Zostawiam to pole kolegom....Interceptor pisze: Bez zadnej gry wstepnej
Coś niedobrego
Re: Coś niedobrego
Dolce far niente 
Re: Coś niedobrego
Niezależnie od kroju bielizny, zazwyczaj profilaktycznie noszę spodnieFUX pisze:Stringi czy cos cieplejszego nosisz?barbie pisze: A kratki z nawiewem są m.in. pod moim biurkiem. Cudnie![]()
Re: Coś niedobrego
A dlaczemu nie spódniczki?barbie pisze: zazwyczaj profilaktycznie noszę spodnie
Dolce far niente 
- Interceptor
- 3 gwiazdki
- Lokalizacja: takie zuzycie paliwa?
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: Coś niedobrego
FUX przeciez barbie napisala "zazwyczaj"FUX pisze:A dlaczemu nie spódniczki?barbie pisze: zazwyczaj profilaktycznie noszę spodnie
Czyli sa momenty kiedy barbie ... Hmm ...
Re: Coś niedobrego
Sugeruje odwrócenie zasady. Czasami spodnie...barbie pisze:Oj Panowie. Czasem są kiecki. Ale czasem.
W tym kobietom lepiej.
Nie wszystkim.......
P.S. Mniemam, że Tobie lepiej....
Dolce far niente 
Re: Coś niedobrego
Mam się z Barbie do łóżka położyć?mały 5150 pisze:Obcybarbie pisze:A ja sobie długi weekend spędzę chorując
Doradca Finansowy
http://www.greatpe.pl
http://www.greatpe.pl
- Interceptor
- 3 gwiazdki
- Lokalizacja: takie zuzycie paliwa?
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: Coś niedobrego
Dodaj do tego krawatke i te te biale te nie wiem jak sie to nazywa bawelniane ponczochy? I bedzie pelen Japan Young Styleesilon pisze:1 -go maja to spódniczka czarna i biała bluzeczka chyba nie?
hogi i Ty tez tak jak FUX?hogi pisze:Mam się z Barbie do łóżka położyć?mały 5150 pisze:Obcybarbie pisze:A ja sobie długi weekend spędzę chorując![]()
Dobra milkne bo zaraz mi ktos wyjedzie ze najglosniej ryczy krowa ktora malo mleka daje i sie jeszzce okarze ze to prawda
Re: Coś niedobrego
Wszystko kwestia doboru kiecki. Ale niestety spodnie są wygodniejsze i mi w nich lepiej. A kiecki nawet jeśli, to i tak dłuższe niż krótszeFUX pisze:Sugeruje odwrócenie zasady. Czasami spodnie...barbie pisze:Oj Panowie. Czasem są kiecki. Ale czasem.
W tym kobietom lepiej.
Nie wszystkim.......
P.S. Mniemam, że Tobie lepiej....![]()
hogi, no tak przy ludziach?hogi pisze:Mam się z Barbie do łóżka położyć?mały 5150 pisze:Obcybarbie pisze:A ja sobie długi weekend spędzę chorując![]()
Myślę że podkolanówki się to nazywaInterceptor pisze:Dodaj do tego krawatke i te te biale te nie wiem jak sie to nazywa bawelniane ponczochy? I bedzie pelen Japan Young Styleesilon pisze:1 -go maja to spódniczka czarna i biała bluzeczka chyba nie?
![]()
![]()
Tylko nie wiem czy barbie byla by w takim stroju szczesliwa
![]()
![]()
Ale tak to się ubieram tylko do szkoły
Re: Coś niedobrego
siBergen pisze:Wiążesz też warkoczyki?barbie pisze:Ale tak to się ubieram tylko do szkoły
Re: Coś niedobrego
barbie pisze: Myślę że podkolanówki się to nazywa
Ale tak to się ubieram tylko do szkoły
Bergen pisze: Wiążesz też warkoczyki?
podkolanówkami
- Interceptor
- 3 gwiazdki
- Lokalizacja: takie zuzycie paliwa?
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: Coś niedobrego
I to bialymiesilon pisze:barbie pisze: Myślę że podkolanówki się to nazywa
Ale tak to się ubieram tylko do szkołyBergen pisze: Wiążesz też warkoczyki?
podkolanówkami
- Alan, Alan, Alan!
- 6 gwiazdek
- Auto: WiśniaNieWiśnia
- Polubił: 130 razy
- Polubione posty: 365 razy
Re: Coś niedobrego
barbie pisze: Panowie, ale warkoczyki robię wyłącznie dla Remka.

Doradca Finansowy
http://www.greatpe.pl
http://www.greatpe.pl
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 14 razy
- Polubione posty: 19 razy
Re: Coś niedobrego
Hogi brat siakiś? 
"...Z dużymi rozmiarami kół jest jak z condomami w rozmiarze XL- Krótka chwila dobrej autoprezentacji nie jest warta późniejszych kłopotów."-Krzysztof Hołowczyc
Dłubię to, dłubię tam to. :)
Dłubię to, dłubię tam to. :)
- WiS
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
- Auto: Forester turbo, zwany Yetim
- Polubił: 3 razy
- Polubione posty: 2 razy
Re: Coś niedobrego
barbie pisze: Panowie, ale warkoczyki robię wyłącznie dla Remka. I wiążę go wstążkami
Konto usunięte pisze: się tu wątek z lekka fetyszyzujący zrobił
Re: Coś niedobrego
Pomysł na drugi tatuaż.gimof pisze: Hogi brat siakiś?![]()
Doradca Finansowy
http://www.greatpe.pl
http://www.greatpe.pl
- WiS
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
- Auto: Forester turbo, zwany Yetim
- Polubił: 3 razy
- Polubione posty: 2 razy
Re: Coś niedobrego
Z okazji przydługiego weekendu wpadł był dziś w odwiedziny kolega z lat dawnych. Nie widziany od lat trzynastu.
Pi razy drzwi, moja półka wiekowa.
Okazało się, że od dwóch lat jest dziadkiem.
Drogi Płomyczku, jak to przezyć na trzeźwo...?
Pi razy drzwi, moja półka wiekowa.
Okazało się, że od dwóch lat jest dziadkiem.
Drogi Płomyczku, jak to przezyć na trzeźwo...?
Re: Coś niedobrego
Oj coś mi się wydaje WiS, że to tylko pretekst żeby jeszcze coś wychylić żegnając długi weekendWiS pisze:Z okazji przydługiego weekendu wpadł był dziś w odwiedziny kolega z lat dawnych. Nie widziany od lat trzynastu.
Pi razy drzwi, moja półka wiekowa.
Okazało się, że od dwóch lat jest dziadkiem.
Drogi Płomyczku, jak to przezyć na trzeźwo...?
Kiedyś miałem żonę... teraz mam Subaru 
- So What!
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Kraków
- Auto: Giulia V Q4
- Polubił: 313 razy
- Polubione posty: 60 razy
Re: Coś niedobrego
Chyba tutaj najbardziej to pasuje
Wracałem wczoraj rano z Zakopanego. Można się było spodziewać, że Zakopianka będzie zakorkowana, więc pojechałem przez Ząb, Ratułów, Czarny Dunajec. Ruch nie był szczególnie duży. Padał deszcz.
Zaraz za Czarnym Dunajcem doszedłem dwa, jadące ewidentnie razem, samochody: Ibizę i chyba Golfa. Wyprzedziłem je na prostej - jechali trochę wolniej, a droga dalej wydawała się pusta. Poza tym po dwóch, czy też trzech prostych zaraz za Czarnym Dunajcem praktycznie cały czas są zakręty i ciągła linia.
Po kilku kilometrach okazała się jednak, że ruch jest spory. Doszedłem cały sznur samochodów. Jechali dość sprawie 70-80 km/h na prostych, na zakrętach też przyzwoicie. Do Rabki było jeszcze kilkanaście kilometrów, więc uznałem, że nie będę dalej wyprzedzał chyba, że trafi się jakiś zawalidroga. Po chwili dogoniły mnie dwa wyprzedzone wcześniej samochody, tj. rzeczona Ibiza i Golf chyba. Żeby się nie nudzić dochodziłem peleton na zakrętach i odpuszczałem na prostych, żeby tenże peleton dojść na kolejnych zakrętach. Cały czas jednak jechałem dość równomiernym tempem, bez gwałtownego hamowania, czy też przyspieszania. Co jakiś czas kontrolowałem we wstecznym lusterku sytuację za mną. Jechało się całkiem przyjemnie. Małżonka i dzieciaki nic nie mówili, że za szybko, czy coś takiego
Na jednym z zakrętów patrzę w lusterku, a tu kierowca Ibizy, próbujący najwyraźniej utrzymywać się za mną w zakrętach, wyleciał z drogi. Wyprzedził go tył. Tylne koła zaliczyły pobocze. Skontrował, ale chyba zbyt późno i zbyt głęboko. Niewielką już prędkością przejechał na wewnętrzną stronę zakrętu (na szczęście z przeciwka nic nie jechało). Przód samochodu zsunął się do rowu, a cały samochód przewrócił się powolutku na dach :( Kompani w Golfie, zatrzymali się, żeby udzielić pomocy niefortunnemu kierowcy (i pasażerom) Ibizy. Wszystko wskazywało na to, że nikomu nic się nie stało...
Dlaczego niektórzy ludzie tak jeżdżą
Czy ich sprowokowałem, bo lodówka nie może dobrze jeździć po zakrętach, w każdym razie nie lepiej niż Ibiza, czy Golf z CB-radiem 
Wracałem wczoraj rano z Zakopanego. Można się było spodziewać, że Zakopianka będzie zakorkowana, więc pojechałem przez Ząb, Ratułów, Czarny Dunajec. Ruch nie był szczególnie duży. Padał deszcz.
Zaraz za Czarnym Dunajcem doszedłem dwa, jadące ewidentnie razem, samochody: Ibizę i chyba Golfa. Wyprzedziłem je na prostej - jechali trochę wolniej, a droga dalej wydawała się pusta. Poza tym po dwóch, czy też trzech prostych zaraz za Czarnym Dunajcem praktycznie cały czas są zakręty i ciągła linia.
Po kilku kilometrach okazała się jednak, że ruch jest spory. Doszedłem cały sznur samochodów. Jechali dość sprawie 70-80 km/h na prostych, na zakrętach też przyzwoicie. Do Rabki było jeszcze kilkanaście kilometrów, więc uznałem, że nie będę dalej wyprzedzał chyba, że trafi się jakiś zawalidroga. Po chwili dogoniły mnie dwa wyprzedzone wcześniej samochody, tj. rzeczona Ibiza i Golf chyba. Żeby się nie nudzić dochodziłem peleton na zakrętach i odpuszczałem na prostych, żeby tenże peleton dojść na kolejnych zakrętach. Cały czas jednak jechałem dość równomiernym tempem, bez gwałtownego hamowania, czy też przyspieszania. Co jakiś czas kontrolowałem we wstecznym lusterku sytuację za mną. Jechało się całkiem przyjemnie. Małżonka i dzieciaki nic nie mówili, że za szybko, czy coś takiego
Na jednym z zakrętów patrzę w lusterku, a tu kierowca Ibizy, próbujący najwyraźniej utrzymywać się za mną w zakrętach, wyleciał z drogi. Wyprzedził go tył. Tylne koła zaliczyły pobocze. Skontrował, ale chyba zbyt późno i zbyt głęboko. Niewielką już prędkością przejechał na wewnętrzną stronę zakrętu (na szczęście z przeciwka nic nie jechało). Przód samochodu zsunął się do rowu, a cały samochód przewrócił się powolutku na dach :( Kompani w Golfie, zatrzymali się, żeby udzielić pomocy niefortunnemu kierowcy (i pasażerom) Ibizy. Wszystko wskazywało na to, że nikomu nic się nie stało...
Dlaczego niektórzy ludzie tak jeżdżą
Re: Coś niedobrego
Oczywiście że ich sprowokowałeś. Ale tu raczej nie chodziło o to, czy lodówka, czy też nie. Bardziej chodziło o duży, chromowany napis "Subaru" na klapie.
