No dobra, widziałeś. Ale to są te gorsze
Olej na jezdni czyli mój... wypadek ;|
Re: Olej na jezdni czyli mój... wypadek ;|
Się wyklepie, nie peniaj. Miało być na rajdowo, będzie na rajdowo że przechuj. Widziałeś kiedyś nieklepaną rajdówkę?
No dobra, widziałeś. Ale to są te gorsze
No dobra, widziałeś. Ale to są te gorsze
Re: Olej na jezdni czyli mój... wypadek ;|
Arti....przykre ale takie zycie. Gdybyś czegoś potrzebował np.....chleba , to wiesz że zawsze możesz na mnie liczyć
Głowa do góry!!! Nie łam się....najważniejsze że wszyscy cali. A tak na moje oko po przeczytaniu całości to myśle że sprawa do wygrania. Tylko czy Ci się chce walczyć ? Mam pomysł....dam znać wieczorem czy coś z tego będzie. Chyba ze już manadat przyjąłeś ?
- Arti
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Nordkappværing
- Auto: GT Rally Car & STI GH
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: Olej na jezdni czyli mój... wypadek ;|
Po poradach osób znających temat z pierwszej reki, zastanowieniu się co jest do ugrania i jakim kosztem uznałem, że ścieranie się w sądzie o nieuznanie mnie winnym tej kolizji nie ma sensu i w przyjąłem mandat w wysokości 450 zł kończąc temat sobotniego wydarzenia. Nieobciążenie mnie grzywną to była jedyna moja ewentualna korzyść. Odpuściłem, bo sprawa toczyłaby się w Dzierżoniowie i pewnie na same paliwo na dojazdy wydałbym więcej niż wysokość tego mandatu, nie mówiąc już o straconym czasie. Szans na udowodnienie winy zarządcy drogi praktycznie nie było. Sprawca zabrudzenia jest nieustalony (i pewnie taki by został, głównie z powodu, że nikt go nie szuka)
Z czarną zobaczę co będę robił, nie podjąłem jeszcze decyzji. Na razie szukam jakiegoś śmietnika do wożenia czterech liter.
Dziękuje wszystkim jeszcze raz za pomoc, dobre słowo i koleżeńską postawę.
Z czarną zobaczę co będę robił, nie podjąłem jeszcze decyzji. Na razie szukam jakiegoś śmietnika do wożenia czterech liter.
Dziękuje wszystkim jeszcze raz za pomoc, dobre słowo i koleżeńską postawę.

Re: Olej na jezdni czyli mój... wypadek ;|
Poloneza! Kup Poloneza!Arti pisze: Na razie szukam jakiegoś śmietnika do wożenia czterech liter.
Re: Olej na jezdni czyli mój... wypadek ;|
Szkoda, że się poddałeś, chociaż mnie by się pewnie też nie chciało walczyć. Chcesz Nubirre?Arti pisze:Po poradach osób znających temat z pierwszej reki, zastanowieniu się co jest do ugrania i jakim kosztem uznałem, że ścieranie się w sądzie o nieuznanie mnie winnym tej kolizji nie ma sensu i w przyjąłem mandat w wysokości 450 zł kończąc temat sobotniego wydarzenia. Nieobciążenie mnie grzywną to była jedyna moja ewentualna korzyść. Odpuściłem, bo sprawa toczyłaby się w Dzierżoniowie i pewnie na same paliwo na dojazdy wydałbym więcej niż wysokość tego mandatu, nie mówiąc już o straconym czasie. Szans na udowodnienie winy zarządcy drogi praktycznie nie było. Sprawca zabrudzenia jest nieustalony (i pewnie taki by został, głównie z powodu, że nikt go nie szuka)![]()
Z czarną zobaczę co będę robił, nie podjąłem jeszcze decyzji. Na razie szukam jakiegoś śmietnika do wożenia czterech liter.
Dziękuje wszystkim jeszcze raz za pomoc, dobre słowo i koleżeńską postawę.
Re: Olej na jezdni czyli mój... wypadek ;|
Bergen,Bergen pisze:Poloneza! Kup Poloneza!Arti pisze: Na razie szukam jakiegoś śmietnika do wożenia czterech liter.
a dlaczego nie Żuka?
Na przetargu AMW można kupić taką piękną sztukę za zaledwie 500 zł:
http://www.amw.com.pl/documents/rsm_ten ... 715/38.pdf
Taki osobowo-ciężarowy Żuk to bardzo uniwersalny śmietnik na czterech kołach!
- Arti
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Nordkappværing
- Auto: GT Rally Car & STI GH
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: Olej na jezdni czyli mój... wypadek ;|
Nie mam budżetu na taki luksus :Dbarbie pisze:Szkoda, że się poddałeś, chociaż mnie by się pewnie też nie chciało walczyć. Chcesz Nubirre?
A ten żuk to faktycznie prawdziwy śmietnik ;D

Re: Olej na jezdni czyli mój... wypadek ;|
Arti pisze: Po poradach osób znających temat z pierwszej reki, zastanowieniu się co jest do ugrania i jakim kosztem uznałem, że ścieranie się w sądzie o nieuznanie mnie winnym tej kolizji nie ma sensu i w przyjąłem mandat w wysokości 450 zł kończąc temat sobotniego wydarzenia. Nieobciążenie mnie grzywną to była jedyna moja ewentualna korzyść. Odpuściłem, bo sprawa toczyłaby się w Dzierżoniowie i pewnie na same paliwo na dojazdy wydałbym więcej niż wysokość tego mandatu, nie mówiąc już o straconym czasie. Szans na udowodnienie winy zarządcy drogi praktycznie nie było. Sprawca zabrudzenia jest nieustalony (i pewnie taki by został, głównie z powodu, że nikt go nie szuka)
ubezpieczenie od czynnosci prawnych od spraw w ruchu drogowym sie klania.. place 15 jurkow na rok czy jakos tak...
moze warto po fakcie na przyszlosc?
Re: Olej na jezdni czyli mój... wypadek ;|
o Preludka fajancka i cena znośna 
Mikołaj Rej cyt. " A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swoje Rajdówki mają" 
Re: Olej na jezdni czyli mój... wypadek ;|
Arti, ja ostatnio powoziłem Ojca Micrą czyli ubogą wersją Wolakowozu
i to całkiem zgrabny dupowozik jest spala tyle co nic silniczek sobie radził zgrabnie i oprócz rudej (jak to ponoć w Nissanie standard
) świetna sprawa na kryzysowóz
a ceny tego są jak najbardziej do przyjęcia plus jak na razie na 4 lata eksploatacji klocki,olej i benzyna 
Mikołaj Rej cyt. " A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swoje Rajdówki mają" 
Re: Olej na jezdni czyli mój... wypadek ;|
no oczom własnym nie wierzęArti pisze: Ale musi być cyklon albo gnój.
- Arti
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Nordkappværing
- Auto: GT Rally Car & STI GH
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: Olej na jezdni czyli mój... wypadek ;|
Upodlenie pełne ale ma być tanio. Oszczędzać muszę na Wdowę. Dzisiaj parówki kupiłem w Biedronce.Bergen pisze: no oczom własnym nie wierzę

- pablonas
- 5 gwiazdek
- Lokalizacja: Szczytno (warm-maz)
- Auto: Zielone z turbinom i srebrne też z turbinom
- Polubił: 1 raz
- Polubione posty: 0
Re: Olej na jezdni czyli mój... wypadek ;|
Arti, sejcento z gazem. Nawet poupalać po górach się da
- sam widziałeś. Jest ekstremalnie tani. Nic nie zrobi 100 km taniej. U Wiolki wychodzi ~19pln 100 km 
Re: Olej na jezdni czyli mój... wypadek ;|
Mikołaj Rej cyt. " A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swoje Rajdówki mają" 
Re: Olej na jezdni czyli mój... wypadek ;|
my mamy do opchnięcia cieńkiego, tylko silnik do wymiany, ale reszta git 
"If you try to just go round, you don’t go round. You just go straight on." - Ayrton Senna
- Witek
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Wrocław
- Auto: A500 @ Piotruś II
- Polubił: 20 razy
- Polubione posty: 15 razy
Re: Olej na jezdni czyli mój... wypadek ;|
eMTi pisze: my mamy do opchnięcia cieńkiego, tylko silnik do wymiany, ale reszta git![]()
To akurat na ten czas Arti przełoży sobie ten z Imprezy, coby nie stał i się nie kurzył.
P.S. eMTi, ale nie piszesz o tym, który ma tylne koła zrobione z wózka sklepowego?
- Arti
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Nordkappværing
- Auto: GT Rally Car & STI GH
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: Olej na jezdni czyli mój... wypadek ;|
Już dopadłem dupowoza, dzięki za oferty.
Jednak nie będzie hańby w cyklonie i gnojówce. 

Re: Olej na jezdni czyli mój... wypadek ;|
Witek pisze: P.S. eMTi, ale nie piszesz o tym, który ma tylne koła zrobione z wózka sklepowego?
Nawet na jutubie był filmik...
Dolce far niente 
Re: Olej na jezdni czyli mój... wypadek ;|
tak o tego, on miał troleja tylko dorywczo, do czasu wymiany wahacza 
"If you try to just go round, you don’t go round. You just go straight on." - Ayrton Senna
- Arti
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Nordkappværing
- Auto: GT Rally Car & STI GH
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: Olej na jezdni czyli mój... wypadek ;|
Jeszcze nie podjąłem decyzji.cyqan pisze: i co z wdową...? Będzie reanimacja?

