Esi - nosz nie wpadłem na to, WiS - przyznaj się, z czego kopiujesz?
Polskie nazywy miast - wątek para edukacyjny
Re: Polskie nazywy miast - wątek para edukacyjny
Arno, dzięki za cynka - Monsters Inc to jeden z lepszych filmów Pixara jakie pamiętam, jeden z moich ulubionych.
Esi - nosz nie wpadłem na to, WiS - przyznaj się, z czego kopiujesz?
Esi - nosz nie wpadłem na to, WiS - przyznaj się, z czego kopiujesz?
"Pamiętaj, że wartość ma nie to, co ty mówisz, ale to jak się to odbija w mózgu słuchającego" J.Piłsudski
Re: Polskie nazywy miast - wątek para edukacyjny
gregski pisze: nauka jezykow obcych ma tutaj swoj wplyw
Chyba in plus?
Re: Polskie nazywy miast - wątek para edukacyjny
z WiSem to może byc kłopot bo pewnie kopiuje z tej co napisał albo własnie piszebusik pisze: Esi - nosz nie wpadłem na to, WiS - przyznaj się, z czego kopiujesz?
nie rozumiem krytyki dysleksji jako takiej( no może troszkę bo często nadużywano jej jako usprawiedliwenia) oraz innych coraz lepiej poznawanych dys...., nikt nie ma wątpliwości że nauka, badania doprowadziły do wielu udoskonaleń na przykład samochodów, wszystkich elementów samochodów, praca wileu pokoleń inżynierów pozwoliła poznac "słabe" punkty konstrukcji itd.......
ale jeżeli swierdzi się "defekt" u człowieka, mimo diagnozy specjalistów ( od lat badających zjawisko) to i tak wiekszosc powie: na pewno leń, cwany leń
Ostatnio zmieniony 28 sie 2012, o 20:36 przez esilon, łącznie zmieniany 3 razy.
Re: Polskie nazywy miast - wątek para edukacyjny
Zdrówko userów przy peljesackim winie...
Narka.
Jak skończycie, dajcie znać.
Narka.
Jak skończycie, dajcie znać.
Re: Polskie nazywy miast - wątek para edukacyjny
To nie chodzi o "bycie leniem", raczej o to, czy różne nasze cechy (kiedyś określane np. stwierdzeniem "on taki jakby mniej zdolny jest...") uprawniają nas do praw specjalnych, niestandardowych.esilon pisze: nie rozumiem krytyki dysleksji jako takiej( no może troszkę bo często nadużywano jej jako usprawiedliwenia) oraz innych coraz lepiej poznawanych dys...., nikt nie ma wątpliwości że nauka, badania doprowadziły do wielu udoskonaleń na przykład samochodów, wszystkich elementów samochodów, praca wileu pokoleń inżynierów pozwoliła poznac "słabe" punkty konstrukcji itd.......
ale jeżeli swierdzi się "defekt" u człowieka, mimo diagnozy specjalistów ( od lat badających zjawisko) to i tak wiekszosc powie: na pewno leń, cwany leń
Ludzie różni są, a zasady powinny być jednakowe dla wszystkich.
Dopiero tworzenie praw specjalnych, specjalnych kategorii, ludzi z prawami większymi niż inni, jest pożywką dla wszelkiej maści cwaniaczków.
Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.
Re: Polskie nazywy miast - wątek para edukacyjny
Gal pisze: Ludzie różni są, a zasady powinny być jednakowe dla wszystkich.
Dopiero tworzenie praw specjalnych, specjalnych kategorii, ludzi z prawami większymi niż inni, jest pożywką dla wszelkiej maści cwaniaczków.
ale to funkcjonuje juz od jakiegos czasu, specjalne zasady dla osób z niepełnosprawnościa narządów ruchu chocby w budownictwie, oczywista oczywistość
problem polega na tym że zasadność i koniecznośc ich stosowania jest widoczna gołym okiem czyli zrozumiała dla większości ( jezeli jest wahanie to wystarczy wyobrazic sobie siebie w takiej sytuacji),
gorzej natomiast jeżeli wchodzi w gre kwestia pracy mózgu,
w ilu procentach jest zbadany, w ilu procentach zrozumiałe sa mechanizmy jego działnia dla Naukowców przez wielkie N,
w kilku?
w szkole zawsze jest niesprawiedliwie ( środowisko szkolne od zawsze miejsce wojny o uznanie-nieuznanie dysleksji za chorobę deficyt faktyczny czyli niecheć do nauki) i najlepiej widza to najzdolniejsze i troszke leniwe dzieci od których duzo czy tez więcej sie wymaga,idą do rodziców i mówią jak to niesprawiedliwe traktowanie zaburza ich prawidłowy rozwój i dorastanie ; jednemu czy kilku uczniom inaczej sprawdzili maturę, filtrem orzeczenia o dysleksji , w czymś to zmienia jego prawo do przynależności do wspominanej tu elity? do inteligencji ?
oburzona inteligencja spoglądająca ze smutkiem na marniejące społeczeństwo powinna sięgnąc także na inne półki w bibliotece,
człowiek to nie maszyna
- WiS
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
- Auto: Forester turbo, zwany Yetim
- Polubił: 3 razy
- Polubione posty: 2 razy
Re: Polskie nazywy miast - wątek para edukacyjny
To w jakimś stopniu prawda, ale względna. Elity się bardziej różniły od ciemnych mas. Matura więcej znaczyła. Profesura może jednak też...Azrael pisze: jakoś wyżej ustawiam ówczesną średnią niż dzisiejszą
Ja na przykład prawie nigdy, ale ja mam alibi - bo jak ktoś pisze, to oczywiste, że nie ma czasu czytaćArno pisze: nikt dziś już nie czyta długich wypocin
A to nawet nie najgorzej trafiłeś, bo u forumowicza Arno trafia się sporo fajnych tekstówArno pisze: Doszło do takiego upadku Bunga, że czasem nawet czytam to, co piszę.
Obawiam się, że ja - czytając siebie - mam duzo gorzej.
Ale nic to, jak mawiał pan Michał, nic to, Baśka...
Urlop to ja, zasadniczo, od kilku lat mam non-stopbusik pisze: długaśne przemyślenia WiSa, (...),Zauważyłem, że chyba na urlopie ostatnio siedzi w domu,
Dziś natomiast jakoś wyjątkowo bardzo mi się nie chce brać za robotę
Słyszałem, że Rada ma wprowadzić jako karę - dla krnąbrnych i aspołecznych jednostek - czytanie obowiązkowe wyznaczonych watkow i odpytywanie na chlejadach...esilon pisze: wolność jest, mozna czytać
Broń mnie Panie Boże przed takimi zakusamigregski pisze: prostemu inzynierowi prawa do dysleksji nie odbierzesz
Internet zdecydowanie tak, bo siłą rzeczy obcuje się nie tylko z pięknymi frazami zredagowanych poprawnie książek, jak niegdyś, ale ze spontanicznym bełkotem półanalfabetów - także. I z szybkim, niechlujnym pisaniem ludzi, którzy przecież potrafia. Ale w necie się spieszą, ewentualnie uważają, że tu więcej wolno i mniej trzeba.gregski pisze: twierdze, ze internet i nauka jezykow obcych ma tutaj swoj wplyw
No i człek przesiąka.
Wiem, bo sam to mam. Czasami, gdy czytam coś swojego, to się wstydzę błędów, dostrzeganych po fakcie - ale trudno. Pocieszam się, że chociaż odruch wstydu jeszcze mi pozostał.
Natomiast co do języków, nie ma zgody. Przynajmniej, jesli ma to być argument o "przeładowaniu" nas językami obcymi, a w konsekwencji "brakiem pamięci" do obsługi poprawnej polszczyzny.
Ów przedwojenny inteligent, za którym tęsknimy, zazwyczaj władał greką i łaciną przynajmniej jako-tako, francuskim i/lub niemieckim płynnie, zależnie od zaboru także rosyjskim, czasem jeszcze angielskim, włoskim czy jakimś innym, przynajmniej trochę. I jakoś nie przeszkadzało mu to szanować mowę ojczystą znacznie bardziej, niż my dzisiaj.
I recytował Pana Tadeusza z pamięci, i długie fragmenty Wojny Galijskiej w oryginale, i Rimbauda na deser.
Tacy się wciąż zdarzają.
Czyli - można.
A że nie każdy może, i że nie każdemu się chce wlożyć w to stosowny wysiłek, to inna para kaloszy.
I znów, piszę to bom smutny i sam pełen winy...
Zgaduj-zgadula dla młodziezy z maturą - z kogo to zapozyczenie...?
Re: Polskie nazywy miast - wątek para edukacyjny
Nadal mnie męczy czemu C.I.Ceasar uważał że najdzielniejsi ze wszystkich są Belgowie ;)WiS pisze: i długie fragmenty Wojny Galijskiej w oryginale
- WiS
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
- Auto: Forester turbo, zwany Yetim
- Polubił: 3 razy
- Polubione posty: 2 razy
Re: Polskie nazywy miast - wątek para edukacyjny
Tylko trochęesilon pisze: pewnie kopiuje z tej co napisał albo własnie pisze
Bo kwit od specjalistow jest naduzywany przez wielu leni i cwaniaków, to raz.esilon pisze: jeżeli swierdzi się "defekt" u człowieka, mimo diagnozy specjalistów ( od lat badających zjawisko) to i tak wiekszosc powie: na pewno leń, cwany leń
Dwa: defekt maszyny mądry mechanik stara się naprawić, a nie spokojnie przygląda się dalej, jak frezarka mu krzywo frezuje.
Trzy: a jesli się nie da naprawić, to złom, ewentualnie inne zadania. Natomiast u nas dysortografa z kwitem dopuszcza się do studiow polonistycznych i nauki dzieci (sic!), dyskalkulik ma zostac inżynierem dzieki obniżce wymagań, etc.
Ja mam pierwszy stopień muzykalności (jak grają, to słyszę, że grają) - to zgodnie ze wspołczesną filozofią, jako pokrzywdzona ofiara losu, powinienem się domagać stanowiska pierwszego skrzypka w filharmonii.
W życiu też...esilon pisze: w szkole zawsze jest niesprawiedliwie
Nie. Bycie członkiem elity, inteligentem, czy jak tam zwał - to nie tylko kwestia języka, a nawet, język jest tu jednym z mniej ważnych elementów.esilon pisze: w czymś to zmienia jego prawo do przynależności do wspominanej tu elity? do inteligencji ?
Re: Polskie nazywy miast - wątek para edukacyjny
Niezłe.esilon pisze: w szkole zawsze jest niesprawiedliwie ( środowisko szkolne od zawsze miejsce wojny o uznanie-nieuznanie dysleksji za chorobę deficyt faktyczny czyli niecheć do nauki) i najlepiej widza to najzdolniejsze i troszke leniwe dzieci od których duzo czy tez więcej sie wymaga,idą do rodziców i mówią jak to niesprawiedliwe traktowanie zaburza ich prawidłowy rozwój i dorastanie ; jednemu czy kilku uczniom inaczej sprawdzili maturę, filtrem orzeczenia o dysleksji , w czymś to zmienia jego prawo do przynależności do wspominanej tu elity? do inteligencji ?
oburzona inteligencja spoglądająca ze smutkiem na marniejące społeczeństwo powinna sięgnąc także na inne półki w bibliotece,
Ale co na to poradzić, że liczą się efekty? Jako rzecze Pismo: Poznacie ich po ich owocach. Czy zbiera się winogrona z ciernia, albo z ostu figi?
Nie ma znaczenia czy "zdolny ale leniwy", czy "może nie tak zdolny, ale pracowity". Jedyne co się liczy to efekt. I należy go mierzyć przy równych prawach dla wszystkich.
Chyba, że promujemy ludzi z dysleksją i innymi dysfunkcjami?
Matka Natura by się...
Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.
- Alan, Alan, Alan!
- 6 gwiazdek
- Auto: WiśniaNieWiśnia
- Polubił: 130 razy
- Polubione posty: 365 razy
Re: Polskie nazywy miast - wątek para edukacyjny
przecież wszyscy są równi, nie można ich równo mierzyć!Gal pisze: I należy go mierzyć przy równych prawach dla wszystkich.
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: Polskie nazywy miast - wątek para edukacyjny
WiS pisze: Zabawne jest natomiast wymawianie wszystkiego z angielska
Hmm, znam taką osobę, co zamawiała w barze "modżajto"
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: Polskie nazywy miast - wątek para edukacyjny
esilon pisze: nie rozumiem krytyki dysleksji
Kiedy chodziłem do podstawówki, to nie było dyslektyków, dysgrafików i innych dys-cośtam - tylko tumany.
I poziom edukacji oraz ogólnej wiedzy był wyższy.
Re: Polskie nazywy miast - wątek para edukacyjny
Nadal żyjemy w kraju, w którym niewiedza bywa kompromitująca - chodzi o podstawy. w wielu krajach nieznajomość literatury czy geografii nic nie oznacza, u nas określa nieco obytwatela. Piszę nieco i nadal. To się teraz dość szybko zmieni.
Ktoś nieczytający dawniej był zdyskwalifikowany. Dziś ? No skąd.
Ale stąd też się biorą nieprawidłowe nazwy i formy gramatyczne - bo jeśli obywatel znajomość języka czerpie z tego, co słyszy i co zobaczy w internecie, to jest oczywiste, że tak jak kiedyś chłop z Konopielki nie wie jak się poprawnie mówi. Oczywiście Kaziuk to przypadek niespotykany w terenach miejskich, ale uważny obserwator może stwierdzić, że brak ekspozycji na normę językową, powoduje poruszanie się w rejestrach pozanormatywnych.
Nie ma co se oczu mydlić, to osoby niewykształcone są motorem zmian w języku. I czy mamy sobie włosy ze łba rwać? Wątpię, ale powinniśmy dbać o to jakim językiem się posługujemy. Żeby się nie kompromitować. Za bardzo.
Ostatnio byłem w bankowości i pojawił się tam nowy pracownik. I ten pan powiedział do mnie: "... i mimo to..." a nie powiedział jak większość narodu: "...i mimo tego...". No i od razu go polubiwszy.
Ktoś nieczytający dawniej był zdyskwalifikowany. Dziś ? No skąd.
Ale stąd też się biorą nieprawidłowe nazwy i formy gramatyczne - bo jeśli obywatel znajomość języka czerpie z tego, co słyszy i co zobaczy w internecie, to jest oczywiste, że tak jak kiedyś chłop z Konopielki nie wie jak się poprawnie mówi. Oczywiście Kaziuk to przypadek niespotykany w terenach miejskich, ale uważny obserwator może stwierdzić, że brak ekspozycji na normę językową, powoduje poruszanie się w rejestrach pozanormatywnych.
Nie ma co se oczu mydlić, to osoby niewykształcone są motorem zmian w języku. I czy mamy sobie włosy ze łba rwać? Wątpię, ale powinniśmy dbać o to jakim językiem się posługujemy. Żeby się nie kompromitować. Za bardzo.
Ostatnio byłem w bankowości i pojawił się tam nowy pracownik. I ten pan powiedział do mnie: "... i mimo to..." a nie powiedział jak większość narodu: "...i mimo tego...". No i od razu go polubiwszy.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
Re: Polskie nazywy miast - wątek para edukacyjny
temat dysleksji to jedno, jej nastepstwa to drugie. ja mialem duzo szczescia, ze ktos mna potrzasnal tuz przed matura, inaczej nie skonczyl bym nigdy politechniki.
moja jest nieleczona, u mojego syna beda proby naprawy..
dam znac jak wyszlo, na razie przeszedl serie testow ktore oczywiscie ucieszyly rodzicow (IQ) ale i pokazaly nad czym nalezy pracowac..
co ciekawe, mimo tego, ze mowic zaczal po niemiecku w wieku pieciu lat, teraz (prawie 9) przegania srednia niemiecka w poslugiwaniu sie jezykiem.. niestety tylko mowionym.. pisanie slabiej..
fajnie, ze tyle sie temu zagadnieniu tutaj (D) uwagi poswieca.
moja zona /jezykomaniaczka/ kpila z moich przypadlosci dlugo zanim specjalisci zdiagnozowali to u naszego syna..
moja jest nieleczona, u mojego syna beda proby naprawy..
dam znac jak wyszlo, na razie przeszedl serie testow ktore oczywiscie ucieszyly rodzicow (IQ) ale i pokazaly nad czym nalezy pracowac..
co ciekawe, mimo tego, ze mowic zaczal po niemiecku w wieku pieciu lat, teraz (prawie 9) przegania srednia niemiecka w poslugiwaniu sie jezykiem.. niestety tylko mowionym.. pisanie slabiej..
fajnie, ze tyle sie temu zagadnieniu tutaj (D) uwagi poswieca.
moja zona /jezykomaniaczka/ kpila z moich przypadlosci dlugo zanim specjalisci zdiagnozowali to u naszego syna..
Re: Polskie nazywy miast - wątek para edukacyjny
A jak, jeśli chodzi o turecki?gregski pisze:mowic zaczal po niemiecku w wieku pieciu lat, terazprzegania srednia niemiecka w poslugiwaniu sie jezykiem.. niestety tylko mowionym.. pisanie slabiej..
Żartuję, oczywiście.
Ich gratuliere euch herzlich!
Re: Polskie nazywy miast - wątek para edukacyjny
Лукашэнка pisze: A jak, jeśli chodzi o turecki?
mieszkamy w dobrej dzielnicy
serio, Berlin nie jest zerojedynkowy - mlody przyjazni sie np. z dzieckiem koreanczyka i niemieckiej zydowki..
przyjazni i podkochuje sie w dziewczynce ktorej matka jest francuzka, ojciec niemcem, ale juz z nimi nie mieszka
normalka tutaj
Re: Polskie nazywy miast - wątek para edukacyjny
gregski, jako osoba z problemami dysgraficznymi mogę powiedzieć tyle że ciężka praca daje efekty przy tych trudnościach, ale niestety trzeba się dużo narobić we wczesnej szkole i efekty nie są oszałamiające. Niemniej jestem mocno przekonany że lepiej coś z tym robić niż nic nie robić.
Re: Polskie nazywy miast - wątek para edukacyjny
Az, dzieki za pocieszenie, bedziemy mlodego prowadzali na specjalizowane zajecia. niebawem zaczyna.
Re: Polskie nazywy miast - wątek para edukacyjny
gregski, ja siedziałem z moją ciotką polonistką i przepisywałem całe książki żeby się nauczyć pisać ;) Ale w gruncie rzeczy uważam że najwięcej mi dało to ze od dziecka uwielbiałem czytać i kompulsywnie czytałem wszystko i wszędzie. Mam nadzieję że tu pójdzie łatwiej.
Re: Polskie nazywy miast - wątek para edukacyjny
masz na myśli, że Ty też już, albo już niedługo?gregski pisze: normalka tutaj
A wracając do umiejętności pisania, to ja też pamiętam podwójne oceny jakie otrzymywałem za wypracowania z polskiego albo z historii: dobry albo b.dobry za treść, a pała za ortografię.
Ale dzisiaj to może jest już tak, że nie potrzeba się tym aż tak bardzo martwić.
Urządzenia elektroniczne coraz częściej podpowiadają poprawną pisownię, a za parę latek prawdopodobnie będziemy dyktować głosem komputerowi, a on to przetworzy w tekst. W szkołach zeszyt zostanie zasąpiony tabletem, itd...
Re: Polskie nazywy miast - wątek para edukacyjny
Лукашэнка pisze: A wracając do umiejętności pisania, to ja też pamiętam podwójne oceny jakie otrzymywałem za wypracowania z polskiego albo z historii: dobry albo b.dobry za treść, a pała za ortografię
zdawałes maturę zapewne we własnej szkole, sprawdzaną przez znających cię nauczycieli,
dzisiaj wypełnione arkusze oraz wypociny przesyłane sa ku chwale sprawiedliwości do zewnętrznych sprawdzających, dzisiaj mógłby byc spory kłopot z dalsza edukacją, ciekawym rozwojem kariery zawodowej nie przy łopacie gdyby nie mozliwosc uzyskania "orzeczenia"
w linku lista leni i cwaniaków którym cośtam cośtam się udało mimo to
http://dysleksjarozwojowa.wordpress.com ... dysleksja/
Re: Polskie nazywy miast - wątek para edukacyjny
jak to zgadłeś?esilon pisze:zdawałes maturę zapewne we własnej szkole, sprawdzaną przez znających cię nauczycieli
Ano byłby kłopot z dalszą edukacją.
Ale z drugiej strony, uczęszczałem wówczas nie do ogólniaka tylko do technikum zawodowego, więc nawet bez matury nie skończyłbym przy łopacie, tylko przy jakimś nieco bardziej skomplikowanym narzędziu.
Re: Polskie nazywy miast - wątek para edukacyjny
esilon pisze: dzisiaj wypełnione arkusze oraz wypociny przesyłane sa ku chwale sprawiedliwości do zewnętrznych sprawdzających, dzisiaj mógłby byc spory kłopot z dalsza edukacją, ciekawym rozwojem kariery zawodowej nie przy łopacie gdyby nie mozliwosc uzyskania "orzeczenia"
Ja nie złożyłem papierka przy maturze i udało mi się napisać bez ani jednego błędu. Oczywiście był to trochę hardcore, ja zdawałem stara maturę i trzeba było napisać kawałek tekstu, ponieważ mam ogromne problemy z pisaniem odręcznym to musiałem układać w głowie i pisać od razu na czysto bo żeby było czytelnie to ja każdą literkę "rysuję", potem kilkanaście razy sprawdzanie słów po kolei i przywoływanie reguł ortograficznych na każde zdradliwe słowo.Ale jakbym to załatwił inaczej to bym się czuł kaleki.