? Przekazuje swoją myśl i o to chodzi. Wolisz się brandzlować akcentem i wymową niż treścią?
Re: COS SMIESZNEGO - albo i nie ...........
michal, sorry, ale to był totalny bełkot. Zlepek wyrazów, niekoniecznie mających ze sobą cokolwiek wspólnego. Nie wspominając już o jakiejkolwiek gramatyce.
Jedyny powód dlaczego wiemy co powiedział, to napisy po Polsku.
Jedyny powód dlaczego wiemy co powiedział, to napisy po Polsku.
Re: COS SMIESZNEGO - albo i nie ...........
minimus, słuchałem kolesia nie patrząc na napisy - zrozumiałem o co mu chodziło - to nie jest jego język ojczysty i koleś jest od piłki a nie od esejów i gramatyki. Porozumiewa się? Porozumiewa się. Posłuchaj sobie wypowiedzi np. rajdowców - Groszka, Loeba - styl podobny. Nie widzę w latowej wypowiedzi niczego śmiesznego, a nabijanie się z jego lenguidża uważam za co najmniej niestosowne.
- So What!
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Kraków
- Auto: Giulia V Q4
- Polubił: 313 razy
- Polubione posty: 60 razy
Re: COS SMIESZNEGO - albo i nie ...........
michal, mnie to w sumie rozbawiło. Wygląda więc na to, że prymitywny jestem.
Re: COS SMIESZNEGO - albo i nie ...........
michal, ze zrozumieniem przyjmuję twój brak zrozumienienia i chciałbym Ci wytłumaczyć. Sądzę, że najprościej będzie w ten sposób: http://sswre.lang.com.pl/ Pod tym adresem znajdziesz powszechnie stosowaną skalę oceny znajomości języka wraz z opisem charakteryzującym określony poziom. W moim przekonaniu wypowiedź laty nie kwalifikuje się nawet do A1 (czyli najnizszego poziomu) gdyz nie spelnia zawartych w opisie przesłanek.
Angielski jest jezykiem, o tyle specyficznym, ze wiecej ludzi posługuje się nim, jako obcym, niż jako ojczystym. Stąd - w szczególności wśród ludzi, dla których jest on językiem obcym przyjęte jest akceptowanie pomniejszych błędów i daleko posunięta elastyczność, na akcent nikt już w tej grupie wogole nie zwroci uwagi. Chociaż chwalić należy tych, którzy dążą do doskonałości nawet jeśli jest to dla nich język obcy.
Co do samego GL - zuch chłopak, że dobrze chciał. Tym niemniej nieznajomość języka hańbą nie jest - ogólnie przyjęte jest korzystanie z usług tłumaczy podczas konferencji. Jeśli ktoś bardzo chce może ograniczyć się do paru kurtuazyjnych słów na powitanie po angielsku (najlepiej wczesniej przygotowanych) a pozniej przejsc na jezyk ktory zna. Tutaj natomiast zabrakło dystansu do własnych umiejętności i wyszło komicznie. Wyszlo tak, jakbym normalny czlowiek wzial udział w skokach narciarskich - oczywiscie nikt nie robilby mu zarzutu z tego, ze nie skoczyl najdalej ale trajektoria lotu (upadku) bawilaby wszystkich. Czy slusznie? Slusznie bo jak nie masz pokory wobec wlasnych umiejetnosci i wystawiasz sie na posmiewisko to licz sie z konsekwencjami.
Angielski jest jezykiem, o tyle specyficznym, ze wiecej ludzi posługuje się nim, jako obcym, niż jako ojczystym. Stąd - w szczególności wśród ludzi, dla których jest on językiem obcym przyjęte jest akceptowanie pomniejszych błędów i daleko posunięta elastyczność, na akcent nikt już w tej grupie wogole nie zwroci uwagi. Chociaż chwalić należy tych, którzy dążą do doskonałości nawet jeśli jest to dla nich język obcy.
Co do samego GL - zuch chłopak, że dobrze chciał. Tym niemniej nieznajomość języka hańbą nie jest - ogólnie przyjęte jest korzystanie z usług tłumaczy podczas konferencji. Jeśli ktoś bardzo chce może ograniczyć się do paru kurtuazyjnych słów na powitanie po angielsku (najlepiej wczesniej przygotowanych) a pozniej przejsc na jezyk ktory zna. Tutaj natomiast zabrakło dystansu do własnych umiejętności i wyszło komicznie. Wyszlo tak, jakbym normalny czlowiek wzial udział w skokach narciarskich - oczywiscie nikt nie robilby mu zarzutu z tego, ze nie skoczyl najdalej ale trajektoria lotu (upadku) bawilaby wszystkich. Czy slusznie? Slusznie bo jak nie masz pokory wobec wlasnych umiejetnosci i wystawiasz sie na posmiewisko to licz sie z konsekwencjami.
- Fala
- 2 gwiazdki
- Lokalizacja: KPHTH MOU
- Auto: OBK H6 3.0 / GT / 328iA / TT Roadster / Habana Custom / 855 T5 / 900se turbo cabrio / Legacy CVT
- Polubił: 4 razy
- Polubione posty: 0
Re: COS SMIESZNEGO - albo i nie ...........
Mąsieur - purysta to uon zawsze językowy jestmichal pisze:...puryści językowi...
Re: COS SMIESZNEGO - albo i nie ...........
Szymek, może to i śmieszne - śmieszność jest mocno indywidualna. Skąd Szanowy wziął domniemany prymitywizm?
Alek, poważka? Dzięki żeś mnie oświecił, bez Twego nakierowania tkwiłbym w mroku średniowiecza niczym pieczarka na nawozie
Idąc śladami Twego rozjaśnienia mej ciemnej i nieoświeconej łepetyny - koleś się zdecydowanie łapie wyżej.
Alek, poważka? Dzięki żeś mnie oświecił, bez Twego nakierowania tkwiłbym w mroku średniowiecza niczym pieczarka na nawozie
- So What!
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Kraków
- Auto: Giulia V Q4
- Polubił: 313 razy
- Polubione posty: 60 razy
Re: COS SMIESZNEGO - albo i nie ...........
Masz rację, poczucie humoru jest kwestią indywidualną. Stąd też nie, że jest to śmieszne. Napisałem jedynie, że mnie to rozbawiło. A prymitywizm. No cóż. Nieładnie jest śmiać się z cudzego nieszczęściamichal pisze: Szymek, może to i śmieszne - śmieszność jest mocno indywidualna. Skąd Szanowy wziął domniemany prymitywizm?![]()
Re: COS SMIESZNEGO - albo i nie ...........
michal pisze: Alek, poważka? Dzięki żeś mnie oświecił, bez Twego nakierowania tkwiłbym w mroku średniowiecza niczym pieczarka na nawozie Idąc śladami Twego rozjaśnienia mej ciemnej i nieoświeconej łepetyny - koleś się zdecydowanie łapie wyżej.
No patrz! a już myślałem, że Cię przekonam - przecież zawsze jesteś taki otwarty na racjonalne argumenty
Re: COS SMIESZNEGO - albo i nie ...........
W ramach kompromisu powiedzmy, że jego angielski jest jak stan polskiej piłki nożnej.
W ten sposób mamy właściwego człowieka na właściwym miejscu. Może niekoniecznie we właściwym czasie
W ten sposób mamy właściwego człowieka na właściwym miejscu. Może niekoniecznie we właściwym czasie
Re: COS SMIESZNEGO - albo i nie ...........
No niekoniecznie, wg SJP ,,puryzm'' ma cztery znaczenia :)Fala pisze:Mąsieur - purysta to uon zawsze językowy jestmichal pisze:...puryści językowi...
r.
Wieśniak w trójce. Dla przyjaciół Rufjan.
Re: COS SMIESZNEGO - albo i nie ...........
o i przy okazji zauważyłem, że w powiązanych filmikach jest fragment z pokazu fontanny dla platiniego, który robiliśmy w firmie
końcówka fajniejsza
Link: http://www.youtube.com/watch?v=QBu3jHe0Fyg
Link: http://www.youtube.com/watch?v=QBu3jHe0Fyg
"If you try to just go round, you don’t go round. You just go straight on." - Ayrton Senna
Re: COS SMIESZNEGO - albo i nie ...........
no to jak laska ma stały napęd na 4 koła, to zmieli sobie centralny dyfer.....
"If you try to just go round, you don’t go round. You just go straight on." - Ayrton Senna
- rrosiak
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: W-wa, Kutno
- Auto: Duża Dacia :)
- Polubił: 131 razy
- Polubione posty: 201 razy
Re: COS SMIESZNEGO - albo i nie ...........
FUX pisze: Było?
Tak.
To mi na Captivę wygląda, więc haldex. Gdyby był stały to najpierw szarpnąłby tyłem.eMTi pisze: no to jak laska ma stały napęd na 4 koła, to zmieli sobie centralny dyfer.....
"Pan Macierewicz bardzo często mówi co wie, ale rzadko wie co mówi." - L.Miller - 
Z dwojga złego wolę, gdy krajem rządzą złodzieje zamiast kretynów.
Z dwojga złego wolę, gdy krajem rządzą złodzieje zamiast kretynów.
- Fala
- 2 gwiazdki
- Lokalizacja: KPHTH MOU
- Auto: OBK H6 3.0 / GT / 328iA / TT Roadster / Habana Custom / 855 T5 / 900se turbo cabrio / Legacy CVT
- Polubił: 4 razy
- Polubione posty: 0
Re: COS SMIESZNEGO - albo i nie ...........
Ale my tu o puryście a nie o puryzmie.ky pisze:No niekoniecznie, wg SJP ,,puryzm'' ma cztery znaczenia :)Fala pisze:Mąsieur - purysta to uon zawsze językowy jestmichal pisze:...puryści językowi...
r.
Jednak - fakt - purysta ma też 2-gie znaczenie podstawowe. Nie wiedziałem.
Re: COS SMIESZNEGO - albo i nie ...........
Człowiek do kresu życia powinien się dotoczyć z kieliszkiem Chardonnay w jednej ręce,
tabliczką czekolady w drugiej, narąbany w trzy d..y, krzycząc : "ALE TO BYŁA JAZDA!"
:)
tabliczką czekolady w drugiej, narąbany w trzy d..y, krzycząc : "ALE TO BYŁA JAZDA!"
:)
- Alan, Alan, Alan!
- 6 gwiazdek
- Auto: WiśniaNieWiśnia
- Polubił: 130 razy
- Polubione posty: 365 razy
Re: COS SMIESZNEGO - albo i nie ...........
taksiarz dzisiaj powiedzial ze esp jest super i auto jest jak przyklejone, mozna wszystko robic.
W takiej Bielawce to mówię 'do domu' albo 'do pracy' więc całkiem nie przypadkowo piłował tym biednym audi po śniegu. W sumie to dobrze, że miał to esp bo by co zakręt jechał prosto
W takiej Bielawce to mówię 'do domu' albo 'do pracy' więc całkiem nie przypadkowo piłował tym biednym audi po śniegu. W sumie to dobrze, że miał to esp bo by co zakręt jechał prosto
Re: COS SMIESZNEGO - albo i nie ...........
Córka noworuskiego biznesmena przychodzi do ojca i oświadcza, że ma zamiar wyjść za mąż:
- Za kogo?
- Za popa.
- Zwariowałaś?
- Serce, nie sługa, tato.
- Dobrze, przyjdźcie razem jutro.
Córka przyprowadza młodego diakona. Jedzą, piją. Ojciec mówi:
- Wiesz, że moja córka co miesiąc musi mieć inną kreację za dziesięć tysięcy dolców? Jak wy będziecie żyć? Jak ty ją utrzymasz?
- Bóg pomoże...
- A w dodatku ona przyzwyczajona co tydzień latać do fryzjera do Paryża. I co?
- Bóg pomoże...
- Ona jeździ tylko Ferrari i Porsche, i musi mieć zawsze najnowszy model. Jak ty sobie wyobrażasz życie z nią?
- Bóg pomoże...
Gdy narzeczony poszedł, córka pyta biznesmena:
- I jak, tato, spodobał ci się?
- Burak, to prawda, ale podobało mi się, jak mnie nazywał bogiem.
==================================
Policjanci wezwani na miejsce zdarzenia oglądają ciało kobiety w wieku
mocno zaawansowanym. Ciało znajduje się w ubikacji - z głową w sedesie
przytrzaśniętą deską klozetową. Policjanci postanawiają przepytać
gospodarza domu na okoliczność zdarzenia.
- Czy znał pan denatkę?
- Tak, to moja teściowa.
- Mieciu, sprawa jasna, pisz! Przyczyna zgonu: śmiertelne zatrucie
domestosem podczas czyszczenia toalety.
====================================
Rysiu wsiadł do tramwaju i przysiadł się do zakonnicy. Bardzo mu się
spodobała i zaczął ją bajerować, ona jednak zgasiła go słowami:
- Wybacz, nie mogę oddać się mężczyźnie, ponieważ jestem oddana tylko i
wyłącznie Bogu.
Na następnym przystanku wysiadła, tramwaj dojechał do pętli, a gdy
zdołowany Rysiu wysiadał, tramwajarz zaczepił go mówiąc:
- Słuchaj, mogę ci powiedzieć o tej zakonnicy coś, co cię zainteresuje...
- Tak, co takiego? - odparł podekscytowany Rysiu
- Ona ma taki zwyczaj, ze często o północy można ją zastać samotnie
modlącą się i medytującą na cmentarzu.
Rysiowi nie trzeba było dwa razy powtarzać.
Ubrał się w białą szatę, którą pomalował odblaskową farba, przykleił
sobie sztuczną brodę i o północy
wyruszył na cmentarz.
Było ciemno, ale dostrzegł kształty klęczącej
Zakonnicy i przemówił do niej:
- To ja Bóg - twoje modły zostały wysłuchane, wybrałem
Ciebie i chcę żebyś mi się oddała.
- Och panie, dobrze - odparła zakonnica - ale proszę, zróbmy to analnie,
bo w klasztorze matka przełożona przeprowadza rutynowe
kontrole dziewictwa!
Uradowany Rysio zabrał się do dzieła, a po skończonej zabawie zerwał z
siebie szatę i krzyknął z uśmiechem:
- Ha! Ha! To ja Rysio!!!...
Widząc to zakonnica zerwała sutannę i krzyknęła z uśmiechem:
- Ha! Ha! To ja tramwajarz!!!
- Za kogo?
- Za popa.
- Zwariowałaś?
- Serce, nie sługa, tato.
- Dobrze, przyjdźcie razem jutro.
Córka przyprowadza młodego diakona. Jedzą, piją. Ojciec mówi:
- Wiesz, że moja córka co miesiąc musi mieć inną kreację za dziesięć tysięcy dolców? Jak wy będziecie żyć? Jak ty ją utrzymasz?
- Bóg pomoże...
- A w dodatku ona przyzwyczajona co tydzień latać do fryzjera do Paryża. I co?
- Bóg pomoże...
- Ona jeździ tylko Ferrari i Porsche, i musi mieć zawsze najnowszy model. Jak ty sobie wyobrażasz życie z nią?
- Bóg pomoże...
Gdy narzeczony poszedł, córka pyta biznesmena:
- I jak, tato, spodobał ci się?
- Burak, to prawda, ale podobało mi się, jak mnie nazywał bogiem.
==================================
Policjanci wezwani na miejsce zdarzenia oglądają ciało kobiety w wieku
mocno zaawansowanym. Ciało znajduje się w ubikacji - z głową w sedesie
przytrzaśniętą deską klozetową. Policjanci postanawiają przepytać
gospodarza domu na okoliczność zdarzenia.
- Czy znał pan denatkę?
- Tak, to moja teściowa.
- Mieciu, sprawa jasna, pisz! Przyczyna zgonu: śmiertelne zatrucie
domestosem podczas czyszczenia toalety.
====================================
Rysiu wsiadł do tramwaju i przysiadł się do zakonnicy. Bardzo mu się
spodobała i zaczął ją bajerować, ona jednak zgasiła go słowami:
- Wybacz, nie mogę oddać się mężczyźnie, ponieważ jestem oddana tylko i
wyłącznie Bogu.
Na następnym przystanku wysiadła, tramwaj dojechał do pętli, a gdy
zdołowany Rysiu wysiadał, tramwajarz zaczepił go mówiąc:
- Słuchaj, mogę ci powiedzieć o tej zakonnicy coś, co cię zainteresuje...
- Tak, co takiego? - odparł podekscytowany Rysiu
- Ona ma taki zwyczaj, ze często o północy można ją zastać samotnie
modlącą się i medytującą na cmentarzu.
Rysiowi nie trzeba było dwa razy powtarzać.
Ubrał się w białą szatę, którą pomalował odblaskową farba, przykleił
sobie sztuczną brodę i o północy
wyruszył na cmentarz.
Było ciemno, ale dostrzegł kształty klęczącej
Zakonnicy i przemówił do niej:
- To ja Bóg - twoje modły zostały wysłuchane, wybrałem
Ciebie i chcę żebyś mi się oddała.
- Och panie, dobrze - odparła zakonnica - ale proszę, zróbmy to analnie,
bo w klasztorze matka przełożona przeprowadza rutynowe
kontrole dziewictwa!
Uradowany Rysio zabrał się do dzieła, a po skończonej zabawie zerwał z
siebie szatę i krzyknął z uśmiechem:
- Ha! Ha! To ja Rysio!!!...
Widząc to zakonnica zerwała sutannę i krzyknęła z uśmiechem:
- Ha! Ha! To ja tramwajarz!!!
Dolce far niente 
Re: COS SMIESZNEGO - albo i nie ...........
kolo jest dobry, jest na necie kilka filmików z nim 
"If you try to just go round, you don’t go round. You just go straight on." - Ayrton Senna
Zerknijcie na ten filmik. Bedzie subarowy akcent (w calkiem fajnym momencie
):
http://www.onet.tv/fakty-historyczna-sn ... ,klip.html#
http://www.onet.tv/fakty-historyczna-sn ... ,klip.html#
