TRUPIARNIA
Re: TRUPIARNIA
mały 5150 perścień Ci nie służy

https://www.youtube.com/watch?v=6eI2AqyTYW4
Śnieżna zabawa
Śnieżna zabawa
Re: TRUPIARNIA
Przecież ja go cały czas szukam. To bez niego tak mi źle
Piter 35, pewnie Ty go masz - oddawaj pierścień 
Kiedyś miałem żonę... teraz mam Subaru 
Re: TRUPIARNIA
mały 5150 myślisz ,ze jestem aż tak stary i pierścień mnie tak konserwuje

https://www.youtube.com/watch?v=6eI2AqyTYW4
Śnieżna zabawa
Śnieżna zabawa
Re: TRUPIARNIA
mały 5150 pisze: Kaszel, katar ledwo łażę ale żadnego fervexu czy innego cholerstwa nie tłem - tylko avatarek
Że Ci ten avatarek przez gardło przeszedł? Taki owłosiony, bleee.
- Bagażnik nigdy nie jest wystarczająco duży /by Bilex/
Re: TRUPIARNIA
Ano tak, już nie avatarek tylko podpisikliwit pisze:mały 5150 pisze: Kaszel, katar ledwo łażę ale żadnego fervexu czy innego cholerstwa nie tkłem - tylko avatarek
Że Ci ten avatarek przez gardło przeszedł? Taki owłosiony, bleee.
P.S. Dziękuję liwit - jak zwykle czujna jak foksterier
Kiedyś miałem żonę... teraz mam Subaru 
Re: TRUPIARNIA
No to ja chyba jestem największym forumowym trupem
. Kupiłam płytę " Cafe Fogg" i uważam, że jest świetna 
Człowiek do kresu życia powinien się dotoczyć z kieliszkiem Chardonnay w jednej ręce,
tabliczką czekolady w drugiej, narąbany w trzy d..y, krzycząc : "ALE TO BYŁA JAZDA!"
:)
tabliczką czekolady w drugiej, narąbany w trzy d..y, krzycząc : "ALE TO BYŁA JAZDA!"
:)
Re: TRUPIARNIA
LouCyphre, a bo to raz
? Inaczej bym nie kupiła płyty 
Człowiek do kresu życia powinien się dotoczyć z kieliszkiem Chardonnay w jednej ręce,
tabliczką czekolady w drugiej, narąbany w trzy d..y, krzycząc : "ALE TO BYŁA JAZDA!"
:)
tabliczką czekolady w drugiej, narąbany w trzy d..y, krzycząc : "ALE TO BYŁA JAZDA!"
:)
Re: TRUPIARNIA
Doxa,
Wywaliła tutaj, to zapodam, że ze łzą w oku po raz kolejny, oglądam na BBC Knowlege wywiady z czlonkami (niektórym już byłym
) Pink Floyd...

Wywaliła tutaj, to zapodam, że ze łzą w oku po raz kolejny, oglądam na BBC Knowlege wywiady z czlonkami (niektórym już byłym
Dolce far niente 
- piotruś
- 5 gwiazdek
- Lokalizacja: Wielkopolska
- Auto: Giulietta Veloce / Hyundai I30N Performance / Ioniq 6 / był Forester 2,5XT
- Polubił: 320 razy
- Polubione posty: 202 razy
Re: TRUPIARNIA
5 listopada - Uriah Heep w "Progresji", a ponoć 20 listopada Budgie.
To też baaaaaaaaaardzo miła memu sercu trupiarnia
To też baaaaaaaaaardzo miła memu sercu trupiarnia
Re: TRUPIARNIA
a tutaj macie powazniejsza TRUPIARNIE.
http://wyborcza.pl/1,76498,5766456,Co_b ... kiego.html
I zastanowice sie.
http://wyborcza.pl/1,76498,5766456,Co_b ... kiego.html
I zastanowice sie.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
Re: TRUPIARNIA
Nie wpadłbym na to, żeby czytać teksty dotyczące historii najnowszej w gazecie wybiórczej...
ale, OK, zajrzałem do tego tekstu...
jednak gdy dobrnąłem do końca, nadal nie wiem o co chodzi temu Stefanowi Chwinowi...
jakies takie rozwadnianie, gdybanie, bleblanie...
Dlatego właśnie czytanie wybiórczej uważam za stratę czasu.

ale, OK, zajrzałem do tego tekstu...
jednak gdy dobrnąłem do końca, nadal nie wiem o co chodzi temu Stefanowi Chwinowi...
jakies takie rozwadnianie, gdybanie, bleblanie...
Dlatego właśnie czytanie wybiórczej uważam za stratę czasu.
- WiS
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
- Auto: Forester turbo, zwany Yetim
- Polubił: 3 razy
- Polubione posty: 2 razy
Re: TRUPIARNIA
Zastanawiałem się nie raz.Arno pisze: zastanowice sie.
Oczywiście, nie wiem, jakbym się zachował - bo wiem, że nijak nie doszedłbym do tego miejsca, do którego doszedł Wojciech Jaruzelski.
Z różnych względów.
Ale to nie jest pytanie do mnie w gruncie rzeczy, bo ja WJ za sam stan wojenny nie sekuję. To była decyzja, którą jakoś tam subiektywnie mogę zrozumieć, własnie przez pryzmat jego ówczesnej sytuacji i ówczesnych uwarunkowań.
Zrozumieć - nie znaczy usprawiedliwić, więc kibicuję polskiemu wymiarowi sprawiedliwości, żeby uznał wreszcie WRON-ę za przestępców. Bo złamali ówczesne prawo PRL. Choćby za to. Bo Al Capone siedział za podatki, ale każdy wiedział, że jego miejsce jest w więzieniu.
Starców PeeReLu nikt dziś nie chce pakować do więzień (oni jakoś tych skrupułów wobec siwych głów nie miewali za młodu...) - wystarczy mi do szczęścia osąd Rzeczpospolitej.
Że to jednak przestępcy.
Pal jednak licho sam 13 grudnia. Czy on uratował Polskę przed hekatombą, czy przeciwnie, zablokował coś dobrego, historycy będą się spierać długo i bezskutecznie - bo gdybologia nie rozstrzyga takich pytań.
Moim zdaniem, był to cyniczny i oportunistyczny gest rządzącej kliki, która Polskę i jej interes miała gdzieś - ale broniła swojego prywatnego folwarku. Kto chce, niech myśli inaczej, proszę.
Do Jaruzelskiego mam natomiast długą listę innych, poważniejszych spraw.
Począwszy od aktywnej współpracy z Informacją Wojskową u progu kariery. To nie była konieczność, wszak wielu innych oficerów LWP, mających ziemiańskie pochodzenie lub służbę w przedwojennj armii i/lub AK, aż tak daleko nie zaszłą - a mimo to długo i szczęśliwie służyli socjalistycznej ojczyźnie. Dobrowolna i aktywna współpraca z Informacją, bezpośrednio wówczas podporządkowaną Sowietom, to była nadgorliwość w kategoriach służbowych i świńśtwo w kategoriach osobistych. Także koleżeńskich, bo przecież nasz gieroj kapował na kolegów, łamiąc kariery (a nierzadko skazując na śmierć lub więzienie) wielu lepszych od siebie.
Dostał nagrodę. Został najmłodszym chyba generałem i najmłodszym dowódcą dywizji w LWP.
Trudno uwierzyć, że tylko z racji talentow dowódczych (btw. ci, co go z tamtych czasów pamiętali, wystawiali mu bardzo dobrą opinię za styl i szyk, dobrą z taktyki i bardzo mierną z operacji i strategii, czyli dowodzenia na wyższym szczeblu - co się jakoś później potwierdziło w polityce).
Kolejny punkt hańby - to rola dowódcy wojsk polskich na wycieczce w CSRS w 1968. To nie był przypadek, o ten "zaszczyt" zabiegało kilku takich, jak Jaruzelski, ale to on okazał się najskuteczniejszy w intrydze i najbardziej zaufany dla Moskwy. Spełnił obowiązek wzorowo. Pod względem politycznym, bo organizacyjnie i dowódczo wycieczka wyszła średnio, bajzel był spory.
WJ poszedł za ciosem - wziął aktywny udział w antysemickich czystkach w wojsku po roku 1968. Gorliwość znów została nagrodzona, tym razem już skokiem na szczyt wojskowej hierarchii, na stanowisko szefa MON i chyba też awansem partyjnym. Okazją do udowodnienia przydatności było dowodzenie wojskami strzelającymi na Wybrzeżu do robotników w grudniu 1970.
Btw., o ile na procesie o stan wojenny WJ ma siłę bywać i opowiadać pierdoły - to jakoś na procesach za rok 70 zdrowie mu regularnie szwankuje... Bo to zdecydowanie wstydliwy moment i tam jakoś o generalskim honorze i o patriotyźmie gawarit nielzja.
No i wreszcie... To, co po stanie wojennym.
Junta miała dziejową szansę. Można było - nawet w tamtych warunkach - zrobić coś dobrego. Przykładem Kadar, któy zaczął jako zbrodniarz i zdrajca, a kończył jako patron zupełnie rozsądnych reform gospodarczych w latach 80., które Węgry dobrze przygotowały do nowych czasów.
Nasi zaś skupili się TYLKO i WYŁĄCZNIE na cementowaniu swej władzy, na kasowaniu wszystkiego, co wystawało i nie pasowało do rozkazu.
Gospodarkę "zbawiali" wojskowi komisarze, zdolni tylko do sprawdzania, czy ołówki w biurze są zatemperowane i ułożone w kubeczkach wedla kolorów (autentyk!). A dziś ten starzec ma czelność mówić, że stan wojenny ratował gospodarkę...
Najlepszych ludzi zmuszono do emigracji. Często niestety - trwałej. Wielu zostającym przetrącano kręgosłupy, czego skutki jemy do dziś.
Do ostrożnych reform - musiał naszych wojskowo-partyjnych dupków poganiać Gorbaczow, bo oni starali się lekceważyć pieriestrojkę, jak mogli... Tracili czas, tracili społeczny potencjał, wmawiali narodowi, że białe jest czarne, a czerwone - białe.
Dopiero gdy się wszystko już całkiem waliło - zmiękli i (tu zgoda, powód do postawienia plusa) łaskawie oddali władzę bez strzału. A mogli przecież do końca iść śladem Ceausescu...
Za tę listę grzechów, błędów i świństw - Jaruzelskiemu wstęp do narodowego panteonu musi być wzbroniony. A jakiś wyroczek karny, należy mu się przy okazji.
Choćby za podatki
Jak innym gangsterom.
Re: TRUPIARNIA
emigracja, to nie zakaz wyjazdu i praca w kamienilomach, kopalniach czy kotlowniach - Czechy.WiS pisze: Najlepszych ludzi zmuszono do emigracji. Często niestety - trwałej. Wielu zostającym przetrącano kręgosłupy, czego skutki jemy do dziś.
I przetracone kregoslupy, to nie sybir czy smierc ( Budapeszt).
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
- WiS
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
- Auto: Forester turbo, zwany Yetim
- Polubił: 3 razy
- Polubione posty: 2 razy
Re: TRUPIARNIA
Zgoda.Arno pisze: emigracja, to nie zakaz wyjazdu i praca w kamienilomach, kopalniach czy kotlowniach - Czechy.
I przetracone kregoslupy, to nie sybir czy smierc ( Budapeszt).
Ale te emigracje młodych-zdolnych i ich poprzetrącane kręgosłupy nie były (w większości) skutkiem bezpośrednim samego aktu 13.12.
Były skutkiem beznadziei i marazmu lat 1982-1988, a prowadzonej wówczas polityki już się nie da uzasadnić żadną wyższą koniecznością. Tylko głupotą i oportunizmem samego Jaruzelskiego i jego ekipy.
Re: TRUPIARNIA
Ale to już były lata 80-te, a nie 50-te ani 60-te. Jednak już inne czasy. Lata 80-te to dekada kompletnie zmarnowana. Jedyne za co podziwiam ekipę jaruzelową, to sposób w jaki wsadzili "opozycję" na minę władzy nad tym krajem w momencie gdy gospodarka była już u kresu, a zarazem wykpili się od jakiejkolwiek odpowiedzialnosci. Efekt - triumf wyborczy komunistów już kilka lat później. To było nieźle rozegrane. Dlatego jestem ostrożny z nazywaniem tych s...nów głupcami.Arno pisze:emigracja, to nie zakaz wyjazdu i praca w kamienilomach, kopalniach czy kotlowniach - Czechy.
I przetracone kregoslupy, to nie sybir czy smierc ( Budapeszt).
Re: TRUPIARNIA
A ja szczerze mówiąc czuję do niego więcej szacunku niż do niektórych obecnych politruków. Ale ja aż tak dobrze tamtych czasów nie pamiętam, a przynajmniej z perspektywy szkolnej to wyglądało trochę inaczej.
- WiS
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
- Auto: Forester turbo, zwany Yetim
- Polubił: 3 razy
- Polubione posty: 2 razy
Re: TRUPIARNIA
Od taaaaakiego odwracania kota ogonem, jakie dziś uprawia Jaruzelski i jego klaka, to już chyba NAWET nadredaktora Michnika szlag trafił, skoro Wyborcza daje komentarz Dudka i Roszkowskiego - pod jakże słusznym tytułem:
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/ ... kpiny.html
Kiszczak - to już prędzej; ten przeszedł długą i dobrą szkołę myślenia i knucia jako oficer operacyjny w służbach, nie tracił czasu w zielonych garnizonach ani nie odgniatał sobie latami hemoroidów na partyjnych nasiadówach, więc jemu akurat czacha pracowała wtedy najsprawniej. Acz nawet on nie był tu chyba pomysłodawcą, tylko kupił i sprawnie wdrożył pomysł wypracowany przez innych. Zapewne gdzieś na styku jego podwładnych z resortu - i partyjnej "świeżej krwi" (plus "bezpartyjnych fachowców"), czyli ludzi bardziej otwartych, stopniowo dopuszczanych do kręgu władzy pod naciskiem z zewnątrz; mam na myśli np. Rakowskiego, młodego Wiatra, Cioska, Millera, Kwaśniewskiego, Kurylczyka, Reykowskiego, Święcickiego, Przywieczerskiego, Olechowskich, Bakę, Wilczka i tym podobnych. Ich nigdy "głupkami" nie nazwę - acz jako wzorce moralne zdecydowanie się nie nadają

Jak napisałem - ja widzę u Jaruzelskiego jeden mały plusik (zgoda na "łagodną" formę oddania władzy) i dłuuuugachną listę wielkich minusów. Co jeden, bardziej obrzydliwy.
Ale cóż...
Btw. - gdzie Ty dziś masz politruków...? Bo chyba nie chodzi o kapelanów WP?
Dla wyjaśnienia - "politruk", znaczit "politiczeskij rukowoditiel"... 
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/ ... kpiny.html
Ale tego to akurat raczej nie wymyślili ludzie pokroju Jaruzelskiego czy Tuczapskiego - nie ten styl i nie ta finezja - oni, to co najwyżej te "trójki robotniczo-chłopskie" wczesniej, czy zwalczanie alkoholizmu poprzez wprowadzenie prohibicji przed trzynastągootek pisze: Jedyne za co podziwiam ekipę jaruzelową, to sposób w jaki wsadzili "opozycję" na minę władzy nad tym krajem w momencie gdy gospodarka była już u kresu, a zarazem wykpili się od jakiejkolwiek odpowiedzialnosci. (...) Dlatego jestem ostrożny z nazywaniem tych s...nów głupcami.
Kiszczak - to już prędzej; ten przeszedł długą i dobrą szkołę myślenia i knucia jako oficer operacyjny w służbach, nie tracił czasu w zielonych garnizonach ani nie odgniatał sobie latami hemoroidów na partyjnych nasiadówach, więc jemu akurat czacha pracowała wtedy najsprawniej. Acz nawet on nie był tu chyba pomysłodawcą, tylko kupił i sprawnie wdrożył pomysł wypracowany przez innych. Zapewne gdzieś na styku jego podwładnych z resortu - i partyjnej "świeżej krwi" (plus "bezpartyjnych fachowców"), czyli ludzi bardziej otwartych, stopniowo dopuszczanych do kręgu władzy pod naciskiem z zewnątrz; mam na myśli np. Rakowskiego, młodego Wiatra, Cioska, Millera, Kwaśniewskiego, Kurylczyka, Reykowskiego, Święcickiego, Przywieczerskiego, Olechowskich, Bakę, Wilczka i tym podobnych. Ich nigdy "głupkami" nie nazwę - acz jako wzorce moralne zdecydowanie się nie nadają
Szczerość wypowiedzi szanuję, meritum nie rozumiem za gromaminimus pisze: szczerze mówiąc czuję do niego więcej szacunku niż do niektórych obecnych politruków
Jak napisałem - ja widzę u Jaruzelskiego jeden mały plusik (zgoda na "łagodną" formę oddania władzy) i dłuuuugachną listę wielkich minusów. Co jeden, bardziej obrzydliwy.
Ale cóż...
Btw. - gdzie Ty dziś masz politruków...? Bo chyba nie chodzi o kapelanów WP?
Re: TRUPIARNIA
a weź takiego millera (celowo z małejWiS pisze: gdzie Ty dziś masz politruków...?
Myślę, że jest cała masa szmaciarzy, którzy gdyby tylko mogli narobiliby jeszcze więcej szkody niż zrobili do tej pory. I zawsze mieliby tylko jeden cel - DOBRZE DLA SIEBIE. Natomiast nie ma co ich porównywać per se. Ta jak jabłka i gruszki - inne czasy inne możliwości, inne cele.
Re: TRUPIARNIA
Myślę, że gdybyś Ty znalazł się na ich miejscu, to raczej metrem, czy tramwajem byś nie jeździł...minimus pisze: Myślę, że jest cała masa szmaciarzy, którzy gdyby tylko mogli narobiliby jeszcze więcej szkody niż zrobili do tej pory. I zawsze mieliby tylko jeden cel - DOBRZE DLA SIEBIE. Natomiast nie ma co ich porównywać per se. Ta jak jabłka i gruszki - inne czasy inne możliwości, inne cele.
O innych apanażach nie wspominam...
Jednymi kieruje żądza władzy, innego kasy, a że przy okazji d.. beemką zawiozą, to drobiazg...
Dolce far niente 
Re: TRUPIARNIA
A co tutaj nie rozumieć?minimus pisze:FUX, nie rozumiem Twojej wypowiedzi.
Dolce far niente 
- WiS
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
- Auto: Forester turbo, zwany Yetim
- Polubił: 3 razy
- Polubione posty: 2 razy
Re: TRUPIARNIA
No bo ludzie tak mają, że są grzeszni, a do polityki jest niestety selekcja negatywna - czyli jak ktoś mniej grzeszny, z kręgosłupem, a przy tym mądrzejszy, to się z reguły jakoś ustawi nawet bez potrzeby bycia królem, posłem do parlamentu, ministrem albo ubeckim kapusiem.minimus pisze: jest cała masa szmaciarzy, którzy gdyby tylko mogli narobiliby jeszcze więcej szkody niż zrobili do tej pory. I zawsze mieliby tylko jeden cel - DOBRZE DLA SIEBIE. Natomiast nie ma co ich porównywać per se.
Bajdełej, minimus - Ty chyba w miarę młody facet jeszcze jesteś, a gadasz de facto jak ostatni zgred: "dawniej, panie, to nawet skurwysyny były jakieś lepsze, niż teraz..."
Andrzej, no tak ni z gruchy, ni z pietruchy...FUX pisze: (...)
A żeby zmienić nieco jużśliski temat, pozwolę sobie zauważyć, że:
- Jaruzelski i tak jest już dziś (na szczęście!) bardziej śmieszno-żałosny w swych wykrętach i bajaniach, niż straszny czy denerwujący, więc niech mu ziemska starość lekką będzie, a prawdziwy sąd nad nim i tak się pewnie nie tu dokona;
- w wątku pt. "trupiarnia" zgredziarnia tutejsza, autentyczna i potencjalna, powinna się raczej zacząć martwić rzeczami rzeczywistymi i znaczącymi, na ten przykład spadkami na giełdach, recesją i co za tym idzie, niknącymi w oczach emeryturami...
Kto już zamienił papiery na złoto i zakopał w ogródku...?
I pod którą jabłonką...?
PS. Lepiej tu zapisać, niż potem zapomnieć, nie?
Re: TRUPIARNIA
A ty Wisku gdzie masz Swój Bank Ziemski

https://www.youtube.com/watch?v=6eI2AqyTYW4
Śnieżna zabawa
Śnieżna zabawa
Re: TRUPIARNIA
zależy co to w miare młody. Wiesz, punkt widzenia zeleży od punktu siedzenia, zależy do czego porównać, wszystko jest względne, etcWiS pisze: Ty chyba w miarę młody facet jeszcze jesteś,
WiS pisze: "dawniej, panie, to nawet skurwysyny były jakieś lepsze, niż teraz..."
I jeszcze jedno: co takie skazanie Jaruzela by dało??? Naprawdę wolałbym żeby kwacha czy millera udupili. Musze mówić dlaczego??